Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:06, 28 Sie 2012 Temat postu: Pałac Siedmiu Mroków |
|
Jest to budowla niezwykle wiekowa i spoczywająca na samiutkiej krawędzi głębokiej, wypełnionej czernią przepaści. Przepaści, którego dno zasnute jest nie tylko nieprzeniknionymi ciemnościami, ale i szkarłatną - nie mlecznobiałą, o nie - mgłą. Ów czerwone niby krew chmury spowijają także i parter pałacu, odstraszając skutecznie przybłąkanych tu wędrowców i nieuważnych wczasowiczów.
Lecz nie tylko to przyprawia o gęsią skórkę oraz nutkę niepokoju. Uczucie to wzbudzają również popękane, zbudowane z szarej cegły ściany, a także drewniane okna, w których jakimś cudem ostały się - teraz już brudne i zakurzone - szyby. Długa, wijąca się po wysuszonym ogrodzie ścieżka prowadząca do obdrapanych, ledwo trzymających się zawiasów drzwi również nie napawa sympatią do tegoż nieprzyjemnego miejsca.
Odważysz się postawić tu łapę, przyjacielu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:24, 29 Sie 2012 Temat postu: |
|
Cicho tu było, bardzo cicho. Wilczyca o imieniu Morte, postanowiła wkroczyć na nieznany jej dotąd teren. Szła bardzo pewnie, lecz sama jeszcze nie wiedziała gdzie. Rozglądała się nerwowo dookoła, w końcu dostrzegła coś co przypominało ścieżkę. Nie wahając się, nie zważając na niebezpieczeństwa, na to, że może spotkać tutaj śmierć, ruszyła w kierunku, gdzie prowadziła ścieżka. Pysk Morte, nie wyrażał żadnych uczuć, nic, był po prostu poważny, czy coś w tym stylu. Kiedy wilczyca dostrzegła jakąś nieznaną jej budowlę, uśmiechnęła się dziwnie, po czym przyspieszyła krok. Była coraz bliżej i bliżej. W końcu przystanęła przy drzwiach niezidentyfikowanej konstrukcji i popatrzyła w górę, przy tym samym przenosząc swój ciężar na zad i siadając. Zmrużyła lekko ślepia i wyciągnęła łapę ku przodzie. W końcu stuknęła w drzwi, raz drugi, trzeci. Co się teraz stanie? Poczekajmy, zobaczymy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:27, 12 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Gdy odważna wilczyca zmierzała ku budowli, wokół niej panowała upiorna, przenikająca aż do kości cisza. Milczenie, które wdziera się pustką do uszu i napiera boleśnie na bębenki. Z każdym krokiem, z każdym metrem bliżej pałacu ów nicość zdawała się zagęszczać - tak samo jak krwistoczerwona, błąkająca się po tym terenie mgła. Wreszcie wadera dotarła do przedsionku budynku i usiadła, zaraz stukając łapą w stare drzwi. Te zaskrzypiały - a dźwięk ten przeraźliwy był w całej tej ciszy - chwiejąc się lekko na zawiasach, które ledwo, ledwo utrzymywały skrzydło na jego miejscu.
Trud...
Gdzieś na pierwszym piętrze mignęło w oknie - starym, zakurzonym, brudnym - światło, ledwo przebijając się przez szkarłatną chmurę.
Trud...
