Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:14, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Nabrała powoli powietrza w płuca, podchodząc pewnym krokiem bliżej kotła. Uniosła swój rodzinny kamień i niemal bez wahania wrzuciła go do bulgoczącej brei. Odsunęła się odrobinę, czekając na efekty wspólnego z Alfą dzieła. Czekała, co teraz nadejdzie, co się pojawi. A może powinno się uczynić jeszcze jeden krok, aby puzzle układanki wpasowały się na swe miejsca?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Phobs
Duch
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 1215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyprzedaży.
|
Wysłany: Śro 19:20, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Phobs z impetem splunął do kotła. Woda stała się jaskrawo pomarańczowa, a bąbelki były coraz większe.
-I jeszcze część od przywódcy... Inaczej demon się nie ukarze.-rzucił głęboko wpatrując się w kocioł. Chwycił go mocno przednimi łapami i cała zawartość wylał na stare, spróchniałe drzewo.
-Teraz przywołaj demona, tak jak robiła to Mova...-rzekł i spojrzał Kaji głęboko w oczy.
-Pospiesz się, musisz to zrobić nim woda wystygnie.-dodał uważnie obserwując waderę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:28, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Zadrżała, przypominając sobie tamto wydarzenie. Nie była szamanem, jednak demona przyzwać może nawet zwykły wilk. Naturalnie kwestia jego przeżycia to już całkowicie odmienna sprawa. Zamknęła szybko ślepia, ryjąc w czarnej puste przed oczyma słowa przyzwania, wyrazy zapraszające takową istotę do tego świata. Nie chciała się pomylić czy pominąć czegoś.
- Dahab asad, laga min Kaji Meyit, kalam min Kaji Meyit* - wyrecytowała.
*Złoty lwie, spotkaj się z Kaji Meyit, porozmawiaj z Kaji Meyit.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phobs
Duch
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 1215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyprzedaży.
|
Wysłany: Śro 19:33, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Wtem z drzewa wyłoniła się ciemna postać. Z początku jedynie sylwetka, później jej rysy stawały się coraz wyraźniejsze. Był podobny do barczystego człowieka, ale miał ostre pazury i koci wyraz twarzy.
-Alhume, tianica meltrea lachtum... Konyata evo?-Phobs przemówił do demona. Ten spojrzał na waderę i przytaknął.
-Teraz spróbuj umieścić go w kamieniu. Złoty lew i tak odrodzi się z popiołów... Jak feniks.-rzekł Phobs patrząc na waderę. Nie był zdziwiony, iż demon się zgodził, ponieważ lwy nigdy nie były źle nastawiano do innych... Złą renomę zyskały gnieżdżąc się w lasach i zupełnie nieświadomie niszcząc otaczająca ich florę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Phobs dnia Śro 19:33, 29 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:40, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Uchyliła swoje powieki, jak przez mgłę słysząc słowa Alfy. Wpatrywała się intensywnie w stojącego naprzeciw niej osobnika, patrzyła na niego długo, jak gdyby oceniając i analizując, choć to tak niepodobne było do energicznej, wesołej i skocznej wadery. Pozory, ot co. Jedynie pozory.
Wychyliła się nieco do przodu, zbliżyła do kociego człowieka i leżący pomiędzy nimi rodzinny kamień Kaji. Widocznie breja nie była w stanie rozpuścić go, a jedynie nadwątlić. Cóż, po tym, co przeszedł dziś owy minerał, z pewnością będzie traktowany jeszcze lepiej niż wcześniej.
- Irani qafal ni hagar? Irani tali ni hagar? - zapytała spokojnie melodyjnym tonem, nie chcąc od razu traktować go jak wroga, chcąc skłonić go do wejścia do kamienia dobrowolnie.
*Chcesz zostać zamknięty w kamieniu? Chcesz zamieszkać w kamieniu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phobs
Duch
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 1215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyprzedaży.
|
Wysłany: Śro 19:49, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Demon nagle rozpłynął się w powietrzu, a dym jaki po nim pozostał został wessany przez kamień.
-Znakomicie. Teraz trochę więcej o ataku. Spróbuj mnie odrętwić-rzekł Phobs pełen podziwu dla Kaji. Szansy, żeby owa wadera nie została magiem były znikome. Dobrze to jak i dla niej, tak i dla watahy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:54, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Ocknęła się, kiedy kamień całkowicie wessał lwiego demona w swoje czeluście. Kaji podeszła do niego wolno, początkowo ignorując słowa Alfy. Lub po prostu nie słysząc ich. Kto wie? Podniosła kamień i schowała go w bezpieczne miejsce, dopiero wtedy koncentrując się z powrotem na Phobosie.
- Odrętwić? - zapytała, po czym wypuściła dotąd wstrzymywane w płucach powietrze. Z przymkniętymi oczyma zaczęła wolno skupiać energię w łapie, próbując kontrolować ją prawidłowo. Co prawda sporo iskier posypało się na zewnątrz, jeden snop wąskiego światła wychylił się niebezpiecznie, lecz wkrótce udało jej się zapanować na mocą. Spojrzała na basiora, po czym cisnęła w nim utworzoną kulą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phobs
Duch
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 1215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyprzedaży.
|
Wysłany: Śro 20:04, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Ten runął na ziemię jak długi. Przez kilka minut leżał w bezruchu, jednak jego ciało coraz bardziej rozmiękało. w końcu mógł coś z siebie wydusić.
-Wspaniale. Już finiszujesz.
Podniósł się, otrzepał i spojrzał Kaji prosto w oczy.
Rozdział IV - Formalności
-Już prawie zdałaś... Jeszcze tylko formalności i po kłopocie.-mówił drapiąc się po łapie.
-Wpierw musisz złożyć przysięgę-rzekł i wręczył jej świstek papieru, na którym widniała przysięga.
"Oto ja [tu wstaw swoje imię] otrzymuję rangę maga i mam zamiar wspierać moja watahę nowo nabytymi umiejętnościami. Obiecuje nie używać magii do nieprzyzwoitych celów dla korzyści własnej. Nie będę używać jej przeciw wilkom, poza obrona własną. Mam zamiar godnie reprezentować watahę.
-Podpisz/-rzekł Phobs i wręczył jej suchy badyl umoczony w poprzednio przygotowanym roztworze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:08, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
"Oto ja, Kaji Meyit, otrzymuję rangę maga i mam zamiar wspierać moja watahę nowo nabytymi umiejętnościami. Obiecuje nie używać magii do nieprzyzwoitych celów dla korzyści własnej. Nie będę używać jej przeciw wilkom, poza obrona własną. Mam zamiar godnie reprezentować watahę."
Odebrała od Alfy badyl i podpisała się substancją, lecz oprócz tego obok złożyła także autograf własną krwią. Przypieczętowanie... Spojrzała na Phobosa, przechylając nieco głowę. Wyglądało to nieco zabawnie, biorąc pod uwagę to, że grzywka zsunęła się zasłoniła jej oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Phobs
Duch
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 1215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyprzedaży.
|
Wysłany: Śro 20:11, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
-Mhm. Możesz już iść, serdecznie gratuluję. Używaj mądrze-rzucił Phobs na pożegnanie. Był dumny nie tylko z Kaji Meyit, ale także... z siebie. Przeprowadził swój pierwszy test, wypadło znakomicie. Miał nadzieję na więcej testów w przyszłości. Elegancko zamachnął ogonem i udał się w swoją stronę.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Phobs dnia Śro 20:12, 29 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:18, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Otworzyła pyszczek, patrząc za odchodzącą Alfą.
- Na pewno będę używać tego z rozwagą, Alfo Phobosie! - krzyknęła za nim, zaś w tonie jej pobrzmiewała nieskrywana, dzika wręcz radość. Udało jej się. Udało! Mova! Spójrz! Popatrz, kroczę ścieżką energii, drogą maga... - pomyślała, nie zauważając nawet samotnej łzy, która utonęła w fioletowym futrze na policzku. Podskoczyła entuzjastycznie, po czym pobiegła przed siebie, opuszczając te wspaniałe tereny. Pożegnała jeszcze wulkan, który to wypuścił więcej niż dotychczas dymu. Jakby żegnając i gratulując zarazem. Poszła, odeszła stara istota w nowym ciele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|