Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Opuszczona Nowoczesna Baza Wojskowa

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Tereny ludzkie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:42, 17 Maj 2014 Temat postu:

Arthas w tym czasie spokojnie zmierzał przed siebie, niepokojące dźwięki co jakiś czas dochodziły z wentylacji. Po chwili znalazł się w dziwnym pomieszczeniu gdzie było wiele komputerów. R727 natychmiast podleciał do jednego z nich.

Podgląd:
[link widoczny dla zalogowanych]

- Jest to jedna z wielu jednostek głównych. Spróbuje podłączyć się do sieci i pobrać dane docelowe. Gdy tylko uzyskam dostęp do systemów obronnych to przejrzę kamery aby odnaleźć pańskich przyjaciół. Rozpoczynam proces...

Opening gate..... 100%
Hacking security code... 100%
Downloading database.... 50%


Wilk przypatrywał się tej maszynie z wielkim zaciekawieniem. Miał przed sobą niespotykaną szansę poznania ludzkiej nauki i technologii. Ten bot nie tylko ma rozległą wiedzę ale również i umiejętności. Może będzie znał przeznaczenie tego dziwnego płynu? Usiadł sobie i czekał na wyniki. Był trochę niespokojny, gdyż mutant mógł się pojawić w każdej chwili.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arthas Merethil dnia Nie 9:56, 18 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 8:05, 18 Maj 2014 Temat postu:

Powstaje pytanie, na które niestety żaden post nie udzielił odpowiedzi - Czy to jest ta odmiana z szabelkami? Jeśli tak, to Shathow ma okazję zaopatrzyć się w broń. Jeśli zaś nie, to cóż...
Jej oczy rozbłysły, gdy skanowała cielsko potwora w poszukiwaniu serca. Niestety, nie znalazła. Cielsko stwora na pierwszy rzut oka było całkowicie martwe.
- Nie sądzę, by przeżył stratę łba - stwierdziła jednak.
Nie dodała przy tym, że nie sądzi, by to w ogóle żyło.
Zgasiła ślepia.
No cóż... Ona niestety nie miała żadnego narzędzia tnącego pod łapą. Łapy stwora pomińmy na razie, póki się nie dowiem, czy to te.
Post niestety tragicznie krótki - gonią na dwór, że ładna pogoda. Grr...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 10:55, 18 Maj 2014 Temat postu:

Odpowiedź brzmi - Tak, to jest ten z szabelkami. Zaś druga sprawa - stwór może i był martwy, ale tak jak Kein wspominał wcześniej, jest ich o wiele więcej aniżeli ten jeden osobnik. Dobra, kolejne pomieszczenie miało 2 piętra. Niestety nie da się dostać z jednego piętra do drugiego, ponieważ schody były zawalone przez jakieś gruzy. Najwidoczniej trzęsienia oddziałały jakoś na tą bazę, utrudniając tym samym dalszą podróż tej dwójki wilków. Więc... na tym piętrze na którym aktualnie się znajdują... Są 3 pary drzwi. Żadne nie są zablokowane. Jedno z nich prowadzi w stronę korytarza który jest połączony z pomieszczeniem w którym znajduje się właśnie Arthas, drugie drzwi prowadzą do schowka, zaś 3 mają za zadanie wprowadzić wszystkich do pomieszczenia eksterminacji. Problem polega na tym, że drzwi nie różnią się niczym, a nawet jak się otworzą, to nie da się stwierdzić jakie to jest pomieszczenie, z względu na ciemność. Kein ruszył w kierunku środkowych drzwi, przy czym był pewien że wpadnie na jakąś pułapkę. Nie mylił się. W momencie kiedy okazało się że te drzwi prowadzą w stronę ich przyjaciela... można było usłyszeć mocny huk dobiegający z wentylacji. Wyskoczył kolejny z stworów. Nie wiele myśląc ten mutant rzucił się na czarnego wilka przybijając go do ściany, po czym począł uderzać całym ciałem basiora o ścianę. Nóż wypadł od razu, przez co samiec nie mógł się w najmniejszym stopniu bronić. Podpowiem tylko że ten stwór nie miał żadnych ostrzy, oraz nie zwracał uwagi na waderę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 11:10, 18 Maj 2014 Temat postu:

Arthas słyszał niepokojące dźwięki, zignorował je jednak gdyż nie wiedział że to jego przyjaciele. Bot w tym czasie zasygnalizował coś dźwiękiem.

Downloading Database... 100%
Turning on the second power system... 100%


Wtem w całej bazie znowu zapaliło się światło, robot natomiast odpiął się od komputera i podleciał do wilka.

- Zakończyłem proces pobierania danych i aktywowałem zasilanie awaryjne. System ochrony jest jednak odcięty od sieci co uniemożliwiło mi zlokalizowanie pańskich przyjaciół. Wykrywam jednak ruch trzech istot niedaleko. Zalecam sprawdzić to zjawisko.

- Nie traćmy czasu, ruszajmy. Potem wszystko mi opowiesz, co tutaj się wydarzyło.

- Zlokalizowałem w pana pojemniku, zestaw medyczny MED. Należy go niezwłocznie podpiąć do RIG w celach bezpieczeństwa. Gdy tylko zdrowie spadnie poniżej określonego poziomu, żel zostanie podany lecząc obrażenia.

- Mówisz o tym?

Basior wyciągnął fiolkę którą zabrał z skrzynki. Czyli jest to lekarstwo? Przynajmniej wie do czego można to użyć.

- Jest to mały pojemnik zawierający żel somatyczny który stabilizuje lekkie rany, stłuczenia i złamania. Podaje się go na dwa sposoby, dożylnie lub naskórnie w miejscu rany. System na twoich plecach ma wbudowany automatyczny i zintegrowany dożylny dozownik. Tutaj wkłada się ten pojemnik.

Robocik wskazał mały otwór który pasował do wielkości pojemnika. Zgodnie z radą R727 włożył tam fiolkę. Rig zasygnalizował to małym piskiem i dźwiękiem: "MED system activated". Gdy mieli już wszystko za sobą ruszyli w stronę, skąd wykryto ruch.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:40, 18 Maj 2014 Temat postu:

Shath nie dała na siebie długo czekać. Skoczyła na stwora, chwytając go za kark od tyłu. Nie wiedziała, czy w ten sposób zabije to coś, ale warto spróbować. W każdym razie masą na pewno swoje zdziała. Odciągnięcie stworzenia do tyłu nie było trudne - w końcu ciężarem około pięćdziesięciu kilogramów zawisła mu na plecach. Atakujący nie mógł raczej być cięższy od człowieka...
Miejmy nadzieję, że to w czymś pomoże, że stworzenie nie zdążyło zrobić z Kein'a miazgi.
Jej ślepia lśniły czerwienią, bardziej na postrach dla stwora, niż ku konkretnemu celowi.
Post krótki, bo wena niestety nie dopisuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 11:59, 18 Maj 2014 Temat postu:

W pewnym sensie to zadziałało. Stwór padł na ziemię, ale nie na długo. Nie czekając na kolejny atak od wadery począł uciekać w stronę wentylacji, jednak nie dał rady do niej z początku wejść. Samo krwawienie nie dawało mu spokoju, a że Shathow chwyciła akurat za kark... krwawienie krótko mówiąc było na tyle silne że stwór wpadł do wentylacji martwy. Zaś co do Kein'a.... Miazgi z niego nie zrobił. Co prawda padł na ziemię i stracił chwilowo przytomność, ale okazuje się że nie było z nim aż tak źle. Nie kontaktował co prawda, ale obeszło się bez złamań. Krwawienie nie dawało spokoju również i jemu. Szczęśliwym trafem, nie było ono aż tak nasilone, przez co po chwili ustało. Zapalenie się całej bazy oznaczało że ktoś oprócz nich jeszcze żyje, musiał to być albo Arthas, albo jakiś człowiek. Pytanie brzmi - kiedy i na co się natkną podczas poszukiwań? Czarny wilk leżał nieprzytomny i nie zapowiadało się, aby się obudził natychmiast.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:10, 18 Maj 2014 Temat postu:

