Kościany ciucholand

Getsu

Kościany ciucholand
Do tego pomieszczenia prowadzą duże, czarne, podobne to zamkowych drzwi. Trupek namalował na nich napis: ,,Kościany ciucholand". Gdy się je otworzy i wejdzie do środka, to można ujrzeć dużą halę w której stoi dużą ilość wieszaków, stojaków, itp. Oczywiście są na nich wszelkiego rodzaju ciuchy. Podłoga jest z paneli, a Getsu często ją myje (ma już obsesję na tym punkcie). Z sufitu zwieszają piękne lampy, które oświetlają to miejsce, lecz i tak można czasami poczuć, że kiedyś mogło tu być coś w rodzaju...lochów, lecz tak nie jest. Na przeciwko drzwi jest duża lada, na której są postawione trzy kapelusze, a jeszcze na niej jest kościany dzwonek, a zaś za nią stoi szkielet wilka z kapeluszem, szalikiem i płaszczem. Jest tam jeszcze ekstra wygodne czarne krzesło jak. Obok tego szkieletu są drzwi prowadzące do magazynu. Ściany są koloru...no to tak: dwie są czarne, a dwie czerwone (Są tak wyczyszczone że, aż lśnią tak jak kości Getsu).
W niektórych miejscach stoją wilki manekiny, które mają na sobie różne wilczy ciuchy.
Można tutaj znaleźć: Czapki, szaliki, płaszcze, peleryny, skarpety ściągacze na łapy.
Są tutaj jeszcze dodatki takie jak: Medaliony, bransoletki, pierścionki, naszyjniki i jakieś komplety ubrań.
Właściwie, to są jeszcze inne ciuchy.

<center>Zapraszam!</center>

----------------------------------------------------------------------

Getsu wszedł uśmiechnięty. Był cały happy. Wreszcie otworzył swój wymarzony sklep. Skończył jego remont. Wszedł do środka i wprowadził kilka poprawek (Obrania były krzywo zawieszone).
- Jupi. I gotowe - powiedział sam do siebie. W końcu poszedł za ladę. Zerknął na szkielet, a był on bardzo fajny. Trupek miał wreszcie swoje kumpla i nową głowę. Samiec usiadł na krześle czekając na klientów.

Legenda

Wilczyca weszła do sklepu z zamiarem zakupienia płaszcza.
- Witaj.. - mruknęła podchodząc do lady - Poszukuję płaszcza. Coś na wzór płaszcza Assasina - posłała kościanemu wilkowi serdeczny uśmiech.
Jej ogon poruszał się w jedną to w drugą stronę.

Getsu

Gdy weszła ta wadera, to Getsu wstał. Czyżby to była Beta Wody? Tak, to ona. Samiec podszedł do niej i ukłonił się tak że prawie całował ziemię.
- Witam panią Betę - powiedział, a następnie wrócił do normalnej kościanej pozy. Gdy usłyszał o płaszczu, to uśmiechnął się.
- Tak, mam takie płaszcze - oznajmił i poszedł po takie płaszcze, a po chwili wrócił i położył je na ladzie:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych].
- Niestety tylko tyle znalazłem - rzekł patrząc na wilczycę.

Legenda

Na pysku Legendy pojawił się grymas. Nie był spowodowany ubraniami jakie znalazł dla niej kościany wilk bo one naprawdę przydały jej do gustu jednak.. Nie podobało jej się jak owy kościotrup ją traktuje.
- Jestem zwykłą wilczycą dlatego tak mnie traktuj - grymas ustąpił miejsca uśmiechowi - Podoba mi się ten - wskazała palcem na pierwszy płaszcz - Ile płacę za niego?

Getsu

On poczuł się trochę dziwnie.
- Oj najmocniej przepraszam za moje zachowanie - przeprosił i zerknął na ten płaszcz, który wskazała wadera. Podszedł to niego i poskładał, a następnie włożył do specjalnej folii i podał waderze.
- Proszę. W moim sklepie, to ja klient decyduje jaka ma być cena, jednak ja ją mogę trochę zmienić, więc jaka cena by ci pasowała? - zapytał uśmiechając się wesoło.

KokuRai

Po chwili przyszła tutaj fioletowa wilczyca szukając czegoś. Otworzyła drzwi i weszła do środka. Zaczęła chodzić i szukać, lecz nie umiała znaleźć, więc uśmiechnęła się i podeszła trochę do trupka.
- Przepraszam szukam długiego szalika - powiedziała uśmiechając się wesoło.

