Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:57, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
Ber przysłuchiwała się rozmowie wilków. Na chwilę straciła humor, kłótnia wnuka i obcej samicy nie jest powodem do uśmiechu. Gdy sytuacja pozwoliła jej się uśmiechnąć, na jej pysk wkroczył szeroki uśmiech. Podskoczyła i podbiegła do dwójki. Czy czuła się jak babcia? Nie, wcale nie. Nie jest taka stara.
- Pamiętaj Bartcie, Shinq jest tu gdzieś w pobliżu. Oby się w nic nie wpakowała z tym swoim temperamentem. - Powiedziała za wychodzącym wnukiem zezowata, gdy uśmiech na chwilę znikł z jej kufy. Bo nie ma co się śmiać, gdy Shinq może znajdować się o krok od niebezpieczeństwa. Może Ber tylko się łudziła, ale jej córka zbyt głęboko sobie wzięła do serca tak głęboką pozycję. Zmieniła się, stała się prawdziwym Wojownikiem, podczas gdy w zezowatej ten temperament, to uczucie zaczynało zanikać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Sob 10:57, 13 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cheeky
Dojrzewający
Dołączył: 04 Lip 2011
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:58, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca także wstała. Berenika długo się, nie odzywała. Teraz nic tu po Bezczelnej. Nikt nie chce gadać. Jej sztylet błyszczy. Krawacik jest wygodny. Samiczka podbiegła do wyjścia i pomachała do Bereniki. Po chwili już była bardzo, bardzo daleko.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:08, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
Ależ zezowata odzywała się. Westchnęła, widząc ostatnią odchodzącą osobę. Sama tu nie będzie. Walczyć w pojedynkę z jednym z wygnańców - do tego z tym zezem - to pewna śmierć. Bo w jej mniemaniu nowa grupa zamieszkująca te mroczne tereny to podejrzane, muskularne typy. Ciągle ponure, bardziej ponure od Asmodeusza i gorsze od Demonów. Postanowiła jednak się uśmiechnąć. Z drugiej strony bowiem te tereny były przesadnie ponure. Tak więc podskakując wesoło Ber opuściła te tereny. Nic się nie działo.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ontaria
Dorosły
Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:26, 12 Lip 2013 Temat postu: |
|
Chodziły pogłoski, iż istnieje gdzieś na granicach krainy takowe miejsce. Ontaria postanowiła się co do tego przekonać. Wolnym kroczkiem, bez pośpiechu, aczkolwiek uważnie badając wzrokiem okolicę dotarła tutaj. Wędrówka zajęła jej dużo czasu. Puszcza była bardziej męcząca niż pustynia. Wszędzie pełno drzew, niektóre z nich z daleka wyglądały jak paskowane tygrysy, wielkie, przerażające dzikie koty które - podobno - zamieszkują te tereny. Wilczyca dowiedziała się dużo o tym miejscu. Przedzierając się przez kolczaste krzewy nie tylko nabawiła się nowych zadrapań na ciele, ale też szoku. Rzadką okazją jest spotkać się oko w oko z jadowitym wężem. No cóż, Ziemie neutralne to Ziemie neutralne, tu wszędzie panuje mrok i jest ponuro, nawet najodważniejszy wilk nabawi się strachu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|