Ślub Demona & Innej

Nut

Zamieszanie. Takie miała wrażenie. Jednak będąc skoncentrowana na wiązance umknął jej jeden szczegół - przybycie 2 nowych wilków.

Inna

- Dwa... Dwa i pół...- uniosła wiązankę wysoko. Wzięła ją w pysk i lekko się nią zamachnęła. Na trzy napewno poleci.
Słońce nagle zapaliło się jak żarówka, rażąc wszystkie wilczyce stojące w szeregu. Czyżby owi bogowie z tej krainy w końcu zaakceptowali ślub i przyłączyli się do zabawy?

Alliance

Otworzyłam szeroko oczy. Jejku, ślub! Zupełnie jak w XXX wieku! Ustawiłam się, gotując się do skoku. W moich oczach trwała tylko wiązanka. Może szczęście się do mnie uśmiechnie?

Carly

Ocknęłam się. Pomachałam łbem na boki i uśmiechnęłam się, widząc wiązankę.
- A co tam - pomyślałam, po czym ustawiłam się w gotowości.
Poszukałam wzrokiem Ariany. Znalazłam ją.

Nut

Oślepiające światło odwróciło na moment jej uwagę. - Ale bajery. - mruknęła pod nosem z aprobatą, po czym wróciła do dawnej czynności - czyhania na wiązankę .

Mel · Gość

Patrzył na Yuki ,,Dałem jej niepotrzebną nadzieję... teraz zostwię ją... nie mogę dłużej patrzeć na nią... nie" pomyślał i zaczął powoli iść ze zwieszoną głową.

//Jeszcze ni wyszłem.//

Alliance

Oderwałam wzrok od wiązanki z kwiatami. Podbiegłam do Mel'a, stając przed nim.
- Mel, dlaczego jesteś smutny? Iii idziesz? - wypytywałam.
Nie rozumiałam, dlaczego Mel był tak smutny.

Mel · Gość

-Yuki... nie wiem jak ci to powiedzieć... to moja wina!Je dałem ci nadzieję... nie mogę tu zostać... Wracam do Koga!-powiedział i spojrzał na nią.

Alliance

Moje duże, różowe oczka się zaszkliły.
- Jak to? - zapytałam łamiącym głosem - Nie możesz...
Usiadłam, a uszy położyłam po sobie. Teraz? Znów? Ogon nie śmiał nawet drgnąć.

Mel · Gość

-Proszę nie płacz...-usiadł koło niej i przytulił-Wrócę tu!Obiecuję!Wtedy będę miał praktyczne rozwięzanie... uwierz... wrócę!-mówił chcąc ją uspokoić.

Alliance

Schowałam pysk w łapkach. Podbiegłam do Innej.
- Przepraszam pani Inno... - zadarłam tylko pyszczek w górę, po czym wybiegłam z płaczem ze ślubu.
To wszystko stało się tak nagle.

z.t

//Będę Dolina Marzeń -> Zakątek Myśli jbc.

Mel · Gość

-Yuki!!!-wybirgł za nią ,,O matko to trudniejsze niż myślalem.." myślał.

Amija

Ciągle czaiła się na wiązankę, kiedy nagle oślepiło ją mocne światło. Przez chwilę zasłoniła oczy łapą, jednak po chwili znów skupiła się tylko na jednym.

Kira

Czarna sylwetka zamajaczyła gdzieś w oddali. Wyraźnie się zataczała na boki, wykrzykując raz po raz bełkot, który zapewne był wiadomością z zaświatów. Czknęła głośno, ach! Właśnie odleciały w popłochu ptaki z pobliskiego drzewa. Wyraz pyska Kiry zdawał się być, o dziwo... Mało inteligentnym.
- Bhmbmbgghhm... Zdrowia, szczęścia... Sto lat życia... Taram pam... Dosiego roku~ - wymamrotała śpiewnym głosem, patrząc mętnie na zamazaną okolicę. Nasz mhrok namber łan widocznie się spił. Bóg wie czym. Pewnie szamponem.
Na szczęście nie podpełzła na tyle blisko, by większość mogła ją zauważyć, nie nie nie. Tak sobie przeleciała gdzieś na drugim planie, po czym... Odleciała xD.

<zt>

Whitewind

Gdy światło ją oślepiło, przymrużyła oczy. Jednak to nie pomogło. Prychnęła cicho. Na chwilę się wycofała i stanęła za innymi wilczycami, tak, że te zasłaniały słońce. Uśmiechnęła się cwaniacko i znów poczęła się czaić na wiązankę.

Demon

Zaczął łaskotać małego szczeniaka, po brzuszku ^^
co jakiś czas, spoglądając kontem oka na Inną, i czekające na rzut wiązanką wilczyce ^^

Paige

Przyszła. Spóźniona, a jak. Nie ustawiła się w gronie wilczyc, już była żonata. -Najlepszego nowej parze- podała łapę Innej i Demonowi, staremu znajomemu.

Demon

uśmiechnął się do niej, i na chwilę przestał łaskotac szczeniaka xD
uśmiechnął się do małego,
-śliczny szczeniaczek ^^ - przeleciało mu przez myśli chwilę tam siedziało ^

Szina

Wilczycę oślepiło światło, które błysło. Jednak nie miała pojęcia skąd pochodzi, mimo iż była szamanką. Przymknęła więc powieki, by osłonić bolące oczy.

Inna

- Trzy!- krzyknęła wadera, rzucając. Nie da się ukryć, że wiązanką rzuciła mocno- tak mocno, że przeleciała nad wilczycami w pierwszym rzędzie i miękko spoczęła w pysku Whitewind, która jako jedyna wykazała się tak dużym sprytem na tle innych.
Nie, to nie wszystko. Czysta magia... Ale jako Dusza Nocy mogła sobie chyba na to pozwolić? Nikt przecież nie mówił, że to będzie zwykły ślub.
Również Amija poczuła w swym pysku coś. Okazało się, że jest to biała róża, z płatkami, które na końcach były lekko fioletowe.
Przed Sziną upadła piękna, czerwona róża. Lśniła milionem iskierek, które... Wilczyca musiałaby się sama jej uważniej przyjrzeć.
Nut zaś miała w pysku coś, co paskudnie smakowało, gdy w końcu to złapała. Okazało się, że to nie mniej, nie więcej, a piękna wiązka frezji.
- Radzę to zatrzymać, na długo- błysnęło każdej w głowie. Przelotna wiadomość telepatyczna do każdej wilczycy. Wadera stała zaś, tym razem uśmiechając się lekko i patrzyła na ich reakcję.
Wadera pochyliła niżej łeb i zmiotła raz ogonem, przez co światło natychmiast przygasło, nie było już tak intensywne, a jednak dalej słoneczko ładnie przygrzewało.
Inna będzie jeszcze żałować, iż nie zauważyła siostry.

//Demon, czekaj z tym krawatem :3