Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Event na koniec świata

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Ziemie neutralne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Seuta
Postać Specjalna


Dołączył: 24 Wrz 2011
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 19:43, 20 Gru 2012 Temat postu: Event na koniec świata

Cichy szum wiatru obijającego się o łyse gałęzie drzew, skrzyp grubej warstwy śniegu pod łapami przebiegających zwierząt, odgłosy życia w tym ogromnym lesie, przed którym aktualnie stoimy. Wszystko to było najzupełniej normalną rzeczą, na którą przechodząc zwykle obok podobnego miejsca nie zwróciłbyś najmniejszej uwagi. Tym razem jednak nie umiesz powstrzymać wrażenia, że coś dziwnego, niepokojącego i intrygującego wisi w powietrzu. Słońce powoli zachodzi, sprawiając, że ów niewinny las pełen zwyczajnych rzeczy staje się tajemniczym miejscem pełnym cieni i niezidentyfikowanych odgłosów, które sprawiają, że odczuwasz wewnętrzny lęk. Nie potrafisz racjonalnie wytłumaczyć tego nagłego uczucia, z tego powodu, że nie ma ono żadnego związku z logicznym myśleniem - to intuicja, zapisana przez kolejne pokolenia wewnątrz wilczego umysłu, intuicja, którą tak bardzo starasz się zignorować, wmawiając sobie, że to tylko złudzenie i niepotrzebne zmartwienie, które tylko zniszczy tak piękny spacer o tej późnej porze. Nie wiesz nic o tym, co dzieje się wewnątrz lasu, bo i skąd masz o tym wiedzieć? Jednak coś trzyma cię przy granicy z tym miejscem, nie pozwalając wejść między drzewa i tańczące w świetle zachodzącego słońca cienie żyjących w nim istot. Zastanawiasz się nagle, co cię tutaj zwabiło - przecież zwykły spacer można urządzić sobie wewnątrz krainy, nie zaś na jej obrzeżach. Nie martw się, jeszcze chwila i wszystko się wyjaśni...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Twister
Dojrzewający


Dołączył: 16 Lis 2012
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z tańca xD
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 7:57, 21 Gru 2012 Temat postu:

Samiec wbiegł w to miejsce zwabiony jakąś magiczną siłą. Było to bardzo ciekawe, bo nigdy by się sam nie udał w to miejsce. Tylko z kumplami. Teraz było inaczej. Przysiadł na jednej ze skał i nastroszył sierść. Wyglądał teraz jak mały blond kłaczek <3 Postawił uszy i czekał na coś co pewnie zaraz się stanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:00, 21 Gru 2012 Temat postu:

W końcu przybyła tu Morte, w końcu pokazała się w krainie! Uśmiechnęła się krzywo. Szła, wlekąc za sobą kijek. Człowiek? To było bynajmniej dziwnie, na prawdę! Ona swego nowego ciałka nienawidziła, ot co.
Zaczęła nucić jakąś piosenkę pod nosem i uśmiechać się raz po raz, marszcząc śmiesznie nos. Do ciała się przyzwyczaiła, ale wyglądała dosyć dziwnie.. Naciągnęła kaptur z czarnymi uszami na głowię i przeklęła pod nosem.
Idąc spokojnie i z niestety, zamkniętymi oczami, nie zauważyła szczeniaka.. Wpadła na niego, robiąc w powietrzy fikołka i lądując na plecach. Bolało, bardzo, bardzo bolało! Skrzywiła się nieznacznie, a oczy miała przepełnione wściekłością oraz nienawiścią. Może i była to jej nie uwaga, ale jego tam nie powinno być, oo! I to jest argument nie do podważenia!
Mruknęła coś pod nosem, nawet nie ważąc się spuścić wzroku ze szczeniaka. Sam fakt, że Morte była człowiekiem z kijem w ręku, mógł go wystraszyć, a co dopiero wściekły człowiek? Uhuhu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viy Curay
Shrek


Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:43, 21 Gru 2012 Temat postu:

Vij wbił swe smętne, puste spojrzenie w zachodzące słońce. Nie zatrzymał jednak na nim wzroku zbyt długo, powracając na obserwowanie swoich nóg. Nie był zbyt ciekawe, ale teraz zdawały się aż nadto interesujące.
Czy to jest życie, którego chciałem? Oczekiwałem? - teraz, kiedy wolny był od wszelkiego demona mógł spokojnie zadawać sobie takie pytanie, bez obaw, że w odpowiedzi dostanie pakiet: "Lajf ys brutal, kukiełko" + demoniczny śmiech. Wszystko zdawało się trochę łatwiejsze, spokojniejsze i przyjaźniejsze - w końcu był wreszcie wolny. Lepiej żeby z tego korzystał, nigdy nie wie, kiedy to się zmieni.
Tylko jak? Jak żyć, żeby być szczęśliwym [No właśnie, panie premierze, jak?], jak znaleźć choć jeden punkt zaczepienia, dzięki któremu każdy wschód słońca będzie dla nas szczęśliwy? Jak?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Severus
Latający Szaman


Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:53, 23 Gru 2012 Temat postu:

Zwykle przyciągały go takie miejsca. Były całkowicie inne. Gdy pływa się po morzach każde jest inne, ale jednocześnie takie same. Ale gdy rozejrzysz się możesz z łatwością wyczuć to napięcie w powietrzu, zmianę kierunku wiatru, napięcie żagli, skrzypienie podłogi pod łapami, gdy to łajba sama przygotowuje się na uderzenie fali. Sztorm nadchodzi. Chmury gromadzą się na niebie.. Nie miał zdolności wyczuwania tak rozwiniętej jak niektórzy szamani. Ale wyczuwał te dziwne ładunki elektryczne w powietrzu, które go drażniły. Przystanął z cichym krokiem trampek. Całkowicie już suchych. Magia, ale jego ubranie zdążyło wyschnąć. Teraz było mu cieplej, chociaż łapki znów skrzyżował na piersi, chowając palce w zagłębieniach i naciągając na nie bluzę. Niezwykle ogrzewał go szal, który dostał od Seuty. Musi mu za to podziękować. Zresztą, gdzie ten idiota się podziewa? Obejrzał się, zerkając za Carlyś po czym wrócił wzrokiem na drzewa. Było tu już parę osób, jednak były dla niego one malutkie, maleńkie. Prawdziwie, bycie tak wysokim ma swoje zalety! Przygryzł wargi. Musi czekać. Nie wiedział na co, ale musi czekać. A więc poczeka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 18:32, 23 Gru 2012 Temat postu:

Samica cicho i bezszelestnie skradała się na krańce krainy. Ziemi neutralne... Należące do każdego.
Nagle gdy była już bardzo blisko innych wilków, ujrzała... człowieka! Zawarczała cicho, ale gdy do jej nozdrzy dopłynął zapach dawnego znajomego od razu się rozluźniła.
- Czy to nie nasz Rogacz? -spytała wysokiego osobnika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Severus
Latający Szaman


Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:40, 23 Gru 2012 Temat postu:

Chmury się zbierają, morze się burzy. Amulet dziwnie mu ciążył, ale może tylko mu się wydawało. To wszystko przez to, że Galadriel nadal próbował się z nim skontaktować. Nie, nie miał na to teraz siły. Problem jednak narastał, tak samo jak napięcie w powietrzu, które go rozdrażniało. Przypominało mu to niczym bagna.. Napięcie przed burzą wybucha. Poruszyłby uchem, gdy usłyszał jakiś głosik. Niestety, nie miał teraz takiej zdolności, także odwrócił lekko głowę, zauważając wilczycę. Szczerze, to znał ją, ale imiona nie pamiętał. No cóż, pamięci do imion nie posiadał.
- Taa.. a co? - zapytał, nieco rozdrażnionym tonem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 18:43, 23 Gru 2012 Temat postu:

Samica zrobiła wilczego facepalma ogonem i przedstawiła się:
- To ja... Wojowniczka watahy Nocy. Xerri dla znajomych. -mówiła głosem wesołym i głośnym. Ona za to bardzo dobrze pamiętała Rogacza. Był bardzo tajemniczy, ale i intrygujący.
Samica smuciła się, że nie wzięła Heven'a, ale wolała żeby nie szedł z nią w takie miejsca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Severus
Latający Szaman


Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:46, 23 Gru 2012 Temat postu:

Powinna być szczęśliwa, że nie wzięła pchlarza (jak to pogardliwie się o nich Sev wypowiadał) ze sobą, bo inaczej po prostu by go połknął. A nawet jeżeli jest człowiekiem - nadal kotów nie trawił. W sensie nie lubił. Nie zrozumiał jej reakcji z faceplamem, co wyglądało dla niego co najmniej idiotycznie. Ale.. same reakcje wilcze budziły w nim nie tylko śmiech, co pogardę i kpinę. Jest teraz o jeden poziom wyżej, b1tches.
- Wojowniczka, co? - mruknął pod nosem dziwnym tonem, wzrok przesuwając na las. Jeżeli nawet ktoś taki jak ona stał się wojownikiem.. nie. Szaman to ważniejsza i bardziej silna profesja. Aby się do niej dopiąć trzeba jeszcze dużo treningu. A do tego potrzebny jest Galadriel. Rozdrażnienie rosło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 18:54, 23 Gru 2012 Temat postu:

Samica pokiwała wdzięcznie głową. Usiadła na zadku i opatuliła się ogonem. Było jej troszku zimno. Czekałą co przyniesie los. Jak widać teraz Rogacz nie chciał się nią w ogóle przejmować.
Nudziło jej się trochę więc zaczęła grać na śniegu w "kółko i krzyżyk".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atrita
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:14, 23 Gru 2012 Temat postu:

Chwilę tę przerwał nagły piorun z nieba - kolejne dziś dziwne, niewytłumaczalne zjawisko, które nawiedziło Krainę. Jednakże piorun ów nie był zwyczajny, gdyż trzasnął zamaszyście w miejsce pomiędzy Wojowniczą a Białowłosym, zostawiając tam czarny, wypalony ślad. I małą wróżkę o różowych skrzydełkach, ubraną w eleganckie ciuchy, z okularami na nosie i grubą księgą w ramionach. Zaraz wzbiła się w powietrze, otwierając tomiszcze na wybranej przez niej stronie.
- Zgodnie z podpunktem podpunktu punktu paragrafu umowy zawartej pomiędzy pra-pra-pra dziadkiem szanownego Severusa Wilka oraz pra-pra-pra-pra babcią szanownej Xerri Wadery, temu pierwszemu zostaje przyznana ta druga jako służąca i kontraktu tego pod żadnym pozorem zerwać nie można. - I zamknęła z trzaskiem swoją książeczkę 'cieniutką', spoglądając to na jedno, to na drugie. - To nie ślub, pocałunku nie ma.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Atrita dnia Nie 19:17, 23 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Severus
Latający Szaman


Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:22, 23 Gru 2012 Temat postu:

Przyzwyczaił się już do dziwactw w tej krainie, ale pioruny, błyskawice.. To jest zło całkowite. Z jego gardła wyrwało się czyste warknięcie, gdy od razu odskoczył, przeklinając w myślach, a jednocześnie ciesząc się z szczęścia, że piorun nie trafił. Burza? Ale przecież.. Dziwne. No tak, można uznać, że Severus jest najwyższym obiektem teraz.. Szlag! Nieco zgarbiony, na ugiętych nóżkach stanął odrobinę dalej po swoim odskoku, wpatrując się w ślad po piorunie. Mógł przysiąc, że gdy piorun niemal go musnął po jego dłoni przeszedł ten błękitny błysk, jakby pomniejsza wersja tej błyskawicy.. Skąd te cholerne halucynacje? Po chwili zauważył jednak wróżkę, co sprawiło, że szczęka mu opadła. A gdy przemówiła z tą swoją księgą wydał z siebie westchnięcie, prostując się z powrotem. Dziwactwa w krainie. Hm. Tak.
- O czym ty k**** gadasz? - wykrztusił po dłuższej chwili, skacząc wzrokiem od Xerri do wróżki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Severus dnia Nie 19:23, 23 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:22, 23 Gru 2012 Temat postu:

Samica spojrzała z wytrzeszczonymi oczyma na wróżkę i powiedziała:
- Al-le... Ale! Ale... Zgoda...
Może i nie była do tego pomysły przychylna, ale zgodziła się. Wstała przed Rogaczem i ukłoniła mu się bardzo nisko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:26, 23 Gru 2012 Temat postu:

