Zimny Wodospad...

Kain

- Kaspôłtyn.
Zaklnął, wstając. Ruszył przed siebie, po drodze dźgając Klej w bok. x3
- Powiedz: co potrafisz?
Spojrzał na nią, zmrużając oczy. Oczywiście, wadera nie mogła ich ujrzeć.

Kaed'rin van Regis

Hm...Zamyśliła się. xD
Pierdzieć, bekać, pływać, drapać, wkurzać, rozbawiać, udawać mHroczną, widzieć przez rentgen, czytać przy włączonym rentgenie czyjeś myśli, patrzeć i myśleć co to za dziwny język. >D I wiele innych bezsensownych rzeczy wymawiała, które potrafiły wkurzyć każdego. >D

Kain

- Ciekawe.
Zamachał ogonem, ruszając przed siebie. Opuściwszy łeb, położył uszy.
- Rentgen. Czyżby twoja zdolność?
Jego kąciki znów drgnęły.

Kaed'rin van Regis

Podrapała się po głowie, próbując wysilić to, co jest tam w środku. xD
Tak... Raczej tak. Zrobiła zeza, patrząc na nos, łapę przystawiła do pyska i zaczęła intensywnie myśleć. xD

Kain

Westchnął.
- Możemy mówić do siebie po imieniu?
Zwilżył nos jęzorem.
- Nie znam twojego imienia.
Dodał dla upewnienia. Lub da jej jakiś przydomek.

Kaed'rin van Regis

Moje imię widać, słychać... no i od nie dawna czuć. xD (czyt. str. 105) Patrzyła nie niego uważnie, jej mózg nie odnotował niebezpieczeństwa, ale dziwnie się czuła. o.O'

Kain

- Będziesz się nazywała Ichi.
Powiedział, wręcz rozkazująco. Bez pretensji. Ruszył dalej, ignorując słowa, które, możliwie, zostały wypowiedziane przez wilczycę. I tak wyszli poza teren wodospadu.

nmm

Kaed'rin van Regis

Przecież ja sem Krejzolka! Zbulwersowała się, jednak ruszyła za basiorem, który zaczął ją uczyć.

nmjt

Akita

Akita siedziała na zamarzniętej trawie. Kontem oka spojrzała na odchodzące wilki ale szybko odwróciła swój wzrok w kierunku Whitewind swej najlepszej przyjaciółki. - no to co teraz robimy - zapytała się Jej lekko chłodnym tonem, ale tylko dla tego że było jej dość zimno.

Namida

Smoczyca wciąż patrzyła na wilki kątem oka. Jej wzrok szczególnie spoczywał na wilku z blond grzywką, który nie dawno odszedł. Był inny. Mimo iż był wilkiem, nie był tacy jak wszyscy.
- Dziwne.. - szepnęła do siebie.
Miała ochotę ryknąć, nienawidziła odmienności. Przez nią każdy się wywyższa.

Whitewind

Uśmiechnęła się delikatnie. - Skoro tak zależy Ci na tej randze to może poćwiczymy? - Szturchnęła ją lekko w bok i zrobiła cwaną minkę. Chciała zobaczyć jak walczy jej przyjaciółka, chciała też sama poćwiczyć, ale przede wszystkim chciała jej pomóc.

Akita

- a więc dobrze, zaczynajmy .-Krzyknęła, a na jej pysku znowu pojawił się ten ironiczny uśmieszek. Wybiła się z ziemi, i zrobiła salto w powietrzu. Tym sposobem znalazła się za nią. Pacnęła ją lekko łapką. Nie chciała zrobić jej krzywdy. odskoczyła mówiąc - nie chcę aby ci się coś stało no to teraz twa kolej - znowu się uśmiechnęła.

Whitewind

- Nie musisz być taka delikatna. Jeżeli coś mi zrobisz to się zrośnie. -Mruknęła niewzruszona. Odwróciła się i cofnęła. Zaczęła biec w jej kierunku. Ominęła ją i ścięła ogonem. Jednak nie pozwoliła jej upaść. Złapała ją kitą i delikatnie położyła.

Akita

- wolę nie robić ci krzywdy. - Odskoczyła i jednym susem na Nią wskoczyła. Tym sposobem przewracając swą przyjaciółkę na śnieg. Przygniotła ją lekko łapami ale tak że mogła swobodnie oddychać . Machała ogonkiem jak najęta bardzo się przy tym śmiejąc .Po chwili z Niej zeskoczyła i usiadła na niedużej zaspie obok.

Whitewind

- Nic mi się nie stanie! - Powiedziała podchodząc do niej. - Gdyby nasze watahy wszczęły wojnę to też byś mnie tylko lekko dotykała? - Zapytała z rozbawieniem w głosie.

Akita

Wtedy bym zginęła Ja, bo zapewne bym Cię nie drasnęła ale alfa by się dowiedziała i zostałabym zgładzona z jej własnych kłów. - Uśmiechnęła się. - walczę honorowo i nigdy bym nie śmiała zrobić czegoś mym znajomym. - pamiętaj ! - dodała z troszkę bardziej poważną barwą w głosie.

Whitewind

- Dobra, dobra. - Powiedziała zrezygnowana. - Znaczy z treningu nici. - Spuściła łeb. A już myślała, że jakoś przysłuży się przyjaciółce. Ogon latał w te i we wte. Usiadła obok Akity. - To co robimy? - Zapytała znudzonym głosem.

Akita

- w zasadzie nie mam pojęcia ale możemy zrobić sobie polowanie ?-Akita juz od jakiegoś czasu ograniczała polowania z powodu swej łapki ale już sie w sumie zagoiła to dlaczego nie ? - no to jak ?-

Whitewind

- No to chodźmy! - Wstała i ruszyła, ale po chwili stanęła i odwróciła się. - Idziemy gdzieś czy polujemy gdzieś tutaj? - Zapytała unosząc jedną brew.

Akita

w sumie jesteśmy tutaj dość długo może gdzieś pójdziemy np. do lasu ?- Odpowiedziała i lekko zaczęła machać ogonem z niewiadomego powodu może ze szczęścia a może z podekscytowania .