Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cansy
Dojrzewający
Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 7:45, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
Zanim Cansy zdążyła po rozkazywać Gabrielowi jeszcze więcej, do magazynu weszła inna wilczyca. Więcej plebsu, hue, hue.
- Idź precz, duszo nieczysta, nie potrzebne mi teraz więcej służby - mruknęła doń głośno, ażeby każdy usłyszał, czego życzy sobie panienka Cansy. - A my o czym?... A tak, idź po tę parasolkę! Konsekwencje nie przyniesienia będą surowe! - nakazała powtórnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ino
Dorosły
Dołączył: 28 Sty 2012
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:54, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Że co proszę?! - warknęła wściekła Ino. - Za kogo ty się masz?! Zmierzyła Cansy wzrokiem. Co to miało być? Wilczyca wstała. Wydęła policzki i schyliła się do przodu. Potem wybuchła szyderczym śmiechem. - Moja droga nie jesteś żadną hrabiną - powiedziała a jej pysk rozjaśnił uśmiech. - Więc przestań się tak zachowywać!-dodała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cansy
Dojrzewający
Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:13, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
Cansy uśmiechnęła się do Ino z politowaniem i pokiwała głową. Ach, jakiż ten plebs niewykształcony.
- Cśi, cśi, cśi! Służba nie ma prawa głosu - rzekła przesłodzonym głosem. - A jeśli ma, to i tak się on nie liczy, chyba że ja, chcę coś usłyszeć. A teraz cśi, bo dostaniesz po pyszczku - dodała przewracając oczętami. - Zresztą skąd Ty możesz wiedzieć, że nie jestem 'jakąś hrabiną', hę? No właśnie! Służba schodzi na psy... - powiedziała na zakończenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ino
Dorosły
Dołączył: 28 Sty 2012
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:25, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
Ino zaczerwieniła się ze złości. Jej roziskrzone oczy wpatrywały się w Cancy. -Służba?! A ktoś tu zgłaszał się na twoją służbę?! - zapytała wciekła. Nie wiedziała jak tu kłócić się z kimś takim. - Żyjesz w świecie jakiejś własnej fantazji - dodała. Ino nie jest jakąś wieśniaczką. Wilczyca usiadła ponownie pod ścianą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ino dnia Pią 14:25, 17 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cansy
Dojrzewający
Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:04, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Nie martw się, rozpatrzę twoją sprawę na temat chorobowego - orzekła, nie przejmując się zbytnio słowami Ino.
Wiedziała, że chorym trzeba potakiwać, a że uznała iż Ino jest chora psychicznie, że śmie tak mówić... No cóż, nie mogło się obyć bez złośliwej wzmianki o chorobowym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ino
Dorosły
Dołączył: 28 Sty 2012
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:49, 26 Lut 2012 Temat postu: |
|
Łapa Ino zadrżała. Chciała zrobić coś głupiego bo miała tego dość. Przygwoździła Cansy wzrokiem po czym odetchnęła. - Wiem że nie jesteś żadną księżną bo gdybyś nią była to nie siedziałabyś w starym magazynie - odparła rozglądając się ciekawie wokoło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cansy
Dojrzewający
Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:48, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
Cansy ostrożnie poprawiła swoje potężne futro i uniosła jedną brew.
- Och, to żadna podstawa, nędzny plebsie. - odparła, po czym przespacerowała się między porozrzucanymi papierami pełnym gracji krokiem.
