Silver Lake - Srebrzyste Jezioro

Feuer

- No dobrze. Prowadź, tylko nie na polowanie. Znajdziemy se padlinkę. - Powiedziała do Gall'a. Już była gotowa do drogi, mięśnie miała rozgrzane. Czekała tylko, aż Gallardo ją poprowadzi. Nie wiedziała ogólnie, w którą stronę więc musiała czekać na wilka, by szedł do lasu zdobyczy.

Gallardo

- Dobrze.- Powiedziałem. Zacząłem się kierować w kierunku lasu zdobyczy. Pierwszy raz go zobaczę. Spojrzałem jeszcze raz na Token.
- Chodź za mną.- Dodałem. Już mnie tu nie było
z.t.

Feuer

Token ruszyła żwawo za wilkiem, byleby tylko się nie zgubić. Nie znalazła drogi. - Ciekawe jak tam jest... Może strasznie? A może ładnie? Może tam jest pełno padlin? Może... Może... Może... Może tam jest dużo ptactwa? Albo... Pingwinów?! Takie o to myśli wpadały do głowy Token. W końcu zniknęła za krzakami i drzewkami.

zt.

Mystic

Mystic powoli kroczył tuż przy brzegu jeziora. Niedawno tu się zjawił. Nie oczekiwał nikogo specjalnego. Po prostu wybrał się na spacer, by cokolwiek zrobić. Rozejrzał się. Bereniki tu nie było. A szkoda. Bardzo by chciał ją mieć przy sobie. Miałby z kim porozmawiać. Ale przynajmniej było tu cicho.

[z/w]

Enary

Biała blondynka rozglądała się krocząc swymi zacnymi kończynami po krainie. Musiała poznać jej zakamarki by wiedzieć gdzie ewentualnie zaciągnąć samców. Położyła się z gracją na trawie i rozglądała. Po chwili jednak zamknęła oczy i poddała się zapachom.

Mystic

Mystic, idąc a zarazem rozglądając się nie zauważył wilczycy, na którą szedł. No i oczywiście wpadł na nią. Przewrócił się, jeśli nie zrozumieliście, i rąbnął pyskiem o ziemię. Podniósł się szybko i spojrzał przepraszająco na obcą. - Wybacz mi moją niezdarność. Nie zauważyłem Ciebie. - Powiedział do blondynki.

Enary

- Nic nie szkodzi... zdarza się. Lecz możesz mi to wynagrodzić. - powiedziała i wstając pocałowała go namiętnie. Zawsze się pierdzieliła i grę wstępną jej zastępowały za loty i podniecanie samców do granic możliwości jedynie słowami, pora to zrobić inaczej.

Mystic

/W zasadzie to jednak, o kurczę, nie wiem co pisać... Może tak tylko teraz popiszemy[Oni pogadają], a potem Enary będzie nękała Mystic'a? Co ty na to? x]/

Łosz kurna... Mystic zmarszczył nos i delikatnie odepchnął Enary, by jednak nie przewróciła się. - Kurna, co ma znaczyć całowanie się? To dla mnie za trudne! - Krzyknął, jednak tylko dla żartów. Ach, te samice... To znaczy ta samica. Bo to ona go pierwsza go pocałowała. Userka siedząca przed ekranem i pisząca to namawiała go, by ten strzelił jej w pysk. Jednak ten tylko opi*rdzi*la się i czeka, co ona za niego napisze, byleby bez przemocy.

Enary

- Spokojnie, nauczę cię. - pochyliła się i szepnęła mu na ucho - I nie tylko tego. - zachichotała i zakryła pysk puszystym ogonem. Mrugnęła do niego oczkiem i uśmiechnęła a było to widać, ponieważ jej policzki automatycznie się uniosły.

Mystic

Mystic zdziwiony był okropnie zachowaniem wilczycy. Pierwszy raz taką spotkał. Z westchnieniem spojrzał jej prosto w oczy. - Nie tylko tego? A czego jeszcze? - To mówiąc uniósł się. Był wyższy od Raven'a, który był demonem. O cztery centymetry. Całe. Wpatrywał się w Enary jak sroka w gnat. Jednak... Według niego nie dorównywała pięknej Atricie, którą kochał... Właśnie. Musi ją znaleźć i pogadać. Przyznać jej się.

Enary

- Na przykład tego jak dogodzić ukochanej... - powiedziała i przesunęła mu łapą po podbrzuszu po czym znów go pocałowała, namiętnie i przewróciła go na plecy tak, by siedziała na nim.

