Zimny Wodospad...

Hiretsuna Shinigami

//Klawiatura już działa xD//

Ten sie usmiechnął.
- Jak spotkam to spotkam. - powiedzial wzruszając ramionami.
- Jeśli nie odwzajemnione to nie myśl o tej osobie i zajmij sie inną - powiedział. Tak gdyby ktoś sie w nim kochal to by musial to jakoś konkretnie pokazywać bo on by to olewał xD

Abigail

- Chciałabym, ale chyba nie umiem. - powiedziała ze smutkiem Abigail. Nie, zapomnienie nie wchodziło w grę. Próbowała, ale ta myśl wciąż do niej wracała. I zmieniała optymistkę w depresantkę. - To jest silniejsze ode mnie. - dodała patrząc smutno na Ravena.

Debra

Ferine podniosła głowę i spojrzała na Abi.
-To co z tym naparem z jaszczurki? A poza tym- nie martw się. Jeśli ktoś cię zostawił, odrazu wiadomo, że nie był ciebie wart. Jak narazie ja miałam już trzy razy połamane serce. Chyba sobie już odpuszcze partnerów.
-powiedziała smutno i cicho.

Hiretsuna Shinigami

Basior westchnął. Wziął pyszczek Abi w swoje łapy dość delikatnie jak na niego, po to aby ta spojrzala mu w oczy.
- Jeżeli ci zależy na danej konkretnej osobie to powiedz jej to lub przekazuj jakieś znaki. Nie pozwól abyś z tego powodu cierpiała - powiedział patrząc jej przez caly czas w oczy. Po chwili jednak puścił pyszczek Abi ispojrzał w strone Ferine.
- Może to znaczyć że tylko nie spotkałaś tego jedynego. Bądź cierpliwa a los da ci to na co zasługujesz - powiedział z poważnym wyrazem pyska. Hmm...Skąd takie rozumowanie u złego i mrocznego basiora? Dziwne no cóż nic już nie mówil i czekał na ich reakcje.

Debra

-A ja tam wiem? Może zostane do końca życia samotna i sprawie by mój język też się rozdwoił co? Mi to nie przeszkadza.-rzuciła i uśmiechneła się złośliwie do basiora.

Hiretsuna Shinigami

Basior odwzajemnil uśmieszek chochlika.
- Oczywiście że tak. A jęzor mam taki od urodzenia - powiedział z syknąłw jej stronę.

Debra

-Och no to mam strasznego pecha. I koniec z moimi planami.-rzekła i ściągneła okularki, po czym wrzuciła je do wody.-Tak lepiej.-mrukneła podchodząc do Ravena.

Hiretsuna Shinigami

Ten looknął jak okularki wpadają do wody.
- Nie potrzebne ci są? - spytał mając na kufie uśmieszek niczym mały diabeł. Spojrzał na Abi po czym na Ferine.

Debra

-Były potrzenbne kiedyś. Ale teraz już nie za bardzo.-powiedziała i uśmiechneła się do Ravena. Teraz się zmieni. To nie będzie ta dawna Fer!

Hiretsuna Shinigami

Spojrzał jej w oczy. Jego jak zwykle blyszczały czasami na czerwono.
- A do czegóż potrzebne? - spytał z uśmiechem cwaniaka. Zmieni sie? Ciekawe jak :P

Debra

-Do niczego. Tylko by pana oczarować mą niezwykłą urodą.-odrzekła cwaniacko i uśmiechneła się do wilka.

Hiretsuna Shinigami

Ten sie zaśmiał.
- Oczywiście urode masz niezywkłą lecz te zacne okularki tylko odciągały wzrok od twej urody - powiedział z chytrym uśmieszkiem na pysku.

Karin

A ona tylko przyglądała się w milczeniu.
-Przepraszam, ostatnio się lekko zawieszam..
Powiedziała i się uśmiechnęła przepraszająco do wilków.
-Też sądzę, że Ferine jest bardzo ładna, Abigail też. Też bym chciała być taka ładna jak wy..
Westchnęła. Wiele razy jej mówiono, że jest ładna..ale ile w tym prawdy?

Death

Powolnym krokiem przywędrowałem w to miejsce, rozejrzałem się dookoła. Czerwonymi ślepiami, spojrzałem na przebywające tu wilczyce i wilki. Mlasnąłem i klapałem na cztery litery, po chwili podrapałem się za uchem.

Hiretsuna Shinigami

Basior spojrzal na nowo przybyłego. Ehh...Znowu jakiś młodziak co będzie trzeba mu pokazac kto tu żądzi i nie będzie to zabardzo miłe. Ale ot później.
- Patrzcie kto dołączył. Jakiś szczeniak. Czyli jest zabawa - powiedział zacierając łapy.

Death

Spojrzałem na czarnego wilka, nie wyglądał za bardzo na przyjaznego, ale czego tu się spodziewać. Spojrzałem na niego jeszcze raz, ale na moim pysku nie pojawił się uśmiech, nie miałem zamiaru odezwać się słowem.

Nestle

Wbiegłam niespiesznie uważnie rozglądając się na boki. Na plecach miałam mały, niebieski plecaczek. Pierwszy raz byłam w tej krainie, bałam się. Nikogo jeszcze nie znałam. Schowałam się za niewielką skałką nerwowo machając skrzydełkami.

Death

Usłyszałem tak jakby szmer, spojrzałem się w to miejsce skąd dochodził dźwięk. Nie chciało mi się iść, żeby zobaczyć co to, jednak coś, wystawało zza skały. Zapewne to był jakiś wilk, tylko co on wyprawia, było to trochę dziwne.

Hiretsuna Shinigami

Basior spojrzał w strone skaly.
- Wychodź kim tam jesteś - powiedzial z cwaniackim wyrazem twarzy. Spojrzal w strone basiora i warknął głucho ukazując zbyt długie kły. Dłuższe niż u normalnego wilka.

Death

Nie wiem czy chodziło mu o to, żeby mnie wystraszyć. Ja od tak się nie wystraszę. Spojrzałem znów w stronę skały, i czekałem aż wyjdzie stamtąd wilk, lub wilczyca, mlasnąłem głośno i usiadłem prosto, podnosząc przy tym wysoko głowę.