Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:03, 09 Paź 2012 Temat postu: |
|
// Miały być cztery, więc liczę jedynie cztery pierwsze. Czytanie ze zrozumieniem. .3.'
Duch przyglądał się Morte ciekawie. Po chwili zaczęła nawet za nią dreptać. Unikała jednak spoglądania w kierunku odkrytych obrazów. Gdy ta zaś szykowała się do odkrycia ostatnich, zagrodziła jej drogę ciałkiem i wysuniętym nożykiem. Pomachała jej ostrzegawczo palcem iśmiechnęła się złowieszczo.
- A, a, a! To już byłoby pięć, a nawet sześć, a zasady są inne! - rzekło dziecko opryskliwie.
Wreszcie zostawiła Morte przed obrazem samą i stanęła na poprzednim miejscu po czym kaszlnęła, jakoby to miało jej coś dać w pośmiertnym życiu.
- Teraz powiedz mi, czy zdobyłaś wszystkie informacje? - spytało dziewczę, unosząc brew. Dobrze wiedziała, jakie konkretnie obrazy odkryła Morte, jednakowoż nie chciała spoglądać nań po raz drugi. Na sceny ze swego życia, które na zawsze zapadły jej w pamięć...
To teraz opisy, yaay!
5 - obraz, na którym przedstawiono tenże dziewczynkę z prawdopodobnie jej ojcem i matką. Krótko mówiąc, obraz rodzinny. Stoją w holu pałacu. Mężczyzna wygląda na zniesmaczonego, artysta umieścił go z dala od kobiety. Dziewczę stoi pomiędzy. Jeśli uważnie się przyjrzeć, można dostrzec na jej twarzyczce rozdarcie. Kobieta ma na sobie czerwoną suknię i uśmiecha się promiennie. Jej dłoń leży na barku dziewczęcia.
3 - tu zaś duszyczka została przedstawiona z profilu. Uśmiecha się radośnie. Włosy ma rozpuszczone. W tle widać okno, przez które z kolei dojrzeć można śnieg - czyli okres zimowy. Dziewczę otrzymuje, albo też daje pakunek damskiej dłoni. Podpisany został 'Edith'.
6 - nie widać tu dziewczynki, można zaś dojrzeć znanych już z innych dzieł matkę i ojca. Wyglądają tu na szczęśliwych, choć unikają jakiegokolwiek kontaktu. Kobieta znów została przedstawiona w czerwonej sukni. Oboje stoją na tle stworzonym z prawdopodobnie herbu rodzinnego. Wyglądają dumnie i wyniośle.
1 - Na tym obrazie po raz kolejny widnieje dziewczynka. Nie ma na nim jednakowoż śladu po ojcu, jest jedynie matka w czerwonej sukni. Obie wyglądają na nieco zmartwione, choć kobieta ma na twarzy dziwny grymas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:12, 09 Paź 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca drgnęła, nadal utrzymując kontakt wzrokowy z dziewczynką. Machnęła lekko ogonem, poprawiła grzywkę i podeszła do obrazu numer 5. Przyglądała mu się przez dłuższą chwilę. Póki co. obstawiała, że mordercą tej istotki, była jej matka, ale cóż.. Bez pochopnych decyzji! Kim jest i jak się nazywa? Dojdzie do tego, jednak trzeba się jeszcze wszystkiemu dobrze przyjrzeć. Niespiesznie ruszyła ku 3 i wymamrotała coś pod nosem. Przyglądała się dobrze, jak i napisowi na pakunku, może to imię? Ehh, no chyba nie, chociaż? Morte nie była co do końca wszystkiego pewna, lecz kim ona była? No cóż.. Trzeba jeszcze pogłówkować. Może będzie jakaś wskazówka? Choć Morte szczerze w to wątpiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:09, 11 Paź 2012 Temat postu: |
|
A i nie było wskazówki. Dziewczę jedynie wyczekująco wpatrywało się w Morte i wodziło ostrzem noża po wewnętrznej części małej dłoni. Zupełnie tak, jakby spodziewała się, że Morte chybi, że nie zgadnie... A było to tak banalne, choć i jednocześnie pełne sprzeczności...
- Znasz już odpowieedzii? - spytała, przeciągając kilka liter w ostatnim wyrazie i uśmiechając się wesoło.
Po chwili zaczęła skakać wkoło wilczycy, raz po raz pytając o to samo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:23, 11 Paź 2012 Temat postu: |
|
Morte pociągnęła nosem i zmarszczyła pysk, odwaracając się przodem do dziewczynki.
- No nic.. Raz kozie śmierć.- pomyślała i przełknęła ślinę, wpatrując się w dziewczkę. Może będzie miała rację, a może i nie? Pożyjemy, zobaczymy!
- No dobra.. Twoim mordercą, a rczej morderczynią, była matka. A twe imię brzmi Edith.- rzekła, nie spuszczając wzroku z małej istotki. Morte lekko machnęła ogonem i westchnęła, no cóż..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:32, 11 Paź 2012 Temat postu: |
|
Dziewczynka przystanęła i wysłuchała odpowiedzi. Była co prawda niepewna, ale przez jej twarzyczkę przeleciał cień grozy. Już wiadomo, że Morte odpowiedziała poprawnie...
