Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z probówki. Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:41, 15 Lut 2014 Temat postu: |
|
Mgła za oknem błądzi, zgubiwszy wiatr.
Chcę wskazać drogę, okno uchylam.
Zaciągam się chłodem i widzę jak
Spłoszona mgła cichcem ucieka w dal.
Wstęp do mojego wiersza jest piękny, no exceptions. ;_;
Nie, ja wcale nie nabijam postów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wheat dnia Sob 0:41, 15 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ekke
Nieumarły Zombie
Dołączył: 01 Paź 2010
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Latającego Holendra Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:09, 25 Lut 2014 Temat postu: |
|
Narysowałam.
Rosję.
chwalcie.
Mnie.
Jedna uwaga o szaliku, a was nim uduszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leon
Młode
Dołączył: 10 Gru 2013
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Akademia Rozpaczy.
|
Wysłany: Wto 15:50, 11 Mar 2014 Temat postu: |
|
Yo, w trakcie rysowania portreciku znajomej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z probówki. Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:35, 13 Mar 2014 Temat postu: |
|
Wiersz. Na konkurs. Przynajmniej jakaś początkowa wersja tego wiersza, pewno go będę sporo razy zmieniać.
<center>Różany ogród we wstęgi spowity
Zakwitł przy tablicy na ulicy rogu.
Mosiężny napis migocze w słońcu:
„Śmierć poniósł żołnierz dla swego narodu”.
Biel i czerwień flagi łopoczą nad kwieciem
Dzierżone w silnych dłoniach wojaka żelaznego.
Kwiaty zwiędną, lecz tablicy treść w pamięci pozostanie!
...Czekajcie. Śmierć czcicie? Jakże to?
Zginąć w walce – rzecz, istotnie, odważna,
Lecz jaki pożytek martwy przyniesie?
Chwalcie za czyny, nie za dech ostatni;
Ginąc może każdy, zwyciężyć – niewielu.
Pomników żelaznych do woli stawiajcie w miastach,
Pieśni o odwadze niechaj z gardeł wykwitają,
Lecz zmieńcie napis mosiężny! Niech w umysłach waszych
Żołnierze o Polskę walczą, nie zaś umierają.
</center>
EDIT
Nie, dobra. Nauczycielki już skrytykowały. : /
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wheat dnia Czw 17:25, 13 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z probówki. Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:31, 31 Mar 2014 Temat postu: |
|
Jestem.
Z oficjalną listą wierszy na konkurs.
Których nikt i tak nie przeczyta
a ja nabiję jeden potężny post, który nie jest mi do niczego potrzebny.
Zostawiam jednak - dla potomnych, jak to się mówi.
<center>
Biała róża
Zerwałam w ogrodzie białą różę,
Choć kolce raniły mi dłonie.
Każdy jej płatek całowałam,
Jak gdyby to były usta twoje.
Lecz róża zwiędła,
Białe płatki opadły bez życia.
Wśród nich nie ma już ust twoich.
Zgasła iskra uczucia.
~
Smutek – brat
Co mi tam, że pada deszcz,
Co mi tam, że wieje wiatr,
Ze mną jest mój cichy wieszcz,
Wierny duszy smutek – brat.
On poszepce mi do ucha,
Zdradzi treści starych baśni,
Cicho nuci: „słuchaj, słuchaj...”,
Potem: „zaśnij, dziewczę, zaśnij...
Śnij o oczach cudnych, jasnych,
Śnij o ustach drogich, słodkich,
Śnij o rysach ci przyjaznych,
Przyjaznych młodzieńczej twej miłości.
O miłości, która wróci,
Choćby lat minęło wiele.
Uwierz, nie płacz” – cicho nuci,
„smutek – brat ci przyjacielem.”
~
Tylko Ja i tylko Ty
Błysnęło coś
Dookoła rozkwitły lampy uliczne
Blaskiem przedziwnym
Gorąco się zrobiło
Choć to była zima
I tchnęło w duszę rozśpiewaną
Coś nieznanego dotąd
Połączenie
Dookoła tylko
Lampy migoczą
I cisza szumi w uszach
I tylko Ja
I tylko Ty
Nie toniemy w świetle
Stoimy objęci
Ramionami miłości
Stykając tęskne wargi
I obiecując miłość na wieki
A śnieg topnieje
Od gorąca serc</center>
Co do tego wiersza jestem bardzo niepewna. Jest stary i nijak nie podoba mi się - tak jak treść jeszcze ujdzie, choć jakże sztampowa i kiczowata - jego budowa. Nie jestem w stanie jej poprawić, po części przez zwykłą niemoc i nieudolność, po części przez nauczycielki, które wpajają mi, iż takie miłosne wiersze są najlepsze. Nienawidzę pisać o miłości.
<center>Opowieść o wąsatym Adolfie
Kreśli markerem krwawy ślad
na mapie, plamiąc nią miasta
(dlań to zabawa w niewinny pakt)
nadmierny entuzjasta.
Śpiący w domostwie jego wróg
nieświadom, jak na wzgórzu wyrasta
pancerny mur, czekający, aż da znak
nadmierny entuzjasta.
W chwilę potem kostusza lśni
kosa nad nimi: dzieciątka, niewiasty;
wrogowie tego, co o ich trupach śni
-nadmiernego entuzjasty.
Kroi świat ostrzem, pociskiem przeszywa,
wizja szaleńca w siłach swych wzrasta.
I cicho łkają dusze, i serca ich krwawią.
Zdławiony na uczcie, gdy tę przerwano,
wsłuchuje się zdumiony: ze the end, że basta
krzyczy świat podbity na pozór; zwycięski na przekór.
Wpędzono tyranię w kąt najsmętniejszy
i dogorywa w szaleńczym wrzasku.
Swąd z pistoletu wzrocza wyziera
w pokoju gdzie, nie czekając końca,
szlak krwisty posoki własnej zakreślił na ścianie.
The end, świat wolny! Nie żyje on, basta!
W swastycznej pożodze bezruchu trwa
Nadmierny entuzjasta.
</center>
Tego natomiast nauczycielki nie lubią. Bo piszę o tym, co mnie interesuje. W tym wypadku o wojnie, panu Hitlerze i tak dalej. Swoim przedziwnym, niepojętym stylem. Ale powiedzmy sobie szczerze - skrytykowały by mnie także wtedy, gdybym pokazała im wiersze Herberta jako swoje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z probówki. Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:30, 02 Maj 2014 Temat postu: |
|
Yo. Mam bloga. I będę tam przepisywać to, co z nudów napiszę w zeszycie od religii.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ciastko z Krymem, cz. I
Wszedł do łazienki, przecierając zaspane oczy i tłumiąc ziewnęcie. Tuż za progiem zatrzymał go jednak oburzony, zabójczy dla uszu pisk i koszula nocna, która, jak się mu w tamtej chwili zdawało, rzuciła się na jego twarz z wrogim zamiarem zamienienia go w zombie rodem z Half - Life. Zupełnie tym atakiem zaskoczony i wciąż jeszcze półprzytomny (co nie było dziwne, biorąc pod uwagę wczesną porę), wycofał się szybko na korytarz, próbując ściągnąć z twarzy to mordercze coś. Drzwi trzasnęły mu gwałtownie tuż przed nosem zaraz przed tym, jak udało mu się odzyskać zwrok. Zerknął na trzymany w rękach materiał, potem na łazienkę, z której docierała do niego długa, rozbudowana wiązanka ukraińskich przekleństw nie przystojących żadnej kobiecie.
- Przepraszam. Nic nie widziałem, serio! - zawołał w końcu, przerzucając koszulę z ręki do ręki, gdy obelgi nieco ucichły. Odczekał chwilę, spodziewając się jakiejś odpowiedzi. Nie doczekał się jednak takowej, toteż kontynuował swój monolog nieco odważniejszym głosem. - Tak generalnie, Katiusza, to drzwi na klucz można zamknąć. Nie wiem jak u ciebie, ale tu, w moim domu, są takie zamki pod klamkami i...
- Dobra, zrozumiałam - przerwał mu poirytowany głos Ukrainy. - Ale mógłbyś łaskawie pukać, zanim wejdziesz. Nie jesteś w domu sam, a niektórzy próbują się w spokoju ubrać.
- Generalnie to zazwyczaj jestem. Nie zmuszaj mnie do logicznego myślenia z samego rana, jestem totalnie niewyspany... - dalsze jego słowa zostały stłumione przez kolejne ziewnięcie. Przeczesał zmierzchwione, jasne włosy palcami, spodziewając się, że w lustrze zobaczy upiora o podkrążonych oczach i szopie na głowie. Szczególnie dziś, gdy zmuszony był spać w tak niewygodnym miejscu. Gdyby planował sypiać na kanapie, kupiłby większą i bardziej sprzyjającą kręgosłupowi. Słowo się jednak rzekło i mógł teraz co najwyżej przeklinać co noc decyzję o ugoszczeniu Katiuszy w swoim domu.
Stał przed drzwiami dłuższą chwilę, opierając się plecami o ścianę i rozmyślając nad tym, ile czasu już minęło, odkąd tu przyszedł, gdy te w końcu otworzyły się gwałtownie (najwyraźniej rozeźlona dziewczyna miała nadzieję trafić nimi nieszczęśnika, gdyby ten stał zbyt blisko). Ukraina, już ubrana, szybko porwała z jego rąk swoją koszulę i nie racząc gospodarza spojrzeniem, z głową niemal teatralnie zadartą do góry, poszła do sypialni, którą aktualnie zajmowała. Feliks przez moment stał na korytarzu, patrząc w kierunku, w którym odeszła i zastanawiając się, czy aby dzień dzisiejszy nie był już dniem zmarnowanym, biorąc pod uwagę humor Ukrainy. W końcu wzruszył ramionami, mając nadzieję po prostu tych kilkanaście godzin przetrwać, i wszedł do łazienki, przezornie zamykając za sobą drzwi na klucz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wheat dnia Pią 20:45, 02 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z probówki. Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:42, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Nudzi mi się. :U
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|