- I gdzie moja parasolka? Czekam! - dodała posyłając Ino oczekujące, a zarazem wyrzutowe spojrzenie. Toż to niedopuszczalne. Ta nędzna biedaczka jeszcze nie wypełniła jej polecenia... Tak nie może być!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ino
Dorosły
Dołączył: 28 Sty 2012
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:10, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
Ino postanowiła zabawić się chwilę. -Pani,przepraszam. Gdzie jest ta parasolka? - zapytała. Cóż może takim wilką lepiej poprostu przytakiwać. Ale chyba nie miała wytrzasnąć parasolki z nikąd? Ukłoniła się nisko. Łapy powoli odmawiały jej posłuszeństwa. Po chwili znudzona dyskusją w tym stylu, wyszła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ino dnia Pią 23:03, 02 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caro
Latający Szpieg
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:17, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
Po raz pierwszy od tragicznego wypadku pod wierzbą przed naprawdę wieloma laty Caro postanowiła na chwilę opuścić krainę i zajść aż na tereny ludzi. Unikając wcześniej kilku pędzących samochodów i dzieciaków z kamieniami trafiła do opuszczonego magazynu. Było to chyba jedyne miejsce, w którym nie groziło jej żadne niebezpieczeństwo, ani zimno, którego tak bardzo nie lubiła. Zaraz po wejściu ujrzała porozwalane skrzynki i młodą, białą wilczycę z niebieskimi włosami. Skinęła jej łbem i usiadła sobie gdzieś w odrębnym krańcu pokoiku, po czym poczęła się przyglądać okropnej zaspie za oknem. Nie wyglądało to dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wichura
Druid
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:25, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
Wichura chyba jeszcze nie odwiedził ludzkich terenów. Cóż, może najwyższa pora zobaczyć, co ciekawego czeka go w tych stronach. Wilk dość pogodnym krokiem przechadzał się po zamieszkałych przez dwunożnych miejscach, aż trafił do tego dziwnego budynku, który stał sobie i... no właśnie, Wichur nie znał do końca przeznaczenia tej budowli. Ujrzał natomiast w środku kilka innych wilków, którym to skinął głową i powiedział:
- Witam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caro
Latający Szpieg
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:34, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
Caro uniosła jedną brew i już zamiast przyglądania się krajobrazowi zza okna patrzyła na czerwono-szarego wilka, który to stał w futrynie wejścia. Nie znała go, ale lubiła zawierać nowe znajomości. Przewracając po drodze kilka kartonów podeszła bliżej i skinęła wilkowi łbem.
- Witam. - odezwała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wichura
Druid
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:44, 27 Mar 2012 Temat postu: |
|
Wichura przeniósł wzrok na wilczycę, która się do niego odezwała. Nie kojarzył jej, jednak był tu zbyt krótko, aby kogokolwiek kojarzyć.
- Jestem Wichura - uznał za stosowne, aby się przedstawić, zaś tej formułce towarzyszył nieodłączny, sympatyczny uśmiech. Skłonił lekko głowę, aby dopełnić już wszystkich formalności i usiadł na przeciw wadery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marik
Dorosły
Dołączył: 08 Kwi 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:04, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Aż wtem, nim ktokolwiek mógł cokolwiek rzec, wyłoniła się sylwetka tej właśnie postaci. Marik postanowiła rozejrzeć się po okolicy, prawdopodobnie dlatego, że się nudziła. Ogon smętnie wlókł się za nią po ziemi, zaś ta zdawała się tego nie zauważać. Niebieskie oczy obserwowały, lecz bez cienia ciekawości. Typowe dla niej. Wreszcie zaprzestała smętnej wycieczki krajoznawczej i przystanęła przed magazynem. Nie weszła do niego. Zbyt mocno odczuwalna była tu woń ludzka. Nie, żeby Marik coś do nich miała, ale... no samo wyszło. Wreszcie samica usiadła i pozwoliła sobie na chwilę odpoczynku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wichura
Druid
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:08, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Wichura westchnął. Jakże nudno się zrobiło, odkąd Caro umilkła, a żaden inny ślad życia nie dawał o sobie znać w tym dziwnym miejscu. Wilk postanowił więc wyleźć z pomieszczenia, w którym już niewiele go trzymało i zaczerpnąć odrobinę powietrza na zewnątrz. Przekroczył więc próg magazynu i chwilę później znajdował się przed wejściem do budynku. Oczom jego ukazała się wilczyca, która aktualnie przebywała na zewnątrz. Wilk uprzejmie skłonił więc głowę.
- Witam - powiedział spokojnym, opanowanym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marik
Dorosły
Dołączył: 08 Kwi 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:12, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Marik o mało nie podskoczyła, gdy usłyszała czyiś głos. Odetchnęła cicho, zauważając witającego się z nią wilka. Na szczęście nie wyglądał na groźnego i chyba taki nie był sądząc po tym, że raczył ją powitać, a i ona nie raczyła być niemiłą. Zaczerpnęła powietrza i zaczęło się.
- Witaj, jestem Karin - odpowiedziała uśmiechając się w niezwykle uroczy sposób.
Tak niewinny, że aż niepodobny do niej. No cóż, opanowała "rolę" Karin do perfekcji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wichura
Druid
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:22, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Karin. Wilk jeszcze nie spotkał się z takim imieniem, tym bardziej nie spotkał się z wilczycą, która to imię nosiła. Odwzajemnił więc jej uśmiech, będąc zadowolonym, że w końcu trafił na osobę, która była dla niego miła.
- Miło poznać, jestem Wichura - przedstawił się również, skłaniając przy tym ponownie łeb. Zaraz też basior usiadł na przeciwko fioletowej wilczycy i postanowił rozpocząć jakąś rozmowę. - Długo przebywasz w tej krainie? - spytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marik
Dorosły
Dołączył: 08 Kwi 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:31, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Wichura. Takie zwyczajne, ale i niespotykane imię. Nie, Marik z całą pewnością go nie znała. I dobrze. Jeszcze by się spostrzegł, że udaje kogoś kim nie jest. Marik przekrzywiła łeb robiąc z siebie jeszcze słodsze i wspanialsze stworzenie. Tak, była najlepsza, najpiękniejsza... tak naprawdę to nie była. Po prostu zazdrość zrobiła swoje i masz teraz taką Mariko-Karino-dziwaczkę.
- Nie - rzekła krótko by zaraz dopowiedzieć. - Jestem tu drugi dzień, a ty? - spytała przywracając łeb do pozycji pionowej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wichura
Druid
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:43, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Wichura przyjrzał się uważnie samicy, obserwując jej gesty i ruchy. Była to pozostałość po naukach jego opiekuna i szamana, szalonego starca, który zawsze wymyślał masę niemożliwych rzeczy i starał się do nich przekonać podopiecznego. Jednak nauczył go też, że ufać nie warto byle komu i do każdego należy podchodzić z odpowiednim dystansem. Wtedy tylko gadał z sensem.
- Nie, chociaż właściwie... Sam nie wiem, straciłem trochę rachubę czasu. Można powiedzieć, że jestem tu jakiś czas - powiedział.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marik
Dorosły
Dołączył: 08 Kwi 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:49, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Marik klasnęła z profesjonalnie udawaną radochą.
- Więc opowiesz mi coś o tym miejscu-u-u? - spytała wlepiając swe błękitne patrzałki w Wichurę. - Opo-o-o-o-o-wiesz? Proszę, proszę, proszę~ - nalegała.
A choć wszystko to robiła jak najbardziej delikatnie i ostrożnie - czyli tak, jak by to uczyniła jej siostra - dało się wyczuć w tych błaganiach nic innego jak rozkaz. Zamrugała kilkukrotnie nadal gapiąc się w Wichurę wzrokiem typu ,,Jestem urocza i zrobisz co ci każę, a jak nie to rozerwę cię na strzępy".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wichura
Druid
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:03, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
- Opowiedzieć...? - Wichura zastanowił się. Sam nie znał tej krainy na tyle, żeby móc skleić z tego jakąś porządną wypowiedź, jednak postanowił spróbować. - Cóż, kraina jak kraina, jest tu kilka ładnych miejsc, wilki... Wilki są różne, bardzo różne. Niektóre miłe, inne mniej. W większości raczej niezbyt gadatliwe - wzruszył ramionami, dzieląc się z waderą swymi mało licznymi doświadczeniami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|