Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:27, 01 Mar 2011 Temat postu: |
|
Lea przeniosła zdziwione spojrzenie na Chemo, po czym spłonęła rumieńce. Następnie spojrzała na Schatta wzrokiem pełnym wyrzutów, gdyż już się domyślała, kto uświadomił siostrę Setha. Ach, chłopaki... Jednak wilczyca nie odezwała się słowem, tylko zostawiła wyjaśnienia samemu bratu młodej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Seth von Wiegemesser
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:29, 01 Mar 2011 Temat postu: |
|
Seth pewnie zachłysnąłby się, ale nie miał czym. Spojrzał kątem oka na Leę, ale doszedł do wniosku, że sam będzie musiał sobie poradzić z denerwującą siostrzyczką. Po chwili spojrzał na Schatta. Miał jakieś przeczucie, że to on jej o wszystkim powiedział. Mimo wszystko milczał i czekał cierpliwie, aż ktoś przerwie niezręczną ciszę. Może Lea? Westchnął ze zrezygnowaniem i powiedział:
- Lea i ja... Ja nie wiem... jak powiedzieć... Tak - odparł w końcu, trochę zmieszany. Skarciłby ją pewnie, ale była dzieckiem. Głupio by się czuł, krzycząc na młodszą siostrę, bo powiedziała coś, czego sama nie rozumie. Spojrzał z bólem w sercu na Leę. Miał nadzieję, że nie będzie miała mu za złe, że powiedział.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:54, 01 Mar 2011 Temat postu: |
|
Lea uśmiechnęła się czule do Setha. Ach, jak on umiał zgrabnie wybrnąć z krępującej sytuacji. Wilczyca tak się wzruszyła, że aż jej łza z oka spłynęła. No tak, miała teraz humorki.
- Dzieci są takie urocze. - westchnęła patrząc na Chemo. No cóż... Może nie miała na myśli dokładnie jej, ale inne dzieci się tu nie napatoczyły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chemo
Młode
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Aksynitowa Przełęcz Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:51, 01 Mar 2011 Temat postu: |
|
Chemo wypięła dumnie pierś, prezentując się wszystkim dookoła. To ona rozumie!
- Widzisz, braciszku! Tylko twoja dziewczyna mnie rozumie! - zawołała, przybierając normalną pozycję. Uśmiechnęła się słodko i podniosła się. Gapiła się długo bezmyślnie. Ten komplement najwyraźniej tak wpłynął na maleńki móżdżek... Jego zalążki... Na to "coś" w jej łbie... Aż poczuła się miło.
- No a jak je nazwiecie. Macie już imiona? - dopytywała się niecierpliwie, siadając na zadzie. Seth jej nie pochwalił... Czuła się niedoceniona! Domyśliła się! Przecież wpadła na to! Seth powinien być z niej dumny! Ale to był jej brat. Był chłopakiem... GUPKI!
Błąd celowy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:04, 02 Mar 2011 Temat postu: |
|
Lea zastanowiła się nad pytaniem Chemo. Jak mogliby nazwać swe potomstwo?
- Nie wiem, nie zastanawiałam się jeszcze nad tym. Może Stefan... Nie, nie... Nie mam pojęcia. - powiedziała bezradnie Lea. Czy może być matką, skoro nawet nie wie jak nazwać własne dziecię? Spojrzała na Setha. Ogarnęła ją fala wątpliwości. Czy aby nie za wcześnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dante de Cossa
Hybryda
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:23, 02 Mar 2011 Temat postu: |
|
Schatt przeszył Chemo morderczym spojrzeniem. Nie przypuszczał, że tak się zachowa. Chyba jednak Seth i Lea nie gniewali się aż tak na niego...
- Wybaczcie - powiedział trochę niepewnie. Ile on by teraz dał, by móc cofnąć czas i zabić Chemo szybko i bezboleśnie... No, może to ostatnie mógł trochę zmienić...
Nie wtrącał się do rozmowy. Wiedział, że Lea musi czuć się skrępowana. Chemo nawet nie wiedziała, że właśnie stoi na granicy życia i śmierci... Niczym się nie przejmowała. Ile on by dał za chwilę beztroski!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:04, 04 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Wybaczamy, wybaczamy. - rzekła dobrodusznie Lea kiwając głową i uśmiechając się lekko. W końcu to tylko dziecko, ma prawo raz na jakiś czas może palnąć głupstwo. Żołądek wadery odezwał się właśnie po raz kolejny. - A wracając do kwestii tego obiadku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dante de Cossa
Hybryda
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:51, 04 Mar 2011 Temat postu: |
|
Schatt delikatnie podniósł łeb.
- To jak, Seth, idziesz? - spytał Schatt z delikatnym uśmiechem. Dziwne... Sam sobie tego jeszcze nie do końca wybaczył, a oni już zdążyli. Taki już jest ten świat. Może trochę dziwny, ale przez to wyjątkowy. Jak to miejsce. Kątem oka spojrzał na Chemo. Gdyby tylko wiedziała, że Lea ocaliła ją od rychłej zguby!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth von Wiegemesser
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:20, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
Seth kiwnął głową i delikatnie pocałował Leę. Skoro już wszyscy wiedzą, że są parą, to co im szkodzi? Uśmiechnął się do niej ciepło. Nie chciał, by czymkolwiek się teraz martwiła. Jak obiecał dać jej oparcie, to da oparcie. Da jej wszystko. Pobiegł w stronę lasu. Miał nadzieję, że Schatt go wkrótce dogoni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dante de Cossa
Hybryda
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:30, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
Schatt pokręcił głową z aprobatą i pobiegł za Sethem. Cieszył się, że Seth przynajmniej nie ma tak burzliwego życia jak on sam. Ile to sam Schatt musiał się namęczyć i ile przejść, by zdobyć serce Shinry? Nie każdemu jest dane żyć w szczęściu. To nieszczęścia hartują ducha. Szczęśliwym nie można nazwać tego, kto doznaje szczęścia "od zawsze", lecz tego, kto sam się go dorobił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:46, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
Lea została sama. Brzuszek jej urósł, o! Wilczyca poczuła nagłe zmęczenie, więc położyła się w oczekiwaniu na powrót Setha i reszty. Była coraz bardziej głodna, a przyszłe potomstwo wyraźnie dawało o sobie znać. Bała się - bała się, że nie da sobie rady, że zrobi coś źle, że popełni jakiś niewybaczalny błąd...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malaysia
Dorosły
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z umysłu kota Pankracego Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:10, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
I wtem, z nikąd jak zwykle zjawiła się Nixenna. Ogon machał wesoło a na pysku było widać uśmiech. Lekko niewyraźny i spokojny, ale uśmiech. Łamała zasady. Miała gdzieś resztę rodziny dla której się poświęciła. Miała przecież tyle innych, równie ważnych osób. Wyczuła, że znalazła się w miejscu obcej watahy, w dodatku zamieszkanym. Na szczęście była tam tylko jedna wilczyca. Nix przekroczyła tę granicę i podeszła do niej.
- Ymmm... Witaj... Mam nadzieję, że nieprzeskadzam...
Powiedziała do wadery swoim głosem - wietrznym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:20, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
Lea słysząc czyjś głos poderwała się i niespokojnie rozejrzała po jaskini. Zobaczyła czarną wilczycę.
- Hmm... Witaj. Nie, nie przeszkadzasz. - powiedziała już spokojnie siadając. - Jestem Lea. - przedstawiła się i uśmiechnęła nieśmiało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malaysia
Dorosły
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z umysłu kota Pankracego Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:25, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Nixenna.
Odpowiedziała przysiadając nieopodal. Jej węch mówił jej, że to nie Lea jest właścicielką owego legowiska, a ktoś, kogo w chwili obecnej tu nie było. Pomimo to wierząc, że może tu gościć, została. Nix machnęła kilka razy ogonem milcząc. Nie miała zbytnio tematu do rozmowy. Czekała aż Lea rozpocznie rozmowę, o ile to zrobi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:29, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Co cię tutaj sprowadza? - spytała Lea rozluźniając się nieco. W końcu w jakiś sposób Nixenna trafiła do legowiska jej partnera, może go znała? Wilczyca poruszyła się niespokojnie, czuła coraz większy głód, niepokoiła się, że Seth tak długo nie wracał. Może coś mu się stało?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malaysia
Dorosły
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z umysłu kota Pankracego Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:33, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Wiatr.
Odpowiadziała nadal żywo machając ogonem. Będzie teraz udzielać zwięzłych acz zrozumiałych wypowiedzi. Wiedziała, że może być to dla niektórych kłopotliwe, ale skoro ona sama była dla siebie kłopotem... Wciąż zastanawiała się nad swoją przeszłością. Nic jednak nie mogła sobie przypomnieć. Ani wyglądu matki ani dokładnego miejsca swojego pobytu. Gdyby nie Ohme... Ach sama wolałaby nie wiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:36, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
W końcu Evana przybiegła i tutaj gnana obowiązkami. Spostrzegła Leę i Setha. Uśmiechnęła się do nich i podeszła bliżej chcąc chwilkę odsapnąć. Jeszcze wielu członków musi odnaleźć.
- Witajcie. Co u was słychać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:48, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
Setha tu nie ma.
- Witaj. - powiedziała Lea do rudej wilczyca, która właśnie pojawiła się w jaskini. No, coraz więcej osób nawiedza to spokojne miejsce. Wadera zaprosiła Wojowniczkę do środka machnięciem łapy. - U nas? U mnie wspaniale, wręcz lepiej być nie może. - rzekła z uśmiechem. Przecież wszystko było dobrze. Na pewno da sobie radę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malaysia
Dorosły
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z umysłu kota Pankracego Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:52, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
Nixenna spojrzała na nowoprzybyłą. Nie znała jej. Ale mniejsza. Nix przywitała się skinięciem łba i jej uroczym, delikatnym uśmiechem.
- Witam, Nixenna.
Rzekła niczym idealnie zaprogramowany robot.
// z/w idę kończyć przeróbkę obrazka do podpisu Katsume'a...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elena
Dorosły
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:03, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
- Witaj, jestem Evana. - powiedziała z uśmiechem na pysku. - Niestety nie zostanę z wami długo gdyż od niedawna jestem wojowniczką i zobowiązałam się do pewnych rzeczy. Od czasu do czasu będę do was zaglądać Leo, dobrze? To służy pomocy członkom w razie potrzeby, ale do tego jest potrzebna wiedza co się dzieje z członkami watahy. - wyjaśniła by w przyszłości nie było komplikacji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Elena dnia Sob 21:04, 05 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|