Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Przygody Pete - Książka Gadającego Bereta!

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Twórczość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:19, 10 Sie 2011 Temat postu: Przygody Pete - Książka Gadającego Bereta!

Rozdział I - Kumple sprzed miesięcy

Pete był wciąż przejęty opuszczeniem legowiska. Karcił sie-
bie w myśli wiedząc, że sam jest sobie winien, dopóki nie wy-
czuł woni królika. Oblizał się i przyczaił w krzakach. Trzeba
było przyznać, królik malutki, lecz dobre i to gdy żołądek lis-
a był pusty. Jeden sus, kłapnięcie szczęki i już zadowalał się
swoją zdobyczą. Tego co nie zjadł, zostawił. A niech se sowy
rozdziobią. Ptaki te darzył wielką sympatią już od wczesnego
dzieciństwa, nie wiedząc czemu. Ale czy takiego rudzielca co-
kolwiek obchodziło? Pewnie, że słabo.
W końcu, gdy lis postanowił ruszyć z miejsca natrafił na świe-
ży trop psa. Warknął cicho i podążył nim, kołysząc zgrabnym,
rudym ciałem. Gdy schodził z pagórka jego oczom ukazała się
suczka rasy border colie.
- Lindia! - krzyknął mile zaskoczony lis. Suczka natychmiast
podbiegła do kumpla.
- Czołem Pete. Jak sobie radzisz? - Przywitała się i klepnęła
go po bratersku łapą w grzbiet, jak zawsze czyniła.
Lis zaśmiał się i spojrzał jej w oczy.
- Coraz lepiej wychodzi mi polowanie. - Pochwalił się Pete.
Nie oczekiwał od Lindii żadnej odpowiedzi. Ona zaś kiwnęła
mu tylko łbem i odeszła w swoja stronę. Wtedy Rudzielec
westchnął i wpatrywał się w suczkę póki nie zniknęła mu z oczu.
Mozolnie szła mu podróż do nory. Ciągle zagapiony w niebo nie
zwracał uwagi na to, gdzie idzie. Już wydać się mogło że się zgu-
bił, gdy wtem jego łapy zapadły się pod nim. Pete się nie prze-
straszył. Zawsze tak było i będzie, dopóki się nie zgubi całkowicie.
Zniżył łeb i wsunął się ciasnym wejściem do niedużego pomieszcze-
nia; sięgało do niego jednak wiele korytarzy równie wąskich. Wilk
by się z całą pewnością nie przecisnął. Gdy właśnie lis rozmyślał
o wrogim całkowicie mu zwierzęciu, usłyszał świst kuli i szczeka-
nie psa. Natychmiast wsunął się do korytarza prowadzącego coraz
niżej. Tam poczuł się bezpiecznie. Czyżby pies dwunoga natrafił na
jakieś zwierzę? Oby nie na lisa. A skoro i lisie mowa, Pete dysząc
ciężko skulił się z ciepłym, potulnym pomieszczeniu do którego pies
by się nie dokopał nigdy. Gdy szczekanie ustało, lis zaczął się prze-
meiszczać korytarzem coraz wyżej, gdy dotarł na powierzchnię. Wy-
chylił delikatnie łeb. Zanim jednak zdążył się zorientować, że pies
jest parę metrów za nim, dobiegło go szczekanie i szczęk lufy ude-
rzającej o gałęzie. Pete wydał z siebie głośny pis i schował łeb do nory.
W samą porę. Wystarczyła chwila zwłoki, a już by lis padł ofiarą dwunoga,
zabity strzelbą. Trafił do korytarza obok poprzedniego miejsca pobytu i tam się schował. Słyszał huk i psa rozkopującego norę.
- Oby się nie dokopał... - Szeptał sobie Rudzielec.
Na szczęście psu szybko się znudziło kopanie. Słyszał oddalającego się
człowieka, zaś za nim szeleszczącego psa mruczącego przekleństwa pod
nosem. Gdy lis wychylił znów łeb, nie było żadnego niebezpieczeństwa.
Dwunóg i pies odeszli. Pete wylazł z nory i rozglądał się. Nikogo nie było.
Pies i człowiek spłoszyli całą pobliską zwierzynę. Rudy zaklął pod nosem,
po czym zszedł z pagórka. W powietrzu unosił się jeszcze zapach niedawno przechodzącego człowieka oraz jego wścibskiego kundla. Tu ich jednak już
nie było. Pete odetchnął głośno, czując, że oni go już nie usłyszą. Usiadł
i przyglądał się okolicy oraz zdewastowanych przez kłusownika krzakom.


Mwah, i jak? To dopiero początek. ^^"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shapira
Dorosły


Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 12:57, 12 Sie 2011 Temat postu:

A jednak będzie coś innego. Możecie mi doradzić tytÓł. x]

Rozdział I - Nowy właściciel.

W pewnym sklepie zoologicznym stała klatka z dwoma świnkami morskimi z niedużą karteczką: BLASTER&REGIS. Naturalnie, mieszkali tam bracia, jak się domyślacie. Jedyne dotychczas świnki morskie w całym sklepie. Blaster był całkowicie czarny z białą plamką na pysku i lewych oku, Regis zaś to był ten bialusieńki świnek. Cała opowieść jednak zaczyna się od pewnego zdarzenia...
Blastera tego dnia łeb bolał już od rana. Deszcz lał jak z cebra, a wczoraj do sklepu trafiły dwa króliki. Klatka Braci/Tak nazywały ich wszystkie gryzonie ze sklepu/ mieściła się przed zamkniętym szczelnie oknem ogrodzonym dookoła siatką. Dzięki temu Blaster każdego deszczowego dnia opierał łapki o szybę i obserwował ludzi. Wydłużonym dach sprawiał, że tylko parę kropel trafiło na okno, toteż świnka z błogim spokojem obserwowała moknących ludzi. Niektórzy jednak mieli parasole i koniec ubawu z tych nieodolnych i nie przygotowanych na nic dwunogów. Podczas gdy Blaster był zajęty oglądaniem dzieci idących do szkoły, Regis wylegiwał się ukryty w sianku. Nagle jednak wyszedł z niego, gdyż wyczuł wspaniałą woń. Taką piękną... To właśnie Pan Gerid karmił zwierzaki. Świnek gwizdnął po swojemu, poganiając woźnego. W końcu do miseczki poleciała sucha karma, a do poidła nalano świeżą wodę. Regis złapał od razu kawałki stwardniałego, suszonego jabłka, gdyż już dostawał ślinotoku na sam widok opakowania. Blaster jednak przyłożył nosek do szyby i śmiał się z nauczycielki, która właśnie wpadła "W Poślizg". Niestety, dziennik się nie zamoczył. A byłoby tak fajnie. By widział wtedy zrezygnowaną twarz pani od języka polskiego, tej chuderlaczki. W końcu odkleił nos od okna i spojrzał na brata, któremu brzuch zdążył już napęcznieć nieźle. Złapał się za zjadanie suszonych bananów, które woźny musiał dosypywać z płatków mussli, a były nie wskazane dla świnek. Ale jak ktoś się uprze i gwiżdże głośno, to woźny musi przecieżmu dogodzić, nie? Szczęściem dla Blast'a Regi ich nienawidził. Zaczął ze smakiem więc wcinać suche kawałki bananów, a na dokładkę gałązki wiśni. No i to się nazywało najlepsze żarcie świata. Złapał parę zielonych płateczków których nazwy nie znał i podszedł do okna. Nie było faciów, toteż usiadł na zadzie, co było niemożliwą czynnością da innych świnek morskich i co jakiś czas wcinał płateczki, oglądając nieudolnych człowieków. Regi już nie miał siły do brata.
- Blaster, wyjaścij mi to. Czemu ty tam tak ciągle siedzisz? - Zapytał któryś już raz tego ranka.
Odpowiedziało mu milczenie, toteż dał sobie spokój, gdy wtem usłyszał drzwi uderzające o drzwoneczki. Gwizdnął głośno na faceta wchodzącego z dwójką starczych dzieci.
- Przepraszam, przyszliśmy kupić świnkę morską. - Odpowiedział przyciszonym głosem.
- Od paru tygodni są tu tylko dwie świnki morskie, aaale mają już imiona. - Mruknął zdezorientowany właściciel sklepu zoologicznego.
Uwagę dzieci przykuło wesołe gwizdanie Regi'ego, który zawsze marzył o właścicielu. Dziewczynka i chłopczyk podbiegli do klatki. Mieli po trzynaście lat. Oglądali zacną dwójeczkę z radosnymi minami.
- To są bracia, mógłby ich razem pan kupić. Ale musze pana uprzedzić, że to są naprawdę niezwykłe świnki morskie. - Szepnął do faceta.
Ten kiwnął mu głową i podszedł do klatki. Z zaciekawieniem przyglądał się Braciom.
- Bierzemy. - Powiedział do sprzedawcy.
Na te słowa Blaster podbiegł pędem do klatki, śliniąc się do dzieci jak pies. Nagle uczuł, że ktoś wkłada go bierze na ręce. Regi'ego rónież.
- Ja latam! - Krzyknął Regis, rozdziawiając śmiesznie mordkę i wystawiając język sprzedawcy. Ten zaś włożył Braci do przezroczystego pudełka pełnego sianka. Zadowolone świnki niesione przez dzieci wpatrywały się w obłoki, których tak mało widziały...


Uuu... Jak wyszło?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 13:05, 12 Sie 2011 Temat postu:

Hmm, nieźle, nieźle. Tylko nie lubię jak zmieniasz kolejność, to jest dziwne i niepoprawne, a chodzi o (tu dam przykład):

Cytat:
By widział wtedy


A powinno być - widział by wtedy.
No innych zastrzeżeń raczej nie mam, choć powtórzenia tez się zdarzają. Napisz coś jeszcze. :3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shapira
Dorosły


Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:12, 12 Sie 2011 Temat postu:

Wiem, że błędy są. Ale u mojej babci jest brudny laptop/zakurzony/ i babcia będzie musiała jechać do przeczyścić. Nieraz się zdaża, ze alt mi się nie wciśnie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shapira dnia Pią 13:13, 12 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 13:14, 12 Sie 2011 Temat postu:

Ale alt nie ma tu nic do rzeczy. Zresztą często przekręcasz kolejność, a jak to widzę to po prostu dostaję, ładniej ujmując, zdenerwowania. xd
Z powtórzeniami też nie ma to nic, a nic wspólnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shapira
Dorosły


Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:18, 12 Sie 2011 Temat postu:

Po co ładniej ujmujesz? Eee, możesz na mnie kląć ile chcesz. 3x Przynajmniej zrobię laleczkę ze szmaty jakiejść, podpiszę ją Twoim nickiem i będę igłą kŁuć po mordzie. x3

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:55, 20 Sie 2011 Temat postu:

Bardzo fajne opowiadanie. Dawaj więcej, Bereciku!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loba
Dorosły


Dołączył: 23 Mar 2012
Posty: 559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z Pod Gwazdy Północnej
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:07, 19 Lip 2012 Temat postu:

Bardzo ciekawa opowieść. ;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Twórczość Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin