Arena Szasty

Sherii

- Dreyk ja Ci mówię uspokój się... Złość piekności szkodzi przyjacielu - powiedziała, zerwała się ze swojego miejsca i podbiegła do basiorów.

Szasta

Nie moja wina i nie zamierzam tego słuchać ta walka miała być przyjacielska i przywrócić cię do reali-powiedział i zniknął w krzakach.

Dreyk

Zdenerwowany wybiegł za bratem chciał pogadac już bez walki.Zrozumiał,że nie ma powodu żeby jego obwiniac za wszystko.

Szasta

Wrócił pełen zapału,usiadł i czekał na brata.Czyżby się opóźnił,kondycja coś nie tak?Rechotał sam do siebie.

Dreyk

Wyskoczył przed brata zza krzaków i rzekł-Czyżbyś się nudził?zaśmiał się,naprężył i stanął na przeciw.Kto będzie MG?-spytał.

Szasta

Poczekajmy-rzekł i usiadł ze spokojem spoglądają bratu w oczy.Położył łapę na łapę i wzdychnął ciężko.

Niki

Przyszła wolnym kroczkiem pierwszy raz była w takim miejscu.Stanęła i spojrzała na czarnego wilka nie wyglądał tak miło ja Desiu.Podbiegła do wuja i spytała cicho-Kto to jest?

Szasta

Kto on-parsknął śmiechem,-To mój brat i nie masz co się go bać jest nieszkodliwy jak mucha bez skrzydeł-zażartował i podniósł małą.Wsadził ją na swój łeb.

Niki

Ja się niczego ani nikogo nie boję-warknęła oburzona,już poznała się na swym wuju i osmieliła zupełnie.Chwycił ząbkami jego futro i lekko szarpnęła.To miejsce jest twoje?-spytała.

Szasta

Owszem tutaj odbywają się walki-rzekł i spojrzał po arenie.Wstał,wiatr rozwiewał jego futro.

Niki

Mogę z tobą walczyc tato-powiedziała z uśmiechem i spojrzała w jego oczy.Zjechała łapkami tak,że miała je na pysku szasty.Patrzyła w tył i widziała zielone oczy Szasty.

Szasta

Położył uszy po sobie,chyba się przesłyszał pomyślał.Jj...jak mnie nazwałaś?-wykrztusił zdziwiony tym co powiedziała mała.Patrzył w jej oczka.

Niki

Poczerwieniała sama nie wiedziała co powiedział i odrzekł zakłopotana-wujku.Uśmiechnęła się i zeskoczyła z jego pyska.Stanęła na przeciw i warknęła-walczmy,heh-zaśmiała się,ale minę miała całkiem poważną.Zmarszczyła nosek i przyjęła pozycje.Wystawiła łapki do przodu.

Szasta

Wow brawo będzie z ciebie wojowniczka jak ta lala-parsknął śmiechem.Schylił się,ugiął łapy i popchnął ją nosem,ale delikatnie żeby jej nie zrobić krzywdy.

Niki

W tym momencie chwyciła go ząbkami,które były jak szpilki.Trzymała mocno chciała pokazac,że nie jest bezbronna.Zmrużyła oczka.

Szasta

Hej!...Tygrysie spokojnie ja mam zamiar żyć do jutrzejszej walki-powiedział ze śmiechem,ale przez kły.Bolało go,jej ząbki były jak igły.

Niki

Zaczęła się śmiac i puściła Szastę.Usiadła na przeciwko i zamyśliła się,patrzyła w niebo.Podrapała się za uchem.

Nuthrien

Jutrzejszej walki? Podeszła i uśmiechnęła się- Hey -Spojrzała na Niki

Sherii

Przyszła po rozglądała się, zauważyła Szastę bawiącego się z Niki, podeszła do nich z gracją, głowę miała uniesioną ku górze.
- Hej mała - powiedziała i liznęła Niki w pyszczek.

Szasta

Ta...a co?-spytał i potarł nos z bólu.Był cały czerwony jak pomidor.Spojrzał na Niki i puścił jej oczko.Potem znów wrócił wzrokiem na Nuthrien.A ja to co od RUMUNA-parsknął niby obrażony,ale uśmiechnięty i nadstawił pysk ku Sherii.