Teraz zalśniło i w szybkie na parterze, gdzieś po prawej stronie, zaraz jednak znikając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:39, 12 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Morte zmrużyła lekko ślepia i machnęła ogonem. Coś błysnęło? Za pierwszym razem, prawie nic nie zauważyła, po prostu myślała, że ma jakieś zwidy od tej mgły. Potrząsnęła łbem i przyjrzała się wszystkiemu, ale?.. Po raz drugi coś zalśniło, jednak Morte to zauważyła, uznała jednak, że to ''od tak''. Wzruszyła ramionami i ostatni raz popatrzyła za siebie zanim weszła do środka. Nie badała, czy podłoże jest bezpieczne, czy też niebezpieczne, po prostu szła przed siebie. Zaciekawiło ją coś jednak, to ''coś'', to nic innego niż jeszcze niezidentyfikowane zjawisko. Uśmiechnęła się krzywo i poszła w prawo. W duszy, śmiała się sama z siebie, że po co ona tutaj przyszła? Strach póki co jej nie ogarnął. W swoim życiu widziała za wiele, by teraz w takim pałacyku się czegoś przestraszyć.. Idąc tak, zastanawiała się, dlaczego ta mgła była takiego koloru, że krwistoczerwona? To ją trochę intrygowało. Cisza, która tutaj panowała, była nieznośna! Żyły pulsowała, łeb zaczął boleć.. Co jeszcze?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:20, 13 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Morte postanowiła wkroczyć do środka, do smętnie wyglądającego pałacu i zagłębić się w jego mrocznych odmętach. Kroczyła obdrapanymi, zniszczonymi korytarzami prowadzącymi do prawego skrzydła - czyli tam, gdzie w jednym z okien błysnęło światełko. Cisza w dalszym ciągu napierała boleśnie na uszy, wbijała się ostrym grotem w bębenki - nawet kroki wadery ledwo co było słychać.
Tak, jakby miejsce to zatrzymało się niegdyś w czasie i tak pozostało po dziś dzień...
W pewnym momencie, gdy to Morte przechodziło obok jednego z wielu, niemalże pustych pokoi, po lewej jej stronie coś się poruszyło. Gdy jednak spojrzy w tamtą stronę, ujrzy wyłącznie ścianę korytarza przyozdobioną potarganymi gobelinami z niezidentyfikowanymi postaciami na nich. Postaciami zatartymi przez wieki... a jednak jedną z nich dało się rozpoznać, dało się odczytać jej kształty oraz wygląd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:20, 13 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca machnęła nerwowo, kiedy coś się poruszyło, jednakowoż nic tam nie było. Prawie nic.. Morte zmrużyła lekko ślepia i powoli zaczęła podchodzić do ściany, przyglądając się wszystkiemu z dokładnością. Wszystko było interesujące, jednak bardzo zniszczone. Stała tak i stała, przyglądając się postaciom, nic szczególnego, na dodatek nie można było nic rozpoznać, takie zniszczenia. Ale? Jednak tu była cała i wyraźna sylwetka! Nieco zakurzone, ale to nic! Morte już miała ją dotknąć i przetrzeć, by kurz opadł bezwładnie na podłoże, jednak się powstrzymała.. Uznała, że to antyk, zbyt delikatne, a gdy to rozwali, nigdy nie dowie się kto lub co to było. Zmarszczyła lekko pysk i zaczęła delikatnie smyrać to ogonem. Kurz spadnie, fakt, ale zawsze może być tam coś lepkiego... Wtedy będzie problem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:23, 13 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca postanowiła podążyć za impulsem i poczęła odkurzać stary, wiekowy gobelin ogonem. Robiła to odpowiednio delikatnie, aby nie zniszczyć kruchego, naznaczonego czasem dzieła, lecz wystarczająco, żeby odgonić natrętny, szarawy osad. Osad, który opadał powoli brudnymi kaskadami na i tak niezbyt czystą podłogę, odsłaniając stopniowo to, co też się za nim kryło.
Krsz!
Za oknem uderzył grom burzy, a dobijającą ciszę zaczął dodatkowo rozcinać bezlitośnie szum gęstej ulewy. Co dziwne, krwistoczerwona mgła widoczna za szybą nie ulotniła się, a jakby jeszcze bardziej zgęstniała, zbiła się w czerwoną, wyraźną chmurę. Tymczasem kurz opadł już z obrazu na tyle, aby widać było wcześniej niezbyt widoczną postać. Postać... małej, ludzkiej dziewczynki dzierżącej w ręce zgrabny, przeciwsłoneczny parasolik. Dziewczynki z ładnymi warkoczykami i średniowieczną sukieneczką okalającą szczuplutkie ciałko.
- Hehe...
