Zimny Wodospad...

Mel · Gość

Warknął jeszcze raz i skoczył w stronę Closera.Przycisnął go łapami do ziemi, nachylił się nad jego uchem
-Ja przyszłem tu z nią pierwszy...-szepnął i puścił małego ochlapując go wodą-To co Ster?-zapytał.

closer

Wytrzepał sierść z wody i zwinnym ruchem ciała wepchnął Mel'a do wody wskoczył za nim i trzymał go tak długo pod wodą aż mu zabrakło powietrza zeskoczył z jego grzbietu wskoczył na skałę - Nigdy mnie nie lekceważ - powiedział oschłym ,lodowatym i groźnym tonem poza tym niech ona sama zdecyduję z kim woli spędzić czas ...

Mel · Gość

Skoczył na Closera i wbił kły w jego kark.Zaczął nim trzepać na wszystkie strony.Ta trzepanina rozcharatała trochę kark małego.Mel rzucił go na ziemię i dodał:
-To ty nie lekceważ mnie!-ton jego głosu był wyjątkowo dojrzały i ostry.

closer

Wskoczył na Mel'a swoje nienaturalnej wielkości kły wbił w jego kark,rozszarpując przy tym duży kawałek jego ciała, wbił je jeszcze bardziej wiedział że to już lekka przesada ale nie mógł dać za wygraną , zeskoczył z niego i chwycił go za przednią łapkę pociągnął go za ziemię a Mel upadł... Gwałtownie odskoczył i warknął, a na jego pyszczku znowu powstał ten ironiczny uśmiech ... - Nie powinieneś mnie atakować ! to był twój błąd ... uuu ...widać że ktoś tutaj jest zazdrosny !! -

Whitewind

Akita

- no jasne ! - usiadła przed nią ,- to co teraz porobimy ? - spytała się jej milutkim głosem ?

Whitewind

Zamyśliła się i powiedziała z nutką zawiedzenia w głosie. - Hm.. Ja nie wiem... Mój mózg ostatnio odmawia mi wymyślania jakichś rozrywek - Zrobiła naburmuszoną minę i dodała - Dlatego dziś będę polegać na Twoim móżdżku. - Zaśmiała się.

Akita

eh.. sama nie wiem no to może posiedzimy tutaj i sobie pogadamy ?- wilczyca podsunęła pomysł i wkrótce po tem znowu się zamyśliła...

Whitewind

Znów zaczęła się śmiać i odpowiedziała - Z chęcią! A jaki temat Cię interesuje? - Dała wybór Akicie. Zrobiła to, bo chciała się dowiedzieć czy nic nie trapi jej przyjaciółki.

Akita

-Eh wszystko mi jedno jaki będzie temat ale żeby cię nie zanudzić zacznę pierwsza : zawsze jesteś taka uśmiechnięta i ogólnie taka cała happy ??- - te pytanie ją dręczyło ona nie umiała się ciągle uśmiechać i w ogóle jej cały humor był bardzo odmienny ....

Whitewind

Uśmiech uciekł z jej twarzy, ale tylko na chwilę. Nie potrafiła się długo nie uśmiechać. - Cóż, czasem jest mi smutno i źle... Po prostu są takie tematy... Ale staram się nie myśleć o przygnębiających rzeczach. - Mówiła to poważnym tonem. Jej kąciki ust były lekko uniesione ku górze. - A ty nie lubisz się uśmiechać? - Zapytała bardzo zdziwiona.

Akita

- eh ja no.... lubię ale zbytnio go za często nie ''używam'' ja po prostu już tak mam nie potrafię mieć dobrego humoru ale są także wyjątki ! - odpowiedziała jej leciutko podnosząc wargi pokazując swój ''sztuczny'' wyszczerz

Whitewind

Pokręciła niedowierzająco głową i powiedziała - Jesteśmy takie odmienne, a jednak najlepsze przyjaciółki. - Zaczęła energicznie machać ogonem - Podobno przeciwieństwa się przyciągają... - Szepnęła, jakby sama do siebie, a tak naprawdę te słowa były skierowane także do Akity.

Akita

- Racja odmienne a jednak przyjaciółki... tak to teraz twoja kolej na pytanie ..- i tutaj krótko urwała z niecierpliwieniem czekając na pytanie Whitewind...

Whitewind

Whitewind miała dużo pytań, ale teraz postanowiła wybrać to, które w jakimś kącie jej móżdżku czekało na swoją kolej. Zapytała niepewnie - Chciałabyś mieć... - Urwała na chwilę - Małe szczeniaczki - Wybrała to pytanie ze względu na to, że ostatnio sama się nad tym zastanawiała. - Ale wiesz takie nie zaadoptowane tylko no wiesz... - Nie wiedziała jak to powiedzieć.

Akita

-eh ...- zamyśliła się - tak !. - krzyknęła, - chociaż nie do końca umiałabym sie nimi zaopiekować i jeszcze .... a... pozostaje tylko pytanie o ich ojca... a ty chciała byś mieć sz..cze..nia..ki.. - i tu urwała czekając na odpowiedz swej przyjaciółki

Whitewind

Poruszyła lekko uszkami. - Yyy... Nawet chciałaby, ale nie jestem pewna czy dałabym radę się nimi opiekować... - Spuściła łebek, a jej uszy oklapły.

Akita

-racja nie była bym dla nich dobrym przykładem .. - ty spuściła łep - niestety- mruknęła coś po cichu pod noskiem .. - tak teraz moja kolej : no a jak ukłąda ci się z Dante ? ... - dalej ciągnęła temat ...

Whitewind

Uśmiech znów zawitał na jej pysku. - Doskonale! Miło mieć kogoś do kogo można się poprzytulać. - Podniosła łeb, a jej uszy ponownie wystrzeliły w górę. - A jak tam u Ciebie i Łowcy? - Zapytała ciekawskim tonem.

Akita

eh długo go nie ma ale jakoś się tym zbytnio nie przejmuję w końcu mam Ciebie i w ogóle ... - zamyślona wilczyca '' stworzyła '' bardzo dziwny uśmieszek na pyszczku ni to szczęśliwy ni to smutny takie pomieszanie kilkunastu nastrojów jakie jej dzisiaj towarzyszyły ale jedna rzecz ją trapiła postanowiła ją z siebie wyrzucić : - Whitewind a mogę na tobie polegać i nawet jeśli powierzyła bym ci ważną sprawę w tajemnicy powiedziała byś ją komuś ? ... - Akita po raz pierwszy powiedziała poważnym tonem większość rzeczy ignoruje ale teraz był bardzo ważny moment i nie wypadało go zniszczyć...