Zimny Wodospad...

Death

-Może nie jestem grzeczny jak baranek, ale tobie nic nie zrobię-powiedziałem, patrząc co robi wilczyca. Uśmiechnąłem się lekko i usiadłem koło niej.-A co tak tam szperasz?-zapytałem z lekkim śmiechem w głosie. Zerkałem raz na Nestle raz na plecak w którym grzebała, i tak cały czas.

Nestle

W końcu znalazłam to, czego szukałam. Wyjęłam z plecaczka dużą, kolorową paczkę żelek. Uśmiechnęłam się na samą myśl o słodkościach. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, jak bardzo jestem głodna. Co prawda żelkami pewnie się nie najem, ale polować nie umiałam, byłam na to zdecydowanie na malutka.
-Chcesz jednego? - zapytałam wcinając słodycze z szerokim uśmiechem.

Death

Zaśmiałem się zabawnie.-Nie dziękuje, zepsujesz sobie żeby-powiedziałem, nadal się śmiejąc. Po myślałem przez chwilę.-Może złapać ci jakąś rybę co?-zapytałem i czekałem na jej odpowiedź. Przyglądałem się małej, szybo wcinała te żelki, ale może ma ochotę na jakiś porządny posiłek.

Nestle

Zdziwiłam się jego propozycji. Chyba jeszcze nigdy nie jadłam ryby! Ale z sekundy na sekundę czułam się coraz bardziej głodna. Potrząsnęłam więc tyko potakująco pyskiem próbując wyobrazić sobie, jak smakuje ryba. To może być ciekawe!

Death

Uśmiechnęłam się i poszedłem w stronę wodospadu. Gdy dotarłem stanąłem na chwilę i obserwowałem wodę, po chwili wszedłem, złapałem oddech i zanurkowałem, na wodzie unosiły się tylko bąbelki.

Nestle

Pobiegłam za nim rzucając uprzednio porozumiewawcze spojrzenie Ravenowi. Usiadłam przy strumieniu i maksymalnie rozszerzając oczy zaczęłam się przyglądać poczynaniom wilka. Niesamowite!

Death

Po chwili w wodzie dostrzegłem sporą rybę, nie wiedziałem co to akurat za gatunek, ale tak czy tak ruszyłem w pościg. Po długiej gonitwie złapałem rybę i wyszedłem z nią na ląd. Nie byłem ani trochę zmęczony. Ryba się jeszcze ruszała, więc ugryzłem mocniej i położyłem, przed małą głodną Nestle. Kiwnąłem łbem na znak, że może jeść.

Hiretsuna Shinigami

Basior sie zaśmiał widząc popisy basiora.
- Ehh...Te popisy młodzieży - powiedział wstając z miejsca. Spojrzał w strone małej. Sam podszedł do jeziorka gdzie spadał wodospad. U tylnej lewej łapy miał w pochwie na noże Sakse, wyjął ją i kilka razy zakręcił nią w łapie. Spojrzał na tafle wody a jego oczy zaczęły się świecić bardziej nz zwykle po chwili basior przymocował do Saksy jakąś line i rzucił sztyletem w wode. Wyjął ją szybko po czym spojrzał na rybe która była już przebita lecz jeszcze sie ruszała. Zdjął ją i położył na bok a Sakse znów wrzucił do wody. Zrobił tak kilka razy a obok niego była nieduża kupka ryb. Bylo ich kilkanaście. Sam schował Sakse do pochwy na noże i położyłsie obok tej kupki ryb.
- Częstujcie sie - powiedział tylko a sam złapał jedną i w całości wrzucił do paszczy chociaż ryba nie byla tak mała. A czemu on tak zrobił? Bo poprostu nie chcial sie moczyć no i poco sie wykańczać za pierwszym razem? A więc po spałaszowaniu pierwszej ryby wrzucił do pyska drugą.

Death

Ten wilk mi zaimponował tym co zrobił, tylko nie wiedziałem czy to jest dobry pomysł, żebym tam podchodził. No ale jak to mówią raz kozi śmierć. Powolnym krokiem podszedłem do dużego basiora, stanąłem może jakieś parę metrów od niego i usiadłem.

