Zimny Wodospad...

Whitewind

- Ok - Mruknęła, a po chwili dodała. - To Ty prowadź, ja jeszcze nie zdążyłam tam zawędrować - Uśmiechnęła się lekko. Czekała, aż Akita ruszy. Miała ochotę na jakiegoś jelonka.

Akita

- No to w drogę ! - bardzo szybkim krokiem ruszyła na przód miała chęć na pysznego młodego lisa albo jelonka nie mogła się zdecydować.

Whitewind

Ruszyła za nią, wesoło machając ogonem. W jej kącikach ust czaił się uśmieszek. Dawno nie polowała więc bardzo spodobał jej się ten pomysł.

Akita

Nad wodospadem pojawiła się czarna jak noc postać. Akita bardzo wolnym krokiem podeszła do wody i zanurzyła w niej swój język. Usiadła czekając na Whitewind.

Whitewind

Przybiegła tutaj w wesołym truchcie i delikatnym uśmiechem na pysku. Uwielbiała to miejsce, bo wiązało się z nim tyle miłych - i nie tylko - wspomnień. Podbiegła do wody i napiła się, a następnie usiadła obok Akity.

MsBlackRose

Przyszłą tutaj głównie po to by się schłodzić. Upalny dzień już powoli wykańczał tak młodą wilczycę. Poczuła się źle. Gdy weszła do wody, ogarnął ją niesdamowity dreszcz, a przecież Ona tak się boi wody..
Po wejści do wody , poczuła orzeźwienie którego tak bardzo pragnęła za którym tak bardzo tęskniła.
Czując delikatny zawrót głowy pomyślała :
-Czy ja przypadkiem nie jestem w ciąży ?
Obróciła się, i wyszła z wody..
Połozyła się na trawie, długo rozmyślając, wreszcie zasnęła.

Whitewind

Spojrzała na nową i przekrzywiła śmiesznie łebek. Zaciekawiła ją ta wilczyca, ale widząc, że zasnęła postanowiła jej nie przeszkadzać. Przysunęła się do Akity i zapytała. - Co robimy? - W jej głosie można było wychwycić nutkę znudzenia.

Akita

- Wiesz tak szczerze to nie mam pojęcia. - Na jej pysku powstał lekki uśmiech. Kątem oka spojrzała na nowo przybyłą wilczycę. Prychnęła na nią.
Po czym odwróciła swój wzrok w kierunku Whitewind.

Whitewind

Nie zareagowała na prychnięcie. Nie miała ochoty kłócić się z Akitą. - To może się trochę ponudzimy? - Zapytała, uśmiechając się przy tym szeroko. Położyła się i owinęła ogonem. Zastrzygła uchem patrząc na Akitę.

Akita

- O już od tak dawna się nie nudziłam, jakoś tak wyszło że zawsze znajdowałam zajęcie.- w tym momencie Akita wskoczyła w dużą zaspę śniegową i wygodnie, łapkami do góry się położyła. Puściła oczko do Whitewind.

Whitewind

Zaśmiała się cicho. Obróciła się na plecy i zaczęła machać łapkami. Końcówka jej ogona podrygiwała lekko. Przymknęła powieki, a przed oczami pojawił się obraz Dante. Uśmiechnęła się delikatnie.

Akita

Akita usiadła i otrzepała się ze śniegu. Ujrzała Murderess skaczącą po nim. - Murd - krzyknęła. Wiewiórka szybko przybiegła do Aki z malutkim orzeszkiem w łapkach.

Whitewind

Słysząc Akitę otworzyła oczy, w których można było zobaczyć tęsknotę. Tak, Whitewind stęskniła się za swoim partnerem. Westchnęła cicho. I właśnie teraz usłyszała znajomy jej odgłos. To Blood wylądował na jednym z drzew.

Akita

Wiewiórka rzuciła orzech w kierunku Akity, Ona zaś go złapała i odrzekła - nie ja nie chcę tego orzeszka - . Skoczyła nad zaspą i wylądowała niewiele od Whitewind. - No to o czym tak myślisz ? - zapytała.

Whitewind

Przymrużyła na chwilę oczy, chcąc znów ujrzeć swojego ukochanego, jednak zobaczyła tylko ciemność. Obróciła się. Westchnęła i otworzyła ślepia. - Myślę o tym, gdzie może być Dante i kiedy wróci - Odpowiedziała. Blood podleciał i usiadł jej na grzbiecie.

Akita

- Aha - odrzekła z tym swym charakterystycznym akcentem. - Eh. - westchnęła już trochę smutnym tonem. Akita wstała i wskoczyła na gałąź znajdującą się nad jej przyjaciółką a zrobiła to z niewiadomego powodu, znowu coś jej odbiło, a może to nie to ... .

Whitewind

Powędrowała wzrokiem za Akitą. - Co się stało? - Zapytała smutnym i jednocześnie zaniepokojonym tonem. Spojrzała na wodospad. To miejsce przypominało jej Dantego... Z powrotem popatrzyła na Akitę i westchnęła. Blood chcąc ją pocieszyć wtulił się w jej futro. - Dzięki Blood - Mruknęła patrząc na niego kątem oka.

Akita

- Nic się nie stało po prostu tak jakoś czasami coś mi odbija - Otrzepała się ze śniegu i zeskoczyła z gałęzi drzewa, na śnieg.

Whitewind

- Jesteś pewna, że to tylko o to chodzi? - Zapytała patrząc na nią. Jej biały orzeł wzbił się w powietrze i wylądował na gałęzi jednego z drzew. Whitewind oblizała pyszczek i zastrzygła uchem wyczekując odpowiedzi.

Akita

- tak raczej, tak nie mam powodu by się smucić - wzięła rozbieg i znowu HOP ! do wielkiej zaspy śniegowej.