Test Diamond na Betę

Inna · Wysłany: Śro 17:12, 31 Mar 2010 Temat postu: Test Diamond na Betę

Pustynia, jak okiem sięgnąć. Suche powietrze tak bardzo różniło się od wilgoci po roztopach... Słońce zaszło, zapadał zmierzch. Ostatnie czerwone cienie kładły się po ziemi, piasek o ostrych krawędziach nucił swoją melodię, zawodząc tak, jak zagrał mu wiatr.

Diamond · Wysłany: Śro 17:19, 31 Mar 2010 Temat postu:

Wilczyca zjawiła się na jednej z zasp usypanych przez wiatr ze złocistego piachu. Złożyła czarne skrzydła i usiadł zawijając ogon wokół łap czekając spokojnie. Jak zwykle opanowana do granic mozliwości.

Star

Przyszedł spokojnym krokiem i uśmiechnął się do wilczycy.
- Więc to ma być wadera Ognia... Ciekawie- uśmiechnął się w myślach.
- Witaj- rzekł na przywitanie, po czym skinął jej łbem.

Diamond

Wilczyca słysząc nadejście Star'a strzepnęła tylko uchem po czym przeniosła krwiste ślepia z nieba na ową, rudą postać. - Witam. - odrzekła oschle po czym przejechała haczykowatymi pazurami po suchej glebie czekając na rozwój wydarzeń.

Star

- Słyszałem, że obecna ranga w stadzie Ci się znudziła i chcesz objąć inne stanowisko. Ponieważ Noc się nie miesza do spraw Ognia, przysłano mnie- powiedział z lekkim uśmiechem. Pogmerał trochę ogonem, po czym ziewnął w miarę dyskretnie.

Diamond

Słuchała go uważnie wodząc oczyma po niebie. Po chwili ogniste ślepia wbiła w rudego wilka. - Jest mi zupełnie obojętne kto przeprowadzi ten test...aczkolwiek dobrze słyszałeś na temat rangi, jednak nie jest to jednorazowa zachcianka, które przychodzą na nudę. - uśmiechnęła się kątem pyska po czym rozcięła ogonem powietrze.

Inna

Lis zamyślił się na tyle długo, że wredna, niepokorna i całkiem nieposłuszna własnym zasadom Inna musiała się wtrącić. Co prawda, nie pojawiła się, ale pamiętała, że to owa Diamond, od Sasuke...
- Niezła by była z nich para Bet.- szepnęła, nie pojawiając się. Star pewnie jej by nie usłyszał...
Za to zapytała telepatycznie Diamond:
- A kto będzie nauczycielem w Twojej Watasze?

Diamond

Wilczyca zastygła w bezruchu oczekując na odpowiedz Stara aczkolwiek takiej nie otrzymała. Dźwignęła się na łapach poruszając zdrętwiałe kości po czym znów usiadła zawijając ogon wokół łap. Przednimi pazurami stukała po ziemnej glebie a jej krwiste ślepia wodziły po niebie. Wtem zostało zadane jej pytanie...telepatycznie. Uniosła jedną brew mechanicznie odchylając uczy do tyłu - Pozostanę nim ja do czasu gdy nie znajdę odpowiedniej na te stanowisko osoby. - odrzekła bez wahania po czym jej uszy znów stanęły na sztorc a ciemną sierść mierzwił wiatr. Sasuke? Mhmmm.