Kwiaciarnia 'Margerita'

Stella

Dprawdy wspaniałe miejsce. Meble w kwiaciarni są brązowe, za to ściany w kolorach pastelowych zieleni, żółci i różu. Na ścianach są ogromne naklejki wspaniałych kwiatów, motyli i różnorakich ptaków. Wszędzie stoją wazony wypełnione pięknymi bukietami.
Kwiaty:
-róża-2 kości,
-stokrotka-1 kość,
-żonkil-2 kości,
-tuliapan-2 kości,
-chaber-1 kość,
-lilia-3 kości,
-irys-2 kość.
Komponuj własne bukiety!
Dodatki do kwiatów oraz rośliny doniczkowe:
-mały kaktus w doniczce plastikowej-5 kości,
-mały kaktus w doniczce szklanej-6 kości,
-mały kaktus w doniczce porcelanowej-7 kości,
-duży kaktus w doniczce plastikowej-7 kości,
-duży kaktus w doniczce szklanej-8 kości,
-duży kaktus w doniczce porcelanowej-9 kości,
-wazon mały szklany-5 kości,
-wazon mały porcelanowy-6 kości,
-wazon duży szklany-6 kości,
-wazon duży porcelanowy-7 kości,
-doniczka mała plastikowa-4 kości,
-doniczka średnia plastikowa-5 kości,
-doniczka duża plastikowa-6 kości,
-ziemia do kwiatów, worek-10 kości,
-nasiona danego kwiatu, paczka-3 kości,
-konewka-5 kości,
-spray anty robactwu, buteleczka-5 kości.
Upominki:
-figurki;
słonki mały-2 kości,
słonik duży-4 kości,
sowa metalowa-3 kości,
sowa drewniana-5 kości,
wysoki kot-7 kości,
-pozytywka-10 kości,
-wianek-6 kości,
-bransoletka- od 3 do 19 kości,
-naszyjnik-od 7 do 30 kości,
-pierścionek-3 kości.
Słodycze!
Stoją tutaj pojemniki ze słodyczami. Pięć dowolnych cukierków= 2 kości.
-krówki,
-czekoladki,
-karmelki,
-draże,
-lizaki,
-żelki,
-kamyczki,
-fasolki cukrowe.

Kasa- 2 kości.

Stella rozpromieniona usiadła za ladą, zajadając się właśnie żelkami. Czekała na swojego pierwszego klienta wesoła, że mam pomogła jej spełnić takie marzenie. Jest naprawdę wspaniała!

Elena

Czarnogrzywa otworzyła drzwi kwiaciarni i z promiennym uśmiechem podeszła do córki.
- Piękne miejsce córeczko! Na prawdę, ślicznie urządzone. - rozejrzała się po pomieszczeniu i uśmiechnęła się widząc naklejki na ścianach. Była dumna z córki i to bardzo.

Stella

-Heh, dziękuje mamo. Ale przynajmniej moim zdaniem, twoja restouracja jest ładniejsza. Aha i jeśli chciałabyś jakieś bukiety do restauraji zgłoś się do mnie tutaj. Dla ciebie darmowe kwiatki zawsze i wszędzie.-powiedziała i mrugnęła wesoło do mamy.

Elena

- Dziękuję, ale uznajmy, że oba miejsca są równie piękne. No i oczywiście co u mnie w restauracji i sklepie jest twoje tak jak i moje. - ucałowała ją w czoło i usiadła na sofie. Zapachy unoszące się w powietrzu były jedyne i niepowtarzalne bo były mieszanka tak wielu gatunków roślin

Stella

Stella podeszła do wazpnu tulipanów i zaczęła je układać.
-Tak, mam nadzieję, że niedługo ktoś odwiedzi mój sklep. Starałam się, by go urządzić.-powiedziała, rozkładając kwiaty i odrywając uschłe listki, po czym spryskala je wodą.

Elena

- W takim razie trzeba ci dać reklamę do gazety! I wywiesić ogłoszenie w mojej restauracji! - powiedziała zebrowata - A mogę ci jakoś pomóc? Coś posprzątać? - zapytała córkę patrząc na nią uważnie.

Glaedr

Smok wleciał do środka niczym strzała.
- Cześć. - powiedział.
Rozglądnął się. Wszystko było piękne. Które kwiaty wybrać.
- Poproszę, jedną różę. - wskazał pazurem na tą z, czerwoną z jasnymi brzegami.
Podsunął sprzedawczyni dwie kości, chwycił kwiat i zniknął.
z.t

Stella

Stella chwyciła dwie kości i pisnęła, podskakując wokół mamy.
-Zobacz, miałam już pierwszego klienta!-wykrzyczała podniecona. Podbiegła do kasy i wsadziła do niej 2 kości. Tak! Oł tak! Zarobiła już dwie kości! Yeah!