- A... a ostatnie pytaniee? - spytała agresywnie, przeczesując jedną ręką włosy.
Czekała. Czekała. I poczeka. Nie wypuści Morte. No chyba, że doprowadzi do tego, że umrze i sobie wyfrunie, ale to raczej mało prawdopodobne. Dziewczę przechyliło głowę.
- No, słucham? - ponagliło jedynie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:48, 11 Paź 2012 Temat postu: |
|
Co prawda, wilczyca chciała stąd już iść, ale przecież nie mogła.. Jednakowoż, coś i tak ją korciło, by tu zostać, więc z odpowiedzią się nie spieszyła. Zamyśliła się na chwilę i w końcu chrząknęła.
- Kim jesteś, tak? Zwiesz się 'Edith, pochodzisz z zamożnej rodziny. Mieszkałaś zapewne w tym pałacu, gdyż na jednym z obrazów jest hol, ten sam, który znajduje się w tym pałacu.- powiedziała i zastrzygła uchem. Tej ostatniej odpowiedzi nie był do końca pewna, no ale cóż.. ''Czytanie'' z obrazów nie jest takie łatwe, jak może się zdawać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:03, 11 Paź 2012 Temat postu: |
|
I nagle dziewczę zniknęło. Wyparowało z głośnym chichotem i żałosnym krzykiem, zaś jej miejsce zajęła postać w czerwonej sukni. Oczywiście, matka dziewczęcia. Co dziwne, wyglądała na żywą. Dlaczego więc ot tak się tu zmaterializowała? Podeszła wolnym krokiem do Morte i spojrzała na nią z góry.
- Poprawnie - rzekła metalicznym głosem. Wtem ręką wyposażoną w stanowczo za długie paznokcie pomalowane czerwonym lakierem, przejechała po głowie wilczycy. - I obawiam się, że zasługujesz na nagrodę - ciągnęła dalej, swym bezuczuciowym tonem. - Ale mamy tu taką zasadę, że nie wypuszczamy stąd żywych... - zatrzymała się i znacząco popatrzyła na Morte. - Masz teraz wybór - możesz albo walczyć o swoje życie, albo... zostać napiętnowaną przez moją córkę - rzekła spokojnie wpatrując się w oczy Morte. Dała jej wybór. Ostatni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:09, 11 Paź 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca miała z kimś walczyć o swoje życie?! O nie, nie, nie.. Nie miałaby najmniejszych szans, taka prawda. Morte westchnęła ciężko i popatrzyła kobiecie głęboko w oczy, lekko poruszając ogonem.
- Tak więc.. Wolę być napiętnowana przez twą córkę.- odpowiedziała nie spuszczając wzroku z dziwnej istoty. Po ciele Morte przeszedł dziwny dreszcz. No nic, poczekamy i zobaczymy, jak to dalej będzie z losem naszej niekochanej wilczycy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Morte dnia Czw 19:09, 11 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:18, 11 Paź 2012 Temat postu: |
|
Tak. Wtedy zza jej pleców wyłoniła się ta mała, dobrze już znana nam istotka. Zapewne, gdyby kobieta należała do bardziej rozmownych, wyszłoby na jaw, że jest nie dość, że Demonicą, to i chorą psychicznie człeczyną, bowiem po zabójstwie swej córki nagle zaczęła tego strasznie żałować i usiłowała przywrócić ją do życia za wszelką cenę. Teraz tą cenę miała zapłacić Morte...
- A więc... wybrałaś - szepnęła bezbarwnie i nim cokolwiek zdążyło się zadziać, Morte padła bez tchu na posadzkę.
Gdy już się ocknęła, leżała na miękkiej trawie. Nigdzie stąd nie było widać pałacu, a pogoda była wprost przepiękna. Jedyne co mogła zauważyć, to wyryty na tylnej nodze znak. Prawdopodobnie runa, bądź inny symbol...
I to już koniec przygody, można iść do domu, gratuluję. To wszystko z powodu skończenia się weny, mimo wszystko mam nadzieję, że za krótko nie było. xD Idźta po rangę zgłosić się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:27, 11 Paź 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca przyglądała się dziwnej istocie z zainteresowaniem, aż nagle.. Straciła przytomność? Nie wiadomo jak to określić, bo wszystko działo się tak nagle. Kiedy Morte się ocknęła, znajdywała się na trawie. Powoli wstała, rozglądając się dookoła i szczerząc kły. Nie wiedziała do końca co się stało, lecz dziwnego pałacu już nie zobaczyła. A pogoda? Cóż, była piękna, wręcz wyśmienita! Uniosła jedną brew i parsknęła. Coś ją strasznie na łapie zapiekło. W końcu odwróciła łeb do tyłu i dostrzegła coś dziwnego na łapie. Jakiś znak, symbol czy coś. Morte skrzywiła pysk.
- Co tu się działo..- rzekła, nadal szczerząc kły i oblizała kły. Pokręciła łbem i powoli oddaliła się stąd. Po chwili, wolnym truchtem zniknęła z tego miejsca, nieco zdziwiona całą sytuacją.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|