Getsu

On spojrzał na wchodzącą wilczycę, a następnie wrócił wzrokiem na Legendę, bo chyba tak się nazywała? Lecz gdy usłyszał, to co powiedziała fioletowe wadera, to od razu się ruszył.
- Przepraszam an chwilę - przeprosił i podszedł do wadery.
- Tak, mam takich pełno - oznajmił i poszedł do magazynu, ale przy okazji odniósł tamten płaszcz, a następnie wrócił. Położył szaliki na ladzie i czekał na jej wypowiedź. Każdy szalik miał naklejkę z numerkiem, tak jak każdy tutejszy ciuch.
Szaliki:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

KokuRai

Koku uśmiechnęła się szeroko gdy ujrzała te wszystkie szaliki, a najbardziej podobały jej się szaliki z numerem 345 i 666, lecz bardziej ten 666. obejrzała go jeszcze raz bardzo dokładnie, a następnie oznajmiła:
- Poproszę ten z numerem 666. - Jej zielone oczy lśniły, a ona wesoło czekała na niego.

Getsu

Uśmiechał się cały czas, a gdy ta wybrała już szalik, to samiec wziął go, zdjął naklejkę i włożył do specjalnej folii. Dał go już waderze.
- Jaką cenę proponujesz? - zapytał wesoło. Ten szalik jest długi, więc cena też długa powinna być. Kościej zamachał wesoło swoim ogonem.

KokuRai

Wilczyca uśmiechnęła się słysząc jego pytanie. Uśmiechnęła się szeroko i zaczęła zastanawiać się nad ceną. Tak, ten szalik był wyjątkowy. Koku, to od razu zauważyła. 50% bzawełna, 50% poliakry, długość 188 cm, a szerokość 25,5 cm.
- Dam 20 kości. Może być? - zapytała wesoło.

Getsu

Zastanowił się nad jej ceną. On by ją zniżył. Dała ją chyba za wysoką.
- 15 kości i kwita - powiedział uśmiechając się wesoło. Rozejrzał się po swoim sklepie. Zerknął ino na Legendę i czekał na jej reakcję. Koku była bardzo ciekawym demonem. Nie była tak jak inne demony. Ona była inna.

KokuRai

- Może być - oznajmiła wesoło i uśmiechnęła. Wyciągnęła z torby 15 kości i dała je trupkowi. To swojej torby schowała szalik. Tak, on był, dla kogoś, dla kogoś, kto je uwielbia i kogoś, dla niej ważnego. Wadera zmierzała już ku wyjściu.
- Do widzenia - przegnała się i zniknęła na drzwiami.

zt.

Getsu

Kościej wziął kości i schował do swojego woreczka, a następnie podszedł do Legendy.
- To co jaka cena ci odpowiada? - zapytał uśmiechając się wesoło. Samiec zamachał ogonem przypominając sobie te dni kiedy był jeszcze żywy. Jego wszystkie kości po kolei zalśniły, a on czekał na odpowiedź wadery.

Zoe

Zoe weszła do sklepu patrząc na półki. ,,Masz urodziny, zasłużyłaś na to" słyszała cichy głosik w głowie. Podeszła do kasy i uśmiechnęła się do właściciela.
-Prosiłabym różową suknię.-powiedziała nieśmiało.

Getsu

Kostek zerknął na nowo przybyłą wilczyce i podszedł do niej radośnie. Gdy usłyszał zamówienie, to poszedł do magazynu i zaczął szukać. Po chwili wrócił i położył kila sukni na ladzie. każda oczywiście miała swój numerek.
- I jak? - zapytał, a po chwili dodał:
- Podoba się jakaś?

Skunie:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Hiretsuna Shinigami

Basior wszedł do tego oto sklepu. Musiał sobie coś ważnego kupić.
- Dzień dobry...Ma pan może kapelusze Al Capone? - spytał podchodząc do lady. Zastrzygł uszami na któych to były po dwa złote kolczyki, zwyczajne kółeczka.

Getsu

Getsu zerknął na nowo przybyłego.
- Przepraszam na chwilę - powiedział do wilczycy i podszedł do samca.
- Ależ oczywiście, że mam - oznajmił z entuzjazmem i poszedł do magazynu, a po chwili wrócił. Wziął ze sobą wieszak i postawił przed samcem. Na nim porozwieszał kapelusze.
- Takie? - zapytał uśmiechając się, lecz oczywiście nie było tego widać.

Kapelusze Al Capone:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych].

Hiretsuna Shinigami

Basior spojrzał na kapelusze. Zastanowił się i pokazał na ten z numerkiem 543.
- Ten poprosze - powiedział i zaczął wyciągać kości.
- Ile płace? - spytał i zaczął odliczać w myślach kości.

Zoe

-Ta 4547 najbardziej mi odpowiada. Chyba najbardziej pasuję na galę rozdań, hm?-spytała, obracając w łapach suknię.-Ile za nią płacę?

Getsu

Spojrzał na twa wilki równocześnie. Uśmiechnął się bardzo szeroko i zamachał ogonem.
- A jaka cena wam najbardziej pasuje? - zapytał wesoło. Poprawił jedną kość, która mu wystawała. Zamachał wesoło i gwałtownie swoim kościanym ogonkiem, który został wcześniej zniszczony.