Hatsune

Wolnym krokiem wędrowała między lokalami i sklepami aż wybrała jeden, który jakoś najbardziej przypadł jej do gustu. Interesowała się roślinami, więc kwiaciarnia wśród odzieżówek, zoologicznych i restauracji górowała, przynajmniej w umyśle Miku.
- Dzień dobry. - przywitała się z kulturą i spojrzała na wadery. Na jej kufę wstąpił delikatny, acz szczery uśmiech. - Piękne kwiaty tu macie. - rzekła swym cichym głosem, zakładając, że nieznajome prowadzą zakład razem.

Stella

Stella wyszczerzyła kły uradowana komplementem.
-Dziękuje. Może chciałabyś usiąść?-zaproponowała, wskazując miękkie fotele i pufy osadzone dookoła szklanych stolików.-Może się czegoś napijesz? I ty mammo, chciałaby,ś coś do picia?

Hatsune

- A dziękuję, więc szklaneczkę wody, jeśli można. - odpowiedziała z z uśmiechem, siadając w fotelu. Piękny wystrój, pachnące, delikatne kwiaty i idealnie dopasowane meble. Widać osoba prowadząca kwiaciarnię znała się nie tylko na swoim fachu, ale także na wystroju wnętrz.

Stella

Stella pobiegła na zaplecze i zaraz wróciła z trzema szklankai wody, które podała wilczycy i swojej mamie.
-Jestem Stella.-powiedziała, rozkładając w wazonie wysokie, różowe lilie, oraz szukając pogniłych listków.

Hatsune

- Dziękuję. - szepnęła, gdy wilczyca podała jej szklankę z wodą. Upiła kilka łyków i uśmiechnęła się weselej. Kolejne, wyjątkowe kwiaty pojawiły się w wazonie.
- Hatsune, miło mi. - przedstawiła się krótko. - Długo już prowadzisz tę kwiaciarnię? Nigdy wcześniej nie odwiedzałam terenów handlowych. - dodała, przyglądając się Stelli.

Elena

- Proszę mi wybaczyć. Elena, matka Stelli. Bardzo mi miło. - powiedziała również siadając na sofie. - Dziękuję córeczko. Pomóc ci? - zapytała, gdy popiła łyka wody. Wiedziała jaki problem jej na początku sprawiało ogarnięcie wszystkiego w Złotym Smoku.

Hatsune

- Pracujecie tu razem? Rodzinna kwiaciarnia? - zapytała z uśmiechem, spoglądając to raz na Elenę, a raz na Stellę. Dopiero teraz zauważyła między nimi podobieństwo. Sama teraz pomyślała co mogłaby robić z własną córką. Leaś pracuje w lecznicy, wiec gdyby zostać jej pomocnikiem..

Stella

-Nie trzeba.-odezwała się do mamy. Chwilę się zastanawiała i odpowiedziała-Hatsune, czy długo? Dpiero ją otwarłam. Razem? Nie. Ale dzięki ogromnej pomocy mojej mamy ta kwiaciarnie powstała. Elena prowadzi restauracje, Złotego smoka. A właśnie mamo, ulotki są gotowe.-powiedziała, stawiając małe kaktusiki w doniczkach na parapecie.

Hatsune

- Rozumiem.. Więc życzę wam aby interes się kręcił i dobrze szło. - rzekła z lekkim uśmiechem, podnosząc się z fotela. Dopiła resztę wody i spojrzała na wadery. - Będę się już zbierała. Dziękuję i do widzenia. - pożegnała je i wyszła z kwiaciarni wolnym krokiem. Zamknęła ostrożnie drzwi i nikt jej już nie widział w tym miejscu.. /zt

Stella

Stella uśmiechnęła się w stronę Hatsune, zaraz jednak wyszła z pomieszczenia. Wróciła z pizzą 'Margeritą'. Postawiła ją przed swoją mamą i opadła na miejsce obok niej, wzdychając.
-Chyba wszystko otowe. Teraz można się odprężyć.-powiedziała. Podałą mamie talerz, a na swój wzięła kawałek pizzy.

Elena

- Jestem z ciebie dumna Stello. - powiedziała nakładając sobie kawałek pizzy. - Wyrosłaś na piękną i mądrą wilczycę. Nawet nie wiesz jak bardzo cieszę się, że cię mam. - powiedziała i poczochrała wilczyce po łebku tak jak to robiła gdy Stella była malutka.

Stella

-Dziękuje.-odpowiedziała uśmiechając się.-No ale to wszystko odziedziczyłam po tobie. Piękno, mądrość... A dodatkowo za jakiś czas przystąpie do testu na Wojownika. Zawsze mi pomagałaś, za co jestem ci wdzięczna.