Severus był wysoki, toteż i długie miał nogi, co równało się z jego szybkim krokiem. Carly była od niego co najmniej o dwie głowy niższa, dlatego i jej nogi, choc długie, nie nadążały. Szybkim marszem przebywała kolejne metry, od czasu do czasu podbiegając do białowłosego. Prowadził ich do.. do bardzo dziwnego miejsca. Już z daleka czuła jego dziwne drżenia, choc wyraźnie osłabione przez inne zmysły. Wyszli poza granice krainy.. Ukłucie na dnie serca. Niepokój. Prawdziwy niepokój, nieufnośc, zachwiane poczucie bezpieczeństwa. Jak wiele razy była za nimi? Bardzo wiele. Co prawda, nie tak wiele jak niektóre wilki, ale jednak zdarzało jej się umykac z domu, coby nos wystawic poza codzienną rutynę.
Zatrzymała się, pozwalając niemo Severusowi bardzo ją wyprzedzic. Świszczący wiatr zatańczył w kaskadach jej złocistych włosów, gdy wpatrzyła strapione, czekoladowe oczy w krajobraz się przed nią rozciągający. Było pusto. I cicho. To wszystko nie wzbudzało w niej dobrych emocji - zresztą, w kim by wzbudziło? Nie miała jednak ani chwili oddechu, podczas którego pomyślałaby o odwrocie. Tak jak wielu tu obecnych, miała niewymowny talent do wpakowywania się w kłopoty. Może to dlatego, że przyciągały ją dziwne miejsca, dziwne sytuacje, dziwne osoby?
I nim otrząsnęła się z zastoju, wstrząśnięta tym dziwnym widokiem, głośnym szturmem ciągnące się myśli przerwała błyskawica, która strzeliła z impetem między białowłosego a wilczycą. Rozchyliła jeszcze szerzej oczy. Pojawiła się między nimi.. wróżka! Dziwne rzeczy się ostatnio dzieją, nie ma co. Postanowiła podejśc do nich i sprawdzic, co się dzieje - truchtem pojawiła się wkrótce nieopodal, przyglądając się im obojgu w zdziwieniu. - Asake - przywitała się z Xerri, patrząc niepewnie na wróżkę, której nieśmiało także skinęła łbem. Zwróciła się do Sevaja. - Co.. co się dzieje?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 12:44, 25 Gru 2012 Temat postu:

A ona? Cóż, siedziała nadal na śniegu, patrząc złowrogo na wszystko dookoła. Z uwagą przyglądała się temu całemu wydarzeniu. Wróżka? Serio? Morte zrobiła zniesmaczoną minkę i wysłuchiwała słów wróżki.
W końcu westchnęła ciężko i wstała, po czym otrzepała się i usiadła na jakimś kamieniu. Zakładając nogę na nogę i uśmiechając się cwaniacko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seuta
Postać Specjalna


Dołączył: 24 Wrz 2011
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:27, 25 Gru 2012 Temat postu:

Wtem wśród zebranych rozległ się niespokojny szum, szelest czegoś niezidentyfikowanego, który w aktualnej atmosferze mógł budzić jedynie niepokój jeszcze większy, niż przed chwilą. Coś miauknęło, uciekło w krzaki, jednak szum nie zanikał. Wtem dało się dostrzec przyczynę dźwięku - niewyraźny obiekt leciał w dół z dużą prędkością, co rusz zahaczając o gałęzie i potrząsając resztkami liści osadzonymi na koronach drzew. Wydawane przez obiekt "auć" w chwili każdego głuchego uderzenia o grubszą gałąź, uświadczyło zgromadzonych w przekonaniu, że oto spada z nieba istota żywa i najwyraźniej zaraz wyląduje na ziemi. Jednak stworzenie zaledwie pół metra nad gruntem nagle zatrzymało się, unoszone przez drobne skrzydełka osadzone na jego plecach. Stwór był kształtu człowieka, jednak jego głowę o czarno-białych włosach zdobiła para rogów, a z tyłu wisiał prawdziwy, wilczy ogon. Przy pomocy skrzydełek postać bezpiecznie wylądowała, wyprostowała się i chwiejnym krokiem podeszła do zebranych, pocierając jednocześnie obolałe biodro, którym to zbyt mocno uderzył o jedną z grubych gałęzi rosnących tutaj drzew. Część zgromadzonych mogła już ów postać spotkać - był to Seuta, pradawny duszek tej krainy, który ostatnio powrócił do świata wilków. Uśmiechnął się i ukłonił szarmancko, co niestety nie było dobrym pomysłem, biorąc pod uwagę jego aktualny stan. Stworek zachwiał się niebezpiecznie i ledwie złapał równowagę.
- Wybaczcie, że musieliście czekać - powiedział spokojnie. - Ale mamy tutaj mały problem - dodał, jakby widok zmasakrowanego przez jakąś nieludzką siłę pozytywnego bóstwa ich przodków, który właśnie spadł z dużej wysokości nie był wystarczającym dowodem na to, że coś jest tutaj nie w porządku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Severus
Latający Szaman


Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:05, 25 Gru 2012 Temat postu:

Cooo? To pytanie latało po jego pustej (za przeproszeniem) główce, gdy to patrzył na Xerri, na wróżkę i zaraz na Carly swoim skołowanym spojrzeniem. Niepokój. Tak. Niepokój nie wprowadzał Severusa w stan czujności czy spokoju jak niektórych. Stawał się rozdrażniony, przez co Jack od razu wyczuwał, że coś jest nie tak. Bo niby dużo rzeczy Seva rozdrażnia, ale jednocześnie tak mało i tak nagle.
- J-ja nie wiem.. - odparł, siląc się na słaby uśmiech i wzruszając ramionami. Poukładajmy to sobie. Xerri stała się jego służącą, wróżka zaraz pewnie ucieknie, Carly nic się nie dowie. Uroczo. Nie wiedział jak wybrnąć z tej sytuacji, gdy usłyszał trzaski. A potem Seutę. Od razu można było zauważyc, że 'żyłka mu pękła' na widok tego uroczego duszka.
- Idioto jeden, uważaj jak latasz! Tylko krzywdę sobie zrobisz! - warknął w jego stronę, znów krzyżując łapki na piersi i przygryzając szalik, którym Seuta go obdarzył. Sam Sev obdarzył Seutę wściekłym teraz spojrzeniem. Błysk w oku świadczył o tym, że zrobiłby coś więcej (=3=) ale nie w tej sytuacji. Potrząsnął głową, zrzucając kosmyki grzywki z oczu.
- Co to za problem? - zapytał już ciszej, chociaż nadal z nutką groźby kolejnego warknięcia, podchodząc nieco bliżej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:08, 25 Gru 2012 Temat postu:

Samica usiadła skołowana i popatrzyła na duszka ze zniecierpliwieniem.
- Co jest? -spytała cicho Seuty. Spojrzała na swojego "władcę" i pomrugała kilka razy oczami. Znów widziała Seutę! To od niego dostała Heven'a! Pokochała tego kociaka od pierwszego wejrzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seuta
Postać Specjalna


Dołączył: 24 Wrz 2011
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:41, 25 Gru 2012 Temat postu:

Seuta uśmiechnął się radośnie, na widok człowieka, którego niedawno trzymał w ramionach. Ach, ta magia Świąt, która tak niezwykle łączy ludzi, sprawiając, że stają się sobie tak bliscy... Jednak miał teraz zadanie do wykonania! Duszek wyprostował się, jednak wciąż był za słaby, aby wykonywać zbyt gwałtowne ruchy, więc oparł się o długim kiju, który podniósł z ziemi i dopiero, kiedy stał w miarę stabilnie, przemówił zupełnie innym tonem, niż gdy śmiał się podczas rozdawania wilkom prezentów.
- Jako opiekun tej krainy czuję się w obowiązku donieść wam, że macie dość spory problem. Albowiem świat się kończy - rzekł i dodał na koniec swój standardowy uśmiech, chociaż wyczerpanie coraz bardziej dawało się we znaki, przez co ów gest wyglądał na nieco wymuszony i niemal smutny, zamiast radosny i pozytwyny jak zazwyczaj. Seuta odkaszlnął i kontynuował swoją wypowiedź.
- Jest jednak pewien sposób, aby zmienić bieg wydarzeń i nie dopuścić do zniknięcia waszej krainy z powierzchni ziemi, przy okazji ratując także resztę świata. Jednak potrzebuję do tego grupy istot rozumnych, gdyż, hm... nie za bardzo wyszło mi działanie w pojedynkę, jak widzicie - pomachał ręką, która wydawała się wygięta pod nienaturalnym kątem. Seuta także to zauważył i ze zdziwieniem począł oglądać swoje ramię, zupełnie tracąc zainteresowanie obecnymi. Następnie jednym ruchem zgiął łokieć z powrotem, przy dźwięku wywołującego mdłości strzyknięcia i z zadowoleniem spojrzał na swoją kończynę, która w końcu wyglądała normalnie.
- Hm, tak właśnie. Zbieram chętnych, jakby ktoś był zainteresowany - rzekł nareszcie, posyłając wszystkim radosny uśmiech od ucha do ucha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:43, 25 Gru 2012 Temat postu:

Nagle Xerri przypomniała sobie to co powiedział Akinori. Z rozpaczy wstała i wystąpiła kilka kroków przed Seutę.
- Ja jestem chętna! -powiedziała dumnie. Niech się dzieje co chce! Usiadła przed duszkiem i patrzyła mu odważnie w oczy. Po tym wszystkim co powiedział jej były partner, Xerri chciała zająć się tylko swoim kotem, nawiązywaniem nowych znajomości, szkoleniem się na dowódce wojowników...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Ziemie neutralne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin