Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:19, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
Lea puściła Schatta, bowiem coś poczuła. Skurcz w brzuchu. Nie wierzyła, że to już teraz, nie, przecież... czy nie było za wcześnie? Wilczyca z przerażeniem spojrzała na partnera, bowiem doszło do niej, iż to już czas.
- Seth... - mruknęła tylko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Dante de Cossa
Hybryda
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:35, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
Trzeba będzie chyba te skurcze przedłużyć, bo Yumi ma zakaz i nie będzie mogła konta zrobić... Coś trzeba będzie wymyślić.
- Spokojnie... Próbujmy nie panikować... - powiedział Schatt ze strachem wręcz wymalowanym na pyszczku. Nie przypuszczał, że to już czas. Spojrzał na Setha. Niech coś zrobi... Tylko szybko. Schatt był gotowy zaraz tu zemdleć na oczach wszystkich. Jednak próbował się opanować i przynajmniej udawać spokój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:44, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
Schatt istotnie nie wyglądał najlepiej.
- Idźcie sobie! - zawołała żałośnie Lea. No tak, jeszcze jej tego brakowało, żeby oglądali ją w takim stanie. Wiedziała, że już czas, że niedługo jej świat będzie wyglądał inaczej. Oby lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Seth von Wiegemesser
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:02, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
Seth delikatnie objął Leę. W ogóle nie wiedział, co robić. Schatt wyglądał tragicznie, a on musiał pewnie jeszcze gorzej.
- Spokojnie... Rozluźnij mięśnie... Wszystko będzie dobrze... Tylko spokojnie... - mówił ze strachem w głosie. Przytrzymał ją kurczowo. Bał się. Może nawet... bardziej niż ona. On bał się, że coś jej się stanie. Dla niego liczyło się tylko jej bezpieczeństwo i dobro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:05, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
Lea była natomiast coraz bardziej zdenerwowana.
- To może sam spróbuj się rozluźnić, co? - warknęła, jednak nie chciała zranić Setha. Posłuchała, oddychała szybko i nerwowo i próbowała się rozluźnić. - No idźcie sobie, no! - powiedziała zrozpaczona do Schatta i reszty, po czym przytuliła się mocniej do Setha i rzekła: - A ty zostań...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Malaysia
Dorosły
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z umysłu kota Pankracego Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:52, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
Nix posłusznie wyszła, wybiegła czy co tam jeszcze mogła zrobić i pomknęła przed siebie. Cokolwiek działo się z Leą, nie chciała jej teraz przeszkadzać. Mogłaby zrzucić na siebie jej gniew, a tego nie chciała. Chwilę potem już jej tu nie było.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:06, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
Evana szła z kolejną wizytą do Lei niosąc kocyk dla szczeniąt, gdy usłyszała rozmowę. Słyszała, że Seth nie wie co robić dlatego stanęła w wejściu i przemówiła łagodnym głosem:
- Leo, oddychaj głęboko i szybko. Kiedy poczujesz, że wody ci odejdą poczekaj na skurcze i przyj. Chcesz bym sprowadziła lekarza? - zapytała opanowana. Nie wchodziła. Rozumiała co musi czuć wadera. Ale ponieważ Seth nie wiedział co ma robić wolała zareagować i zapytać, czy nie chce fachowej pomocy.
- Seth, wybacz, że cię poprawiam, ale nie ściskaj jej tak. Chwyć Leę za łapkę, tym bardziej jej pomożesz. I dobrze by było, byś ją położył płasko na ziemi, łatwiej będzie jej urodzić.
Weszła na chwilę, by położyć miękki kocyk w miejscu gdzie miały przyjść na świat wilczki tak, by od samego początku leżały w czystym, ciepłym i miękkim miejscu. Po tym natychmiast się wycofała do wejścia jaskini i czekała na odpowiedź wilczycy w sprawie lekarza.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Elena dnia Pią 14:12, 11 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:39, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
Lea stwierdziła, iż chyba sama sobie poradzi z urodzeniem szczeniąt, w końcu coś o medycynie wiedziała.
- Nie, dzięki. - szybko powiedziała w stronę Evany i posłusznie położyła się na plecach. Tak, było już blisko. Miała nadzieję, że uda się szybko i bezboleśnie, ale wiedziała, że nie jest do całkiem możliwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:19, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Wybaczcie mi na chwilę. - powiedziała i pognała pędem do swego legowiska, skąd zabrała dużą drewnianą miskę i czysty ręcznik, który kiedyś zakosiła z gospodarstwa ludzi. Zawiązała sobie ręcznik na szyi a miskę trzymała w pysku by łatwiej jej było biec, nie miała w końcu zbyt wiele czasu. Przeskoczyła strumyk, nabrała z niego wody i weszła do jaskini. Złożyła miskę i ręcznik nieopodal wilczycy i ponownie się wycofała na uprzednie miejsce. A po co to wszystko? Po to, by Lea miała co pić i w co wytrzeć swoje dzieci. Teraz już wadera miała wszystko, co było jej potrzebne. Mimo to Evana nie odeszła. Wolała tu być w razie potrzeby, nigdy nie wiadomo czy nie będzie konieczne sprowadzenie pomocy. Gdyby została sama z Sethem on musiałby biec a ona zostałaby sama. Do tego Evana nigdy nie dopuści. W takich chwilach dobrze jest mieć kogoś, kto czuwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:02, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
Lea spojrzała na Evanę wzrokiem pełnym wdzięczności. No, przynajmniej jedna osoba, która umie zachować się w takiej sytuacji. Wadera oddychała szybko, to powoli stawało się męczące. Nie miała za złe Sethowi zdenerwowania, sama w końcu nie była zupełnie rozluźniona. Pierwszy raz rodziła, więc nie wiedziała co miała robić. Wiedziała, że już blisko, że dzieci niedługo pojawią się na świecie - ujrzą światło dzienne, rodziców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:15, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
Fioletowa uśmiechnęła się ciepło do Lei. Pozostawała na swoim miejscu czuwając. Nie spuszczała czujnego wzroku z wadery i nie wykonywała nawet najmniejszego ruchu. Była gotowa natychmiast doskoczyć do Lei i pomóc.
- Tylko pamiętaj, przyj wtedy, kiedy wody ci odejdą a skurcze będą narastały. Jeśli przed tym zaczniesz przeć możesz uszkodzić szczenięta. - powiedziała spokojnie. Po chwili namysłu uznała, że lepiej by była przy wilczycy i kontrolowała poród.
- Mogę podejść? Jeśli zobaczę pierwszego szczeniaczka to będzie znak, że pora przeć. I nie będzie mowy o pomyłce.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Elena dnia Sob 17:17, 12 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:25, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
Dobra, przyspieszmy to nieco, bo się nudno zaczyna robić.
Lea chciała odpowiedzieć, lecz w tym momencie to poczuła. Wody odeszły, a skurcze się znacznie nasiliły. Wilczyca posłusznie zaczęła przeć, aż wreszcie po jakimś czasie, zmęczona już wszystkim wadera wydała na świat dwójkę szczeniąt: chłopca i dziewczynkę. Lea oczom nie mogła uwierzyć, że te dwie kuleczki, które tak nagle pojawiły się na tym świecie to jej potomstwo. Spojrzała na nie z szeroko otwartymi oczami. Zmęczona, acz szczęśliwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Seth von Wiegemesser
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:09, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
Podobno samiec już jest, tylko trzeba poczekać na samiczkę...
Seth delikatnie chwycił Leę. Nie mógł uwierzyć własnym oczom. Spoglądał to na nią, to na szczeniaki.
- Leiuś, to sen czy prawda? - spytał, nie dowierzając. Przytulił ją. Nie mógł uwierzyć własnym oczom. Czy tylko mu się wydaje? Czy to wytwór jego wyobraźni? Czy tylko marzenie, które wydawało mu się teraz tak rzeczywiste... To musiała był prawda, jednak on nie mógł uwierzyć własnemu szczęściu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:15, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
Poczekamy, poczekamy...
Lea spojrzała z uśmiechem na Setha, a potem na dwie małe kuleczki leżące na kocu od Evany. Wilczyca obmyła szczeniaki w wodzie, delikatnie. Kiedy już były w miarę czyste położyła je przy sobie, czekając aż się obudzą. Słyszała ciche bicie ich małych serduszek, więc mimowolnie uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dante de Cossa
Hybryda
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:31, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
Schatt podszedł do Lei i Setha. Spojrzał na dwie małe, włochate kuleczki i szeroko się uśmiechnął. Po chwili jednak nie wytrzymał i uścisnął Leę "po przyjacielsku", próbując się nie rozryczeć.
- I teraz nie będziecie mieli czasu dla swych starych przyjaciół... Co my bez was zrobimy? - spytał i puścił przyjaciółkę. - Złamaliście nam serca - powiedział Schatt z udawanym żalem. Cieszył się. Może będą mieli mniej czasu, ale chyba nie zostawią Schatta w potrzebie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:17, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Co ty... - powiedziała Lea z uśmiechem patrząc na dwie małe kuleczki. - Wiesz przecież, że ja dla przyjaciół zawsze znajdę czas. - dodała i odwzajemniła uścisk Schatta. - Chociaż ta dwójka zapewne również jest czasochłonna. - wilczyca spojrzała na szczenięta wzruszona. Będzie im tu dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dante de Cossa
Hybryda
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:30, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Kamień spadł mi z serca - powiedział z szerokim uśmiechem. Spojrzał na szczenięta. Może nie przepadał za młodymi, ale te były urocze. Zresztą to były dzieci jego przyjaciela i przyjaciółki. Spojrzał na nich z uznaniem. Odważyli się. Pokonali strach i wydali na świat dwójkę potomstwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:36, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
Lea uśmiechnęła się. No, dzieci spały, widocznie wyrosną na niesamowite śpiochy. Serduszka biły im szybko, szczeniaki wydawały się takie małe. Takie śliczne. Nie miała pojęcia, że kiedykolwiek pokocha kogoś równie mocno, co Setha, ale widocznie taki dzień nadszedł. Teraz tylko czekała, aż jej potomstwo się obudzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Seth von Wiegemesser
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:44, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
Seth spoglądał na te małe kudłate kuleczki i mimowolnie się uśmiechnął. Przypomniało mu się jego dzieciństwo. Dobre, do czasu. On był gotowy dać dzieciom ciepło i opiekę, jakiej on nie do końca zaznał. Jego szczęście szybko się skończyło. Dotychczas nikomu nie mówił o tym, co go spotkało przed przybyciem tutaj. Nie widział też takiej potrzeby. Chciał tylko zapewnić dzieciom opiekę i poczucie bezpieczeństwa. Lei także. Teraz będzie potrzebowała pomocy. Delikatnie pocałował ją w pyszczek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:50, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
Lea odwzajemniła pocałunek Setha i wzięła jedną kuleczkę w ramiona. Samczyk. Wydawał się taki mały i bezbronny... Ciekawe na kogo wyrośnie.
- Niech się nazywa Leth... - powiedziała cicho z uśmiechem patrząc na Setha. Połączenie ich imion... W sumie nie był niczym innym jak ich właśnie połączeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|