Ślub Demona & Innej

Mediv · Wysłany: Pon 21:05, 01 Mar 2010 Temat postu:

//Nie no Larsen nawet ty mnie przegoniłeś... Po grzyba ja kasowałem to konto...//

Lekko się rozejrzałem lecz nic nie ujrzałem. Nie chcesz??-spojrzałem na wilczyce-To nie.-Łyknąłem ale nadal czekałem na ciąg dalszy wypowiedzi.

Nut · Wysłany: Wto 17:31, 02 Mar 2010 Temat postu:

/Um.. Oo trochę przegapiwszy, poobijałam sobie zadek na desce./

-Soczek. - powtórzyła tępo, patrząc na butelkę. Już miała wrażenie, że może na cokolwiek liczyc. Cóż, może biba się jeszcze rozbuja xP
- Jaaaa, nieletnia? Skąd? - rzekła teatralnie zdziwionym tonem z podejrzanym wyrazem pyska. Nie ma już co na serio udawac - ale błaznowanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło. No dobra, jej nigdy nie zaszkodziło. Sięgnęła jednak po nadal unoszącą się w powietrzu butelkę soku. Spojrzała tęsknie na rum, przechodzący aktualnie z łapy do łapy. - W każdym razie dziękuję. Sama biorę, a właściwie nic nie daję, chociaż powinnam. - tknęło ją najprawdziwsze w świecie poczucie winy. Niezbyt duże, ale jednak.

Akita · Wysłany: Wto 20:26, 02 Mar 2010 Temat postu:

Akita cicho siedziała obok wielkiego bukietu białych róż.
W łapkach trzymała butelkę z czystą wódką, którą nie zamierzała się dzielić.

Whitewind · Wysłany: Czw 18:09, 04 Mar 2010 Temat postu:

Jej spragniony wzrok padł na Akitę. Złapała wiązankę i podbiegła do niej. Odłożyła swą nagrodę i przywitała się z szerokim uśmiechem na pysku. - Cześć Akita. - Spojrzała na wódkę i zaśmiała się. - Chyba nie wypijesz tego sama...? - Brzmiało to jak pytanie i nim było. Pragnienie nie ustępowało, a wręcz przeciwnie: Paliło coraz mocniej. Usiadła naprzeciwko swej przyjaciółki i patrzyła raz na nią, raz na wódkę i tak na zmianę.

Akita · Wysłany: Czw 18:12, 04 Mar 2010 Temat postu:

- Cześć Whitewind. Cu na kacu że Cię tak suszy ? No dobra nie będę aż taka wredna. - Akita jak zwykle była przygotowana. Wyciągnęła z za siebie 2 butelkę wódki. Podała ją Whitewind mówiąc - Pij -.

Whitewind · Wysłany: Czw 18:17, 04 Mar 2010 Temat postu:

Zaśmiała się. - Po prostu dawno nie piłam. - Popatrzyła na drugą wódkę. Oblizała się. - Dzięki. - Rzuciła i dosłownie wyrwała jej butelkę z napojem. Otworzyła wódkę i zaczęła łapczywie pić. Po kilku wielkich łykach przestała, a jej twarz lekko się wykrzywiła. - Może być... - Sapnęła cicho. W powietrzu zawisł mocny zapach owego napoju.

Demon · Wysłany: Wto 18:08, 09 Mar 2010 Temat postu:

położył się na różanym dywaniku...
myślał, i rozkoszował się widokiem znajomych xD jak to oni códnie się bawią i...
upijają? xD

Nut · Wysłany: Wto 18:41, 09 Mar 2010 Temat postu:

Oto w jej nozdrza uderzył zapach kolejnej dozy alkoholu. Momentalnie jej uwaga obróciła się o 360 stopni na błękitno-szarą wilczycę. Zagarnęła soczek i odsunęła się lekko od rodzinnego grona pani Innej. :3
W tej chwili interesował ją również fakt, gdzie podział się Mokry w tym momencie. Nie był to jednak powód do zamartwiania się. Oni często się gubili - zarówno razem jak i oddzielnie.
-Hej. Nie macie nic przeciwko, abym się dołączyła?[/i] - rzekła z uśmiechem, nieco wyzywająco dwukrotnie unosząc brwi. Stała tuż obok Whitewind.

Whitewind · Wysłany: Wto 19:20, 09 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzała na Nut i również się uśmiechnęła. - Nie wiem jak Akita, ale ja nie mam nic przeciwko. - Mruknęła wzruszając barkami. Po chwili przeniosła wzrok na butelkę z napojem, którą trzymała w łapce. - No to zdrówko! - Rzuciła krótko i wzięła kolejnego wielkiego łyka. Mlasnęła.

Nut · Wysłany: Wto 19:45, 09 Mar 2010 Temat postu:

- A co powiecie na małą mieszankę? - wyjęła soczek, demonstracyjnie odkręciła i spróbowała. Niesamowity smak. Magiczny soczek. No kto by pomyślał.

Akita · Wysłany: Śro 15:17, 10 Mar 2010 Temat postu:

- Mieszankę ... - Urwała krótko po czym krzyknęła - JASNE ! - Wyjęła zza siebie 3 kieliszki dość dużej wielkości i 3 butelkę wódki. Akita zawsze była przygotowana,
zwłaszcza gdy była na imprezie.

Whitewind · Wysłany: Śro 19:15, 10 Mar 2010 Temat postu:

- Mieszankę? - Zapytała lekko zdziwiona. Gdy zobaczyła soczek Nut dodała radośnie. - No to czas na mieszankę! - Zamachała energicznie ogonem. Przeniosła wzrok na Akitę. - Ty to zawsze jesteś przygotowana... - Mruknęła, udając zazdrość.

Akita · Wysłany: Śro 20:39, 10 Mar 2010 Temat postu:

- Wiadomo. Jak mogła bym być nie przygotowania na weselu? - Odrzekła.
Nalała do 3 kieliszków po połowie wódki i kiwnęła łbem do nut aby ta zaczęła lać do nich soczek. - Mniam, pewnie będzie pyszne.-

Nut · Wysłany: Czw 17:38, 11 Mar 2010 Temat postu:

ha, wreszcie ktoś, kogo właściwie nie obchodzi wiek towarzyszy zabawy. xD Nie, żeby narzekała, wprost przeciwnie!
Z lubieżnym uśmieszkiem przyglądała się strumieniowi trunku. Nalała wszędzie po troszeczku soku - była pewna, że ile nie naleje, smak i tak pozostanie wybitny.
- No to na co czekamy? - dodała tylko.

Kira · Wysłany: Czw 22:51, 11 Mar 2010 Temat postu:

Jak widać, Kirę nam zatkało na dłuższy czas... xX
Już nawet mało obchodziło ją to, że owy wilk zabrał jej jakże cenną butelkę rumu. Zresztą, i tak prawie nic w niej zostało. Tak więc z braku laku ziewnęła głośno, czując, że coraz bardziej ta imprezka ją nuży. W sumie, dopiero teraz przypomniała sobie o tym, że miała udzielić jakiejś odpowiedzi.
Ponownie zerknęła na wilka, z większą bystrością niż przedtem. Czyżby trzeźwiała?
- Ach, ten, co ja miałam... - wybełkotała pod nosem, wypluwając źdźbło. - ...Mediv odszedł, pewnie już nie wróci. A szkoda. Był dobrym wojownikiem. - skwitowała krótko, przenosząc wzrok na bliżej nieokreśloną przestrzeń. I to tyle, jeśli chodzi o jej reakcję.

Mediv · Wysłany: Czw 22:58, 11 Mar 2010 Temat postu:

//kobieto jeżeli ty to "bez weny" pisałaś to co byś wyklikała z tak zwanym przypływem tejże weny"//

Acha- powiedziałem i spojrzałem wpierw na butelkę , potem na wilczyce , a następnie w przestrzeń w którą się wpatrywała. Nic nie zobaczyłem. Widocznie za mało wypiłem.Myśląc nad słowami starej/nowej nazwijmy ją koleżanki sięgnąłem po wodę i bourbona. Podając wodę wilczycy a sam popijając trunek i machając nim przed jej oczami spytałem się: Jesteś pewna że nic nie pamiętasz?

Kira · Wysłany: Czw 23:08, 11 Mar 2010 Temat postu:

Czknęła raz, może drugi. Z pozornym spokojem odebrała wodę, by chwilę później łapczywie ją wchłaniać w dużych ilościach. Przesadziła troszeczkę, jak widać nie ma zbyt mocnej głowy.
Schowała łeb w łapach, nachylając się przedtem ku przodowi. Trwała w takiej pozycji przez jakiś czas, jakby nad czymś intensywnie myśląc. Wargi poruszyły się w dziwnym grymasie, lekkim uśmiechu. Głębszy wdech.
- Wiem, że to Ty.

// ...'Esej'. xD

Mediv · Wysłany: Czw 23:13, 11 Mar 2010 Temat postu:

//AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA to słowo mnie prześladuje!//

Zakrztusiłem się bourbonem w skutek czego okropnie zaczęło mnie palić gardło. Wyplułem gdzieś za siebie resztki które zostały mi w buzi i spytałem- Niby skąd?!

Whitewind · Wysłany: Pią 15:59, 12 Mar 2010 Temat postu:

Popatrzyła na Nut i wyszczerzyło się. - JA już nie chcę czekać... - Mruknęła cicho. Popatrzyła na mieszankę, a jej błękitne oczy zabłysły. Oblizała pysk i na chwilę przeniosła wzrok na dwa inne wilki rozmawiające niedaleko. Hm. Jak widać oni także pili i piją dalej, a przynajmniej basior. Skoro oni są pijani to niby dlaczego ona miałaby poprzestać na kilku łykach wódki? Przeniosła swój jakże spragniony wzrok na Akitę. - No więc... - Zaczęła i lekko uniosła kieliszek. - Wasze zdrowie! - Dokończyła zerkając na Nut. Odchyliła łeb do tyłu i łapczywie wypiła mieszankę. Powróciła do poprzedniej pozy i postawiła kieliszek na ziem. Zachwiała się trochę, czekając, aż jej towarzyszki wypiją swoją mieszankę.

Kira · Wysłany: Pią 17:20, 12 Mar 2010 Temat postu:

- Po głosie. Po zapachu. To się po prostu czuje, Med. - mruknęła półszeptem, nawet nie próbując kryć tego swojego szelmowskiego wyszczerzu. Podała mu wodę, która jakimś cudem jeszcze się zachowała. Nie przewidziała, że to może być dla niego aż takie zaskoczenie. Od jakiegoś czasu ogólnie źle przewiduje.
- Wzrok często bywa mylący. Zmiana wyglądu nie przeszkodzi mi w rozpoznaniu członka, bądź co bądź, mojej byłej watahy. - wydukała między przerwami przy popijaniu przypadkowej substancji z zupełnie przypadkowo napotkanej butelki. W tym momencie niczym zbędnym nie zaprzątała sobie głowy. Po prostu egzystowała dla egzystowania, nie bardzo wiedząc co się wokół niej dzieje. Przez moment mignęło w jej otępiałym umyśle, że to nawet ciekawy sposób na życie. Ponownie oparła się o ścianę.