Ślub Demona & Innej

Mediv · Wysłany: Pią 18:04, 12 Mar 2010 Temat postu:

Z otępieniem przyjmowałem od Kiry wodę , i ponownie rozmyślałem nad jej słowami. Lecz gdy usłyszałem słowo "była" przeszedłem myślami do niej.- A co się stało że już nie jest twoją watahą?

Kira · Wysłany: Pią 18:19, 12 Mar 2010 Temat postu:

- Odeszłam. - odparła krótko, uciekając spojrzeniem gdzieś w bok. Całkiem możliwe, że chciała zakończyć niektóre z tych wątków, które stawały się coraz bardziej kłopotliwe. Nie zamierzała powracać do pewnych spraw. Z własnego egoizmu.
- A Ty... - urwała na chwilę, rozglądając się za Inną. Starała się nie tracić jej z oczu, jednak właśnie gdzieś Kirze umknęła. - ...Gdzie właściwie byłeś? - łypnęła na niego z ukosa. Ach, co oni mu tam robili, że wszystko zapomniał? Zastanawiające.

// Woohoo, 5000 postów! \m/

Mediv · Wysłany: Pią 20:00, 12 Mar 2010 Temat postu:

//Uuuu pojechałaś... Trzeba to uczcić :D//

Na Hubalu jeśli dobrze myślę... Ale nie odpowiedziałaś na moje pytanie.- powiedziałem. Właśnie wypowiedziane słowa strasznie mnie nurtowały [?].

Kira · Wysłany: Pią 20:20, 12 Mar 2010 Temat postu:

Wysyczała coś mimochodem, powoli przybierając coraz to poważniejszą maskę. Niewygodnie było jej o tym rozmawiać, tym bardziej, że z coraz mniejszą łatwością otwierała się na innych.
- Co chcesz wiedzieć? Że stchórzyłam, nie dałam rady? Że znudziła mnie już ta odpowiedzialność? - w jednym ze ślepi błysnęła jakaś dziwna iskra, którą szybko stłumiła zamknięciem oczu. Odejście z watahy, którą chciała wynieść ponad niebiosa, to była jedna z najważniejszych decyzji w jej życiu. Nie zamierzała jednak wzbudzać wszelkiej maści współczucia, więc trwała w tym kamiennym bezwyrazie.
...I nagle postanowiła zrobić unik. Gwałtownie zerwała się ze swojego miejsca, nieco ogłuszona rozglądając się dookoła.
- Na razie, Med. - wypaliła, zdając sobie sprawę, że ucięła rozmowę w połowie. Nie zwykła tak postępować, ale cóż...
Inna zaś powoli przestawała ją obchodzić. Kira poczuła się przez ową wilczycę jakaś taka... Wystawiona do wiatru. Nie oglądając się za siebie, wreszcie powoli ruszyła w pewnym kierunku.

Mediv · Wysłany: Pią 20:29, 12 Mar 2010 Temat postu:

W głowie kołatały mi się przedziwne myśli... Od całkiem głupich typu: "Jak ona dała rade biec prosto po wypiciu takiej ilości alkoholu!?" do poważnych za poważnych... Nie chcąc przeszkadzać już w imprezie wyszedłem rozmyślając nad tym i na tym... Będąc już przy wyjściu powiedziałem do siebie: Tak chce to wiedzieć! - I ruszyłem gdzieś , lecz nie wiadomo gdzie [~]...

Nut · Wysłany: Nie 21:45, 14 Mar 2010 Temat postu:

- Zdrowie młodej pary! - ona także triumfalnie uniosła kieliszek.
Wychyliła cały kieliszek jednym łykiem. Świat nieco zawirował, zyskał trochę więcej wyrazistych barwa, za to kontury.. hm... a tej chwili określiłaby je słowem 'rozmydlone'. Przecież była jeszcze dosyc młoda, jeden kieliszek to jak wiele.
Um... dlaczego czarna wilczyca tak znika za horyzontem.. m?
Po chwili Nut, załapała równowagę, a zza jej ucha wychylił się.. skorpion. Mokry.
-O, śśsiemaaa. Csso tam? - wybełkotała, po czym lekko czknęła. W tym soczku było trochę alkoholu, czy co? Jakby chlała cały dzień.

Boozer · Wysłany: Nie 22:01, 14 Mar 2010 Temat postu:

Jak zwykle ni z gruchy ni z pietruchy w centrum uwagi znalazł się Sham. Wyłonił się spod ziemi. Jak zwykle na jego mordzie widniał uśmiech porównywalny do uśmiechu szaleńca. Ale nie! Shaman nie był szalony! On był po prostu... trochę... no dobra, był szalony... ._.
- Śma 'Eniu! - powiedział dość głośno.

Inna · Wysłany: Pon 13:17, 15 Mar 2010 Temat postu:

A Inna złapała takiego zawiasa, że aż zapomniała o swoim własnym istnieniu, o reszcie świata nie mając już najmniejszego pojęcia. Widać dryfowanie jako dusza Nocy po sferze niezmąconej nicości jej się tak wpoiło w jej naturę...
Popatrzyła za Kirą, gdy ta odeszła. Poczuła ukłucie w sercu... Chciała odbudować z nią więź, chciała wrócić do błogiego stanu z dzieciństwa, gdy jako młode baraszkowały... Taaak, Inna znów zaczęła przesadzać. Nie mniej jednak, woli by znów było dobrze.
Tymczasem jej wzrok podążył dalej, za niknącym cieniem siostry i zauważyła w końcu Demona. Umknęła bokiem przed tą całą libacją, trochę przytłoczona i jakby zasmucona. Podeszła od tyłu do Demona, czekając, czy chociaż zauważy jej obecność.

Whitewind · Wysłany: Wto 15:41, 16 Mar 2010 Temat postu:

Nalała sobie jeszcze wódki i soczku do kieliszka i jednym łykiem wypiła. Zakręciło jej się trochę w głowie. Czknęła raz czy dwa i ujrzała za uchem Nut coś rozmazanego. A nie zaraz to ona się zachwiała. Zmrużyła oczy by wyostrzyć obraz i ujrzała skorpiona. - Cześć, skoorpion. - Wybełkotała. Znów czknęła. Potem popatrzyła na Akitę.

Boozer · Wysłany: Wto 21:24, 16 Mar 2010 Temat postu:

Shaman zobaczył innego ducha! Prosze państwa co za emocje! Zawodnik numer 1 (Shaman, a kto by inny? xD) wychodzi na prowadzenie... Zakręt... Ostatnia prosta i jeeest! Meta! TAAK! Mamy medal! Proszę państwa! Ups... Nie ta bajka.
- Witaj. - przywitał się z Inną, kłaniając się lekko.

Nut · Wysłany: Wto 21:36, 16 Mar 2010 Temat postu:

M?... wszędzie jakieś zjawy, jak w mordę strzelił. Uh, nekromancja?
Mokry czmychnął gdzieśtam, nawet nie czuła gdzie.
- No tsak, nieśmiały jezzzzd troszkę. - rzuciła do White. Wykrzywiła pysk w dziwnym grymasie, po czym wzdrygnęła się i wrócił do w miarę normalnego stanu.
- A w ogóle, to jak ssssię zwiecie, hm? - czknęła, zwracając się do White i Akity.

Inna · Wysłany: Czw 18:06, 18 Mar 2010 Temat postu:

//Tak jakby... Ona żyje. To przez niego! <wskazuje łapą na Demona> ^^'
- A cześć...- powiedziała, wciąż patrzywszy na męża, który zdawał się mieć ją gdzieś.
- Leo gdzieś tam poleciał- machnęła ogonem, wskazując brata. Myślała, że to jego szuka, w końcu co duch, to duch.

Demon · Wysłany: Pon 19:44, 22 Mar 2010 Temat postu:

-Mrau... - ^^złapał Inną za szyję,i poturlali się... daleeeko, ^^
nie zwracał uwagi na to, że przeszkodził jej w rozmowie xD,...
turlali się i turlali, aż w końcu doturlali się do ściany i BUM! ^^

Whitewind · Wysłany: Wto 15:18, 23 Mar 2010 Temat postu:

Zamrugała zdziwiona, patrząc na Nut. - To ja ssię n-nie przecstawiłam? - Wybełkotała, wypijając już trzeci kieliszek z rzędu. - Jes... - Czknęła. - Jestem Whitewind. - W końcu udało jej się powiedzieć. Przechyliła się lekko do przodu, a następnie odchyliła się w tył. - Mów mi po prosstu White. - Powiedziała, patrząc na niebo. - O, żółw! - Rzekła, podnosząc łapę, by wskazać im chmurę w kształcie żółwia. Niestety, gdy tylko podniosła łapę, straciła równowagę i runęła jak długa, na plecy. - Auć. - Dodała cicho i leżała dalej. Teraz lepiej jej się patrzyło na niebo, więc po co miałaby wstawać?

Akita

- Akita. - Mruknęła. Ona to dopiero była twarda. Wypiła 5 kieliszków do wina, pełne mieszanki Nut, i ani najmniejszego choćby czknienia.

Whitewind

Usłyszała głos Akity i zdziwiła się. Tyle mieszanki i jeszcze gada jakby była trzeźwa. Spojrzała na nią. Do góry nogami wyglądała tak... dziwnie. - Akitaaa - Zaczęła przeciągając ostatnią samogłoskę. Wypiła kolejną porcyjkę na leżąco. Prawdziwa akrobatka! - Csy dy f ogóle csoś fybiłaś? (dla tych nierozumiejących: 'Czy Ty w ogóle coś wypiłaś?')- Zapytała, zezując na nos swojej przyjaciółki. Wymachiwała łapami w powietrzu, jakby dostała jakiegoś bzika. Co chwilę czkała, co mogło być trochę przerażająco za głośne. ~_~

Akita

- Tak. - Mruknęła. - Kilkanaście kieliszków do wina, naszej mieszanki. - Odpowiedziała Whit. Dziwne jej kumpela, prawie nic nie wypiła, a zachowywała się jak by już była upita, a może ona już jest w 'tym' stanie ? Spoglądała na wyczyny młodej, niebieskiej, znanej jej już bardzo dobrze wadery z Watahy Wiatru.

Whitewind

Zerknęła na nią podejrzliwie. White jeszcze nie była aż tak upita. Jeszcze. Wzięła kilka głębszych wdechów. - Wybacz moje zachowanie, ale pierwszy raz dopuszczono mnie do alkoholu. - I zaskoczenie! Niby taka dorosła, a winka jeszcze nigdy nie piła. Oczywiście, nie powiedziała tego tak idealnie, bo sepleniła strasznie!

Nikita

Weszła bez najmniejszego szmeru . Następnie rzekła : - Kto idzie nad Wodospad Diamentów - ?? Potem zaś rzekła - Tu jest nudno -

Akita

Odwróciła wzrok w kierunku przybyłej. - Ja się nie ruszam z tego miejsca. - Mruknęła i znów spojrzała na Whitewind. - Rozumiem. - Odpowiedziała. Ona także nie pije alkoholu zbyt często.