Test Anabell na Szpiega

Ines

-Pójdziesz ze mną pobawić się w wyśmiewanie innych? Byłaby wyśmienita zabawa! Bo w końcu... kto by nie chciał śmiać się z tak nieogarniętego wilka, który jest ślepy? Chodź, przekonasz się, że to jest bardzo fajne. Zresztą.. ta osoba i tak nie wiedziałaby o co chodzi, w końcu jest aż tak przymulona! Mogłabyś się też wyładować wyśmiewając się z tej osoby!- powiedziała z entuzjazmem i z chytrym uśmiechem na pysku. Może to zadziała?

Reneesme

Kompletnie nie rozumiała toku myślenia wadery. Czy nie wiedziała co robi, czy rzeczywiście uknuła jakiś podstęp? Jak jednak Rape, ma na to zareagować?
-Mogłabyś sprecyzować co robisz? - zmrużyła ślepia.. Oczekiwała wyjaśnień i celu jaki miała Anabell..

Ines

-Próbuję cię tylko namówić na dobrą zabawę. Na wyśmiewanie się z nich, w końcu rzadko zdarza się taka okazja, a tamtym by to w ogóle nie przeszkadzało.- wyjaśniła w skrócie patrząc na waderę. A może źle zrozumiała pytanie? Możliwe, dziś jakoś nie myślała. Najwyżej obleje i podejdzie jeszcze raz do testu.

Reneesme

-Uważasz za dobrą zabawę wyśmiewanie się z innych? Tak? - mruknęła podejrzliwie. Nadal była spokojna, siedziała naprzeciwko i obserwowała waderę. Czy ona aby na pewno wie o co chodzi?
-Nie lubię szczeniaków.. Przekonaj mnie, że nie mam ku temu powodów.. - poddała jej łatwiejsze rozwiązanie konfliktu.

Ines

Że nie lubi szczeniaków, jak ją do nich przekonać? -Naprawdę, nie rozumiem czemu ich nie lubisz. Są miłe sympatyczne i mają dobre podejście do świata, patrzą na świat zupełnie inaczej niż dorosłe wilki. Przynoszą dużo radości i potrafią pocieszać. Są bardzo miłe, śliczne i zabawne...- rzekła przekonująco.

Ja idę, papaś!

Reneesme

-To za mało, są uciążliwe.. Wszędzie ich pełno.. - ciągnęła swoją tezę. Czy Anabell zdoła przekonać Rape do szczeniaków? Hm.. Czy wymyśli jakiś argument, który będzie wyjątkowy i dość estetyczny? Nie pospolity..

Ines

Chwileczkę pomyślała, jak ma ją przekonać? -Sądzę, że jesteś zbyt negatywnie nastawiona, nie każdy szczeniak taki jest. Są również wyjątki, które zdarzają się dosyć często, mogę ci to udowodnić. Ale jeśli ty chcesz pozostać przy swoim t nigdy nie zmienisz zdania, a bardzo się mylisz. Tak naprawdę są bardzo miłe i niewinne, małe i puszyste kuleczki, jak pluszowe misie.- tylko tyle wpadło jej do głowy, ale czy to starczy?

Reneesme

-Nie.. Nie znoszę ich, bo nie mają nic do wniesienia.. - wciąż przystawała przy swoim zdaniu, które było rzecz jasna nieprawdą. Chciała sprawdzić, czy Anabell wpadnie na poważniejszy argument, by przekonać Alfę. Ale po co ten cały cyrk? Przecież to test na szpiega, nie niańkę.. Hm..

Ines

-No to... gdy ci pokażę prawdziwą naturę szczeniaków i je polubisz, powiesz, że tak naprawdę są słodkie i urocze. Gdy nie będę miała racji.. zrobię co będziesz chciała... najpierw znajdę szczeniaka odpowiedniego do twego nastawienia. Spokojnego, nie takiego słitt i crazy.. później.. zrobię wszystko abyś tylko je polubiła...- powiedziała. Niestety Anaś źle idzie ponieważ jej właścicielka przeżywa załamanie nerwowe, ale to szczegół.

Reneesme

-To nie będzie konieczne. Chciałam jeden argument.. Przykładem może być choćby to, iż szczeniaki są przyszłością watahy.. I to już było by coś. - mruknęła z wyraźnym niezadowoleniem. Coś trzymało ją by jeszcze nie oblać Anabell, czyżby żal? Hm, a może wyczaiła w niej niezwykły potencjał? Lecz.. Szpieg to nie byle kto.
-Powiedz.. Jak mam dać Ci kolejną szansę.. - mruknęła.
-Wyrywasz tajną, zaszyfrowaną wiadomość z łap innej watahy. Gonią Cię jednak, gdyż wykryli Twoje zamiary i zawód. Do watahy i Alfy masz daleko, a i jest szansa, że wcale nie dotrzesz do domu w całości. Jest zagrożenie Twojego życia.. Ratujesz się? A co z wiadomością? Hm.. Ważniejsze jest wilcze życie? -

Ines

-Gdybym była zwykłym wilkiem, pewne by było, że zostawiłabym wiadomość i uratowała bym siebie, ale w roli szpiega uważałabym, że moje życie jest ważne, lecz Wataha też. Za wszelką cenę chciałabym jakoś dojść do Alfy swej watahy i zdałabym raport nie zważając na swoje życie. To byłoby moje zadanie, dostarczyć wiadomość. Na pewno bym ją dostarczyła nie zważając na przeszkody stojące mi na drodze..- wyjaśniła Anabell patrząc na Alfe.

Reneesme

-Nie zaprzeczam. Jednak chodziło mi o to, iż wtenczas nie miałabyś szansy na przeżycie. Jasno - albo ty, albo wiadomość. Więc? - już kolejne pytanie nasuwało się jej na myśl. Tylko.. Czy wadera dobrze wybierze?
-Dobrze się zastanów.. -

Ines

-Raczej wolałabym żyć, aczkolwiek nie byłabym zadowolona po stracie tak cennej informacji...- powiedziała po chwili namysłu i poruszyła końcówką ogona i spojrzała w ziemię, by później znowu swoje spojrzenie skierować na Alfe, w duszy czuła się dziwnie, może nie powinna wybierać tej ścieżki? Lecz nie mogłaby się poddać.

Reneesme

-Konkretna odpowiedź.. - wymruczała, nieco zdegustowana mniemaniami wadery. Był to test, a test to raźne pytania i szybkie wiadomości.. Zmrużyła ślepia, ponuro tworząc wzrok w oczy zdającej. Wyprostowała korpus i postawiła uszy na sztorc.

Ines

Przyjrzała się uważnie alfie, co ona kombinowała? A może An już powinna układać sobie odpowiedzi w głowie, aby wiedzieć co później odpowiedzieć? Każdy wilk zadowolony ze swego życia wolałby przeżyć, niż dostarczyć informacje. Zawsze jednak można znaleźć jakieś wytłumaczenia... alfa raczej by zrozumiała, aczkolwiek nie zbyt zadowolona z niepowodzenia misji.

Reneesme

-Długo będę jeszcze czekać? Konkretna odpowiedź.. Twoje życie, lub dostarczenie w jakiś zacny pomysł bardzo ważnej wiadomości dla Alfy.. Hm? - Jej wzrok był coraz to bardziej ponury, a ton nieco zirytowany. Miała cierpliwość, bo sądziła, iż Anabell ma potencjał. Jednak powoli kończyła się oaza spokoju..

Ines

Oj Księżniczko.. coś do ciebie nie docierało ostatnio, może userka jest zbyt głupia..? -Nie, przepraszam... można by powiedzieć, że te informacje nie będą nikomu ujawnione. Ponieważ należy się do samotników, a tam raczej przywódcy nie ma. Najpierw zamaskowałabym swój zapach, później zdobyłabym informacje, a gdy by mnie złapali powiedziałabym, że należę do samotników i ,że chciałabym dołączyć do watahy po przeanalizowaniu tych informacji.- powiedziała szybko.

Reneesme · Wysłany: Pią 11:41, 04 Mar 2011 Temat postu:

Spuściła łeb w oznace zrezygnowania. Wadera kompletnie nie rozumiała pytania.
-Spójrz.. - westchnęła lekko i spojrzała na waderę z poważną miną.
-Jesteś w sytuacji, która ma tylko jedno wyjście. Twoje życie jest zagrożone i na pewno będziesz musiała je poświęcić. Jednak masz wiedzę, informacje niezwykle potrzebne watasze. W jaki sposób przekazujesz je dalej? Ty nie dotrzesz nawet do Alfy.. Czy kiedy dopadną Cie prześladowcy, uratujesz swoje życie za wydanie im cennych informacji? Pamiętaj, że każde życie jest naprawdę ważne. - zadała ostatnie pytanie.

Ines · Wysłany: Pią 14:29, 04 Mar 2011 Temat postu:

-A ja powiem tak, wydałabym im informacje, lecz pod warunkiem gdy mnie wypuszczą. Później bym albo powiedziała, tak jak obiecałam albo wzięłabym nogi za pas nie mówiąc im nic.-powiedziała i machnęła ogonem. Jednak było to złym pomysłem aby aż tak szybko podchodzić do testu.

Reneesme · Wysłany: Pią 17:41, 04 Mar 2011 Temat postu:

-Przykro mi, wydaje mi się, że Twoja wiedza nie jest wystarczająca. Nie masz taktyki i nie wiesz jak oceniać takie sytuacje. Musisz pamiętać, że nie łatwo jest przechytrzyć innych, wyuczonych żołnierzy losu. Podałam Ci konkretną sytuację, oczekiwałam konkretnej odpowiedzi. Prawidłowa, o którą Cię proszę od dłuższego czasu było choćby to, iż życie szpiega jest nad wyraz ważne, jednak informacje dla watahy, które mogą zaważyć na jej spokojnym istnieniu - ważniejsze.. Taka rola tego fachu. Oczywiście był to przykład najtrudniejszego zadania, które zdarza się rzadko.. Ale jednak powinnaś znać reakcję. - mruknęła, nie była zbyt uprzejma.
-I co teraz mam z Tobą zrobić.. Hm? Uważasz, że nadal nadajesz się na szpiega? -