Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:22, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Wadera przybiegła tu spod Starej latarni. Oni byli chorzy. Może choć na chwilę oderwie się od kretynów. Usiadła.
Pustka.
Prychnęła cicho, widząc szczenię. Nie wiedziała czemu, ale ich nie lubiła. Widok nieznajomej wprawiał ją w stan obrzydzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:30, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Yuki poruszyła uchem. Zmarszczyła nosek. Coś jej tu nie pasowało. Renna zachowywała się osobliwie. Zeskoczyła z nagrobka i podeszła do wilczycy, usiłując zerknąć jej w oczy. - Hej, dobrze się czujesz? - spytała, falując ogonem z zaciekawieniem. Coś mocno nie grało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:31, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Zachwiała się. Odchrząknęła.
-Khm? No. - tyle powiedziała.
Wystarczyło. Po co mieszać się w rozmowę z tym dziwnym szczeniakiem o dziwnej sierści. Taki mały szczeniak. Zamachała ogonem i spoglądała spokojnie na nieznajomą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:03, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
A mloda wciaz patrzyla na Renne niepewnym wzrokiem. Dziwnie sie zachowywala. A moze jej sie zdawalo? Strzepnela uchem, odrzucajac ruda grzywke ze szmaragdowych oczu. - Renna, na pewno? Wygladasz tak niewyraznie, jakbys mnie nie znala.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KokuRai
Demoniczny Szpieg
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:41, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Koku przyszła tutaj by wszystko przemyśleć, jej obawy oraz wesołe chwile, które chce spełnić. Jej fioletowe oczy jak zwykle lśniły. Rozejrzała się, a następnie usiadła na kamieniu. Niebo było zachmurzone, a wyglądało jakby ktoś nie odkurzał go od 2 lat. Wilczyca uśmiechnęła się radośnie patrząc przed siebie. Zauważyła jakiegoś białego królika ze złotym zegarkiem...ze złotym zegarkiem? Samica zdziwiła się wielce i chyba miała halucynacje. Może te miejsce tak na nią działa? Potrząsnęła głową i zerknęła na niebo. Cyba będzie burza. Wilczyca uśmiała się już cały czas, a jej ogon leżał na ziemio nieruchomo. Słońce próbowało się przebić przez te gęste chmury, jednak nie dawało rady. Koku rozmyślała już nad wieloma sprawami. Jej ślepia rozglądały się po okolicy, tak ze dosłownie połykały każdy szczegół. Naglę zauważyła dużego ślimaka, który na skorupie miał narysowaną trupia czachę. Samica zeszła z kamienia i zaczęła podążać za nim. Czołgała się cały czas na ziemi. Zastrzygła uszyma, ponieważ wydawało jej się że on się śmiał. Wilczyca szła z anim, aż się wkurzyła i walnęła go ogonem tak że poleciał na kamień, a następnie zaczęła po nim skakać. Czuła jak skorupa się łamie, a ślimak piszczy. Po chwili muszla pękła, a Koku spadła na ślimaka i zabiła go. Z jego ciała unosił się bardzo dziwny i ciemny dym, który wleciał do mordki wadery, śmiejąc się jak jakiś demon. Samica nie wiedziała do ma robić. Mgła zagościła w jej sercu, płucach oraz całym organizmie. Koku naglę zaczęła się dusić i kaszleć. W ogóle nie mogła oddychać. Upadła na podłogę i zaczęła się trząść. Jej całe ciało była strasznie gorące. Jej oczy zmieniały cały czas kolor. Wilczyca leżała tak na ziemi, a po chwili zemdlała. Ten dym przepełnił już jej całe ciało. Po chwili uniosła się w powietrzu, a następnie upadła. Mgła nie uciekła z jej ciała. Cały czas tam była. Została i nie chce wyjść. Za nic na świecie.
