Night Club w sercu lasu x3

Magic Darkness · Wysłany: Śro 20:34, 04 Mar 2009 Temat postu:

- Słaby jesteś, byle młódka by Cię pokonała. - przycisnęła łapą jego nos, niby jakiego klauna. ;P
Świdrowała go spojrzeniem prosto w jego błękitne oczy. Ślepia Magic nadal głębokie i obojętne na wszystko, co dzieje się wokół. Nie cały charakter udaje się schować pod sztuczną pokrywą.

Mack · Wysłany: Śro 20:36, 04 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzał przelotnie na czarną wilczyce. Ziewnął przeciągliwie wyciągając łapy. Patrzał w niebo jak w obrazek xD

Flame · Wysłany: Śro 20:38, 04 Mar 2009 Temat postu:

- Oj Magic, Magic. - wybełkotał i pocałował ją. : >.

Magic Darkness · Wysłany: Śro 20:42, 04 Mar 2009 Temat postu:

Hmpf... ><'

Na chwilę wstrzymała oddech. Zmrużyła nieznacznie powieki.
Warknęła głucho, wzrok utkwił w pustej przestrzeni. Uniosła łapę do góry i energicznie nią uderzyła w pysk Flame.
- Do jasnej cholery, co Ty wyrabiasz... - wrogi ton.

Flame · Wysłany: Śro 20:46, 04 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnął się łobuzersko. - Robięto na co mam ochotę oraz to, czego sama pragniesz. - cóż. Szczerość Flame czasem go przerastała... cóż poradzić. - Nie denerwuj się. - mruknął i delikatnie przejechał łapą po ciele Magic od szyi aż po zewnętrzną stonę uda wilczycy zatrzymując się w okolicy pośladka xD.[/i]

Mack · Wysłany: Śro 20:47, 04 Mar 2009 Temat postu:

Pokiwał głową, zamknął oczy by na to nie patrzeć xD Przy tym jeszcze ziemnął pokazując jęzor.

Magic Darkness · Wysłany: Śro 20:49, 04 Mar 2009 Temat postu:

- Nie masz pojęcia czego ja pragnę. - wstała gwałtownie, popychając przy tym Flame. Fuknęła coś pod nosem, przeklęła siarczyście i, w końcu, siadła na poprzednie miejsce. Chwyciła za przyniesioną już vódę. O mało nie zgniotła tego kielicha. Wypiła na raz.

Flame · Wysłany: Śro 20:51, 04 Mar 2009 Temat postu:

- To mi powiedź. - uśmiechnął się. Skłonił się nisko. - Zostań moją księżniczką.

Mack · Wysłany: Śro 20:52, 04 Mar 2009 Temat postu:

Złapał się za uszy, wstał. Wdrapał się ledwo na pobliższa gałęź, wyciągnął do dołu łapy. Zaśmiał się lekko przy tym.

Magic Darkness · Wysłany: Śro 21:05, 04 Mar 2009 Temat postu:

- Wiesz, co Ci powiem? - odwróciła łeb w inną stronę, nadal się burząc.
Złożyła skrzydła ku sobie. Machnęła kilka razy ogonem, to w lewo, to w prawo.
- ...Spadaj.

xD

Flame · Wysłany: Śro 21:06, 04 Mar 2009 Temat postu:

Poczuł się dogłębnie urażony. *__*

Mack · Wysłany: Śro 21:06, 04 Mar 2009 Temat postu:

Słysząc to zaczął się śmiać XD Trzymał się bardzo mocno gałęzi ale niestety spadł na Magic Darkness hihocząc.

Magic Darkness · Wysłany: Śro 21:44, 04 Mar 2009 Temat postu:

Poczuła satysfakcję. Przez krótki moment.
Ciało Magic ugięło się pod ciężarem nieznajomego.
- Geez... Co ja tu robię, w gronie dwóch, nie do końca wyżytych facetów... - mruknęła niezbyt szczęśliwa. Zrzuciła z siebie Mack'a, próbując mu przy tym nie zrobić większej krzywdy. Oczy do nieba.
- Martwyś? - pół żartem, pół serio.

Inna · Wysłany: Śro 21:52, 04 Mar 2009 Temat postu:

Wpada Inna xD

- Co Wy tu kur... - oczy utkwione w Magic i Mack'a.
- O żesz... Udaję, że Was nie widzę- wykrzykuje i zakrywa oczy łapą xD

Magic Darkness · Wysłany: Śro 21:56, 04 Mar 2009 Temat postu:

- Mają zapędy. xD - fuknęła, otrzepując się z nieistniejącego pyłku.
Wyszczerzyła śnieżne kły w łobuzerskim uśmiechu. Ruchem łapy zamówiła kolejną czystą.

Inna · Wysłany: Śro 22:02, 04 Mar 2009 Temat postu:

Popatrzyła jednak, odsuwając łapę.
- Krakowską poproszę- machnęła niedbale, usadawiając się obok Magic.

Magic Darkness · Wysłany: Śro 22:06, 04 Mar 2009 Temat postu:

Łyknęła kolejną dawkę. Jej umysł działał coraz bardziej 'pod wpływem'.
Objęła Inną niby starego kumpla spod monopolowego, w oku iskra otępienia. xP Pociągnęła nosem, skrzydła bezwładnie wiszą ku ziemi.

Inna · Wysłany: Śro 22:21, 04 Mar 2009 Temat postu:

- Magic, czy Ty przypadkiem nie jesteś na służbie?- zapytała. Inna miała strasznie mocną głowę do trunków, o tym przekonał się każdy, kto z nią pił.

Magic Darkness · Wysłany: Śro 22:28, 04 Mar 2009 Temat postu:

- Owszem, jestem. Teraz regeneruję siły przed jutrzejszą 'zabawą'. - szelmowski wyszczerz. Mimo lekkiego obłędu, nadal gorsza strona brała nad nią górę. Brakowało jej dawnych kumpli po fachu, tych, z którymi miała dobry kontakt.
Spojrzała ślepo przed siebie. Zamówiła kolejną.

Inna · Wysłany: Śro 22:33, 04 Mar 2009 Temat postu:

- Tylko nie przesadź, Magic. Powierzyłam Ci ważną robotę... Nie popsuj tej zabawki. - poważna, skinęła jej łbem i wyszła.