Clive Barker- Abarat

Siomha Lorcan

Hm, hm, hm...
Znacie to uczucie, gdy trzeba jakoś książeczkę przedstawić, a tu tylko ,,wspaniała, najlepsza" cisną się na paluszki? Mam właśnie tak w tejże chwili.
Ale, od początku...
Abarat jest to miejsce poza naszym światem, archipelag 25 wysp, z czego każda ma swoją godzinę... myślicie, że majaczę, że godzin jest tylko 24? A to się zdziwicie- 25 godzina w Abaracie też istnieje. A więc, do archipelagu można dotrzeć tylko poprzez Morze Izabelli...
Tak też trafia tam bohaterka- Candy, która odpływa z falami z zarośniętej suchymi trawami prerii... do licha! Wiem, że to brzmi, jak majaki, ale po przeczytaniu wszystko jest jasne :)
Candy ma tam wiele przygód i odwiedza każdą wyspę. Zdobywa przyjaciół i wrogów, a nawet zakochuje się w niej Książę Ciemności... który nie ma prawa jej kochać, bo nie kocha nikogo.
Cała opowieść ciągnie się przez 3 tomy (na razie dostępne są tylko 2, kolejny dopiero zostanie wydany, więc i my będziemy musieli poczekać), wspaniale ilustrowane obrazkami pochodzącymi z iście szalonej głowy.
Warto również dodać, że mimo niewinnego wyglądu i formatu niemal dla dzieci, jest to powieść przeznaczona dla starszych czytelników- zawiera sceny znęcania się psychicznego, jak i fizycznego, choć te ostatnie nie są tak bardzo drastyczne.
Dodam jeszcze, że Barker jest pisarzem specjalizującym się w horrorach, a z jego współpracą powstało parę ,,smacznych" gier komputerowych, np.Jericho, lub Undying.

Serdecznie polecam. Sama przeczytałam oba tomy i z niecierpliwością czekam na kolejny :)

Dermanotta

...
Dermanotta weszła to księgarni i zaczeła szukać tej książki, o której marzyłą od szczenięcia. Nie mogła jej znaleźć. Tytuły mieszały jej się w głowie.

Mizu

Derm... To nie jest temat w fabule. Jest on poza. Nie jest to miejsce już, w którym 'gramy'.