Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karenaj
Wilk Spoza Krainy
Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 2834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:56, 16 Lut 2011 Temat postu: Różany Ogród - Sanktuarium Heni |
|
Ogród ten znajduje się spory kawałek za jaskinią Ikudo. Od reszty świata odgradzają go wysokie, wiecznie zielone krzaki. Wiecznie zielone, bo iglaste krzaki. Do ogrodu prowadzi jedna droga. Cienka, wąska ścieżka wśród kujących krzaków, ale warto ją przebyć jeśli chce się obłaskawić boginię. W środku rosną chyba wszystkie możliwe gatunki róż, które żyć mogą dziko.
Krzaki i wysokie drzewa tworzą tu swoisty labirynt, a pod nogami ścielą się różnokolorowe płatki róż. W zimę wcale gorzej nie jest. Mimo, że róże wtedy już nie kwitną śnieg zalegający na drzewach i ziemi daje równie piękny widok.
Podobno od czasu do czasu pojawia się tu bogini w swojej własnej postaci, również tej ludzkiej. Obserwuje wtedy swoich podopiecznych zza drzew.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Karenaj dnia Śro 11:57, 16 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:03, 17 Mar 2014 Temat postu: |
|
Jaina napisał: | Heni -Bogini miłości i przyjaźni. Jest kobietą zmieniającą się w wilczyce. Piękne stworzenie. Podobno podczas jej narodzin zakwitła pierwsza róża. Jednak Heni jest też boginią Krwi, gdyż jeśli ktoś dotknął tą różę, ranił się, bo kwiat miał kolce, przez krew sprzyja przyjaciołom ludzi i im samym... . |
Cóż zatem dziwnego w tym, iż właśnie do tego bóstwa młoda wojowniczka postanowiła skierować swoje prośby? Podążała odważnie wąską alejką, w pyszczku trzymając lichą nieco różę w żółtej barwie. W sumie nie tyle różę nawet, ile sam pączek, albowiem nie zdążył się jeszcze rozwinąć. Heni wybaczy, prawda? Podeszła powoli ku sanktuarium, kładąc w jego pobliżu żółty zalążek kwiatu. Skłoniła się nisko. Pierwszy raz odczuła potrzebę 'skontaktowania się' z którymkolwiek z bóstw.
- Proszę Cię, Heni, miej mnie w swej opiece. Wskaż mi drogę. Daj siły, by nią podążać... - szepnęła, roniąc jedną łzę. Na więcej nie mogła sobie pozwolić. Słona kropla opadła na kwiat, targana bezlitosną siła grawitacji. W jednej chwili delikatny powiew wiatru potarmosił grzywkę oraz wstążkę samicy. Ami czuła, iż bogini jest przy niej. Uwierzyła, że teraz będzie już dobrze. Przymrużyła oczy i ponownie nisko się skłoniła, dziękując Heni za wsparcie. Potrzebowała go. Nie miała nikogo. Nawet Karmel zamiast ją zbajerować poszedł w długą z Deebie. Kimże w sumie ona była?
Córka Mort'a i Eleny.
Matka odeszła z innym samcem.
Ojciec skoczył w bok do Taimi, potem dał się pochłonąć Upiorowi.
Znienawidziła siostrę i przyrodniego brata. Czuła się zazdrosna o uwagę ojca.
Sił dodała jej znajomość z samcem, którego imienia do dzisiaj użyszkodniczka nie pamięta - na pewno jednak nie zapomniała go Ami. On też odszedł.
Teraz Kein. Egzamin na wojownika, zakończony sukcesem. Sukcesem, którego nie ma jak ani z kim uczcić.
Westchnęła. Sama już nie była pewna, kim jest. Jeszcze raz omiotła wzrokiem okolicę, po czym odeszła, powłócząc nieco łapami...
zt/
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amiru dnia Pon 22:04, 17 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|