Wioska

Stella

-Także w Nocy.-odpowiedziała spokojnie Stella, nadal uśmiechając się ciepło do Retesa. Teraz zamknęła usta i wpatrywała się w niego. W sumie, nie miała już więcej pytań do wilka. Tylko to ją męczyło.

Retes

- Mhm... - mruknął Retes przejeżdżając ogonem po nodze wilczycy. Wbił spojrzenie w jej usta i uśmiechnął się do własnych myśli, zbok jeden. Ale nie, wiedział że Stell jest młodsza, więc wyrzucił ze łba wszelkie niemoralne myśli, jakie towarzyszyły mu ostatnimi czasy.

Stella

Aż taka młodsza to nie jest ^^.

Stella uśmiechnęła się do Wojownika. Ciekawe o czym teraz myślał? Stella chciałaby móc wejść do jego myśli i pogrzebać tam trochę. Może by się o nim dużo dowiedziała? Ale to tylko marzenia.

Retes

Lepiej niech się Stell nie pcha do łba Retesa, jeżeli nie chciałaby przez resztę swej pięknej młodości uczęszczać do psychologa. Wilczek zaprzestał nadmiernego myślenia, ażeby mu się mózg nie zgrzał zanadto. Uśmiechnął się do wilczycy i ponownie zbliżył usta do jej warg.

Stella

Stella po raz kolejny się uśmiechnęła. Kto by pomyślał? Retes został Wojownikiem. Ale napewno znakomitym. Ona też za jakiś czas postanowi przystąpić do testu. Narazie poćwiczy trochę z mamą.

Retes

Wilczek na razie nie mógł w pełni wykorzystać swego nowego stanowiska, bowiem jak na złość żadna wojna się nie zbliżała. Ach, życie bywa takie niesprawiedliwe... Wojownik musiał zadowolić się tymczasem dobrym treningiem i spędzaniem większości czasu w towarzystwie przesympatycznych wilczyc.

Cheeky

/Jeżeli będę przeszkadzać, to mnie wyproście. xD/

Wadera powolnym krokiem przyszła w to miejsce. Szła z gracją, delikatnie stawiając łapy na ziemi. Było już dość późno, słońce chyliło się ku zachodowi. Zauważając wilki, podeszła do nich. - Witam - Przywitała się, a na jej tworzy zagościł uśmieszek.

Retes

Wilczek, widząc Cheeky, leniwym ruchem podniósł się z ziemi, tym samym zaprzestając całowania Stelli.
- Witam. - powiedział z szerokim uśmiechem i skłonił się lekko w stronę Cheeky. - Jestem Retes. - postanowił od razu się przywitać, by i tą kwestię mieć już z głowy.

Cheeky

Mi również.. - Powiedziała uśmiechając się do niego. Na razie będzie normalna. Jeżeli basior wyda się jej... pociągający, [xD] to się nim zainteresuje, trochę inaczej. Spojrzała na Stelle, po czym uśmiechnęła się do niej. Ogólnie cała się uśmiechała.

Stella

Stella wstała z ziemi i skrzywiła się lekko. No cóż, nie lubiła jak jej przeszkadzano.
-Ja jestm Stella, witam.-powiedziała spokojnie do Cheeky z małym uśmiechem na twarzy. Otrzepała się delikatnie z trawy.

Retes

- A jeżeli można wiedzieć... - Retes zbliżył się nieznacznie do Cheeky i obdarzył ją uśmiechem. - Jak brzmi pani imię? - spytał spokojnie. Nie miał zamiaru robić niczego głupiego. Przecież przyszedł tutaj ze Stellą, nie sam. Nic innego nie gościło w jego zacnych planach.

Cheeky

Chee spojrzała na Stellę, oraz jej kwaśną minę. - Jeżeli przeszkadzam, mogę sobie pójść... chociaż wolałabym nie. - Nie ma to jak jej szczerość, zawsze musi powiedzieć coś, co aktualnie czuję. Nigdy nie kłamie, przynajmniej...
- Cheeky. A ty? - Uśmiechnęła się szeroko, uradowana, że ktoś choć trochę się nią zainteresował.

Retes

- Retes. - powtórzył Retes z uśmiechem. - Cheeky chyba może zostać, nie Gwiazdko? - zwrócił się spokojnie do Stelli. Więcej towarzystwa = więcej zabawy. A zabawa to to, co Reteski lubią najbardziej. Oj tak...

Iku

Iku przybył tutaj bardzo powoli. Spojrzał na grupkę wilków. Podszedł do nich bliżej.
-Witam, czy będe Wam przeszkadzał?-spytał cicho, patrząc na wilki.-Jestem Iku.

Cheeky

Robiło się tu dość dużo wilków. W ostateczności, mogła by pójść, jednak uwarzyła te wilki, za dobre towarzystwo jak na początek. - Masz bardzo ładne imię... - Powiedziała, uśmiechając się doń. Wcale nie flirtowała! Ona spróbowała być miła, gdyż flirt najczęściej kończy się kłótnią, szarpaniną i wyzwiskami, tak jak było to z Carly i Enary.

Josephine

Kto mógłby powstrzymać małą Jose przed przyjściem tutaj? Nikt. Nie wolno nikomu zabrać szukania towarzystwa. Ucieszyła się, widząc grupkę wilków. Podeszła ostrożnie, nie chcąc im przeszkadzać. Jeśli jednak ktoś ją zaprosi do rozmowy, chętnie się przywita. Przecież jeszcze nikogo tu nie zna. Warto znaleźć kogoś godnego uwagi.

Leth

Teraz było tu stanowczo za dużo osób. - Może gdzieś pójdziemy? - Skierowała pytanie do Retesa i Stelli. Tak, wiem, że ona się wprasza, przerywając spokój, ale taka już jest. Nie da się jej zmienić... chyba. Uśmiechnęła się głupio, wlepiając wzrok w białego basiora.

Znowu złą postacią napisałam...

Josephine

/Leth, ty jestes samica? O.O/

Jose zmarszczyla lekko nosek. Nie chciala, by ktokolwiek stad wyszedl. W takim towarzystwie czula sie wolna. Podeszla blizej do grupki osobek. - Hello, im Josephine. - Przywitala sie w znanym jej jezyku. Po angielsku lubila gadac, choc i calkowicie go nie znala. Z usmieszkiem na kufie przygladala sie grupce.

Retes

- Jasne. - powiedział wilczek spoglądając na wzrastającą z każdą chwilą liczbę osób pojawiających się w Wiosce. - Znasz jakieś ciekawe miejsce? - spytał, chociaż z tego co pamiętał nie kojarzył Cheeky, czyli prawdopodobnie była nowa. A to on się tutaj urodził i mieszkał od zawsze i znał niemal każdy zakątek krainy.

Cheeky

- Niestety, nie znam wielu miejsc w tej krainie. Po za tym miejscem, moja osoba było obecna jedynie na "Klifie nad morzem". - Powiedziała dalej się uśmiechając. Na razie jest dobrze, pamiętaj Chee, bądź miła!
Zatrzepotała rzęsami, dalej spoglądając na samca.

Przepraszam, że tak krótko. Nie miałam pojęcia co napisać...