Nestle

Patrzyłam na poczynania wilków z krzywym uśmiechem na pysku. Jakoś wcale nie podobało mi się, że zabijają te ryby. To było takie... dziwne? Przynajmniej dziwne dla mnie, ja zupełnie nie nadawałam się do takich polowań i podobnych rzeczy. No nic. Dotknęłam łapą jedną z ryb.
-No niee wiem... - wymruczałam patrząc to na jednego, to na drugiego wilka.

Death

Spojrzałem na chwile na Nestle i uśmiechnąłem się. Nadal siedziałem w tym samym miejscu. Spojrzałem na basiora i czekałem na jego reakcje, przyglądałem się mu uważnie. Ten wilk wyglądał na silnego, może i ja będę taki w przyszłości, ciekawe jak on to robi hmm...-ta myśl siedziała mi w głowie, jakiś czas.

Hiretsuna Shinigami

Basior poprostu wyjął z pomiędzy kłów ośc i spojrzał na Dead'a
- Nie częstujesz sie? - spytał pokazując na grupke kilkunastu ryb które były w połowie żywe. Spojrzał na małą.
- No...Spróbuj.Chyba że wolisz jakby ci sie je obrało ze skóry i wogóle zrboiło w plastry. - powiedział zachęcając ją do jedzenia. Zaimponował?! Ciekawe czym...On poprostu żucił kilka razy w strone ryb Sakse na sznurku i tyle. No ale do tego potrzeba tylko mieć dobre oko i troche siły.

Nestle

Powąchałam jedną z ryb i w końcu skosztowałam kawałka. No, nie była aż taka zła, jak myślałam. Przeżułam powoli kawałek zniesmaczona i westchnęłam lekko. Jadłam powoli, ostrożnie, chociaż nie wiedziałam, że ryby mają ości. W końcu jedna utknęła mi w gardle, a ja zaczęłam się krztusić.

Death

-Dzięki, sądziłem, że raczej mnie nie lubisz-powiedziałem podchodząc do ryb. Usiadłem koło i złapałem jedną w zęby. Zacząłem ją gryźć, po chwili już jej nie było. Oblizałem pyszczek i spojrzałem na basiora, czekałem na jego odpowiedź. Byłem ciekaw co powie. Jednak coś odwróciło moją uwagę, zobaczyłem, że Nestle utknęła w gardle ość. Podszedłem do niej i zacząłem klepać ją w grzbiet.

Hiretsuna Shinigami

Basior sie zaśmiał.
- No cóż taka już moja natura niewychowanego i złego wilka. - powiedział i spojrzał na Nestle.
- Nabierz przez nos powietrza i wypuśc je szybko jakbyś chciala warknąć na kogoś - powiedział.
- To pomoże - dodał i zjadł kolejną rybe.

Death

Przestałem klepać Nestle i usiadłem koło wilka sądziłem, ze Nestle sobie poradzi.-Powiedzmy, ze miło mi cię poznać. Na początku byłeś na prawdę wredny, ale teraz jest ok. Ja jestem Death-powiedziałem i po chwili mi się przypomniało.-A ty jak się nazywasz?-zapytałem i spojrzałem na Neste, sprawdzałem czy wszystko jest w porządku.

Nestle

Zrobiłam to, co kazał mi Raven i zakaszlałam lekko.
-Dzięki! Skąd to wszytko wiesz? - zapytałam z entuzjazmem machając wesoło ogonem.

Hiretsuna Shinigami

Ten sie uśmiechnął szyderczo jak to on.
- Skąd? Poprostu żyje dośc długo i nauczyłem sie wielu pożytecznych rzeczy - powiedział patrząc na małą.
- Raven mnie zwą - odpowiedzial Deadowi.

Death

-Jesteś bardzo mądry-powiedziałem uśmiechając się do niego.-Długo tu jesteś?-zapytałem wilka. Znów ciekawość mnie zżerała, no bo skoro tyle wie to pewnie jest tu z parę lat, tylko ciekawe ile. Spojrzałem na Nestle.-Skoro nie smakują ci ryby, to zjedz więcej tych żelków-powiedziałem z śmiechem w głosie.

Berenika

Białofutra wilczyca zjawiła się tu powoli. Spojrzała a wilki. W tym odnalazła wzrokiem jakiegoś innego wilczka. Usiadła niedaleko. Akurat dosłyszała Raven'a. Spojrzała na niego. Miała białe futro, zaś on czarne. Posłała mu lekki uśmiech. No i oczywiście tu trzeba było przyznać, że Shazziolek nie ma nic znów do roboty.