Morte zdołała zaledwie mrugnąć, a na twarzy ów dziewczęcia pojawił się szeroki, morderczy i zdecydowanie szalony uśmiech. Kolejne mrugnięcie i wyraz powrócił do radosnego, wesołego grymasu. Iluzja? Złudzenie? Czy coś głębszego, straszniejszego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:07, 13 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Ta cisza była przerażająca! Ale nie, coś ją jednak przerwało, burza.. Kiedy pierwszy raz zagrzmiało i to tuż za oknem, sierść Morte się zjeżyła, a kły nieznacznie obnażyły. Machnęła nerwowo okiem i przyjrzała się obrazowi. Dziewczynka? Człowiek? Coś jej tutaj nie pasowało. Ale zaraz, zaraz.. Czy ten obraz ożył, ta dziewczyna się uśmiechnęła?! Wilczyca zamrugała, ale wszystko było już w porządku. Potrząsnęła łbem i zamyśliła się na chwilę.
- Głupia ty! To zwykłe złudzenie!- bąknęła pod nosem i rozejrzała się dookoła, po czym westchnęła ciężko, przewracając oczami.
- Wychodzi na to, że muszę tę straszliwą burzę, tutaj przeczekać..- rzekła na głos.. Przynajmniej nie panowała tutaj tak straszna i uciążliwa cisza, jak przedtem. Oczywiście wszystko dzięki burzy. Morte zastanawiała się co zrobić, iść na górę, poszperać trochę, czy tu pozostać? Która opcja była bezpieczniejsza? Nie miała pojęcia. Omamiona dziwnym zdarzenie, postanowiła, że znów się poprzygląda obrazowi. Nagle się uśmiechnęła, uświadamiając sobie, że tak na prawdę i na pewno były to zwidy, na pewno!
- Heh, może od razu cała postać zniknie?- powiedziała żartobliwie i odwróciła się plecami do antyków, patrząc na dalszą część korytarzu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:21, 13 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Za oknem coraz bardziej i bardziej szalała burza; głośna, szumiąca niby tysiące szerszeni ulewa, której łzy uderzały z wojennym bębnieniem w każde okno ponurego dworku. Co chwilę szare, zachmurzone niebo przecinała niby żarłoczny, wielogłowy wąż rozcapierzona błyskawica, jednakże spoglądając na podwórze ze środka budynku, te błyski rażącego światła odbijały się jedynie rozjaśnieniem krwistej mgły na krótką, niewielką chwilę.
Hrrrr...
Rozbrzmiało w korytarzu skrzypnięcie przyćmione przez kolejny grzmot, kiedy to wadera odwróciła się tyłem do malowideł. Gdzieś tam z przodu, w jednym z końcowych pokoi mignęło po raz kolejny światełko - nie te należące do burzy jednak. Zwykłe, jakby ktoś zapalił żarówkę, która zaraz przepaliła się i zgasła na dobre. Zaledwie sekundę po tym, do uszu Morte dobiegł cichy, ledwo słyszalny ni to szloch, ni to śmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:34, 13 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca nastawiła uszy i wstała, patrząc niepewnie w głąb korytarza. Zamrugała kilkakrotnie po czym ziewnęła, albowiem byłą bardzo śpiąca. Wolnym krokiem ruszyła w głąb długiego korytarza. Zaraz jednak przystanęła, rozglądając się dookoła i nastawiając uszy na sztorc. Serce jej biło mocno, a oddech był póki co spokojny, ale właśnie, póki co.. Zmrużyła ślepia i zastygła w bezruch, ktoś płakał, albo nie, cieszył się? Morte nie mogła tego stwierdzić, głos ten był nikły, ledwo go słyszała. Ciężko było jej określić położenie nieznajomego.
- Kto tu jest?- spytała podejrzliwie i niezbyt pewnym tonem. No tak, odważna była, nie dbała o zasady, więc dlaczego była niepewna? Życie ją tego nauczyło, nie ufaj nikomu..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:54, 13 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Kolejny grzmot, kolejny huk, kolejny błysk rozrywający niebo i rozświetlający szkarłatną mgłę. Jakby w odpowiedzi na pytanie wadery, smiech-płacz stał się o ton głośniejszy oraz nieco bardziej wyraźny, dzięki czemu Morte mogła określić już jasno, iż dobiega on z pokoju, w którym jeszcze nie tak dawno mignęło światełko. Pokoju, którego drzwi kołysały się wolno, niespiesznie na starych, zardzewiałych zawiasach.