Shath splunęła parę razy, chcąc się pozbyć z pyska smaku krwi potwora. Następnie swoje świecące ślepia skierowała na Kein'a, upewniając się, że jest cały. Widziała, że jego serce bije, że oddycha. Była w stanie stwierdzić, że kości ma całe.
No cóż... Zaraz pewnie się pozbiera. Jeśli nie, to będzie musiała go nieść.
W tym czasie może zaopatrzyć się w jakąś broń.
Podniosła nóż Kein'a, po czym podeszła do denata z ostrzami. Odcięła jedno łapsko z piętnaście centymetrów za nadgarstkiem, na przemian piłując i wyginając kość w celu złamania jej.
W końcu się udało. W pysku trzymała teraz mocno upiorną wersję całkiem niezłego miecza.
Wytarła ostrze noża o futro, po czym położyła obok Kein'a. Następnie na próbę machnęła mieczyskiem. Nie miała dotąd do czynienia z czymś takim, wypadałoby poćwiczyć, nim spotkają kolejnego stwora.
Mamy więc jednego z komory i jednego z wentylacji. O ich większej ilości nie wiedziała. Mogło ich być więcej, ale nie musiało. Nikła nadzieja, ale zawsze.
Z doświadczenia wiedziała jednak, że warto przygotować się na wszystko. Na kolejną walkę na przykład.
Chcąc wypróbować broń cięła w kierunku martwego stwora, przepoławiając go. Ostra zabaweczka się jej trafiła... I dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 12:29, 18 Maj 2014 Temat postu:

- Jeden z obiektów przestał się ruszać, prawdopodobnie został zabity.

Arthas na te słowa zaczął biec, co jeśli to Kein albo Shath? Nie mogą dać się tutaj zabić, nie w tym strasznym miejscu. Światło nieco ułatwiło mu drogę, lecz ukazało jeszcze więcej krwi. Jakby tego było mało na ścianach były różne znaki z niej stworzone. Czyżby tutejsi ludzie postradali zmysły? Z resztą nie ma co się dziwić. Wilk nagle dostrzegł dwie czarne sylwetki, gdy był nieco bliżej dostrzegł znajome twarze. Kamień z serca, są cali.

- Ciesze się że was widzę, już się martwiłem że to coś was zaatakowało. Jak widać jednak niepotrzebnie.

R727 posłusznie przyleciał za basiorem. Uważnie spoglądając na jego przyjaciół. Jednak jego uwaga została odwrócona ciałem mutanta. Podleciał do niego i zaczął go intensywnie skanować i porównywać z pobranymi informacjami.

- Aha, to jest R727 jak coś.

Gdyby Shath przeskanowała Arthasa oczami to zobaczy w jego ciele, a dokładniej na grzbiecie kilka metalowych części, jakby rurek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arthas Merethil dnia Nie 12:31, 18 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 12:49, 18 Maj 2014 Temat postu:

Kein wstał, chwilę po tym jak przybiegł Arthas. Ból... to było niedopowiedzenie. Jego stan nie był krytyczny, ale jednak poobijanie dawało się we znaki. Problem polegał na tym, że czarny basior nie mógł w tym momencie racjonalnie myśleć, cokolwiek by teraz powiedział... po prostu myśli, ale jego ciało robi wszystko na odwrót aniżeli on chce, przez co usiadł na cztery litery i wyczekiwał na minięcie owego stanu. Po około minucie się doczekał, jednak nadal pozostawał problem (co prawda niewielki, ale jednak) z jego myśleniem. Walczyć mógł, porozumiewać także.
-Arthas.... czego Ty nie masz....
Najpierw smok... Teraz TO. Ciekawe jak zareaguje jego wybranka na wieść o tej maszynerii.
Czarny samiec wstał i ruszył w stronę głównego komputera, skąd mógł odblokować większość drzwi, w tym także i zbrojownię.
Podszedł do konsoli, po czym walnął w klawiaturę kilka razy uruchamiając program który odblokowuje dostęp do drzwi na każdym piętrze, problem jednak polegał na tym że nie wiedział on które drzwi są które... które otworzy i będzie dobrze, a które uwolnią resztę tych stworów. Kolejny problem powstał w momencie kiedy system alarmowy uruchomił się w Laboratorium. Najwidoczniej nie są sami, tak jak się Kein'owi zdawało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:00, 18 Maj 2014 Temat postu:

Przyjrzała się uważniej Arthasowi.
- Coś siedzi ci na grzbiecie, wiesz?
Może to jakaś odmiana tych potworów? Nie znała się za bardzo na ludzkich wynalazkach, nie wiedziała, czy to ustrojstwo przypadkiem nie zjada Arthas'a.
Owszem, przeskanowała. Nie mogły umknąć jej uwadze elementy tej piekielnej maszynerii w wilku.
- Wszystko ok? - zapytała, żeby się upewnić.
Zgasiła ślepia, po czym spojrzała na swoje mieczysko. Ciekawe, jak będzie je taszczyć? Art miał swój miecz gdzieś tam umocowany, przywiązany czymś zapewne. Tu jednak nie było raczej wielu rzeczy, które można by użyć w celu przytroczenia miecza do grzbietu bądź boku. Pozostaje niesienie go.
Poczuła ulgę, gdy Kein się obudził. Nic mu nie jest. Nie będzie trzeba go nieść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:13, 18 Maj 2014 Temat postu:

- Ano wiem, ponoć może mi to życie uratować. Nie wiem jednak czy obroni mnie to przed partnerką jak to zobaczy...

