Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Opuszczone laboratorium ;P.

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Tereny ludzkie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Amija
Latający Tropiciel


Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 22:05, 23 Sty 2011 Temat postu:

Dopiero po chwili spojrzała na basiora, a słysząc jego słowa zmrużyła czarne ślepia i zlustrowała go przenikliwym spojrzeniem. Szczególnie zaciekawiła ją głęboka blizna na piersi. Wcześniej nie zwróciła na nią uwagi, bądź też nie zauważyła. Cóż, nie zauważyć nie sposób, więc raczej to pierwsze. - Rozumiem. - powiedziała cicho spoglądając tym razem w jego krwawe ślepia. Jednym zwinnym ruchem weszła na tereny laboratorium, kiedy Szasta umożliwił jej swobodne przejście. Jednak musiała przyznać, kły i ich rozmiary były imponujące. Posłała mu uśmiech, po czym rozglądnęła się ciakwsko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szasta
Dorosły


Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:01, 24 Sty 2011 Temat postu:

Tym czasem wilk również wślizgnął się przez dziurę w płocie a naprężona przez niego siatka, gdy ją puścił wydała jedynie przeszywający dźwięk odbijającego się od siebie zardzewiałego metalu. Basior otrzepał się energicznym ruchem po czym westchnął podchodząc bliżej laboratorium rozglądał się chłonąc wzrokiem każdy szczegół. Dawno tu nie był, ale być może dopiero teraz był w pełni gotowy psychicznie żeby normalnie podchodzić do takich miejsc. Pochylił się do przodu zaglądając do środka przez zamazane okno, które było bądź co bądź nisko aczkolwiek nie udało mu sie nic zobaczyć. Rozejrzał się jeszcze dookoła i dojrzał stare metalowe drzwi o niezliczonej ilości zamków, które na chwilę obecną nie uchroniły by przed intruzami w żadnym wypadku tego miejsca; zniszczenia, zniszczenia i zniszczenia. A jednak dla niego to miejsce miało urok. Odchylił je łapą skinąwszy pyskiem do wilczycy by również weszła do środka po czym zagłębił się w laboratorium stawiając powoli krok za kroczkiem. Porozlewane różne substancje w jaskrawych kolorach, potłuczone kolby, dzbanki, próbówki, poszarpane kawałki materiałów. Stanął dopiero w pokoju, w którym stało na środku wielkie żeliwne łóżko z łańcuchami. Tu równiez pełno regałów z porozrzucanymi dokumentami, chemikaliów, różnych narzędzi, które mogłyby wzbudzać grozę acz teraz był już tylko obiektami pokrytymi przez kurz. Co wcale nie oznaczało, że są na tyle tępe by nie kaleczyć. W kącie stała spora żelazna klatka. Czarny basior jeszcze raz westchnął głęboko spoglądając po pomieszczeniu. Usiadł i jedynie przesuwał szurając po podłożu długi ogon.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amija
Latający Tropiciel


Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:13, 24 Sty 2011 Temat postu:

Wilczyca powoli ruszyła za basiorem wchodząc do środka. Rozglądała się dookoła z uwagą i zainteresowaniem patrząc na cały ten bałagan. Ale czego można było się spodziewać po opuszczonym i zaniedbanym laboratorium? Powoli stąpała uwarzając, by czasem nie nadepnąć na coś ostrego typu potłuczone szkło. Już kiedyś borykała się z podobnym problemem i nie miała zamiaru przechodzić tego ponownie. Wielce zainteresował ją pokój, w którym zatrzymał się Szasta. Pokaźna żelazna klatka i łóżko z łańcuchami na środku pomieszczenia szczególnie zwróciły jej uwagę. Cóż, nie trzeba było zaprzeczać, że owe miejsce wywarło na niej ogromne wrażenie. Chyba jeszcze nigdy nie widziała aż tylu obcych jej rzeczy, dziwacznych przyrządów, których nawet nie chciała znać znaczenia i zastosowania. Przystanęła nieopodal basiora, po czym w końcu na niego spojrzała. Wydawał się byc taki... nieobecny? Zdawała sobie sprawę, że to miejsca ma dla niego pewne znaczenie. Zastrzygła uchem, kiedy rozległ się nieprzyjemny dźwięk deszczu obijającego się o rynny, parapety i przede wszystkim dach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:25, 24 Sty 2011 Temat postu:

Nagle z łoskotem do laboratorium wturlała się Carly, uderzając o metalowy stół, aż wszystkie fiolki zadrżały. Gdy otworzyła oczy i zdołała wstać, z zadowoleniem stwierdziła, że jest tu jej dobry przyjaciel i przyszywana córka. - Witajcie! - zawołała entuzjastycznie, nie wiedząc, do którego ma najpierw podejść i zasypać uściskami. Była aż nader szczęśliwa, że wszystko tak zaczęło się układać. Z pewnością swoim nietypowym wejściem, jak i swoją osobą w tym ponurym i dziwnym miejscu rozwiała wszelkie smutki i smuteczki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szasta
Dorosły


Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:46, 24 Sty 2011 Temat postu:

Szybki obrót wydarzeń wyrwał go z zamyślenia i wprawił w swoiste oszołomienie jednak po chwili roześmiał się po czym strzepnął pyskiem na boki przybierając swoją normalną poważną postawę. - Carly...ile to już czasu. - uśmiechnął się skinąwszy pyskiem do przyjaciółki. Owinął ogon wokół łap po czym raz wbił wzrok gdzieś w dal - Co u ciebie? - spytał z lekkim przyjaznym uśmiechem Carly. Nie zbyt był poinformowany o stosunkach Carly i Amiji to też nie wysuwał żadnych wniosków. Aczkolwiek wyczuł u obu wilczyc podobny zapach, znamienny jakby były z tej samej rodziny nie śmiał o to pytać tak więc milczał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:50, 24 Sty 2011 Temat postu:

- Ah! U mnie! Mam rodzinę! Mam szczeniaki! Mam.. jestem szczęśliwa! Taka.. no, wiesz! - jej ogon począł wywijać dzikie harce. To wszystko było jej spełnieniem marzeń, więc jak tu nadążyć, gdy ekscytacja wszystko wyprzedza? Ciekawe, co u Szasty. On zawsze miał powodzenie u kobiet i w ogóle. Nawet Carly kiedyś podpadła jego urokowi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szasta
Dorosły


Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 22:52, 24 Sty 2011 Temat postu:

A Szastuch i jego powodzenie zostało chyba wessane gdzieś w czarną dziurę. (xD) No nie te lata już chyba chociaż czy 3 lata to już wiek dziadkowy? A no może i nie, ale sądząc po doświadczeniach to czuł się straaasznie staro. Na słowo szczeniaki jakby mu coś spadło na łeb i zobaczył gwiazdki. Uniósł oniemiałe spojrzenie na wilczyce. - Żartujesz?!...Gratuluje mamusiu. To wspaniale, że tworzycie wraz z Wasp'em i teraz waszymi młodymi taką szczęśliwą rodzinę. - strzelił ogonem jak z bicza o podłogę lekko wręcz niezauważalnie uśmiechając się; szczęście Carly było jego szczęściem. Spojrzał teraz na Amije, kolejny silny podmuch wiatru przywiał oba znajome mu zapachy. Zdrowy rozsądek i instynkt dojrzałego Bety Nocy nakazało mu zapytać w końcu. - Czy wy aby nie jesteście spokrewnione? Jeśli nie to wybaczcie, starość nie radość i zmysły moga mnie zawodzić, ale wydaje mi się, że czuje wyjątkowo pokrewną woń od was obu. - jego oczy lekko zalśniły zagadkowo. Czyżby to jej córka?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:03, 25 Sty 2011 Temat postu:

- Też się cieszę. - krzyknęła wesoło, entuzjastycznie, żeby w pełni okazać swoją najgłębszą radość - Amija i ja? Ahm. - poruszyła uchem i spojrzała na skrzydlatą wilczycę. - Spokrewnione, owszem. Jest moją przyszywaną córką. Bo to córka Waspa, o której ja nie wiedziałam. - powiedziała nieco smętniej, przypominając sobie, jak zareagowała, gdy się o tym dowiedziała. - Ano właśnie, Ami, masz rodzeństwo. - dodała, by i siebie rozweselić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amija
Latający Tropiciel


Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:12, 25 Sty 2011 Temat postu:

Wilczyca oniemiała słysząc fakt, że ma rodzeństwo. Dopiero po jakimś czasie spojrzała pustymi czarnymi ślepiami na Carly. - Ale... Ale, że wy z Waspem ten teges? - zapytała z niedowiarzeniem. Doskonale pamiętała, jak ojciec zarzekał się, że nigdy nie będzie mieć dzieci. Wiadome było, iż to i tak kiedyś nastąpi. Spojrzała na Szastę przyglądając mu się przez moment badawczo z pod przymrużonych ślepi. - Szasta... Nie mów, że masz już sklerozę. Podczas naszego ostatniego spotkania mówiłam ci o mojej rodzinie. - rzekła oczywistym tonem i pokręciła łbem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:17, 25 Sty 2011 Temat postu:

Carly kiwnęła głową. - Owszem. Nawet nie wiesz, ile kosztowało mnie namawianie go, a szczególnie to ostatnie. Między innymi kłótnię. Ale dzielnie to znosi. - zaśmiała się na samo wspomnienie, jak Colin potargał gęstą, szarą grzywę jej partnera. - Masz dokładnie dwójkę rodzeństwa - Virve i Colina. Są, dosłownie, jak yin i yang. - dodała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amija
Latający Tropiciel


Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:25, 25 Sty 2011 Temat postu:

W końcu na jej pysku pojawił się lekki uśmiech. - Jeej... - westchnęła. - Gratulacje! - posłała jej szeroki uśmiech, po czym owinęła łapy ogonem. - Jak yin i yang? To tak, jak wy. - powiedziała, lecz zaraz jej pysk przybrał lekko zasmucony wyraz. Po raz kolejny westchnęła i mruknęła coś pod nosem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:32, 25 Sty 2011 Temat postu:

- No właśnie. - odpowiedziała z uśmiechem. Lecz zaraz zauważyła nieco zasmucony wyraz Amijii. - Co się stało? Coś nie tak? - uśmiech na jej pysku przygasł, poruszyła uchem, czekając na odpowiedź.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amija
Latający Tropiciel


Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:42, 25 Sty 2011 Temat postu:

- Nie, nic się nie stało. - powiedziała i spojrzała na Carly. - Po prostu coś, a raczej ktoś mi się przypomniał... - dodała cicho. Zastrzygła uchem i popatrzała przez pobite okno na zewnątrz. Deszcz nadal lał i chyba do wieczora nie miał zamiaru zaprzestać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:03, 25 Sty 2011 Temat postu:

- Rozumiem. - powiedziała, wsłuchując się w rytmiczny stukot łez nieba. Jej uszy oklapły, radość gdzieś wyparowała. Miejmy nadzieję, że tylko na chwilę. - Amija, pamiętaj, że do mnie zawsze możesz się zwrócić o pomoc, radę lub coś. - dodała cicho, unosząc wzrok na córkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szasta
Dorosły


Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:00, 25 Sty 2011 Temat postu:

Wilk ocknął się nagle, słowa wilczyc odbijały mu się jakby od uszu zupełnie do niego nie docierając. Potrząsnął pyskiem na boki przecierając łapą ślepia lekko zamroczony. - Sklerozaa? ...A tak, tak...najprawdopodobniej. - westchnął opierając się ciężko grzbietem o odrapaną ścianę w siadzie. Yin i Yang...noo to jemu się też coś przypomniało. Oblizał długie kły ziewając. Rodzina? On został sam...jego dzieci są dorosłe, partnerki nie ma i mieć nie będzie raczej już jedyne co to niektórzy przyjaciele jak Carly, którzy zostali w krainie. - Nie spodziewałbym się po Waspie, że jednak da sie namówić na szczeniaki. - parsknął lekko ze śmiechem acz dość sztucznym. Chwila potem jego wyraz pyska stracił na wartości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amija
Latający Tropiciel


Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 21:08, 25 Sty 2011 Temat postu:

Spojrzała na wilczycę. - Wiem to. - powiedziawszy na jej pysku wymalował się delikatny uśmiech. Cieszyła się, że Carly ją zaakceptowała, kiedy przybyła do krainy i można powiedzieć, 'wkradła się' do związku Waspa. Cieszyła się, że ma rodzinę. Momentalnie przeniosła wzrok na Szastę, który był jakby... smutny? Przygnębiony? Możliwe, aczkolwiek nie miała pojęcia dlaczego. Z jednej strony bezgraniczna ciekawość kazała jej spytać się i pomóc, jeżeli to możliwe, lecz z drugiej strony nie chciała wtrącać nosa w nie swoje sprawy. Też czasami miewała takie dni, więc tylko przyjrzała mu się badawczo z czymś, co przypominało troskę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 11:41, 26 Sty 2011 Temat postu:

- No, mam nadzieję. - powiedziała, spoglądając na Szastę. Istotnie, był jakiś smutny. Ale to nic. Może mu minie? Machnęła ogonem, owijając go wokół łap. Puszysty, dwukolorowy, biało-niebieski. Po chwili wstała. - Do zobaczenia. - rzuciła i, niczym cień, wyślizgnęła się zręcznie z opuszczonego laboratorium.

z.t


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Carly dnia Czw 18:26, 27 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szasta
Dorosły


Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:28, 27 Sty 2011 Temat postu:

Wilk wstał otrzepując się z kurzu, który na nim osiadł jak na starym posągu. Już pozbierał swoje myśli, pobudzonymi do życia ślepiami spojrzał z roztropnością na Amije po czym posłał jej jeden ciepły uśmiech. Zaraz potem nawet sie nie obejrzał a Carly już znikała. - Trzymaj się...- zdążył jedynie rzucić za nią. Ah, ta zawsze gdzieś biega. Nie da się na spokojnie? No tak, On to On. Obrzucił wzrokiem całe laboratorium dotykając opuszką łapy jakiejś wilgotnej plamy, najwyraźniej jakieś chemikalia. Uniósł wzrok na szarą wilczyce. Najwyraźniej coś ją trapiło a sama rozmowa z Carly choć On nie był jakimś bacznym świadkiem najwyraźniej wprawiła ją w pewną melancholie. Jakby sił z niej uszły. To pewnie ta wiadomość ją tak "zwaliła z nóg". - Trzymasz się? - spytał strzygąc uszami do tyłu. - Czy może mam wezwać tu kogoś żeby cie reanimował? - spojrzał na nią chytrze zmrużonymi oczyma. Rozumiał jej zachowanie doskonale.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amija
Latający Tropiciel


Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 22:30, 27 Sty 2011 Temat postu:

Uniosła spojrzenie na Carly, która jak zwykle gdzieś wybyła. Kompletnie nie rozumiała tej wilczycy. Wiecznie w biegu. Jak tak w ogóle można? Pokręciła tylko łbem z niedowiarzeniem i lekkim uśmiechem. - Narazie. - mruknęła, choć Carly i tak zapewne tego nie usłyszała. Spojrzała na Szastę, po czym lustrując dokładnie każdą część jego ciała przybrała zamyśloną minę. Z pozorów wielki, ponury basior, zdaje się, że wcale nie da się z nim porozmawiać, a tak naprawdę jest miłym (?), ciekawym wilkiem. A przynajmniej takiego go widziała Amija. - Nie ma takiej potrzeby. - rzekła z chytrym uśmieszkiem. Nadal nie odrywała wzroku od basiora najwidoczniej nad czymś się zastanawiając. Oj, już w jej głowie układał się jakiś plan.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szasta
Dorosły


Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 22:55, 27 Sty 2011 Temat postu:

Patrzył na nią z pewną iskierką niepokoju w ślepiach. Jej wyraz pyska i jego zdrowy rozsądek mu czysto i jasno komunikował, że pani A. coś kombinuję. Co? Było mu nieznane. Tak, tak. Duży i ponury basior...nie zawsze tak było. Być może nadal nie jest a ta postawa z pozoru, którą wszyscy widzą to tylko kamuflaż? Tajemnica. - Wybacz acz nie czytam w myślach a jednak mój radar wyraźnie mi przekazuje, że coś ci chodzi po głowie...- uniósł pysk patrząc na nią z góry po czym przeszedł kilka kroków w przód stając przed nią. - ...co knujesz znowu? Chcesz mi zrobić kuku? - przy drugim pytaniu roześmiał się zaczepnie kpiąco. Nie to, że nie wierzył w jej możliwości, acz ciężko byłoby jej ruszyć go w tym wcieleniu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Tereny ludzkie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 5 z 12


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin