Arena Szasty

Bridget · Gość

Zaczęła warczeć na Mastera
-Zostaw go!!!!!Ostrzegam Cię!!!!-warczała***

Aron

Otrząsnął się,zobaczył brata leżał nie wiedział czy żyje czy nie,gwałtownie wstał.
-Nie!-.krzyknął i podbiegł do brata,nie chciał zostać sam na tym świecie nie będzie miał nikogo.

Lajra · Gość

Lajra-Nie przejmuj się nic mu nie będzie.....a nawet jeśli masz ojca....i..i przyjaciół....i...no stado...i..mnie...i...i..i-zaczęła się trochę czerwienić kochała Draka fakt ale Aron był ładny i podobny do niego...nie powiedziała by tego głośno ale podobał jej się (Aron).

Aron

Spojrzał na Lajrę,fakt Aron był przystojny,bo się zmienił,uśmiechnął się do niej lekko,spojrzał na brata,trącił go nosem,spuścił łeb,podszedł do Lajry,usiadł obok.

Lajra · Gość

-Nie martw się....może chodźmy do źrudełka życzeń może orzyje???

Aron

-Nie..poczekajmy trochę,może coś się wydarzy-.odparł stanowczo,zaczerwienił się trochę,gdy patrzył na Lajrę.

Sherii

Siedziała tak cały czas w cieniu. Obserwowała walkę. Martwiła się o Szastę był przecież jej jedynym przyjacielem, ale Master najwidoczniej wpadł jej w oko. Nie wiedziała, czy kolejny raz ratować życie Szaście, czy zostawić go w spokoju. Jej decyzja była spontaniczna. Szybko zerwała się na równe łapy, z jej mordki spłyneło kilka łez... Łez które pokzywały jej bezradność... Wybiegła...

Aron

Spojrzał za waderą (Sherii),po chwili znów spojrzał na Lajrę,zaczerwienił się nieco,uśmiechnął się do niej lekko.

Lajra · Gość

spojrzała na niego
Lajra-może pójdziemy do jakiejś restauracji albo do pizzerii...ty wybierz OK???

Aron

-Nie ja wolę spokojniejsze miejsca...wiesz o co mi chodzi-.odparł i puścił oczko,wstał,spojrzał ostatni raz na brata,wybiegł.

//Idziemy nad Złote Jezioro,napisz tam pierwsza//

Lajra · Gość

Wyszła smutna że taki wilk zginą.....

Szasta

Udawał,że nie żyje czekał aż się coś wydarzy.

Bertha

przyszła zobaczyć co się dzieje, podeszła do Saszy szturchnęła go lekko łapą

Diamond

Przybiegła zwabiona hałasem.Spojrzała na środku areny leżał Szasta nie daleko stał Master wiedziała,że to walka.Wiedziała,że coś takiego w końcu nadejdzie.Ktoś musiał być lepszy od jej przyjaciela i utrzeć mu nos,ale czy to miało od razu oznaczać śmierć?Łzy jej spłynęły po futrze usiadła obok Szasty i płakała.

Master

Usiadł.
- Szasta... Koniec walki. Wygrałem. Chodźmy... Chodźmy gdzieś, gdzie będziemy sami. Chcę porozmawiać. Tylko w cztery oczy.- Master siedział. Oblizał krew spływającą po szyi wilka.

Szasta

Wstał spojrzał na Diamond,później na Mastera.Poniósł porażkę,czuł wstyd,ból zażenowanie.Czekał aż Master pójdzie,żeby pobiec za nim.

Master

Podniósł się ciężko i szedł, a raczej ledwo się wlókł za trzech łapach.
Nad wodospad, gdzieś będę.

Bridget · Gość

Zapłakana spojrzała na Szastę ,,o matko on żyje" pomyślała***
-Szasta, Szasta, Szasta!!!!!!!!!!!!!!!!!-podbiegła do zakrwawionego wilka i liznęła go w pysk.

Szasta

Szedł ze spuszczonym łbem patrzył tylko w ziemię.Czuł upokorzenie,straszne było to uczucie dla niego.Poszedł za Masterem.

Bridget · Gość

Wybiegła za Szastą.