Mystic

/Co ty na to, żebym trochę zmieniła atmosferę? No co? Mystic może trochę po wkurzać Enary? Byłoby ciekawie... A tamten post podczas zgłoszenia się do Twojego tematu usunęłam, bo zamierzam go podmienić. x] Więc tak pomyślałam... Jesteś za? Jak się zgodzisz, to zacznę. Bo sobie teksty przygotowałam... Dość ciekawe. xD/

Myst'owi nie podobały się odruchy wilczycy, toteż wysunął się spod niej. Zmienił się od kiedy pokochał At. Dla niego byłaby to lekka zdrada... A przecież nie chciał stracić najpiękniejszej wadery swojego życia. Wytarł pysk. Nie lubił takim cmokanek, o nie. Zrobił skwaszoną minę. Czuł, że userka dobrze mu radziła... Jednak zapomniał całkowicie jej słów.

Enary

//może być:)//

- Czyżbyś nie lubił pieszczot? - zapytała obchodząc go dookoła niczym drapieżnik okrążający ofiarę. W końcu owinęła ogon wokół jego łapy i przysunęła go do siebie. Zdjęła mu czapkę i założyła sobie. Teraz czapka będzie pachniała także i nią.

Mystic

Mystic, nieco bardziej wściekły, wyrwał jej czapkę siłą. Założył ją sobie na łeb. Prychnął. Ach, zaraz. Jak to było? Aha, to było tak: - Co wolno Wojewodzie, to nie tobie... Smrodzie. - Powiedział te słowa dumny z siebie. Ciekawe, co ona na to powie. Mystic był silniejszy od niej. Był... Był... Grubszy... No i miał wyćwiczone... Ten, no... Mięśnie. Był gotowy na wszystko, nawet przygotowany na atak z jej strony.

Enary

- Kto tu wojewoda a kto smród to JA wiem najlepiej. - powiedziała i pacnęła go ogonem prosto między oczy - Co do tekstu, to lepszego nie masz? Tak szczerze, sam go wymyśliłeś czy ktoś ci pomógł? - zapytała złośliwym tonem. No dalej, niech ją przegada.

Mystic

Mystic wyszczerzył kły i zmarszczył nos. Miał swoje teksty. - A ty lepszych tekstów nie masz? Hę? No dalej, powiesz coś co mogłoby mnie załatwić? Takiego tekstu nie ma. Nie istnieje on, moja droga. Możesz tak gadać bez końca. Wiesz co? Lepiej nie rób z siebie debilki i zaprzestań tego. Nie będę Twoim uniżonym sługą, jak inne, debilne osobowości. *Foch na cały świat* - Powiedział tylko, na dokładkę śmiejąc się szyderczo. [x3]. Prychnął pod adresem Enary. Ona splamiła jego honor. A to dziwka... No przecież. A co do tekstów... Mystic od dawna nie podrywał więc się odzwyczaił. Nie, on nie będzie robił z siebie... Dziwki? Ej no. On nie jest samicą. Userka jest za to dumna z Mystic'a. x]

Hiretsuna Shinigami

Nad to przepiękne...Tfu!! Ochydne jeziorko przybył Raven. Pojawił się jak zwykle w towarzystwie swej czerwonej mgły. Widząc Mystia zaszedłdo od tylu i pacnął lekko łapą w plecy ale tak aby poczuł. Usiadł obok niego.
- Witam zacnego wroga. Już lepiej po tych zanieczyszczeniach? - spytał i olał tamtą wilczycę.
- Słyszałem że po krainie szlaja sie jakaś dziwka. Czy to aby nie ona? - zapytałpokazując blond wadere.

Viktoria

Viktoria sama nie wiedziała po co tu przyszła. Spojrzała na samicę adorowaną przez jakiegoś samca i Ravena.
- Siemka Rav... A ty chyba jesteś Enary? Ostatnio wiele się o Tobie słyszy... - Uśmiechnęła się lekki. Teraz wybór - kłótnia czy zabawa? Ach, Viki się pobawi. Beta Wody też musi czasem się wyluzować.
- Viktoria - przedstawiła się.

Hiretsuna Shinigami

Basior prychnął, dla niego była to żenada.
- Taak dużo się o tobie słyszy. Jeżeli jesteś aż tak słąwna przez to że jesteś zwykłą dziwką. moim zdaniem blond bezmuzgiem nie szanującym własne ciało to taak jesteś znana. I nie myśl że słyszy się o tobie dobre żeczy. - powiedział ipokręcił łbem w lewo i prawo mówiąc tym samym "żenada...". Spojrzał na Viki jak zareaguje na te słowa o Enary. No cóż była to tylko prawda.
- I witam zacną koleżankę. - powiedział do Viki.

Stella

Stella przybyła tutaj powoli, delikatnie machając ogonem na prawo i lewo. Zamrugała do wilka i podeszła (do Ravena).
-Witam pana, zdradzi mi pan swoje imie?-spytała.

Ps. Załóżmy, że Stella jest już Dorosła, bo czeka na tą rangę.