Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:48, 31 Mar 2011 Temat postu: |
|
Xyth przesiadł się chichocząc pod nosem. Usiadł na krześle przy wskazanym stole i otworzył cennik. Chwilę później wyrecytował.
- A więc, Cafe serve i może... Coś polecisz?
Spytał odkładając cennik na jego miejsce i owijając się ogonem.
//brak weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
KokuRai
Demoniczny Szpieg
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:02, 31 Mar 2011 Temat postu: |
|
Koku uśmiechnęła się, a następnie pomyślała. Wszystkie dania był bardzo dobre. - Polecam ciasto z owocami - poleciła uśmiechając się. Samica zawsze miała przy sobie menu. Patrzyła na samca, zamiatając ogonem podłogę. Czekała, aż coś powie, ponieważ nie dostała jeszcze całego zamówienia. Patrzyła mu w oczy czekając.
/Też mam brak weny/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:11, 31 Mar 2011 Temat postu: |
|
- No więc Cafe serve i ciasto z owocami.
Powiedział bawiąc się ogonem na swój mroczny sposób. Co jakiś czas go podgryzał i "podduszał". Zamachnął się uchem i spytał patrząc na Koku ciekawsko.
- Prowadzisz tę kawiarnię całkiem sama?
To mówiąc opuścił ogon bezwładnie.
// Jutro będę o godzinach wcześniejszych niż dziś. Z pewnością nie będzie mnie o 16:00. To takie info for all. x3 //
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KokuRai
Demoniczny Szpieg
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:42, 31 Mar 2011 Temat postu: |
|
Koku uśmiechnęła się delikatnie. - Nie. Pracują u mnie: Anabell i Samuel - powiedziała, a następnie poszła do kuchni. Zrobiła zamówienie i położyła na srebrnej tacy. Po chwili wyszła z kuchni i podeszła do stolika Xyth'a. Położyła tacę na stoliku i zdjęła z niego talerz z ciastem oraz kawę, która zamówił. Położył je blisko samca, a tacę zaniosła do kuchni. Po chwili wyszła z pomieszczenia i podeszła do samca. - Można się dosiąść? - zapytała uśmiechając się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 6:25, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Xytherian widząc co też Koku tam zrobiła zmienił pozycję na taką, podczas której łep opadł mu na stolik.
- Można, jeszcze się pytasz!
Odpowiedział kierując wzrok na KokuRai. Rozjejrzał się ponownie, jakby wzrokiem szukając pracowników tego lokalu.
- Są w tej chwili tutaj?
Spytał gapiąc się na tak naprawdę nic. A wtedy jego ślepia ujrzały JĄ.
- Viktoria...
Wysyczał mrużąc ślepia. Jeden z jego wrogów...
// Info dla Viki jakby to czytała i nierozumiała - niegdyś Xyth urzązał poszukiwania a Viki zgłosiła się na wroga... //
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Xythuel dnia Pią 6:41, 01 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z probówki. Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:16, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Dywanik uderzył głową w stolik i rozwarł paszczę, z której wydobył się żałosny, tęskny dzwięk. Przejechał językiem po blacie, zlizując resztki jedzenia. On był głodny, do odbarwionej wycieraczki!
Zeskoczył ze stołu i spróbował uwolnić łapy. Szarpiąc się, uderzył w stolik, z którego spadło masło (przyjmijmy, że macie tu masło, dobra?). Nieco rozpuszczone, podgotowane zażartoscia dywanika, spłynęło po jego łapach. Powoli łapy zaczęły się rozsuwać. I oto dywanik był wolny! Podskoczył i zapiszczał, szarpiąc z uciechy ogon Wiewióra. Szybko odskoczył, zaszczekał i wbiegł za ladę, przebiegając pod nogami krzesła Viktorii-przewróciło się pod naporem jego cielska. Dywan zaskowyczał, gdy przytrzasnął sobie ogon upadajacym meblem. Podleciał do sufitu i spadł na najbliszy stolik. Podniósł się i spojrzal na przednie łapy. Były sine i nieco odrętwiałe. Nie dopływała do nich krew, przez co Dywanik stracił nad nimi połowę kontroli. Potknął się, próbując oprzeć o stolik, przewrócił i zemdlał, przygnieciony zastawionym stolikiem, który poleciał zaraz za nim na podłogę. Na podłodze rozlał się ketchup, który wyglądał jak krew. Jednak w rzeczywistości był to ketchup, leżący w podobnej pozycji co Dywanik, przyciśnięty przez zły okrągły stolik, wypluwajac na brzuch Dywanika swoje czerwone wnętrzności, które powoli spływały na posadzke kawiarenki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wheat dnia Pią 13:17, 01 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Focus
Dorosły
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wtem, nie stąd, ni zowąd... Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:19, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Niewielka, jak na swój wiek wilczyca coraz wyraźniej kontrastowała z błękitnym niebem. Jej czarne futro powiewało na wietrze, opadło jednak, gdy ta weszła do budynku. Rozejrzała się, jak to miała w zwyczaju i usiadła przy zaludnionym stoliku, przy którym przed chwilą rozpętało się piekło. Jeszcze zza okien widziała latającą po pomieszczeniu wiczycę, a to popchnęło ją do kroku w stronę drzwi kawiarni. Kiedy weszła do środka, na skaczącą wilczycę właśnie przewracał się stolik. Nie podbiegła do niej. Nie pomogła jej. Nie miała tego w zwyczaju. Podeszła tylko do wolnego krzesła i zasiadła obok leżącej wilczycy, której krzesło wywalił wilczy kangur. Zaśmiała się gromko i pokazała na nią palcem, jednoczeście zakładając nogę na nogę i pochylając się, by pochwycić menu. Nie przestając hihotać, zanurzyła się w smakowitej lekturze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:28, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Viki w porę zeskoczył z krzesła. Zaczęło kręcić jej się w głowie. An i Jael razem? Nie!!! To nie może być prawda! Wadera zakręciła się i upadła na ziemię obok Wheat. Gdu zauważyła swoje towarzystwo, podniosła się gwałtownie.
- Branoc! - krzyknęła w południe (xdd). Po chwili wyszła z kawiarenki. Zaraz... Wróć... Ponownie otworzyła drzwi na oścież i zjadła swojego biszkopcika. Pycha. Teraz już na prawdę wyszła z kawiarenki.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Focus
Dorosły
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wtem, nie stąd, ni zowąd... Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:38, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Focus wypłynęła z morza biszkoptów i spojrzała na odchodzącą wilczycę. Zaśmiała się jeszcze raz i rzuciła w jej stronę menu, które walnęło w zamykające się drzwi. Westchnęła i spróbowała przyciągnąć kartę dań siłą umysłu. Niestety, nie miała lekcji z Obi Wan Kenobim, więc coś jej nie wyszło. Machnęła na to łapą i spojrzała na niebieskiego wilka.
-Sok jabłkowy, biszkopta i drugie menu.-parsknęła w jego stronę, zadzierając nosa i wskazując leniwym gestem rozwaloną na podłodze lekturę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KokuRai
Demoniczny Szpieg
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:14, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Przepraszam na chwilę - powiedziała i podeszła do stolika przy którym zaczęło się przed chwilą piekło. Usłyszała zamówienie wilczycy. Poszła do kuchni i zrobiła danie, a następnie położyła je n tacy i zaniosła do wilczycy, która je zamówiła. Położyła to wszystko przy niej. Zerknęła na Dywanik. Westchnęła głęboko. - Prosiłabym o spokój - rzekła do niego, a po chwili postawiła normalnie krzesło i stół, posprzątała na nim. Wróciła wesoło do samca i usiadła. Poprawiła swoją grzywkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:28, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Widząc, że wróg wyszedł Xyth uśmiechnął się diabelsko. Nie zwrócił większej uwagi na dziecinne wygłupy pozostałych wilków. Jednak nie mógł się opanować i pacnął "dywan" ogonem choć nie wiedział, że owa wilczyca się za dywan uważa (o.o).
- Zachowuj się.
Mruknął jedynie i ziewnął przeciągle, ukazując rząc białych kłów i jęzor.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Xythuel dnia Pią 20:29, 01 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
KokuRai
Demoniczny Szpieg
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:41, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Koku uśmiechnęła się delikatnie, a następnie jej głowa delikatnie opadła na stół. Nie piła dziś swojej kawy! To koszmar! Wadera wstała, wiec i poszła zrobić sobie kawę, a była to oczywiście ,,Cafe serve". Gdy już ją zrobiła to wróciła do stolika gdzie siedziała z Xyth'em, a następnie zaczęła pić ją małymi łyczkami. Zamachała delikatnie ogonem. - Od razu lepiej - oznajmiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:47, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Xyth upił łyk ze swojej filiżanki i potwierdził delikatnym skinięciem łba.
- Tak...
Mruknął powoli pijąc. Kawy ubywało w zastraszającym tempie. Lubił kawę. Gdy był młody też. Gdy skończył odstawił filiżankę na ladę jako, że nie miał pojęcia gdzie indziej miałby to postawić i wrócił na swoje miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KokuRai
Demoniczny Szpieg
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:00, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Koku spojrzała jak odkłada filiżankę. - Mogłeś po prostu tutaj położyć, a ja bym zaniosła do kuchni i umyłabym - powiedziała kończąc swoją kawę. Podeszła do lady i wzięła filiżankę, a następnie swoją i zaniosła do kuchni. Umyła potem i wróciła na swoje miejsce. Siedziała już prosto patrząc na samca. Jej ogon poruszał się po ziemi delikatnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:09, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Czy ja wiem... Chciałem rozruszać kości...
Rzekł obserwując na przemian dziwną, czerwonofutrą a Koku. Pokiwał głową ze zrezygnowaniem. Żeby być aż tak szurniętym? Sam był dość osobliwy ale chyba nie aż tak... Xyth odwrócił wzrok i tym razem zatrzymał go na cieście. Ugryzł kawałek dokładnie przeżuwając owoce. Zazwyczaj ich nie jadał jednak musiał przyznać, że ciasto samo w sobie było dobre.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KokuRai
Demoniczny Szpieg
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:23, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Koku uśmiechnęła się wesoło. - Widzę że Ci smakuje - oznajmiła i poprawiła swoją białą grzywkę. Jej oczy zalśniły, a ona rozejrzała się po swoim lokalu. Jak na razie był spokój. - Opowiedz mi coś o sobie - powiedziała przenosząc wzrok na samca. Są razem, wiec Koku chciała się czegoś jeszcze o nim dowiedzieć. Patrzyła mu w oczy czekając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:27, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- O mnie?
Mruknął pytająco odsuwając od siebie pusty już talerz. Trzeba było przyznać, że jadł w ogromnie szybkim tempie. Xyth oblizał się, usadowił wygodnie i spytał.
- Co dokładnie chciałabyś wiedzieć?
//Brak weny... Ostatnio mam wenę tylko na rysowanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KokuRai
Demoniczny Szpieg
Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:40, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
- Masz jakiś wrogów? - zapytała patrząc na talerz, który był pusty. Później się nim zajmie. Zerknęła na samca. Tak, teraz w lokalu była cisza i spokój. Zamachała delikatnie swoim ogonem. Zastrzygła uszyma czekając na jego odpowiedź. Siedziała prosto ze wzrokiem skierowanym na niego. Patrzyła mu prosto w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:02, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
Wilk zaśmiał się gardłowo na to pytanie. Oparł się łapą o stolik i odpowiedział.
- Dobry żart... Wszyscy to moi wrogowie... Jedynie niewielka garść osób, takich jak ty czy kilkoro innych zasługuje na mą przyjaźń.
To mówiąc zmienił pozycję na inną, bardziej ciekawską i tajemniczą. Po chwili spytał.
- Teraz ty mi powiedz czy masz jakichś wrogów.
To mówiąc zaczął obsewować Koku z wielką dokładnością jak i nieskrywaną ciekawością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z probówki. Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:47, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
//ohm, poplamiona wycieraczka, piszcie mniej!//
Dywan wciąż leżał nieprzytomny, toteż żadne słowa do niego nie docierały. 'Krew' wciąż zciekała z jego brucha, a przed oczami latały mu dywaniki z Tesco. W końcu jednak zaczęły one znikać, zastąpił je realny (czy na pewno?) świat. Wstał i zamruczał, ocierając się o jakiegoś wilka (Xytherianin z planety X).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|