Arena Szasty

Dreyk

Może się przejdziemy,tu jest za dużo wilków na spokojną rozmowę-Spytał.Widział,że się zarumieniła,to był dobry znak.Poczuł błogi spokój i przysiągł sobie w dusz,że ta wilczyca będzie jego dziewczyną,bardzo mu się podobała.;D

Kaja

-Chętnie-.odparła,wstała,uśmiechnęła się do Dreyka,podobał jej się.

Kyuubi · Gość

przekrzywiła łeb. - ach! to ty! - podrapała się za uchem, już ignorując Medyka. dziś miała dziwną mieszankę nastrojów. - noż.. - przeklnęła pod nosem.

Master

- Tak, to ja. Oczekuję wyjaśnienia... Co to u licha miało być?!- wywarczał na... wilczycę?
Popatrzył jej w oczy. Nie bał się, ale nie miał zamiaru rzucać się jej do gardła.
Tymczasem... Kiedy nikt inny nie widział puścił Okami oczko i jakby coś wyszeptał.

Dreyk

Pobiegł,odwracając się czy wilczyca za nim idzie,chciał znaleźć fajne miejsce gdzie bedą sami.
///Tęczowy Wodospad tam będę///

Kaja

Pobiegła za nim.

//ok//

Kyuubi · Gość

- trening. - mruknęła, niezbyt zainteresowana. zmrużyła swoje krwiste ślepia. coś w nich było, jakby napisy. otworzyła pysk i oblizała kły, myśląc o czymś.

Master

- Okami... Jesteś niemożliwa. Jeszcze raz mnie tkniesz, a pożałujesz. Jasne?- zapytał, powstrzymując śmiech. W jego głowie zrodził się plan.

Kyuubi · Gość

- nie sądzę, że mi coś zrobisz. bo się nie da. - powiedziała, już śmiejąc się w dusz. Ona już się śmiała i tyle przeszkadzała Okami. - no dobra, uderz mnie. chętnie popatrzę.

Master

- A kto powiedział, że Cię pacnę łapą w nos?- zapytał lekceważąco.
- Nie o to mi chodziło- wyjaśnił po chwili z błyskiem w oczach. Popatrzył wokół.

Kyuubi · Gość

- chcę tylko coś sprawdzić. - mruknęła, poruszając uchem. - szkoda, że Śmierci tu nie ma. - dodała cicho.

Szasta

Na mojej arenie nie będzie żadnej walki bez mojej zgody-powiedział stanowczo patrząc na Okami.

Kyuubi · Gość

- ojej. boję się. - drgnęła lekko, mrużąc ślepia. wysczała coś pod nosem, widocznie zła. warknęła. - taaaak. brzydka jak cho**ra.

Master

- Spokojnie, Szasta... My z Okami mamy własne porachunki- uśmiechnął się wrednie. Nie znosił jej, ale miała się przydać. Zmrużył oczy.

Blizna

wszedł szybkim krokiem. - witaj. - skinął łbem do Okami, stając obok niej. spojrzał na dwa inne wilki, mrużąc ślepia.

Kira

Pojawiła się. Leżąc leniwie pod drzewem, jak zawsze. Oparta o konar drzewa. Skrzydła rozłożone pod nią, niczym wielka, miękka poduszka. Urwała źdźbło z kępki traw, na których znajdowała się zmieszana, zeschnięta krew. Jeszcze z poprzedniej walki.
Jakby nigdy nic, włożyła sobie owe źdźbło do pyska, kępkę zaś zupełnie spopieliła.
...I oto przyszła Śmierć.
- Witam wszystkich. - rzuciła, spoglądając na towarzystwo beznamiętnie.

Kyuubi · Gość

na jej pysk wpłynął dziwny uśmiech. niby to rozbawienie niby to spokój. coś tam. - witaj. Śmierć - powiedziała, jakby chciała ją przedstawić.

Kira

- Och, Ty moja Zarazo. ;3 - na jej kufie wymalował się rozbawiony grymas.
Założyła łapę na łapę, w oczach dziwna błogość i rozanielenie.
- Cóż porabiasz w tym słonecznym dniu? - teatralnie machnięcie w stronę słońca.

Kyuubi · Gość

- nic. kompletnie. - mruknęła chłodno. nie ma to jak jej zmienność.
- a ty, droga Śmiercio? - spytała po chwili, siadając. owinęła ogonem łapy.

Master

Popatrzył na ciotkę i odwrócił się.
- Szasta, trenuj, ale z głową. I nie strzęp języka gdzie nie potrzeba- powiedział wywracając oczami słysząc Kirę.
Wyszedł.