Krrrr...
Skrzypiały ów zawiasy w proteście, współgrając ze śmiecho-płaczem dziwnie i niesamowicie zarazem. Nim wilczyca zdołała zareagować jakoś na to wszystko, na korytarz - z wcześniej wymienionego pomieszczenia i przez wcześniej wspomniane drzwi - wyszła powoli ludzka dziewczynka ocierająca piąstką łzawiące oczy. Półprzeźroczysta dziewczynka, posiadająca wiekową sukieneczkę i długie warkoczyki. Dziewczynka z gobelinu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:04, 13 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Morte podeszła kilka kroków na przód i przełknęła ślinę. Zaraz jednak, doznała szoku, szczena jej opadła. Człowiek? Zrobiła wielkie oczy i przyglądnęła się nieznajomej z w miarę bezpiecznej odległości. Zaraz, zaraz.. To ta dziewczynka! Ta, którą widziała wcześniej, na zakurzonym antyku, to ona! Lekko potrząsnęła łbem, myśląc, że znów ma jakieś zwidy, jednak nie! Ona zdawała się być tak bardzo realistyczna.. Pytanie stulecia, czy ona ją zrozumie? Skoro Morte jest jedynie wilkiem, a ona? Wrogiem, człowiekiem, chyba. Machnęła nerwowo ogonem, czekając na reakcję dzieciaka. Tak właściwie, to co ona robiła? Chyba płakała, tak, ale dlaczego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:59, 07 Paź 2012 Temat postu: |
|
Tu Gzytałek, przejmujemy tą wyprawę.
Dziewczynka zaś, ciągle trąc załzawione patrzałki, podeszła jeszcze kawałek w kierunku Morte. Przez ów wspomniany płacz, nie dostrzegła wilczycy... choć możliwe, że wyczuła ją przez tę ciekawość odnośnie gobelinu i co więcej - wiedziała gdzie się znajduje. Wtem dziecko zatrzymało się. Głowę miało spuszczoną i nie sposób było dojrzeć jej twarz. Tym czasem wichura szalała na równi z burzą. Morte mogła wręcz poczuć delikatny, choć uciążliwy wiatr, który dostał się tu przez szczeliny. A może stworzyła go ta mała istotka? Dziewczę kilkukrotnie pociągnęło nosem, kaszlnęło i wzięło głęboki wdech, jednakowoż nadal nie zechciało pokazać swej twarzy, którą Morte i tak czy siak miała już okazję widzieć na obrazie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Xythuel dnia Nie 18:59, 07 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:10, 07 Paź 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca postawiła uszy na sztorc i nerwowo machnęła ogonem. Gdy dziewczynka zaczęła się zbliżać, przyciągnęła do swego ciała prawdą przednią łapę i zrobiła dziwną minę, jakby chciała się cofnąć. Nie uczyniła tego, jedynie zmrużyła ślepia i przyciągnęła się nieznajomej. Dlaczego ona była taka ''dziwna''? Nadal patrzyła w dół, huhm. Morte postawiła krok na przód i wtedy to właśnie poczuła delikatny wiaterek. Zrobiła dziwną minę i znów zrobiła jeden krok na przód, więcej już nie mogła. W końcu dziewczynka trochę ochłonęła? Ciężko to określić, gdyż nadal jej wzrok był wlepiony w podłoże, czy coś. Morte się nie odzywała, ponieważ nie mogła wykrztusić z siebie ani jednego słowa, o nie.. Ona musi się najpierw dowiedzieć, co to za dziecko i co robi tutaj, samo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:30, 07 Paź 2012 Temat postu: |
|
Wreszcie dziecię chrząknęło, złapało się z tyłu za rączki i zaczęło recytować wierszyk. Nie należał on do najprzyjemniejszych w dodatku był w innym języku, niźli polskim. Dziewczynka mówiła płynnie, bez zająknięcia, a w jej głosie nie dało się wyczuć choćby pozostałości po szlochu i smutku. W tym czasie zjawiska pogodowe chwilowo się uspokoiły. Wreszcie skończyła. Rączki powróciły na swoje miejsce, podobnie jak wichura się wznowiła. Małe, martwe dziewczę stało kolejnych kilka chwil bez ruchu, aż wreszcie uniosło główkę. Wyglądało na zlęknione. Na pierwszy rzut oka, nie różniła się niczym od wyglądu, jaki dał jej autor obrazu. Jedyne, co ją wyróżniało to kilkanaście ran szarpanych na pozornie delikatnej twarzyczce. W dodatku brak jej było prawego oka... okropny widok, krótko mówiąc. Wtem na jej ustach pojawił się chorobliwy uśmiech. Mała dłoń zasłoniła dziurę pozostałą po oku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:39, 07 Paź 2012 Temat postu: |
