Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eskarina
Dorosły
Dołączył: 04 Wrz 2011
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:45, 08 Lis 2011 Temat postu: Kamienne Źródło |
|
W ciągu dnia jaki i nocy panuję tu pół-mrok. Zza kamieni wydostają się strugi mętnej, szaro-brunatnej wody spływającej do małego jeziorka. Woda ta absolutnie nie nadaję się do picia - jeżeli ktoś jednak by jej skosztował... Nigdy nie wiadomo, opętanie przez demona? Wampiryzmy? Amnezja? To tylko domysły. Lepiej się tu nie kręcić, gdyż chodzą tu również ogromne drapieżniki, kogo więc łapy tu przywiozą, niech natychmiast stąd ucieka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Eskarina dnia Wto 16:47, 08 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jennifer
Dorosły
Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:59, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
Effy przybyła tu, nie wiedząc gdzie idzie. Nigdy jeszcze nie była na terenach neutralnych, w końcu było to pewne niebezpieczeństwo. Ponieważ panował pół-mrok, nie widziała nic. Wtem poczuła coś śliskiego i lepkiego, wilczyca stanęła najpierw jedną później drugą łapą na kamieniach. Nieszczęśliwie pośliznęła się i pojechała w głąb, tuż pod kamienne źródło. Samica upadła na kamienie i ujrzała wodę. Nierozważna wzięła jej łyk i wtedy to się zdarzyło - świat wokół niej zaczął wirować, po chwili upadła na kamienie....
***
Fuj! Błoto! Gdzie ona się znalazła! była spokojnie w swoim domu i nagle trach jest gdzieś w głębi puszczy. Błoto, śluz, brud! Fu! Samica zaczęła nerwowo skakać i jakoś wyszła z lasu. Nie, nie słyszała nigdy o Effy, uważała się za Jennifer.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jennifer dnia Wto 17:17, 08 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shire
Upiór
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:21, 15 Lis 2011 Temat postu: |
|
Jakże dusza tak dotkliwie zranionego wilka słabnie i staje się podatna na wszelkie wewnętrzne choroby... Jak umysł tej samej istoty, umysł, który ginął z każdym zapomnieniem, jakiego doznawał biedny basior - a było ich dwa. Dwie amnezje całkowicie wyniszczające zdolność jego wiarygodnego myślenia i logicznego postępowania... Wreszcie - ciało... Ciało, które przeszło dużo, wyniszczone papierosowym dymem. Shire stał się słaby, słaby niczym liść spadający z dotkniętego chorobą drzewa... Nic dziwnego, że nie miał nikogo, skoro nie potrafił nawet utrzymać rodziny przy sobie. Basior o tak wyniszczonym życiu był najbardziej podatny na wszelkie zło... Zło bowiem objawiło się nocą, gdy księżyc w pełni okazywał swą piękną tarczę. Zło było Czymś. Coś przyjęło postać cienia i od dłuższego czasu obserwowało żywot biednego Shire'a. Widziało każdy jego ruch i każdy jego wybór. Przy czym bawiło go to okropnie... W końcu postanowiło się ukazać, właśnie tej dziwnej nocy, w tym miejscu.
- Witaj - powiedziało Coś, stając na przeciw wilka. Zdziwił się Shire niezmiernie, cóż to takiego. A Coś było po prostu Czymś. - Jestem Czymś - przedstawił się, po czym rozpoczął swą opowieść. Opowieść o sobie, opowieść o Czymś. Okazało się, że jest on duszą zagubioną na naszym świecie, jednak nie mającą możliwości przejścia dalej, do zaświatów. Że szuka żywiciela...
- Z chęcią ci pomogę. Za schronienie w twym organizmie wzmocnię twe ciało, jak i duszę. Pomogę ci w każdej sytuacji... Będziemy razem dokonywali wyborów i już nigdy nie stanie ci się krzywda... Ani zewnętrzna, ani... - delikatnie oplótł swe cieniowate cielsko wokół Shire'a - ...wewnętrzna. - Trafił w sedno. Wilk, zraniony przez największą miłość swego życia szybko uległ Czemuś. Zgodził się.
Coś zaśmiało się złowrogo i chwilę później dwie istoty zajmowały ciało wilka - Shire i Coś. Jednak co może wyniknąć z takiego związku? Czy Czemuś można było zaufać?
Edit:
Shire odetchnął głęboko. Czuł się inaczej... Lepiej? Na razie wszystko go bolało.
~ Spokojnie... Teraz możesz odejść z tego miejsca. Chcę zobaczyć krainę. - odezwał się głos w jego głowie. Wilk wstał, po czym posłusznie opuścił te tereny.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shire dnia Wto 19:37, 15 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakan Kasho
Dorosły
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:41, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
Yakan opuścił na trochę krainę. Musiał chwilę jeszcze zająć się podróżowaniem, pożegnać się z ukochanymi miejscami, zanim na stałe osiedli się w tej krainie. Wilk jako pierwsze miejsce postanowił odwiedzić ziemie neutralne. Tutaj na razie wydawało mu się najbezpieczniej, niż na pozostałych terenach. Yakan odsapnął i przystanął, wpatrując się w źródło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Linda Richelieu
Dorosły
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:46, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
Linda również trafiła w to miejsce, i nie do opisania było jej zaskoczenie, kiedy ujrzała znajomą postać wilka, który aktualnie tu przebywał. Jednym susem doskoczyła do niego i rzuciła się na biednego Yakana. Nie była duża, wręcz przeciwnie - jednak gwałtowność z jaką rzuciła się na wilka była dość wysoka.
- Yakan, to ty! Co tu robisz? - zapytała, nie schodząc z biednego basiora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakan Kasho
Dorosły
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:51, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
Yakan nie zdążył się odwrócić, zanim poczuł na sobie jakiegoś ciało obce. Ciałem tym była wilczyca, którą rzeczywiście dobrze znał. Uśmiechnął się na jej widok, nie przejmując się zbyt tym, że wadera właśnie na nim postanowiła sobie przysiąść.
- Witaj, Lindo - powiedział spokojnie, spoglądając na wilczycę. - Co słychać? - dodał dziwnie naturalnym tonem, w stosunku do zajmowanej przez Lindę pozycji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Linda Richelieu
Dorosły
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:56, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca nadal nie zdejmowała z twarzy szerokiego uśmiechu.
- Powiedzmy, że z pewnych przyczyn musiałam opuścić dom. A teraz trafiłam tutaj i pewnie zostanę na dłużej w tej krainie... Tyle tu pięknych wilków i miejsc... - rozmarzyła się. Istotnie, bardzo jej się tutaj podobało. - A co u ciebie? Jak trafiłeś do tego miejsca? - zapytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakan Kasho
Dorosły
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:45, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Jeżeli o mnie chodzi... - powiedział, smutniejąc w pewnym momencie - to jak na razie skończyłem moją tułaczkę - zakończył i wysilił się na uśmiech. Niespecjalnie chciał rozmawiać na te tematy, więc delikatnie, acz stanowczo zrzucił z siebie przyjaciółkę i usiadł obok. - Coś się przez ten czas zmieniło? - zapytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Linda Richelieu
Dorosły
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:50, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
Linda wyczuła, że niespecjalnie pójdzie jej pogawędka z Yakanem w tą stronę, więc jak na razie postanowiła nie drążyć dalej tego tematu.
- Masz zamiar zostać tu na długo? Dołączyłeś już do jakiejś watahy? A może długo tu jesteś? Masz jakąś rodzinę? Opowiadaj! - zaatakowała go z szerokim uśmiechem na twarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakan Kasho
Dorosły
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:58, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
Yakan uśmiechnął się, słysząc ten grad pytań, tak dobrze przypominających mu jego dawną przyjaciółkę.
- Myślę, że trochę tu zostanę. A dołączyłem do watahy Wody i jak na razie nie za bardzo się oswoiłem z tym miejscem. Czyli nie, nie założyłem sobie rodziny - odpowiedział cierpliwie na wszystkie zagadnienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Linda Richelieu
Dorosły
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 8:57, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Nie? No to widzę, że jesteś tutaj tak samo nowy jak ja! - uśmiechnęła się Linda. No cóż, niespecjalnie wiedziała, jak teraz powinna rozwinąć się ta rozmowa, więc przysiadła obok i z uśmiechem, który na razie nie opuszczał jej twarzy obserwowała przyjaciela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakan Kasho
Dorosły
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:01, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
Yakan potwierdził jej słowa kiwnięciem głową.
- Najwyraźniej - powiedział spokojnie, jednak i on uśmiechnął się lekko do wilczycy. - Odzwyczaiłem się od takiego samotnego życia. Nawet kwatery sobie nie umiem znaleźć - dodał, wzruszając ramionami. Wilczymi... to chyba barki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Linda Richelieu
Dorosły
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:07, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Ja też nie, ale po co, skoro tutaj jest tyle miejsca do spania! - powiedziała, zaraz jednak wyobraziła sobie, że miło by było mieć jakąś małą chatkę. Z drugiej zaś strony, ona lubiła miejsca zatłoczone, gdzie mogła spotkać różne osobowości. - A może znasz tutaj jakieś miejsce, w którym można wynająć pokój? - zapytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakan Kasho
Dorosły
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:10, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Hmm... Wydaje mi się, że nie znam. W ogóle nie za bardzo jestem poinformowany we wszystkich aspektach życia tej pięknej krainy - powiedział spokojnie, siadając naprzeciwko przyjaciółki. - Ale jeżeli tylko znajdę coś, co mogłoby cię zainteresować to się odezwę - dodał, uśmiechając się delikatnie. Miło było wreszcie zobaczyć kogoś znajomego wśród tylu obcych twarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Linda Richelieu
Dorosły
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:09, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
Linda zachichotała.
- Mój piękny przyjacielu, skoro żadne z nas nie ma dachu nad głową pozostaje nam wspólnie być bezdomnymi! Albo możemy wybudować sobie piękną willę z mnóstwem tych ludzkich urządzonek, za które dwunożni płacą niesamowite sumy... - zaczęła snuć rozmyślania, które i tak na końcu skwitowała śmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakan Kasho
Dorosły
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:15, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
Yakan zaśmiał się na myśl o wielkiej willi, w której miałby mieszkać.
- Mój charakter włóczykija chyba niestety może mi przeszkodzić w zamieszkaniu w tak wytwornym miejscu - powiedział spokojnie. Następnie przeciągnął się i ziewnął smacznie. Kiedy to ostatnio spał? Albo coś jadł? Hmm...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Linda Richelieu
Dorosły
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:25, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
Linda spojrzała ciepło na przyjaciela. Nie pytała o powód przerwania swojej wędrówki, gdyż czuła, że wilk nie chce o tym rozmawiać. Dziwne, lecz skończyły się jej właśnie pomysły na poprowadzenie dalej tej rozmowy. Cała nadzieja w Yakanie... Może jemu jeszcze wena konwersacyjna się nie skończyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakan Kasho
Dorosły
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:11, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
On zaś skończył ziewać i spojrzał sympatycznym wzrokiem na przyjaciółkę.
- No, to co powiesz na to, żeby... - zamyślił się - Skoczyć gdzieś razem? - zaproponował w końcu, nie spuszczając spojrzenia z wilczycy. Sam nie wiedział, gdzie ewentualnie mogliby pójść, jednak przecież takie miejsce zawsze się znajdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Linda Richelieu
Dorosły
Dołączył: 11 Lut 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:10, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Skoczyć? - ucieszyła się wilczyca. - Pewnie! Prowadź, mój przyjacielu, gdzie chcesz "skoczyć" - zachichotała i wstała, przeciągając wszystkie cztery kończyny, po czym spojrzała z uśmiechem na Yakana, gotowa ruszyć przed siebie, gdzie tam ruszyć Yakan chciał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yakan Kasho
Dorosły
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:13, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
Yakan uśmiechnął się, po czym wziął Lindę pod ramię i powolnym, spokojnym krokiem ruszył przed siebie, zmierzając ku... właśnie, gdzie? Na pewno gdzieś, gdzie jest ciekawie, przyjemnie. Zobaczymy czy znajdzie się takie miejsce w tej krainie. Wilk zaraz zniknął, a wraz z nim prowadzona przez basiora Linda.
zt. - oboje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|