Po kliku godzinach obudziła się, a jej oczy nadal zmieniały kolor, jednak po chwili ustatkowały się i zostały już fioletowe. Samica podniosła jedną łapę i wstała pomagała sobie jeszcze ogonem. Koku rozejrzała się, jednak wszystko było zamazane, lecz nie na długo. Wszystko zrobiło się chytrze jakby ktoś umył jej oczy. Wilczyca zaczynała już wszystko czuć tak jak było wcześniej. Jej język już nie wisiał (Wcześniej gdy wstała to jej zwisał i go nie czuła). Samica rozejrzała się jeszcze raz. Jaszczurki uciekały przed nią, a ona poczuła się silniejsza. Tak jakby miała w sobie demoniczną moc. A może tak jest? Chyba tak! Może to przez tego ślimaka? Albo skorupę? gdyby ktoś to widział to byłby teraz zanudzany pytaniami od Koku. Wilczyca potrząsnęła jeszcze raz głową. Jej oczy zalśniły. Tak, czuła się jakby była jakimś demonem. Samica spojrzała w jakaś stronę, a następnie zaczęła biec bardzo szybko. Jeszcze taż szybko nigdy nie biegła. Dosłownie po kilku sekundach zniknęła w cieniu drzewa. Nie było już nawet po niej zapachu. Koku dosłownie znikła.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez KokuRai dnia Wto 21:43, 12 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:58, 13 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Yuki odwrocila wzrok na KokuRai. Wstapil w nia demon. Wszystko ogladala z niemalym zaciekawieniem - chyba nigdy w jej oczach nie bylo takiego zainteresowania. Demony zawsze wzbudzaly w niej respekt. Ona podobno tez miala demona, w kluczyku. Ale chyba sie jeszcze nie przebudzil.. Po chwili cos jej wpadlo do glowy. Popatrzyla na Renne i skinela jej lbem. - Kiedy indziej.. - rzekla, po czym wybiegla.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alliance dnia Śro 13:04, 13 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
Młode
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:13, 23 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Ceres wzruszył ramionami. Wciąż nie robił tego jak Yuu. Westchnął cicho. Został już tylko on i jakaś szaro-zielona wilczyca. Młody smok gardził wilkami, ale dla Kaji robi wyjątek. Machnął skrzydełkami i zaczął odbijać się od ziemi. Podleciał trochę do góry, jednak spadł po chwili. Pokręcił głową, a z jego nozdrzy znów wydobył się dym. Ceres złożył skrzydła i na pieszo wyszedł z Pustki.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moun'n
Dorosły
Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:18, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
W głowie pustka, w sercu nic... Spojrzenie obojętne, nic nie widzące. Łapy idą same, nie natrafiając na żadne przeszkody. Umysł zakotwiczony gdzieś indziej, nie tkwi zamknięty w istniejącym tylko ciele. Nie, nie umarł. Był wśród żywych, myślami błądząc po obcym mu świecie. Jedyne, co widział, to martwy świat zewnętrzny, zlany w jedną całość. Niechętnie przyjmował mdłe danie, jakie dawało mu życie, wyobrażając sobie wyśmienity posiłek, którego smak tańczy na podniebieniu w rytm jego potrzeb i oczekiwań. Wyobraźnia nie zmieniała smaku strawy życia. Nadal było mdłe, a czasami ohydne - dla niego. Inni widzieli tysiące barw, czuli smaki wzięte z błękitu nieba, czerwieni tulipanów, zieleni traw... A on? Jego świat był czarno-biały.
Pustka...
Nie było nic. Przez chwilę opuścił świat materialny, zatracając się w rozkoszy opuszczenia tego nędznego padołu. Ciało astralne nie czuło nic, jak duch. Jednak nie było duchem...
Lęk...
Wystraszył się. Czego? Sam nie wiedział. Wrócił do swego ciała i poczuł zimno. Śnieg... Podniósł się ociężale, unosząc powieki. Zupełnie, jakby zasnął...
Hahaha! Moun'n ma OOBE! xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:31, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
Który raz była w tym miejscu? Który raz przypatrywała się temu miejscu nie widząc w ni... absolutnie nic. Całą energia, emocje czy cokolwiek widniała dla niej jedynie w również przebywających w tym miejscu istotach. A teraz? Teraz to miejsce... zdawało się dziwnie znajome. Pustka tu panująca... w cale nie była ponura. Wypełniała coś o czym... nie miała pojęcia. Ciągnęła łapy zostawiając na warstwie śniegu ślady. Czarne pióra delikatnie falowały na wietrze, ktory wiał w jej stronę. Dziwne, tak na prawdę nigdy nie miała okazji spróbować polecieć, wznieść się w górę... A przecież mogłaby. Jednak od długiego czasu nie czuła się na siłach, a do tego... czy umiała? Po chwili podniosła wzrok, czerwone ślepia wpatrywały się w ciemną sylwetkę samca. Zmierzyła go wzrokiem od góry do dołu... Bezszelestnie podeszła do niego.
- Witam... - Odezwała się zza pleców chrypliwym głosem. Szkarłatne, puste oczy czekały aby natrafić na wzrok basiora, gdy tylko ten się odwróci. Cóż... jak i ona, nie wyglądał najlepiej... Jednak o stan, może zaraz zapyta.
Oooo... No nie! To nie fair! xd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moun'n
Dorosły
Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:18, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
"Cóż... jak i ona, nie wyglądał najlepiej..." - Czy Ty coś sugerujesz? >.<"
Wciąż nieobecny... Nadal chce wrócić...
~ Nie chcę tu tkwić...
Czyżby to miejsce miało na niego taki wpływ?
Jakieś rozmazane kształty migały mu przed oczami.
~ Tam... Jest inny świat. Jest lepszy...
Ciemność, światło... Znów mrok...
~ Chodź!
Wyciągnięta łapa... Prawie ją chwycił, ale...
~ Witam...
Nagle zorientował się, że wyciąga łapę w kierunku szkarłatookiej.
- Emm... Ayano. - rzucił półprzytomnie. Kręciło mu się w głowie, widział kolorowe plamy. Zacisnął powieki i zastanowił się... Mówił to wszystko na głos?
Nie mówił ^-^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Moun'n dnia Wto 19:20, 31 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi
Latający Tropiciel
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 3000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Szmaragdowych Traw Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:43, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
Yumi z zainteresowaniem nadal przyglądała się nieznajomemu. No cóż, nie miała jeszcze okazji go spotkać, tego była pewna. Czuła woń watahy Nocy, czyli byli w jednej watasze. Spojrzała nieco zdziwiona na wyciągniętą w jej kierunku łapę... Odchyliła łeb do tyłu. Potrząsnęła łbem i znów spojrzała na basiora.
- Ymm... Wszystko w porządku? - Spytała, a w głosie dało się wyczuć nutkę... niepewności? Nie, to nie to. Ale zdziwieniem również nie było. No dobra... Przekrzywiła nieco łeb i ponownie czekała na odpowiedź.
Tak, od razu Cię obrażam. Mwahaha! :3
(...)
- Wybacz, ale... będę musiała znikać, nieznajomy. - Powiedziała i chciała parsknąć śmiechem. Dziwnie to zabrzmiało z jej ust, no ale cóż... Spojrzała na ciemnego basiora, chyba... wyglądał już lepiej. No.. miała nadzieję, że nic mu się nie stanie i może go zostawić samego. Po chwili uśmiechnęła się delikatnie i zniknęła... No dobra, poszła.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yumi dnia Pią 10:01, 17 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moun'n
Dorosły
Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:10, 13 Sie 2011 Temat postu: |
|
Brązowooki otworzył ślepia. Nic. Plamy. Nieznajoma zniknęła. Przymknął delikatnie oczy, wstał i uniósł pysk. Chciał zawyć. Zaskowyczał jednak. Odwrócił się.
Wyjście
Nie wiedział czemu, lecz chciał stąd iść. Uciec. Przed jego oczyma majaczyła się brama. Rzucił się w cwał i pognał przed siebie.
~ Jak najdalej
Gnał ile sił w łapach, z uchylonymi lekko powiekami.
Uciekł. W mroku odznaczała się tylko czerwona obroża zawieszona na jego szyi.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|