Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:57, 21 Lip 2011 Temat postu: Viy tworzy! Do tego mu się nie udaje... |
|
Tia... Oto moje opowiadanie, a właściwie opłowa pierwszego rozdziału. Jakoś nagle stracił wenę, by napisać coś więcej, zapewne drugą połowę dodam jutro. Akcja rozgrywa się w czasach średniowiecznych, opowiada ona o przygodach 4 nastolatków, zbyt hucznie, bawiących się życiem. Na razie nie będę zdradzać szczegółów, wszystkiego dowiecie się czytając.
Słońce chyliło się ku zachodowi, uchylając miejsca księżycowi. Wszystko zapowiadało spokojny wieczór, noc jak każdą inną. Cała osada, szykowała się do snu. W końcu zrobiło się całkowicie ciemno. Światło, w każdych domkach, zostało zgaszone, a księżyc schował się pod płaszczem ciemnych chmur. Gwiazdy też, gdzieś znikły. Żadnego człowieka chodzącego, jedną z wąskich uliczek. Puby były opustoszałe, miasteczko zdawało się być wymarłe. W końcu, nie było aż tak duże. Kilka zniszczonych chałup, ze słomianym dachem i wybitymi oknami. Wszystkie budowle tego typu, wyglądały tu, praktycznie identycznie. Brudne, zniszczone, spleśniałe. Dalej można zobaczyć gromadkę, ceglanych już budynków. Mieszczą się tam też dwa bary, o raczej skąpej ofercie. Piwo, wódka, i praktycznie niejadalny posiłek, to wszystko co tam znajdziecie. Dalej mieści się mały, acz masywny zamek, szlachcica, dowodzącego osadą. W końcu, głuchą ciszę, przerwał szelest liści, kroki i szepty. Niewyraźne sylwetki poruszały się, pod osłoną nocy. Kierowali się w stronę zamku. Słychać było, coraz głośniejsze, szydercze śmiechy. Grupka składała się z 4 osobników. Ivana, Nyo, Die i Alex. Bawą sie oni życiem, wykorzystując, jak tylko mogą. W końcu, po śmierci, i tak nic nie ma. Dotrzywszy do zamku, czekała ich pierwsza przeszkoda - fosa. Masywny most był, wzniesiony do góry, a dźwignia uruchamiająca go, po drugiej stronie. Dzieliła ich tylko mała rzeczka... z aligotorami. Wredny, obślizgłe gady, próbujące zepsuć im plan. Najmłodszy z gangu, Nyo, bez większego zastanowienia, wskoczył do rzeki. Die słysząc głośne chluśnięcie, wylała z siebie fale przekleństw, kierowanych do młodziana. - Głupku! Chcesz nas wydać, czy się zabić? - Warknęła, rozzłoszczona, biegnąc mu na ratunek. Złapała go za koszule, pociągnęła do siebie, tym samym oszczędzając jego życie, przed rychłym zakończeniem się, przez zębiska aligatorów. Ten przemoczony, z zafochaną miną spojrzał na dziewczynę. Był już w połowie. Jednakże coś przerwało kolejne kazanie Die. Był to nie kto inny, a Ivan, ujeżdżający jednego z gadów, wydający z siebie głośne 'AAAJJJJJJJJJAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!'. Po czole nastolatki, przebiegła zmarszczka zdrenowania. Alex tym czasem próbowała, wymyślić odpowiedni plan, przedostania się przez fosę. Nie było to łatwym zajęciem, gdy słuchało się codziennego zrzędzenia Die. Powróćmy może, do ujeżdżacza. Jeździł on na stworze, dookoła zamku, z coraz mniej weselszą mina, przy każdym kółku. Można było poznać po jego wyrazie twarzy, że jest mu niedobrze. Wszyscy, prócz Alex, zapomnieli chyba, że trzeba być cicho. Uświadomili sobie dopiero, po ujrzeniu ochroniarza, z bronią w ręku, stanowczo mówiącym STOP.
CDN.
To koniec połowy rozdziału pierwszego. Może nie jest najlepszy, ale starałam się tu szybko pokazać charaktery postaci. Właśnie takie 'człowieki' będą towarzyszyć wam, przez całą tą historię. Liczę na szczerą krytykę. :3
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Viy Curay dnia Czw 20:00, 21 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Retes
Dorosły
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 1212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Viktorii! Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:09, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
Ma być szczerze to masz:
Stanowczo zbyt duża liczba zbędnych przecinków nieco rzuca się w oczy, błędów innych nie spostrzegłam. Chyba. Sama historia... No, może są pewne niedociągnięcia, jednak to nie podręcznik ma być, a opowiadanie, ha?
