Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sephira
Dorosły
Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:34, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
Przyszła. Podeszła do budynku stojącego najbliżej, lekko trąciła pyskiem drzwi, które z łatwością się otworzyły. Spojrzała na zwierzęta będące w stajni. Powoli weszła i usiadła niedaleko jednego z tych zwierząt. Zaczęła z ciekawością się mu przyglądać. Chwilę później jej zapał ostygł. Znudziło jej się siedzenie w jednym miejscu. Wstała i wybiegła ze stajni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Reneesme
Wojownik
Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie godnyś.. Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:26, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
Pojawiła się na skraju lasu niczym wredny cień zła. Spojrzała zjadliwie na stajnie w oddali. Usiadła i poczęła obserwować co też ciekawego może się tam znaleść i zapokoić żądzę Sat. Machnęła wariacko ogonem, a jej chłodny, szyderczy wzrok penetrował zakamarki przy stajni. Wkońcy zrezygnowała i wybiegła znudzona.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Reneesme dnia Sob 15:33, 08 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilczyca_23
Nowy
Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:18, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Zobaczyła strasznie dużo zwierząt.Miała straszną ochotę zapolować ale usłyszała szelest.Skuliła się i podbiegła za deski.Zobaczyła człowieka z dziwnym czymś co wyglądało jak jakiś strzelający pień.Zaczęła kopać dziurę obok desek żeby się przekopać na zewnątrz.Zajęło to jej dużo czasu i kiedy wyszła zobaczyła dwoje ludzi.Kiedy zaczęli strzelać biegła ile mogła żeby uciec.Uderzyli ją czymś i zawlokła się w krzaki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Astwest
Dorosły
Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:29, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
Czarna sylwetka Astwest przemknęła obok stajni. Miała ochotę na coś zapolować. Otwarta brama do zagrody owiec jeszcze bardziej ułatwiła jej zadanie. Wolnym truchtem przebiegła przez podwórko. Ludzi zdaje się nie było. Upatrzywszy sobie cel, rzuciła się biegiem. Wbiła kły w szyję owcy i już było po niej. Jednak wadera nie zaspokoiła pragnienia. Dlatego, iż zagroda nie była zbyt wielka, miała pełne pole do popisu. Niektóre owce uciekły przez bramę, jednak połowa została gnieżdżąc się po kątach. Uśmiechnęła się pod nosem i zapolowała na jeszcze jedną. Zaciągnęła oby dwie w krzaki, by spokojnie zjeść. Po chwili zostały tylko resztki, a Astwest otrzymała tym sposobem 60 kości. Oddalając się z tego miejsca słyszała tylko beczenie owiec i krzyki spanikowanych ludzi. Czyli jednak byli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:57, 02 Mar 2011 Temat postu: |
|
Shazz przyszła tu powoli. Wszędzie czuła ludzi. Ukryła się w krzakach i tak przekradła się cicho i bezszelestnie do stajni. Potem na pastwisko obok i zobaczyła masę krów. Zaczęła się skradać. Było ciemno. Skradała się w kierunku cielaka, od tyłu. Nagle skoczyła nań i krowy podniosły alarm. Shazz miała czas, by zjeść choć trochę. Potem do pastwiska podbiegło dziecko. Shazz wtedy akurat przeskakiwała i wpadła na małego chłopca. Wystraszyła się śmiertelnie i zaczęła uciekać. On zaczął ją gonić i się przy tym śmiał. Nic nie miał w ręku, a Shazz była szybsza od niego. Pognała co sił w las i zniknęła gdzieś dalej, a on się wcześniej zmęczył. Odetchnęła i wyszła stąd.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilczur
Szpieg
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miąsowa Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:40, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
Wilczur podszedł cicho do stajni. Szybko truchtał w stronę pastwiska. Tam znalazł kilka baranów. Przygotował się do skoku. Skoczył na jednego barana i zatopił mu kły w kark. Wykorzystałem to, że nie było ludzi i zjadłem szybko barana. Zyskałem przy tym 30 kości .Szybko uciekłem w stronę lasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mystic
Dorosły
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:52, 19 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Mystic przybiegł tu dość szybko, lecz poruszał się prawie bezszelestnie. Tak, wiedział, iż skrada się koło stajni. Nagle przez okno w boksie koń go zauważył. zaczął rżeć głośno. Inne konie również go zauważyły. Wiedział, że w ten sposób ludzie usłyszą wszystko i przyjdą. A to jego wina. Zaczął gnać na połamanie karku. Jednak był na tyle już daleko, że nie usłyszał strzałów ze strzelby.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucka
Nowy
Dołączył: 07 Gru 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:35, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
Gdy przyszła skryła się za drzewem spojżała się na małego kucyka stojącego przy bramie... podeszła do niego z lekkim przerażeniem. Prawdę mówić bała się go bardziej niż on jej jednak instykt kazał jej zabijać...........Nagle poczuła obcy zapach nadszedła dwonożny sworzenie nosło jakąś metalową rurkę... Przerażona Lucka uciekła w głąb lasu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:54, 19 Kwi 2013 Temat postu: |
|
Wszędobylska wadera przemknąwszy się przez suche, spustoszałe i obwieszone podgniłymi listkami, które zbyt długo postanowiły wisieć na gałązkach krzaki, bezszelestnie skradała się ku jędrnej kozicy, trzymając tułów przy ziemi. Uszy jej położyły się na karku, a sierść na grzbiecie zjeżyła. Wadera przymknęła ślepka, lustrując każdy ruch zwierza. Kózka poruszyła zdezorientowana kopytkiem, opuszczając łepek i konsumując soczystą trawę. Wadera zastrzygła uchem. Silnym uderzeniem łapami o podłoże, odbiła się do góry, odrywając kończyny od ziemi. Źrenice powiększyły się, całe oczy zalewając czernią, a tęczówki znikając za smołowatą barwą, błysnęły podekscytowanie. Koza po chwili zorientowała się, że jest atakowana. Kopytka niczym doładowane nitrem, podskoczyły do góry. Shaine lądując na zadzie zwierzęcia, wbiła śnieżnobiałe kły w warstwę skóry i mięśni, przez co struga krwi poczęła kapać na piach. Zwierzę wyrywało się, ciężko dysząc. Wadera, uśmiechając się szyderczo, zbliżyła nosek do szyi kozy. Zaciągnęła się metaliczną wonią czerwonej cieczy zmieszanej z ostrym zapachem przerażenia, bezradności... Shaine przegryzła tętnicę kozy, po czym rozerwała ją jeszcze na wpół żywą , obgryzając jej nogę. Później łeb. W środku nie ominęła móżdżku. U ludzi jest to podobno również smakołyk. Dalej. Żebra obgryzła, okręcając je jak kukurydzę. Wszystkie nóżki obgryzła. Mruknęła z zadowoleniem i wyszła.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Donnie
Młode
Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:56, 02 Sie 2013 Temat postu: |
|
A więc przyszedł tu Donnie. Nie wiedział w sumie po co, nie zdawał sobie nawet sprawy gdzie dokładnie idzie - ot, skierował się tam, gdzie go nóżki poniosły. A zaprowadziły go nad stajnie. W sumie nie miał pojęcia co to jest, toteż z zainteresowaniem zaczął przyglądać się budynkowi - nie wchodząc jednak. Chyba się trochę bał. I dziwnie stamtąd pachniało. Nie zachęcało to raczej do zwiedzenia. Usiadł koło niewielkiego, jeszcze młodego drzewka. Ładna dzisiaj noc. Taka ciemna, przyjemna, gwieździsta... dobra, nie mam po prostu o czym pisać, dlatego zakończę tego posta. Nu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:03, 02 Sie 2013 Temat postu: |
|
Oblizał nos, dosyć tępy, jeżeli chodzi o zmysł, skoro żadnego zapachu nie wychwytał, nawet tak silnego, przypominając, że i on znalazł się w obrębie terenów stajni, z której odrobinkę, ot, odrobinę cuchnęło. Był jednak nieczuły na smród, godziny stania nad gnijącymi w słońcu i bryzie trupami zahartowały jego nosek na wieczność, przez co niemiły zapach dobywający się z samego budynku nie sprawiał na nim wrażenia. Westchnął cicho, kołysząc się na łapach, z dosyć nienaturalnie sztywną szyją, kroczył w stronę budynku. Miał w planach zdobycie paru przedmiotów i podobnie wielką nadzieję miał, że je tu znajdzie. Byłyby bardzo przydatne. Zatrzymał się i sztywnym ruchem łapy poprawił szal, przez chwilę miętolił materiał w palcach, nie mogąc nachwycić się jego miękkością. Istotnie, rozkoszny. Ruszył zatem dalej, odrobinę na wzór ostrożnie kroczącego jelenia, bo i na długich i chudych łapach przypominał odrobinę rogacza. Różowe futerko przybrało ciemniejszą barwę, ale ono już się do jelenich cech nie zaliczało, niestety. Oblizał raz jeszcze kufę, zanim nie natrafił wzrokiem na jakąś anomalię, ot, mignięcie energii, odrobinę podkreślonej znajomością, bo i po chwili podlazł do szczeniaka, odchylając uszka do tyłu.
- Cześć, młody.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Severus dnia Pią 23:09, 02 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Donnie
Młode
Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:17, 05 Sie 2013 Temat postu: |
|
Dobrze, że ktoś się zjawił, w innym wypadku maluch nie miałby już zupełnie nic do roboty. Spojrzał na różowego samca.
- Ja wcale nie jestem młody! Właściwie to jestem już prawie duży! - rzekł wilczek dumnie unosząc główkę. No, może troszeczkę nagiął prawdę. Nikt chyba nie powinien być zły.
- Jestem Donnie. - dodał po chwili ciszy. Przecież to bardzo ważna i niebywale istotna informacja, nieprawdaż?
- A ty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:40, 05 Sie 2013 Temat postu: |
|
Zmarszczył odrobinę brwi, o ile je posiadał - zakładam jednak, że tak. Oczywiście, podejście wielu szczeniąt, nie różnił się od nich niczym.. prócz nutką, częścią, kroplą w oceanie jego duszy, energii, lekko pulsującej mu w oczętach. Oblizał pysk, doszukując się tej znajomości, nie mógł jednak jej rozpoznać. Nie dawała mu spokoju.
- Oczywiście, że jesteś duży. Ale wielkość nie ma znaczenia w stosunku do lat doświadczenia. - odparł, lekko wzruszając ramionami, czy to barkami, trzymając łeb sztywno, co rzucało się w oczy, z lekka nienaturalne, a szczególnie w jego postaci, niegdyś to skory był do przekrzywiania łba przy byle okazji.
- Sevaj. Tak zwykli mnie zwać. - dodał zaraz, lekko mrużąc oczy. Nie znał i nie kojarzył tego imienia, słowa, sylab ani liter, tworzących to miano, nie usłyszał ich także podczas swego pobytu w krainie. Było to jednak szczenię, wydawało mu się dosyć świeże, dlatego brak wiedzy o nim go nie dziwił.
- Co tutaj robisz? To dosyć nieprzyjazne.. tereny. - tsk. A Ty co tutaj robisz, Severusie? Rozejrzał się ukradkiem, męcząc oczy, bo i znów nie poruszył łbem, sztywno trzymając kark w jednej pozycji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Donnie
Młode
Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:57, 10 Sie 2013 Temat postu: |
|
Odpowiedź Severusa nieco go zdołowała. Znów poczuł się taki... mały i niedoświadczony. A tego uczucia nie lubił.
- Sevaj? Ma pan śmieszne imię. - rzekł maluch jakby odkrył coś niebywale niespodziewanego, po czym wlepił swe duże oczęta w różowego wilka. Nie, żeby chciał go obrazić. Po prostu taka nazwa wydawała mu się dość niecodzienna.
- Zgubiłem się. - powiedział nieco smętnie, spuszczając główkę w dół. Zaraz jednak się ożywił.
- Niebezpieczne? - uśmiechnął się. Lubił wszystko, co mogłoby dostarczyć adrenalinę, lub skutkować śmiercią. Nawet jeśli nie do końca zdaje sobie sprawę co to. Ciekawe po kim to ma. Hm.
- Coś się stało panu w szyję?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:41, 14 Sie 2013 Temat postu: |
|
- Śmieszne? - powtórzył, wpatrując się w niego odrobinkę zdziwionym, jak i rozbawionym spojrzeniem. T-to wcale nie jest.. śmieszne.. Parsknął, pierwszy raz poruszając łbem, odrobinkę, jedynie parę centymetrów odwracając go w bok, z widoczną niechęcią.
- Taa, niebezpieczne. Widzisz, to tereny ludzi, zaś oni nie przepadają za wilkami. A szkoda, ludzie morza, tych, których ja znałem byli całkiem inni.. ale to inna historia. Nie na tą chwilę. Błąkanie się po ich terenach jest złym pomysłem. - odpowiedziałby po chwili namysłu, z widocznym zamyśleniem na mordce, przez chwilę wspominał.. wspominał ludzi morza. Jak dawno ich nie widział? Żałował, że nie może im w żaden sposób pomóc. Bardzo. Nie chciał utracić tak wspaniałych przyjaciół, kompanów.
- W szyję? - zapytał cicho, marszcząc odrobinkę brwi, przysiadł i więc, przyciągnął obandażowaną łapę do szyi. Natrafił jednak na szal i łańcuszek widmowego amuletu, także i amuletu szamańskiego.. niczego czym powinien się martwić. Obmacał za to kark, doszukując się ranek od łańcuszka, jednak ich nie znalazł.
- E, raczej nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|