Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kalina
Demon
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd! Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:02, 19 Sty 2012 Temat postu: |
|
Kalina ponownie przeniosła wzrok na Viy'a. No tak to ma wyglądać?
- Ale teraz to już pan śpi, panie od cukierków. - powiedziała spokojnym głosem, w którym jednak można było wyczytać nutkę pretensji młodej wadery do demona. Jak można tak chamsko ignorować małe, niewinne, bezbronne dziecko?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:28, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
Dostojnym krokiem, Zoe przybyła nad Rzekę Czarnej Burzy. Obok niej szły dwa konie. No, ale nie takie zwykłe konie. Jej magiczno-mechaniczne koniki od Samuel'a. Narazie chciała z nimi pochodzić po krainie, by się nimi "pochwalić", później zajmie się tym, po co wogóle powstały.
- Valentino !- jęknęła, gdy jeden z koni, próbował ugryźć ogon drugiego- Nie uda ci się to.
Usiadła tak więc i z braku dalszej wany na posta, wpatrywała się w tutejsze wilki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalina
Demon
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd! Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:34, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
Kalina szybko straciła zainteresowanie Viy'em. No cóż, jak umarł to jego problem, jej tam było wszystko jedno. Chyba. Z niesmakiem zmierzyła spojrzeniem szarego oka nowo przybyłą wadera i jej... konie? Na Boga, cóż to za pokraczne stworzenia przypałętały się w to piękne miejsce? Trzeba będzie się stąd szybko zwinąć... Jednak na razie wolała obserwować. Od zawsze była obserwatorem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:38, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
A Zoe jakoś ostatnio straciła ochotę na ciągłe poznawanie nowych wilków w krainie, więc nie potrzebowała z nikim rozmawiać. Ale zaraz... Co jej pupile jedzą? Ni stąd, ni z owąd przyleciał Fawkes, który usiadł na jej ramieniu. Zoe pogłaskała go po łebku.
- Nie masz mi za złe, że muszę się nimi trochę pozajmować?- spytała ptaka. Mu to najwidoczniej nie przeszkadzało. Przynajmniej, póki głaskała go po jego łebku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalina
Demon
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd! Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:48, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
Kalina spojrzała na Fawkesa. O to cóż za cudaczne ptaszysko? Zresztą, tym razem nie było to takie ważne. Pytanie brzmi, czy to ptaszysko jest jadalne, ot co! Podejrzliwie spojrzała na wilczycę ze swoją zgrają dziwnych towarzyszy. A może i ona wykombinuje sobie przyjaciela? E tam, po co. Przecież nie potrzebowała w swoim cudownym życiu takiego uczucia jakim była przyjaźń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:54, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
Zoe jednak zaczęło sie nudzić siedzenie w ciszy. Rozejrzała się uważnie. Spojrzała na małą samiczkę.
- Coś nie tak?- spytała, niby to troskliwie. Fawkes zmrużył ślepka, zlatując z jej ramienia i siadając na grzbiecie jednego z koni. Caramel spojrzał ze zdziwieniem na małe stworzenie. Przybliżył do niego swój łeb i parsknął. Ptakowi jednak się to nie spodobało. Rzucał się, skrzecząc oraz machając skrzydłami. Zoe z poirytowaniem spojrzała na pupila. Złapała go, starając się, by ten jej się nie wyrwał. Czy go opętało? Czemu nigdy nie akceptuje innych?
- Uspokój się, albo wsadzę cię do klatki.- wycedziła przez zęby, ściskając go trochę mocniej. Ten ptak potrafił narobić jej tylko wstydu. Ale poza tym, był wspaniały. Czemu? Bo był od Samuel'a. Jej największego, magicznego idola.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalina
Demon
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd! Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:57, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
- Nie, nic - odpowiedziała Kalina, głosem, który brzmiał, jakby miała chrypkę. Bo przecież nie na co dzień spotyka się całe zoo i to jeszcze w takim miejscu. A gdyby te dziwne stworzenia chciały coś jej zrobić? Miała do obrony tylko nieprzytomnego Viy'a, którego pewnie i tak nie dałaby unieść, jakby zachciało jej się użyć demona w postaci maczugi, dajmy na to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:59, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
Zoe odwróciła się do młodej waderki. Kiwnęła tylko głową, na znak, że rozumie. Znów powróciła do uspokajania ptaka.
- Cicho.- szpenęła do niego, wypuszczając go z łap.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalina
Demon
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd! Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:09, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
I co tu zrobić w takiej sytuacji? Przecież w każdej chwili to dzikie zwierzę może się na nią rzucić, rozszarpać na strzępy, czy coś w tym guście. Wyglądało w jej oczach zaiste niebezpiecznie. Na pewno pozbawi ją jej króciutkiego życia w zaledwie chwilę, gdy tylko nadarzy się taka okazja. Gdzie na przykład miało smycz, czy kaganiec? Ktoś tu powinien wlepić mandat właścicielowi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:32, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
/Rita postanowiła wpierniczyć się do tematu jako MG! Mwahahahahaha! Mój się świecie!
Czarna rzeka. Czarna woda. Czarny wokół polany las.
Lecz wtem pojawiło się jeszcze coś czarnego. Czarnego niczym najgłębsze cienie i atramentowe mroki. Spomiędzy chropowatych konarów wyłoniła się smukła sylwetka wielkości dwóch rosłych wilków, której jedynymi jasnymi punktami były jadowicie żółte, przepełnione głodem ślepia.
Mrrrrrrrr...
Drapieżnik. Morderca. Zabójca snów.
To Cienista Pantera zawitała w tym miejscu, usłyszawszy gwar rozmów i wyczuwszy... obiad.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalina
Demon
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd! Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:38, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
Kalina spojrzała spokojnie w miejsce, z którego przed chwilą dobiegł ją warkot. Szare oczy młodej wilczycy znacznie się powiększyły na widok wielkiego drapieżnika. No tak, to raczej na pewno nie zawaha się przed zadaniem śmiertelnego ciosu jej małej, Bogu winnej osóbce.
- Panie, broń mnie pan - powiedziała do Viy'a, który umarł, czy coś takiego i schowała się bezgłośnie za jego plecami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:44, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
Zoe czuła, jak jej serce na chwilę staje. Potwór, toż to potwór. A co ona ma zrobić?! Jednak teraz nie martwiła sie tyle o siebie, a o szczenię. Cóż, ze względu na swoją historię, wiedziała, że szczenięta trzeba chronić, jeśli tylko się da. Podbiegła więc bliżej waderki, a za nią przybiegły dwa konie.
- S-spokojnie.- odezwała się do niej. Sama trzęsła się, ale wiedziała, że musi zachować spokój- Bez gwałtownych ruchów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:07, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
Czarna, czarna pantera zawarczała gardłowo, nachylając się nisko nad ziemią. Była po drugiej stronie czarnej, czarnej rzeki, jednakże nie byłoby dla niej problemem przeskoczyć ją jednym, długim susem.
Czarna, czarna pantera zbliżyła się do brzegu i napięła mięśnie, obserwując bacznie i wygłodniale swój przyszły obiad.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalina
Demon
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd! Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:19, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
A w tym czarnym, czarnym lesie stał czarny, czarny dom... Czy jakoś tak. W każdym razie młoda Kalina bynajmniej nie miała zamiaru wykonywać żadnych ruchów, skryta za Viy'em, który tam albo żył, albo nie żył, możliwe też że zapadł w śpiączkę, albo został zamrożony. Przynajmniej tymczasowo. Szczenię siedziało więc na ziemi, znudzonym spojrzeniem obserwując okolicę. Rzecz jasna zdawało się jej, że skryta jest tak przemyślnie, że potwór jej nie zauważy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:30, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
Zoe przestała już uspokajać szczenię. Stanęła jedynie obok niego. Błagalnie spojrzała na Fawkesa. Może, gdyby w ostateczności, przyszło co do czego, potwór zaatakował... Mogłaby poświęcić jakieś z pupili, by ona i szczeniak przeżyły. Ale byłoby to dla niej trudne. Pozostała więc w bezruchu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:41, 27 Sty 2012 Temat postu: |
|
Czarna, czarna pantera mlasnęła językiem, a w następnej chwili wyskoczyła błyskawicznie w przód, przeskakując czarną, czarną rzekę i lądując po drugiej jej stronie. Po tej stronie, na której znajdowały się smaczne przyszłe obiadki mające zaspokoić jej nieznośny głód.