Cóż, tutaj trzeba przyznać że nie jest nudny. Najpierw adoptuje smoka, potem sobie wczepia maszynerię, potem jeszcze wujka do rodziny wcieli. Bot po chwili wrócił do Arthasa i zaczął mówić.

- Nekroformy które tutaj widzicie to są zmutowane tkanki ludzkie. Z tego co udało mi się odzyskać z jednostki centralnej, wiadomo iż ta zaraz wymknęła się spod kontroli. Część ludzi uciekła, a druga część została tutaj zamknięta.

Światełka na robocie zapaliły się na czerwono gdy Kein zaczął nawalać w klawiaturę. Podleciał natychmiast do niego i spróbował go popchnąć - co oczywiście mu się nie udało gdyż był mały.

- Ty potworze, to też ma uczucia! Może i symulowane ale ma! Kwarantanna włączyła się w bloku A w laboratorium. Mutantów jest dużo więcej. Zalecam udanie się do zbrojowni, tam jest droga do metra która może nas zawieść na powierzchnie, o ile jeszcze maszyna działa.

- Co robimy w takim razie?

Cóż plan był prosty, ale jak to wyjdzie? Zobaczymy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:24, 18 Maj 2014 Temat postu:

Kein spojrzał na bot'a który siłą rzeczy chciał go przesunąć.... Ciekawym było to, że wilk uruchomił jedynie program służący do otwierania drzwi... on żadnych nie odblokował, ale skoro tak ma być....
-Potworem.... nazywaj tak tych mutantów a nie mnie! Jeszcze jedna taka odzywka a zostanie z Ciebie złom.
Ano, czarny basior był odrobinę wściekły. W końcu cały czas starał się aby to słowo nie padło w jego otoczeniu, a tutaj nawet było to skierowane centralnie do niego. A co do zbrojowni... Skoro i tak tam Kein nic nie znajdzie, to z jakiej racji miałby tam iść. Chwila... droga do metra. Cóż, przynajmniej ma powód aby tam zejść, ale nie oznacza to że choć na chwilę zatrzyma się w tamtym pomieszczeniu. Ruszył czym prędzej w stronę tamtego pomieszczenia nie zwracając uwagi na to czy ktoś za nim idzie czy nie. Zaś mutanty. Problem wielki, i co gorsza ten problem się zbliżał. Samo poruszanie się bot'a wywoływało hałasy na które te stworzenia reagowały.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:35, 18 Maj 2014 Temat postu:

No cóż... Trzeba przyznać, że robot przesadził. Sądząc po reakcji Kein'a, nawet bardzo przesadził.
- Spadajmy stąd, nie mam ochoty spotkać kolejnego stwora.
Złapała mieczysko do pyska, po czym poszła za czarnym wilkiem. Zbrojownia, metro, wyjście. A potem jakiś zablokują drzwi, żeby te kreatury stąd nie wylazły i można spadać do domu na ciepłą herbatkę i ciasto.
Nieco korciło ją, by po drodze "przypadkiem" zawadzić o klawiaturę mieczem, jednak się powstrzymała. Cokolwiek to jest, jest im potrzebne. Zna ten teren i może pomóc się wydostać. Lepiej póki co tego nie drażnić.
Długi miecz zgrzytał o posadzkę, gdy szła. Bardziej go ciągnęła, niż niosła. No cóż... Nie był specjalnie krótki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:47, 18 Maj 2014 Temat postu:

- Nie drażnij go robocie, wystarczy nam nerwów na dziś. W takim razie ruszamy do zbrojowni.

- Proszę o wybaczenie, aktywuję czujnik ruchu dla bezpieczeństwa. Będziemy wiedzieli zanim zaatakują.