|
Morte z uwagą jak i czujnością przyglądała się wyczynom tejże małej istotki. Wiersz? Dlaczego ona recytuje jakiś wiersz!? Na dodatek wilczyca w ogóle go nie rozumiała. Skrzywiła pysk i dokładnie przyjrzała się dziewczynie, gdy ta podniosła główkę do góry. Po grzbiecie wadery przeszedł dreszcz. Toż to dziecię nie miało oka! I się tym nawet nie przejmowało, jedynie uśmiechało! Morte pociągnęła nosem i odsapnęła cicho, układając sobie wszystko w głowie.
- Kim ty jesteś?- rzekła chrypliwym tonem głosu. Wilczyca była wielce przekonana, że dziwna istotka, jej nie zrozumie. Poruszyła lekko ogonem i postawiła uszy na sztorc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 7:20, 08 Paź 2012 Temat postu: |
|
Dziewczynka jedynie zaśmiała się głośno. Jej głosik był przepełniony obcą nutą jakby... wrodzonej wrogości... odbijał się od ścian w postaci echa. Wreszcie, mała mrugnęła kilkukrotnie lewym okiem, nie zapominając o dalszym skrywaniu tamtego, pod niewielką dłonią. Wyglądała tak, jakby dokładnie zrozumiała pytanie Morte, lecz będąc upartym dzieckiem, nie chciała jej zdradzić. Chciała się bawić. Tylko jak można bawić się z nieżywym dzieckiem? Duch wskazał palcem ku schodom prowadzącym prawdopodobnie do piwnicy i chwilę później już biegła tam skocznie, chichocząc raz po raz. Wreszcie zniknęła z pola widzenia w tejże domniemanej piwnicy. W tym samym momencie wichura po raz drugi ustała, mgła jakby nieco się przerzedziła... Ale chyba każdy może się domyślić, że był to efekt tymczasowy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Xythuel dnia Pon 7:21, 08 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:07, 08 Paź 2012 Temat postu: |
|
Morte przyjrzała jej się podejrzliwie i prychnęła. To dziecko było jakieś dziwne.. Kiedy ta mała istota wskazała palcem na dziwne schody i zaczęła schodzić na dół, Morte ciało drgnęło. Bez namysłu ruszyła za nią. Susłami zeskoczyła w dół. chyba do piwnicy, może spiżarki? Sama nie wiedziała czego. Kiedy znalazła się na dole, lekko otrzepała zabrudzone futro i wystawiła kły. Nigdy nie wiadomo, co może ją tutaj czekać. Sierść na jej grzbiecie zjeżyła się nieznacznie, a ślepia błysnęły. Morte nawet nie zauważyła, że mgła była bardziej rzadka, a pdmuchy wiatru jakby lekko ustały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:11, 08 Paź 2012 Temat postu: |
|
Gdy oczy Morte już nawykły do panującego tam półmroku, mogła bez problemu dostrzec ludzkie dziecię i surowy, brudny pokój. Wszędzie gdzie się nie obejrzeć stały zasłonięte zżółkniałymi płótnami obrazy większe i mniejsze. Wtem w rączce małej dziewczynki błysnął nóż. Na jej twarzyczce nadal widać było radosny uśmiech. Stanęła na środku, położyła ostry przedmiot na ziemi i nie zważając na to, że odsłoniła swą poranioną twarz i dziurę po narządzie wzroku, poprawiła sukieneczkę i spojrzała rezolutnie na Morte. Otworzyła usta jakby miała coś powiedzieć, jednak powstrzymała się, zasłaniając je wyciągniętym palcem wskazującym. Pomachała nim jakby ostrzegawczo i rzuciła jej raz jeszcze tajemniczy uśmieszek, absolutnie nie pasujący do dziecka. Nagle dało się słyszeć głośny trzask - drzwi do piwniczki zatrzasnęły się gwałtownie. Dziecko nawet nie spojrzało w tamtą stronę. Bezustannie gapiło się w wilczycę...
- Teraz zagramy sobie w grę - rzekło dziecię, pozornie lekkim, miłym głosem. - Jak widzisz, masz tu kilka obrazów - są zasłonięte. Zabawa będzie polegać na ich odkrywaniu... - dopowiedziała. - A teraz zasady! - tu klasnęła w dłonie i zatarła je energicznie. - Nie możesz się do mnie odzywać. Możesz odkrywać po jednym obrazie na raz. Masz więc cztery szanse, a jakie malowidła wybierzesz - to już sprawa szczęścia. Gdy wykorzystasz wszystkie, nadejdzie czas na odpowiedź... - ciągnęło dziecko. - Musisz mi wtedy podać trzy, mało istotne rzeczy - jak mi na imię, kto był moim mordercą i kim jestem... a może daruję ci życie. Jeśli odpowiesz błędnie - okaleczę cię... - zakończyła, podnosząc nóż i wykonując ręką gest zachęcający, do rozpoczęcia ów 'zabawy'.
A teraz krótkie info odnośnie tychże dzieł:
1 obraz - najbardziej wysunięty na północ, niedbale zakryty. Nie jest też zbyt duży, ot w sam raz.
2 obraz - na zachód od 1. Największy chyba z kolekcji. Płótno przykrywające ów dzieło zostało poszarpane, lecz raczej nie przez myszy w dodatku jest dosyć czyste.
3 obraz - ten z kolei na wschód od 1. Płótno, które go przykrywa, zostało prawdopodobnie wykonane z innego materiału niż pozostałe. Idealnie zakrywa całe dzieło, które jest dosyć małe.
4 obraz - stoi w lewym kącie pokoju. Zakurzone, pozostawione na pastwę losu.
5 obraz - stoi za dziewczynką. Przez środek płótna ciągnie się duża, czerwona kreska. Nie wiadomo co ona oznacza, jednak na krew to nie wygląda.
6 obraz - stoi tuż koło Morte. Płótno było wielokrotnie zwiększane poprzez doszywanie kolejnych kawałków płóciennego materiału, co widać po wykończeniach. Obraz jest nader duży.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morte
Demoniczny Tropiciel
Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieznanych Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:14, 08 Paź 2012 Temat postu: |
|
Morte uszy drgnęły, a ślepia były wpatrzone w małą, dziwną istotkę. Kiedy drzwi trzasnęły, wilczyca odetchnęła cicho, lecz nie traciła kontaktu wzrokowego z dzieckiem. Machnęła ogonem, lecz się nie odezwała, tak jak kazała dziewczynka. Łoł, łoł. łoooł.. Morderca? Morte skrzywiła pysk i zastanowiła się. po co tu w ogóle przyszła. Pociągnęła nosem i przyglądnęła się wszystkim obrazom. Najpierw podeszła do obrazu 5, który stał za dziewczynką. Odkryła go i odetchnęła. Następnie ruszyła do obrazu numer trzy. Chwyciła zębami końcówki narzuty i pociągnęła do siebie, a materiał spadł na ziemię. W końcu podeszła do szóstki i pociągnęła nosem. Kiedy narzuta leżała na ziemi, podeszła do 1, by zrobić to samo. Reszta kolejności jest już nie istotna, po prostu wykonała to samo, co przy innych. Morte przysiadła i przyjrzała się tajemniczym wzrokiem małej istotce, a później nożowi. Tak więc, jeżeli coś źle ustali, okaleczy ją, jak miło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|