Ryk. Potężny i basowy.
Kły i szpony. Ostre i śmiertelne.
Już tylko sekundy dzieliły to potężne stworzenie od skoczenia na najbliższą ofiarę - waderę o czarnej grzywie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalina
Demon
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd! Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:29, 27 Sty 2012 Temat postu: |
|
O, więc niebezpieczeństwo postanowiło zmienić brzeg rzeki? Wilczyca tylko mocniej skryła się za Viy'em i poczęła przeklinać w myślach wilczycę, która zbliżyła się do niej na odległość, która mogła wskazać panterze miejsce przebywania szczeniaka. A tak, może zadowoliłaby się dorosłą wilczycą i jej radosną gromadką pupili. No cóż, biedna Kalina została pozbawiona empatii już dawno temu, więc niespecjalnie obchodził ją los istot innych niż ona sama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:37, 27 Sty 2012 Temat postu: |
|
Czas na ratunek. Skoro małą jej nie potrzebuje, to ona musi odciągnąć uwagę pantery od samiczki. Ale w sumie... Jakby pantera interesowała się tylko nią. A to pech. Zoe wgramoliła się na jedno z mechanicznych zwierząt. Odjechała na nim bardzo powoli, dalej od wilków. Starała się, by jej ruchy jak i konia, nie były gwałtowne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:11, 28 Sty 2012 Temat postu: |
|
Chyba chwilowo zasnął, czy coś w ten deseń, bowiem od kilku godzin nie dawał znaków choćby życia. Ryk czarnej, czarnej pantery obudził go, choć przez pierwsze sekundy nie wiedział co się dzieje. W takich sytuacjach ciszył się, ze jest demonem; choć z drugiej strony - Po co ma kogoś ratować? Czemuż ma nadszarpnąć swe zdrowie dla innych, zupełnie obcych mu istotek. Ni to przyjaciele, ni to wrogowie. A no tak, przecież jest betą! Wprawdzie tylko watahy Ognia, ale skoro już postanowił starać się żyć normalnie, to tak zrobi. Ciekawa jestem kiedy nie wytrzyma i co zrobi. Odejdzie, porzuci stanowisko, rodzinę, dzieci, przyjaciół... czy tego będzie właśnie chciał. No cóż, nie czas teraz na głębokie rozmyślenia, zwłaszcza, że jakaś czarna, czarna pantera chce się na kogoś rzucić.
Trudno, będzie zgrywał bohatera, już z gorszymi widmami kiedyś walczył.
Stanął naprzeciw zwierzęcia, przybierając pozycje bojową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:36, 28 Sty 2012 Temat postu: |
|
Jadowicie żółte ślepia obserwowały z początku waderę na mechanicznym czymś, lecz wtem zwróciły się na basiora, który dzielnie stanął naprzeciwko niej w obronnej pozycji. Oblizał ostre, białe kły i mruknął zadziornie, podchodząc wolnym, zwinnym krokiem ku ciapowatemu wilkowi.
Demon. Demon!
Wspaniały obiad stał tuż przed czarną, czarną panterą i zamierzała z tego skorzystać. Nie czekając więc dłużej, drapieżnik wyskoczył błyskawicznie w przód, wystawiając szpony przed siebie i celując nimi w kark obiadku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|