Arthas ruszył za grupą. Robot posłusznie za nimi. Czy coś stanie się na ich drodze? Zaatakuje? Decydujcie wy. Korytarz powoli zmieniał wygląd, był bardziej ciemny niż poprzedni. A jego podłoga była zbudowana z metalu a nie z szkła jak w laboratorium. To był znak że zbliżamy się do celu.

- Pozwolę sobie dodać, że mutanty należy pozbawiać kończyn gdyż atak na korpus lub głowę nie dają żadnego efektu. Potrafią udawać zmarłego. Takie dane uzyskałem z biblioteki. W razie problemów z zdrowiem używajcie swojego MED.

- On mówi o tych fiolkach, ponoć to skuteczne lekarstwo.

Każdy ma broń i jest gotowy do walki, czas więc zmywać się stąd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 14:05, 18 Maj 2014 Temat postu:

No tak.... Może puściły mu nerwy, ale jednak było to uzasadnione, zresztą jak i wiele dzisiejszych zachowań i rozwiązań. Historia jego nigdy nie miała zbyt wielkiego sensu (nawet ta którą mam rozpisać, a mi się nie chce), ale jednak gdyby się w to wczytać (jeszcze nie teraz, bo nie ma tam praktycznie nic) to można się dowiedzieć że Kein miał powody do nerwów. Tak idąc tym korytarzem zastanawiał się nad tym co jeszcze się może stać. Wentylacja, dziurawa podłoga i dziury w ścianach... no właśnie... doszli do momentu gdziem można zauważyć wiele ciał - i tych ludzkich i mutantów. Widać że działo się tutaj wiele, a pole walki nie pozostało przez nich opuszczone - stał tam jeden z tych mutantów. Zaraz po tym rozległ się dźwięk czujników bezpieczeństwa który sygnalizował przybycie całej zgrai tych stworów. Czarny wilk nie zdążył się obejrzeć a już został złapany przez jednego z nich. Stwór zaczął go tłuc z całych sił, ale tym razem Kein miał swój nóż. Wbił go w gardło mutanta który padł natychmiast nieprzytomny na ziemię. Wilk wyjął nóż i starał się doczołgać do reszty grupy. Sytuacja wygląda mniej więcej tak - Zaraz za grupą znajduje się 5 mutantów które są gotowe do ataku, wygląda na to że czekają na jakiś znak. Czarny wilk czołga się zaraz za wami, jednak traci siły i nie wiadomo kiedy go coś chwyci.
Zaraz przed nimi pojawił się kolejny mutek, który chwycił tym razem Shathow. Z tą różnicą że ją po prostu trzymał. Szabla upadła na ziemię. Uruchomił się alarm który zapoczątkował jakiś specyficzny hałas który odstraszył większość z tych potworów. Pozostały tylko 3. 2 trzymające dwójkę wilków i 3 biegnący w stronę Arthas'a.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 14:16, 18 Maj 2014 Temat postu:

Shath odchyliła łeb, łapiąc kłami za gardło napastnika. Następnie szarpnęła z całej siły, wyrywając spory kawał bliżej niezidentyfikowanej tkanki.
Jeśli się uda, wyrwie mu się, złapie mieczysko i posieka na kawałki. A potem? Trzeba będzie ratować resztę. Tak, uważała, że Kein sobie nie poradzi. Tak, zapewne uważała tak niesprawiedliwie, czego nie raz dowiódł. Jednak... No cóż. Zarówno ona, jak i Art byli wojownikami, przeszli treningi i ogółem mówiąc byli gotowi na większość. A Kein był tylko biednym, nieporadnym cywilem, który sam nawet królika nie pokona. Dżentelmen w opresji, te klimaty...
No cóż.
Jej łapa na oślep błądziła w okolicach miejsca, gdzie przymocowany był flakonik z pigułkami. Niby sobie poradzi, ale woli mieć je w zasięgu łapy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 14:59, 18 Maj 2014 Temat postu:

Robot szybko zniknął gdzieś w tym całym zamieszaniu, jednak szybko skontaktował się z Arthasem poprzez RIG.

- Podłączę się do systemów obrony co umożliwi mi zlikwidowanie tych zagrożeń. Przeanalizowałem pańskie umiejętności, proszę walczyć defensywnie. Póki nie uruchomię systemu obronnego.

Więcej nie trzeba było mu wyjaśniać. Puścił znak Aard w stronę biegnącego mutanta co odrzuciło go na kilka metrów. Nie czekając rzucił się na przeciwnika Shathow i podciął mu nogi, wedle zaleceń R727. Niestety został przy tym zraniony, a pasek na jego RIGu zasygnalizował lekką ranę. Czy wilczyca się wydostała z uścisku stwora, to już niech sama zadecyduje. Trzeba bronić się, dopóki systemy nie zostaną włączone. Mutantów pojawia się tutaj coraz więcej. W końcu znaleźli świeże mięso....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:46, 18 Maj 2014 Temat postu:

Kein może był bezbronny, może i nie potrafił za wiele... ale nie oznacza to że nawet królika by nie zabił. Poza tym jak miał cokolwiek zrobić skoro natychmiast został przytrzaśnięty? Przecież ten potwór pojawił się znikąd, co on miał zrobić! Czarny wilk wstał, po czym chwycił nóż i rzucił go w stronę mutanta który aktualnie trzymał Shathow, odcinając tym samym jedną z kończyn, po czym rzucił się na tego stwora tak, aby ten stracił grunt pod nogami, ale go już ktoś uprzedził. Zaraz po zmianie kursu począł biec tak, aby załatwić natychmiastowo stwora. Szybko rzucił się do gardła stwora. Zanim chwycił nóż i starał się bronić dalej rzucił krótkie zdanie:
-Przypomnijcie mi abym nigdy z wami nie podróżował ok?
Kolejne fale się zbliżały, przy czym czas do uruchomienia systemu obronnego.... Pozostało ok. 50 minut.... 1 minuta... 20 sekund. Tyle mieli wytrwać w momencie kiedy te stwory coraz bardziej napierały w ich stronę. Tylko trzeba wspomnieć o jednej rzeczy... Jeden z stworów który został ''zabity'' na samym początku cały czas żył (chodzi o tego na którego Kein i Shathow się natknęli na samym początku) i czekał cały czas na rozpoczęcie ataku. Czemu? Odpowiedź była prosta - on nie wyczekiwał rozpoczęcia ataku... on czekał aż bot odłączy się od grupy. Przez co poszedł w stronę nowego towarzysza Arthas'a.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:55, 18 Maj 2014 Temat postu:

Fajnie poszedł, pozbawiony łapy i przecięty niemalże na pół.
Shath bez problemu oswobodziła się z uchwytu beznogiego napastnika. Natychmiast dorwała miecz, po czym, choć z mniejsza wprawą, niż Arthas, ucięła stworowi pozostałe dwie łapy i łeb dla pewności.
Następnie skoczyła na kolejnego. Ostrze mieczyska było już całe we krwi stwora. Krew ta również barwiła podłogę i futro Wojowniczki. Całe szczęście, że w większości nie jej krew. Gdzieś po drodze, siekając kolejnego stwora nawinęła się na jakieś pazury, czy inne ostre końcówki, zaliczając długie, choć płytkie zadrapanie na grzbiecie.
- Przypomnę na pewno. - odkrzyknęła, wyrywając nieco nieporęczną broń z cielska przeciwnika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:20, 18 Maj 2014 Temat postu:

Arthas walczył również z każdym napotkanym stworem. Walka ta nie miała końca, przeciwników nieustannie przybywało. Lecz w tym poście skupimy się bardziej na robocie. Mutanty okazuje się być niebywale mądre skoro jeden z nich postanowił gonić bota. R727 od razu wykrył go na czujnikach, stopień zagrożenia cały czas się zwiększał - tym bardziej że nie miał żadnej broni. Szybko wleciał do innego SR. Tutejsze komputery chyba są podłączone do sieci ochrony, bo inaczej misja zakończy się niepowodzeniem. Większym problemem jest jednak przeciwnik który właśnie się pojawił w tym pomieszczeniu. Pierwszą reakcją robota było rzucanie w mutanta wszystkim co było w pobliżu, los tak chciał że jedną z tych rzeczy była fiolka MED. Ciecz zadziałała na tego wirusa jak kwas, co powaliło go na ziemie.

- Należy dodać tą anomalię do bazy danych. Rozpocznę proces uruchamiania systemów ochronnych...

Powiedział do siebie i podłączył się do komputera. Systemy zostaną uruchomione dopiero po tej kolejce. Trzymajcie się!

Hacking Security Code.... 100%
Opening Gate.... 100%
Activation Defense Systems.... 50%


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arthas Merethil dnia Nie 16:21, 18 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Tereny ludzkie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin