Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Clawdeen
Młode
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sparx. Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:39, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
Clawdeen tylko ułożyła się wygodnie i z łapą opartą o podbródek, wychyliła łeb sponad pudeł. Jej granatowe ślepia wpatrzone były teraz w różowo-czerwoną samicę, a ogon zwisał obok swojej właścicielki, monotonnie kiwając się z wolna to w prawo, to w lewo. Uśmiechnęła się towarzysko do swoich rozmówców. Polubiła ich. Tak, w jej przypadku wystarczy kilka słów, by stwierdzić czy kogoś lubi, czy też nie. Tak więc, zapewne wbrew ich oczekiwaniom, kontynuowała 'wywiad' tak nagle przez nią wcześniej przerwany:
- A skąd jesteście? - spytała, przyglądając się im z uwagą. Cóż, trochę nietypowy z nich skład - pesymistyczny i małomówny samiec, optymistyczna i ciekawska samica, oraz... jeszcze jedna samica, ogólnie w całości osobliwa. Tak zwana 'mieszanka wedlowska' można o nich powiedzieć..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jack
Dorosły
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z balona Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:34, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
Samiec spojrzał na Clawdeen, machając powoli ogonem. Poprawił swoją emosią grzywkę.
- Stąd. Urodziłam się tutaj. Znaczy nie w tym magazynie. Chodzi mi tą krainę - oznajmił nieco niechlujnie jak zwykle. Jego ton był czysty. Bez jakieś tam chrypki, czy czegoś podobnego. Wyciągnął łapy przed siebie, by ujrzeć swoje małe, pikne pazurki. Zerknął kątem oka na Kalinę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clawdeen
Młode
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sparx. Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:52, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
Młoda pokiwała łebkiem pełna zrozumienia, oczekując jeszcze odpowiedzi ze strony Kaliny. Ponownie przewaliła się na plecy, bowiem aktualna poza wydała się jej być zbyt mało wygodna. Wychyliła głowę w tył, obserwując magazyn wraz ze swymi towarzyszami całkowicie do góry nogami. Zabawnie przez to wyglądali, toteż dało się słyszeć cichy chichot wydobywający się z pyska Clawdeen. Grzywka białowłosej opadła w dół, odsłaniając przy tym jej wysokie czoło. Jej granatowe ślepia monotonnie podążały to w prawo, to w lewo...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Clawdeen dnia Czw 13:52, 02 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalina
Demon
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd! Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:39, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Skądinąd - wyjaśniła jak zwykle lakonicznie i ogólnikowo Kalina, wskazując bliżej nieokreślony kierunek świata. Cóż, sama nie do końca wiedziała, skąd właściwie przybyła, nim dotarła do tej uroczej krainy, dlatego nie umiała lepiej określić położenia tegoż miejsca. Z drugiej strony nawet jeżeli by znała, to nie wiadomo, czy by powiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Dorosły
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z balona Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:50, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
Samiec spojrzał na Kalinę, machając czarnym ogonem powoli. Poprawił emosią grzywkę, rozglądając się.
- A ty Clawdeen? - zapytał, spoglądając z dołu na ową waderę. Po chwili podniósł swoje leniwe cztery litery. Podszedł do jakiegoś małego kartonika. Przyglądał mu się uważnie. Naglę pacnął go łapą, jednak w środku nic nie było. Zgniótł to tylko. Zdziwił się, ponieważ myślał co innego. Powrócił na swoje miejsce i położył się gwałtownie. Westchnął, kładąc łebek na skurzonej podłodze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clawdeen
Młode
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sparx. Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:33, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
Ta w dalszym ciągu obserwując świat do góry nogami, udzieliła krótkiej i najprostszej możliwej odpowiedzi:
- Ze Sparx - odparła jak gdyby nigdy nic. Cóż, mimo wielu podobnych sytuacji, zarówno tutaj jak i w drodze do tej krainy, stykała się z tego typu pytaniami. A jednak do tej pory nie przyzwyczaiła się, iż nie dla wszystkich jest to tak oczywiste. Czyżby... czyżby ktokolwiek tu obecny miał jakiekolwiek pojęcie o jej dawnym miejscu zamieszkania? Wątpliwe. Nawet bardzo wątpliwe. Jej samej czasem krążyły po głowie wszelkie myśli o prawdopodobieństwu swoich własnych słów związanych z jej pierwotnym domem. Czy aby nie brzmiało to jak najzwyklejszy dziecinny wymysł? Czy mimo magii, która zewsząd otaczała tutejsze istoty ktokolwiek wierzył w jej słowa? Takowe rozważania ostatnio coraz częściej chodziły jej po głowie, stawiając młodą Clawdeen w jednym, wielkim znaku zapytania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalina
Demon
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd! Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:42, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
Kalina nie słyszała nigdy o takim miejscu, jednak ona nie słyszała o wielu rzeczach i nie miała zamiaru się do tego przyznawać. Po prostu siedziała na ziemi, wpatrzona przed siebie. Przyzwyczaiła się, że to Clawdeen zadaje pytania i podtrzymuje tę uroczą konwersację, więc nie udzielała się zanadto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Dorosły
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z balona Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:33, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
Jack również nie znał tej krainy, o której wspomniała Claw. Poprawił tylko emosią grzywkę i zamachał czarnym ogonkiem. Zlustrował wszystkich spojrzeniem, swoich żółtych oczu. Zastrzygł prawym uchem, wciąż jego głowa leżała na skurzonej podłodze. Mógłby chodź raz w miesiącu, ktoś tu wpaść i posprzątać ten syf. On z chęcią pootwierałby te wszystkie pudła. Zastanawiało go co w nich się kryje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clawdeen
Młode
Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sparx. Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:31, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
A skoro już mowa o pudłach, to można by dodać, iż to na którym leżała sobie właśnie Clawdeen, zostało przez nią na tyle zgniecione, że stanowiło teraz jedynie płaski 'placek'. I owy placek, jak to wszelkie pudła i kartony mają w zwyczaju, ot zsunął się z warstwy innych, a jak nieciężko się domyślić, białowłosa wraz z nim. Teraz młoda zjechała na nim jak na sankach, na szczęście gładko wpadając na podłogę. Ten podjechał jeszcze wtedy niecały metr do przodu. Zapewne nie na tym zakończyłaby się jego trasa, ale cóż - ściana ją ograniczyła. Samicy na szczęście udało się w miarę szybko odskoczyć, bo niestety, ale w najlepszym wypadku czekałoby ją zderzenie, równające się z duużym guzem na jej niewielkim łebku. Bo śmierć a'la Hanka Mostowiak* to raczej zbytnia przesada. Cóż, może i ją kartony sprzątnęły z powierzchni ziemi - z Clawdeen tak łatwo nie będzie... A wracając do niej, szybko zeskoczyła ze swego 'transportu', przysiadając jak najdalej od niego. Wzrok przeniosła teraz na niewielkie okno magazynu - to samo którym się tu dostała.
- Jaa... Będę już iść. Na razie! - wystawiła do nich łapkę w geście pożegnalnym, posyłając im do tego lekki, perlisty uśmiech. Potem odwróciła się i jednym wielkim susem znalazła się tuż przy wyjściu, w którym zniknęła równie szybko jak się pojawiła...
z.t
*Kto oglądał śmierć Hanki, wie o co chodzi. x]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Clawdeen dnia Pią 8:32, 03 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalina
Demon
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd! Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:29, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
Cóż... Wycieczka powoli zaczynała się zwijać. Kalina spojrzała na jedynego wilka, który pozostał w tym jakże uroczym miejscu. Spojrzenie jej do najsympatyczniejszych nie należało, ale już taka ona była. Szczenię, które znanej szczenięcej radości miało tyle, co humanista piątek z matmy. Czyli raczej niewiele i niespecjalnie coś sobie z tego robiła. Po co znajdować sobie przyjaciół, kiedy własne towarzystwo jest wystarczające?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Dorosły
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z balona Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:22, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
Westchnął , widząc iż został sam z Kaliną. Zamachał czarnym ogonem z nudów. Głowę trzymał na ziemi. Ta cisza się mu podobała. O ile się nie myli, to tamta wadera też sobie pójdzie, bo będzie się jej z nim nudzić. Jak widać, Jack nie jest energicznym samcem. On woli poleżeć, posiedzieć w ciszy, itp. Nic ciekawego. Może jak naprawdę się mu zachce to zrobi coś innego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalina
Demon
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd! Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:25, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
Zaś Kalina przeciągnęła z lubością kończyny i zerknęła raz jeszcze na samca. Co mu będzie przestrzeń truć... W sumie są ciekawsze miejsca do zobaczenia, niż zbudowany przez ludzi budynek. Warto może właśnie je zwiedzić...
- Bywaj - powiedziała jeszcze, żegnając się chyba po raz pierwszy w życiu i powolnym krokiem ruszyła przed siebie.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack
Dorosły
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z balona Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:37, 03 Lut 2012 Temat postu: |
|
Kiwnął jej tylko niechlujnie głową. Rozejrzał się po pomieszczeniu, w którym był. No i został sam. Bardzo dobrze! W sumie to nie chciało się już mu tu siedzieć. Podniósł swoje ukochane cztery litery i wyszedł stąd, tak jak wszedł. Spojrzał przed siebie i ruszył w tym kierunku. Nie wiedział dokąd zmierza. Byle gdzie. Tam kaj go nogi zaniosą.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salem
Dojrzewający
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kairu Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:40, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
Wilk wpadł do magazynu. Na zewnątrz było zimno. Rozejrzał się wokoło. Było tu w miarę przyjemnie. Wskoczył na pudło, potem na skrzynkę i wspiął sie na piramidę pudeł i pudełek.
Ciekawie rozglądał się i sprawdzał zawartość pudeł. W końcu znalazł to czego szukał.
Wygrzebał z pudła średniej długości, metalową rurkę. Uchylił ono na dachu magazynu i wyszedł na dach. Położył się na plecach i rozłożył lunetę. Teraz mógł w spokoju oglądać gwiazdy i nikt mu w tym nie przeszkadzał. Mało wilków pojawiało się na dachu. Spędził tu jakiś czas a potem powoli zsunął się z dach i zeskoczył na ziemię. Nie było tu zby wyskoko. Ściskając nowy nabytek ruszył do swojego legowiska. Jeszcze tu kiedyś wróci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabriel
Dorosły
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:03, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
No i wtem z lasu wyłonił się Gabryś. Wysoki wilkołak biegł przed siebie, jakby goniło go jakieś straszne stworzenie. Ale to była po prostu świadomość, że niedługo znów się przemieni w normalnego wilka. Chciał jak najszybciej do ciepła. I wtedy odnalazł stary magazyn. Bez chwili zwątpienia wparował do pomieszczenia i schował się gdzieś między spróchniałymi biurkami. No i tak siedział skulony pod jakimś starym stołem obserwując walające się papiery na podłodze. Pewnie nikt tu od lat nie płacił za ogrzewanie... Ale co tam! I tak warto sprawdzić. Gabriel wydostał się spod mebla i pognał czym prędzej do najbliższego kaloryfera. I szczęśliwym trafem działał! Pewnie miasto jeszcze opłacało ten stary budynek... Ciekawe. Pół wilk skulił się pod grzejnikiem i siedział tak przez dłuższy czas. Nie mógł teraz wyjść na dwór.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cansy
Dojrzewający
Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:09, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
Cansy przybyła tu za zapachem świeżego niewolnika. Miał nietypowy zapach, toteż Cansy miała nadzieję, że będzie pracował wydajniej niż zwykły niewolnik. Panienka ostrożnie weszła do magazynu rozglądając się. Na szczęście nie było tu murzynów chcących ją zadźgać, a jedynie ten jeden, jedyny niewolnik, a raczej wilkołak Gabriel, bo to o nim mówiono 'niewolnik'. Cansy widząc, że nie ma się czego obawiać, podeszła z gracją do białego wilkoczłeka i spojrzała na niego z dołu, gdyż była niska i tak czy siak.
- Przynieś mi parasolkę. Tam na dworze zbiera się na deszcz - oświadczyła z poważną miną. - Już, już! Nie chcesz chyba zostać przerobionym na kotlety... - rzekła po czym obejrzała Gabriela dokładniej, by osądzić jak może go nazwać. - Hmm... Jesteś Żydem? - spytała unosząc jedną brew. - Zresztą to nieważne, szoruj mi po tą parasolkę, już!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabriel
Dorosły
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:24, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
Gabriel uniósł brew i spojrzał dziwnie na Cansy. Wait, what?! 'Od kiedy mam służyć u jakiejś paniusi?! Czy ja o czymś nie wiem?! URLIK! Ty podły idioto!' - myślał Gab, nie zmieniając mimiki twarzy. Po chwili jednak wilkołak potrząsnął głową, a na jego kufę wstąpił ledwo widoczny uśmieszek.
- Wybacz, ale musiało zajść jakieś nieporozumienie... - rzekł i wyszczerzył się dokładnie na sekundę. - Nie pamiętam, żebym oferował komukolwiek swoje usługi jako lokaj. - dodał. Miał ochotę jeszcze wspomnieć o Urliku, który mógłby go w to wrobić, ale userka nie potrafiła sformułować zdania i nici z tego, ot co. A na kompromis nie pójdzie! Nigdy! W życiu nie przyniesie nikomu durnej parasolki... Młahahahah! Ależ ja jestem zła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gabriel dnia Wto 16:25, 14 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cansy
Dojrzewający
Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:28, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
Cansy rozdziawiła się, gdyż odpowiedź jej nowego niewolnika jej nie usatysfakcjonowała.
- Że co? - spytała świszczącym głosem, lustrując wilkołaka czarnymi oczętami, w których tliła się spora iskra złości. Sprzeciwić się jej! Niedorzeczne! - Słuchaj, przyniesiesz mi tą parasolkę, albo tego pożałujesz jakkolwiek się zwiesz - warknęła ku niemu ostrzegawczo, jakby nie zdając sobie sprawy, że jest od niego dwa lata młodsza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabriel
Dorosły
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:43, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
Gabriel podciągnął zakatarzonym nosem i ponownie spojrzał na niewielką waderkę dziwnym wyrazem twarzy. Zarechotał głucho i uśmiechnął się nieco szerzej. Naprawdę... Myślał, że to jeden wielki żart. Mimo tego nie odezwał się. Ślęczał pod tym przeklętym grzejnikiem i wpatrywał się w Cansy jak na głupią. Mlasnął głucho przerywając ciszę i tym samym chcąc coś powiedzieć, ale tego nie powiedział. Nie chciał ochrzaniać Cansy. Po co? Niech się tym zajmą rodzice... On nikogo wychowywać nie będzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ino
Dorosły
Dołączył: 28 Sty 2012
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:45, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
Inka wbiegła spokojnie do magazynu. Można powiedzieć że wpadła do tam jak kula armatnia. Na dworze było za zimno. Brrrrr! Zobaczyła siedzące w magazynie wilki. - Cześć - zawołała radośnie. - Co tam? - zapytała. Przysiadła pod jedną ze ścian szczękając zębami. Owinęła się ogonem. Spojrzała jeszcze raz na towarzystwo z magazynu. Uśmiechnęła się radośnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|