Test Scarlett na Pomocnika Lekarzy.

Scarlett

Marzenia nie zawsze się spełniają... Ale w tym miejscu łatwo można o tym zapomnieć! Znajduje się tu jeziorko, o wodzie tak pięknego, błękitnego odcienia, że kusi wiele tutejszych stworzeń. Rośnie tu wiele najróżniejszych roślin. Można napotkać tu wiele zwierzątek.

Brak weny na dłuższy opis-.-

Scarlett przyszła tu powoli. Dlaczego wybrała to miejsce na test? Głównie ze względu na występujące tu rośliny lecznicze. Podeszła i delikatnie napiła się wody. Postanowiła poczekać tu na egzaminatora.

Atrita

Przybyła w to miejsce nad wyraz lekkim krokiem, czujnie rozglądając się dokoła. Mlasnęła zadowolona, rozglądając po nad wyraz przyjemnej okolicy. Któż by przypuszczał, że na terenach Ognia znajdują się takie właśnie tereny.
- Witam - rzuciła krótko swoim melodyjnym, pozbawionym już lodu głosem. Jakże wiele zmieniło się od tamtych dni, jakże wiele negatywnych emocji przepadło, jakże wiele zimna odeszła.

Scarlett

Scarlett odwróciła się do wadery.
-Witam, jestem Scarlett. Będe dzisiaj zdawać na Pomocnika Lekarza.-powiedziała i uśmiechneła się lekko.

Atrita

Zmarszczyła lekko nos, przypatrując się uważnym wzrokiem waderze. Usiadła niespiesznie, układając długi ogon tuż przy swoim boku.
- Powiedz mi w takim razie, dlaczego chcesz zostać Pomocnikiem - rzekła niskim tonem, nieustannie wpatrując się w zdającą.

Scarlett

Scar nabrała powietrza do płuc i wypuściła je z cichym świstem.
-Odkąd zmarła mi kuzynka, zrozumiałam, jak cenne jest ludzkie życie i zdrowie. Chcę pomagać innym. Wiem jaki to ból, gdy ktoś z rodziny umiera, przez wcześniejszą chorobę. Poza tym, całe moje dzieciństwo byłam nauczana przez babcie zielarke i mame medyka.-odpowiedziała spokojnie.

Atrita

Skinęła krótko, wpatrując się nadal w waderę. Nie spuszczała jej z oka, analizując, czy nadaje się na Pomocnika.
- A dlaczego sądzisz, iż nadajesz się na Pomocnika? - zadała kolejne pytanie, poruszając leniwie końcówką długiego, szkarłatno-brązowego ogona.

Scarlett

-Mam dość duże wykształcenie. W domu opiekowałam się całą rodziną. Chora mam- ja już jestem na miejscu, by jej pomóc. Tak samo reszcie watahy.-powiedziała i uśmiechneła się.

Atrita

Zmarszczyła bardziej nos, wsłuchując się w nieskładną, dziwną wypowiedź wilczycy. Nie podobało jej się to ani trochę - nie dość, że wypowiadała się właśnie nieskładnie, to jeszcze niezwykle krótko i niekonkretnie. Nie ruszyła się, nie drgnęła, obserwując waderę przymrużonymi ślepiami. Milczała...

Scarlett

,,Wiedziałam, że sie jej nie spodoba" pomyślała Scar i wpatrywała się w wadere.
-Możemy kontynuować?-spytała cicho, patrząc na nią z podniesioną brwią.

Atrita

Zmarszczyła bardziej nos, wsłuchując się w nieskładną, dziwną wypowiedź wilczycy. Nie podobało jej się to ani trochę - nie dość, że wypowiadała się właśnie nieskładnie, to jeszcze niezwykle krótko i niekonkretnie. Nie ruszyła się, nie drgnęła, obserwując waderę przymrużonymi ślepiami. Milczała...
- Dlaczego sądzisz, iż się nadajesz? - powtórzyła cicho, spokojnie, cierpliwie.

Scarlett

-Znam się na wielu lekach i ziołach. Mam dość duże wykształcenie jako taki Lekarz. A co dla mnie najważniejsze, nie boję się presji czasu i nie mdleję na widok krwi.-powiedziała spokojnie, spoglądając co jakiś czas na egzaminatorkę.

Atrita

Nie dowiedziała się praktycznie niczego nowego, jednak skinęła krótko, przymrużając bardziej swoje ślepia. Mlasnęła głucho, wpatrując się w waderę nieodgadnionym, nieokreślonym spojrzeniem. Dlaczego zdający na Pomocników zawsze ograniczają się do tych kryteriów? Dlaczego nie rozwijają wypowiedzi i nie zagłębiają się w nowe tereny świadomości? Pamiętała jeszcze test tej zwariowanej, szarej wadery, która udzielała długich, wyczerpujących odpowiedzi, nie skupiając się na takich wąskich kryteriach. Cóż...
- Szybkość, zwinność, wytrzymałość, odporność psychiczna, chęć pomagania innym, społeczne usposobienie, zdolność do szybkiej nauki, jak również zdolności manualne, szybkie kojarzenie faktów, dobry refleks, poczucie obowiązku, słuchanie innych... - zaczęła wyliczać, nie kierując tych słów do nikogo konkretnego. Mrugnęła wtem, mierząc zdającą wzrokiem. - Spójrz i zastanów się, które z tych cech wymieniłaś, a które powinien posiadać każdy Pomocnik.

Scarlett

Scar zamyśliła się na chwilę.
-Jakby tak się uprzeć... Każda z tych rzezczy ważna jest w zawodzie Pomocnika Lekarza. Nie można powiedzieć, że jedne są ważne, a inne nie.-odpowiedziała powoli. Wiedziała, że egzaminatorce się to nie spodoba, ale tak właśnie czuje ona.

Atrita

Wilczyca najwidoczniej nie zrozumiała polecenie: miała przecież przeanalizować podane cechy i ujrzeć, które pominęła w swych odpowiedziach. Nie miała wspominać nic o tym, które są ważne, a które nie. Rita zmarszczyła bardziej nos, przechylając odrobinę w lewo łeb.
- Co mogę uzyskać z maku? - zapytała wtem, ni stąd ni zowąd.

Scarlett

Scar zmarszczyła nos, na samo wspomnienie o takich rzeczach.
-Narkotyk. A dokładniej heroinę.-powiedziała, cały czas brzydząc się tego. Nie lubiła rozmawiać o takich rzeczach, ale to w końcu test...

Atrita

Zaśmiała się cicho, strzygąc prawym, zakończonym pędzelkiem uchem.
- Tylko tyle? - zapytała, w jej głos wkradła się nuta kpiny, którą zaraz zdusiła. - Z młodych, niedojrzałych makówek przyrządza się opium, które używa się jako środek uspokajający, przeciwbólowy, odurzający oraz nasenny. A to dzięki temu, iż zawiera w sobie między innymi morfinę oraz kodeinę. - Podniosła się leniwie i przeciągnęła niespiesznie. - Przykro mi, nie zaliczę Ci testu. Skandalem byłoby, aby Pomocnik nie wiedział, gdzie szukać w naturze leków, które mogą uspokoić lub uśmierzyć ból jego pacjenta - rzuciła, rozkładając odrobinę skrzydła i odwracając się w celu odejścia w swoją stronę.

Debra

Scarlett wzruszyła lekko ramionami. ,,A co ja zielarz?!" pomyślała. Rozmawiała z paroma lekarzami i Pomocnikami. Pomocnik ma za zadanie przebywać w lecznicy, a nie szukać roślin. No cóż, nawet dobrze, że ta wadera nie zaliczyła jej testu, Na przyszłość nauczy się siedemset właściwości roślin i zgłosi się na test. Scar warkneła cicho i odeszła stąd, jak najdalej.

zt.

Atrita

Obserwowała oddalającą się wilczycę szkarłatnymi oczyma, po czym ruszyła przed siebie niespiesznym krokiem. Każdy Lekarz powinien znać rośliny, z których uzyskuje się odpowiednie, najbardziej popularne leki. Opium było jedną z nich - to wręcz podstawa i wstyd tego nie znać! Wzruszyła ramionami, znikając z tych terenów.

z.t.