Arena Szasty

Kyuubi · Gość

- wybacz, ale cię widzę. poddaj się! - warknęła. - to nie był niewypał, a nowa generacja bomby. - dodała. - gdy ptak rozprysł się w pył wyleciały z niego mini bomby, wielkości bakteri. jako że je wdychasz masz je w sobie. - pomyślała.

{na razie idę, będę pod wieczór.}

Szasta

( Nie możliwe, że mnie widzisz nie dodawaj sobie bo nikt nie może mnie zobaczyć a ty nie jesteś Bogiem żeby mówić takie rzeczy/
Zapowietrzył sie nie wdychając powietrza i zaczął wirować leciał prosto na demona - Zjedz to - warknął i przeszył jej ciało swoim ciałem. Wylądował po drugiej stronię i padł zmęczony na glebę. Był po tym ataku wyczerpany psychicznie.

Legenda

Otworzyła ślepia ze zdziwienia. "Wow..." - pomyślała. Patrzyła na Szastę. "co ten demon zrobił?" - myślała

Kyuubi · Gość

{nie widzę cię. jej, przecież napisałam że 'coś miga'. dodatkowo czuła ataki i ruch powietrza, przez co mogła wkońcu znaleźć odpowiedną pozycję.}

na ziemię spadły tylko płomienie. - żryj to! - warknęła. nagle łapy i ogon wilka zaczęły wybuchać. nie było przed tym ucieczki.

Legenda

Przełknęła ślinkę. Martwiła się o swojego przyjaciela... "Jeśli... Jeśli jego ciało umrze..." - zamknęła ślepia, które zrobiły się mokre. Wyszła zza krzaków usiadła przed nimi. Nie kryła się. Była gotowa wtrącić się w każdej chwili by ratować najbliższą jej osobę.

Kyuubi · Gość

- więc..na czym skończyliśmy? - spojrzała na krwawiące kikuty, które zostały z jednej z łap i z ogona. prychnęła.

Legenda

Patrzyła na to mimowolnie. Po policzkach spływały jej łzy. Nagle wyrósł jej drugi biały ogon.. Jednak po opanowaniu emocji znów się schował. Przełykała nerwowo ślinkę. Nie wiedziała czy... Czy jeśli się wtrąci... Czy czegoś nie zepsuje...

Kyuubi · Gość

zamknęła znów ślepia. płomienie poruszyły się złowrogo. ona była teraz jej tarczą. bo chciała, by ta zabiła pewnego wilka.

Legenda

Przełknęła nerwowo ślinkę. Zaczęła chodzić na około areny. Patrzyła na walkę. Była coraz bardziej nabuzowana.

Kyuubi · Gość

a userka czekała. bububu.

Demon zamachał ogonami. nagle zaczął się..przeciągać. wbił ogony w ziemię, marszcząc nos.

Szasta

//będę za godzinę bo musze spadać i wtedy odpisze. //

Kyuubi · Gość

{dobra, poczekam. nn}

Legenda

Wzięła głęboki wdech. Znów wyrósł jej bialutki jak śnieg ogon... Jednak po opanowaniu się ogon się schował.

Kyuubi · Gość

{ja idę gwałcić, porywać i obraniać moich towarzyszy. trzymajcie się. może później będę. może.}

Szasta

Otrząsnął się ogon zbytnio nie ucierpiał lecz jedna z łap była niezdolna do wykonywania ruchów,był wyczerpany i bardzo ranny na skraju możliwości, w środku ciała popękały mu niektóre narządy. Miał krwotok wewnętrzny, wstał a wokół jego ciała zabłysnęła niebieska aura, to był jego niezłomny duch walki - choć moje ciało przegrało to moja dusza wciąż żyję...poślę cię do piekła Kyuubi!! - wrzasnął na całą arenę, wszystkie jego siły powróciły a aura osłaniała go przed każdym z jej ataków teraz ( przed każdym, pozwolenie od admina na to, ale tylko gdy już umieram ). Wyskoczył do góry i zaczął wirować (jak w ataku Battouga) , ale zmienił kierunek lotu i przeleciał ponad Demonem i przelatując po ogonach Demona odcinając mu je wszystkie, coś w rodzaju krwi trysnęło na boki. Pomimo jej parzącego ciała, które teraz go i tak nie dotykało przydusił jej gardło do samej ziemi, ale stojąc z boku żeby go nie mogła ani kopnąć ani odrzucić i zaczął ją dusić - Wygrałem...choć okaleczyłaś mnie na całe życie wygrałem i nie zabiję cię...lecz dotrzymasz warunków a do momentu w, którym się z tym nie pogodzisz nie puszczę cię. - wyszeptał do niej, ale tak żeby tylko ona to słyszała. Trzymał zaciśnięty na jej gardle...

Bridget · Gość

Oglądała z zaciekawieniem, po chwili otrzepała łeb i powiedziała
-Chodzi o Cole'a, to pogadamy-spojrzała na niego.

Diamond

Wbiegła tu czując, że coś się stało jej przyjacielowi - Szasta! Nie...- widziała całego we krwi wilka, który był wręcz zmasakrowany. Wygląda jak by był martwy a wciąż walczy z Demonem. Jest prawdziwym wilkiem...wojownikiem - patrzyła teraz na Kyuubi, która nie miała żadnego już ze swoich pięknych demonicznych ogonów a jej ciało również było przebite na wylot. Z oczu popłynęły jej łzy...czy straci znów bliską osobę...Szaste, który zawsze całe swe życie poświęcał dla innych, przyjaciela, dawną miłość...

Inna

Bum bum bum.

Powietrze zawirowało, a niebo zakryły gęste, ciemne chmury. Zrobiło się niewiarygodnie ciemno.
Dwa gronostaje znikąd pojawiły się na krańcu areny. Usiadły i coś tam szemrały.
Tymczasem nad Szastą zaczęły krążyć fioletowe przebłyski migoczącego światła, powoli upadając na jego zmasakrowane ciało, kojąc ból.

Szasta

Gdyby mógł czułby ukojenie lecz on po tym wydarzeniu już nic nie czuł. - Kyuubi...odejdź stąd i nigdy nie wracaj by nękać innych to...uwolnij mego syna i odejdź to już koniec rozlewów krwi. - trzymał ją dalej by nie mogła go zaatakować. Po chwili odrzucił ją dalej i podniósł się lecz znów upadł. Z jego pyska krew ciekła ciurkiem i czuł, że to już koniec.

Inna

Inna uśmiechnęła się sama do siebie. Jej łagodne teraz oczy lustrowały Szastę. Widziała, że nie ma szans z Kyuu, ale wiedziała też, że zatrzyma śmierć. Nie pierwszy to zresztą raz...