Pisz dalej, bo chcę przeczytać. :3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:12, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
Ja wiem, ze są niedociągnięcia. Tak to jest, jak się co pięć minut dopisuje linijkę, nie sprawdzając, co było wcześniej. xD
To dopiero sam zalążek historii, która będzie dość długa. Jak można przeczytać, nie są oni raczej zgraną paczką. Następne pół rozdziału, będzie dłuższe, przynajmniej mam taka nadzieję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:08, 05 Sie 2011 Temat postu: |
|
Ivan, wszędzie Ivan! Xythu miał pierwszy tego Ivana! Kurna, teraz jest na niego jakaś moda, czy cuś?
A co do opowiadania... Jest takie średnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:41, 06 Sie 2011 Temat postu: |
|
Bo oni mnie kochają no i wiesz... Taki plagiat to powód do dumy. x3
Co do samego opowiadania, jest dziwne. DZIWNE. I nie podoba mi się, ale mam nadzieję, że nie weźmiesz sobie tego do serca. Czemu dziwne? Otóż raz wydaje mi się, że te ludzie są w średniowieczu, a raz, że w czasach współczesnych. Dopracuj to i dopisz coś wreszcie. ^3^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sidney
Dorosły
Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:45, 13 Sie 2011 Temat postu: |
|
Tak, wiem. x3
Wpadłam jednak, na zupełnie inne dzieło. ^^
Opowiada o... ne, nie będę spolierować. Przekonacie się... kiedy wrzucę. ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:46, 14 Sie 2011 Temat postu: |
|
Prosz, pierwszy rozdział nowego opowiadania już jest. x3 Zapraszam do komentowania, krytykowania i takie tam.
Uciekaj... i tak stąd już nie ma ucieczki.
Módl się... w miejscu, gdzie nie ma boga.
Pragnij wolności... tu twe marzenia i tak się nie spełnią.
Zamilknij... zostaniesz zapomniany.
Jednak jest nadzieja...
Podobno gdzieś tam, daleko...
Istnieje ucieczka, od tego okropnego świata...
Od Lignight.
Nowy dzień, nowe problemy. Jak ja nie lubię poranków. W sumie, to wolałabym się nie obudzić. Sen to jedyna ucieczka od tego świata. Wciąż zadaję sobie jedno pytanie: Dlaczego? Czy wszystko nie mogło pójść łatwo? Tak jak w bajkach. Widać, życie nie zawsze musi się kończyć Heppy End'em. To niesprawiedliwe! Niebo... chciałabym zobaczyć, jak tam jest. Czy w ogóle istnieje... Tu wpajają nam, że nie. Może i mają rację. Nie chcę o tym myśleć. To zbyt bolesne. Wybaczcie, nie przedstawiłam się, jestem Alex. Czyli dokładniej tylko szarą, nic nie znaczącą kupką ektoplazmy, która musi tkwić w ciele materialnym. Co to Lignight? Hyn, cóż trudno powiedzieć. Wymiar, do którego trafia się po śmierci. Coś dużo gorszego niż piekło. Z resztą, przekonacie się sami. Nie daj się jednak zmylić, tu też można zginąć. Stajesz się wtedy swego rodzaju błąkającą się po tym świecie duszą, do końca. Na zawsze. Nie mogę o tym myśleć. To wydaje się przerażające. Skończmy ten temat. Tu nikt nie chce o tym rozmawiać. Nie może...
Dziś ma odbyć się ważny apel. Ciekawe, co znowu wymyślą. Mamy pracować jeszcze ciężej, czy na naród została narzucona kolejna kara? Zapewne coś w tym stylu. Po wyjściu z małej jaskini, która służy tu za dom, ujrzymy to. Lignight w całej swej okazałości. Wszędzie dziwny, czerwony kamień, czysta magma spływająca z sufitu, ulice lepianek i innych schronień na kształt domków. Na luksus mogli pozwolić sobie tylko zwolennicy krainy. Ja do nich nie należę, nie mam zamiaru. Razem z Angeliką, mą jedyną przyjaciółką, staramy się uwolnić od tego świata. Nie za dobrze nam idzie. Cóż, nigdy nie byłyśmy zdolne. Apele są nudne. Kolejne osoby wszczęły bunt, kolejne zostały zabite. To tu norma. Coś jednak przerwało ogólny zamęt, wprowadzając nienaganną ciszę.
- Niewolnicy! Skończcie konwersację, to najważniejszy moment w waszym życiu! Dla niektórych ostatni.. - Wysoki mężczyzna, jeden z osób, zajmującym wyższe stanowisko, ozwał się, chrypliwym, drażniącym uszy głosem.
- Ostatnio wielu z was marzy o wolności. Coraz więcej marnych istot wszczyna bunty, coraz więcej łamie regulamin. Doszliśmy do wniosku, że macie za dużo wolności. Od dziś, będziecie pod stałą opieką strażników, uważajcie więc na siebie. Dla wielu, będzie to ostatni dzień. Najwięksi buntownicy, zostaną dziś spaleni, by ich cierpienie się przedłużało, a a podwładni mogli by na to patrzeć. - Wzdrygnęłam się mało zauważalnie, spoglądając na towarzyszkę. Zwiększony rygor, może na zawsze nas pogrążyć. Nie dość, że codziennie pracujemy, otrzymując przerwy na jedzenie i spanie, to dodatkowo nie będzie można nic robić. Zawsze. To straszne. Mimo wszystko, najgorzej mają przyszłe umarlaki. Nie chciałabym trafić na ich miejsce. Jako ciała niematerialne, wykorzystywane są do cięższej roboty, gdyż z pozoru nie czują bólu. Pozory mylą, prawda? Po chwili znów zaczął przemawiać. - Wyznaczone osoby, mają wystąpić z szeregu. - W tym momencie zaczął wymieniać buntowników.
- Kooh Nyl,
- Oliver Stresh,
Jeck Osem,
Alex Yume,
... - Zaraz, zaraz. Czy on wypowiedział moje imię? Zaraz potem wyczytał i Angelikę. Przed oczami przemknęło mi całe życie tu. Znowu muszę zginąć? To okropne uczucie. Najpierw robi ci się ciepło i przyjemne, potem jednak odczuwasz przerażający chłód. Następnie nie ma już nic...umarłeś. Ta cała sytuacja mi się nie podoba. To wszystko jest takie ... dziwne.
***
Nim się obejrzałyśmy, zostałyśmy związane. Śmierć jest bliska. Pytacie, czemu wyszłyśmy z szeregu? Wolimy zrobić to samodzielnie, niż zostać wypchniętym przez tłum. To skomplikowane. Teraz to i tak już nie ważne. Zostaliśmy ułożeni w koło, siedząc na deskach. Zostaliśmy polani też czymś, na kształt benzyny. Inni przyglądali się nam z rozbawieniem. Widać cieszyła ich nasza śmierć. Nie dziwię się. Ten świat robi coś z człowiekiem. Jedyną atrakcją jest tu teraz patrzenie na cierpienie innych. Stajemy się bezduszni. Płomień zbliżał się do nas w przerażająco szybkim tempie. Ci bezpieczni wytykali nas palcami, śmiali się z nas. Już chyba o tym wspominałam. Nagle rozległ się strzał. Najpierw jeden, potem drugi. Oba trafiły w wysokiego mężczyznę, który to skazał nas na taki los. Wszyscy zaczęli panikować, uciekać. Nikt nie myślał, aby nam pomóc. Jeden z ukaranych, osoba, która strzelała, rozwiązała nas, każąc uciekać. Dla niektórych było już za późno. Podpaleni, padali na ziemię, jeden po drugim. Wszyscy schowali się do jednej jaskini, co chwila wyglądając, czy żaden strażnik nie zaczyna ich szukać. Tu, jakakolwiek ucieczka, karana jest surowo. Ugh, nie chcę nawet o tym myśleć. Teraz cieszyć się chwilą, w której świętować można przeżycie. Ile osób przeżyło? 4. Tylko 4. Było tam nas około 15. Mieliśmy niezłe szczęście. Wśród nas, był nasz wybawca, ten, który zabił jednego ze sługusów pana. Ma odwagę. Trzeba poznać ocalałych, w końcu łączy nas parę rzeczy. Chęć sprzeciwienia się władcy i wola przetrwania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nobody
Dorosły
Dołączył: 15 Sie 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:55, 22 Sie 2011 Temat postu: |
|
Błuh, nikt nie komentuje. :<
No cóż, mam dość dziwny pomysł na opowiadanie, choć myślę, że może się sprawdzić. Zatytułowany będzie 'Pamiętniki Psychopaty', a opowiadać będzie o nie kto innym jak...*werble*... Viy'u! Przedstawię jego punkt widzenia na świat, który go otacza. Będą tam występowały postacie z forum! Jeżeli sobie nie życzycie, napiszcie tu, a ja na pewno o was nie napiszę. A, proszę nie brać do serca obraźliwych uwag Viy'a, to on tak myśli. Potrzebuję 4-5 osób, które zostaną bohaterami pierwszoplanowymi i kilka innych, których byt będzie miał mniejsze znaczenie. Więc jeżeli byście chcieli ujrzeć tu własną postać, zgłoście się. ^ ^
- Viy'uś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:07, 22 Sie 2011 Temat postu: |
|
Ja. Chcę. Tu. Ujrzeć. Xytha. *p*
To jest, zgłaszam go. :3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:10, 22 Sie 2011 Temat postu: |
|
Awww! Sammy też chce być. Pierwszoplanowym bohaterem, rzecz jasna, jakżeby inaczej. :3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yenn
Duch
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nie powiem XD Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:20, 22 Sie 2011 Temat postu: |
|
Nie no... Wadera! Yenn ma tutaj zagościć! *Tańczy jak głupia O_o*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilczur
Szpieg
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miąsowa Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:26, 22 Sie 2011 Temat postu: |
|
A to może Wilczur? Pierwszoplanowy, a jak nie to head shot. Ok, wybierz co chcesz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|