Ślub Demona & Innej

Master

Przyszedł Master, swoim spokojnym krokiem. Popatrzył na matkę, na ojca... Mruknął coś i usiadł gdzieś z tyłu. W końcu posłał Innej blady uśmiech.
On się zgadzał.

Leo

Blade skierki zamigotały gdzieś blisko Innej. Niech wie, że skoro o nim pomyślała, że go tu chciała, to już nadchodzi. Bez tego wezwania nie mógłby się pojawić wśród żywych.
W końcu pojawił się mniej więcej przed nią i skinął jej łbem. Uśmiechnął się spokojnie i puścił im oczko. A co tam, mają jego błogosławieństwo.

Atrita

Pojawiła się między krzewami białych róż, rozglądając się dookoła i nie będąc pewną, czy powinna tu przychodzić. Zniżyła nieco łeb, strzygąc prawym uchem.

Nut

Nawet nie zauważyła przybycia wilczycy, która usiadła tuż koło niej. Podekscytowanie nieco upadło, zatem zauważyła iż stoi zamiast siedziec, chociaż pamięta, że ostatnio świadomie była w tej pozycji. Klapnęła.

Whitewind

Popatrzyła ciekawie na Nut. Uśmiechnęła się delikatnie i kiwnęła łbem na przywitanie, po czym z powrotem zapatrzyła się na ceremonię.

Demon

spojrzał na "księdza" potem na reszte zgromadzonych, był też Master.... uśmiechnął się lekko i czekał na dalszy ciąg ceremoni

Inna

Spojrzała na Atritę czającą się z boku. Posłała jej telepatyczną wiadomość
- Zapraszam. Jesteś moim gościem.
Potem popatrzyła na syna, na brata. Serce fiknęło jej koziołki. Może reszta jej rodziny i p0rzyjaciół też nadejdzie? Czekałą z uśmiechem.

Nut

obróciła łeb w błyskawicznym tempie. czuła kogoś. Wyszczerzyła się do White, również kiwnęła głowa i ponownie wlepiła wzrok w Demona i Inną.

Ariana

Mała Ari spojrzała na państwo młodych i zaczęła z nudów bawić się jakby walczyła z powietrzem

Atrita

Zbliżyła się więc do zebranych, pozostając jednak trochę bardziej z tyłu. Przysiadła, owijając łapy puszystym ogonem i przyglądając się ceremonii.

Demon

Patrzył to na inną, to na gości, ale brakowało mu kochanej córeczki tatusia...
patrzył, czdkał, i również oczekiwał dalszych słów od strony "księdza"

Whitewind

Dobrze wiedziała, że jest niezauważona więc uśmiechała się delikatnie sama do siebie. White zaczęła myśleć co będzie na weselu.

Euforia

Z drugiej strony niż Atrita z zarośli wyszła Eu. Spojrzała na matkę, jakby zła, że ją widzi. Spojrzała jednak na ojca i blady uśmiech wykwitł na jej kufie. Podeszła bliżej, siadając między Leo a Masterem.

Demon

Widzxąc swoją curcie, nic mu wicej do szczęście nie podszebne było...
uśmiechnął się do niej lekko i spojrzał na "księdza"
- Długo jeszcze? - spytał cicho przez zęby

Ariana

Widząc tłumy wybuchnęła śmiechem. Spojrzała na mamę i siostrę mrugnęła oczkami przyjaźnie.

Inna

Odwróciła nieznacznie łeb i znów powiedziała telepatycznie:
-Whitewind, dziękuję za przybycie. Wiesz, gdzie jest Star?- jego też tutaj widocznie brakowało.
Potoczyła spojrzeniem dalej. Uśmiechnęła się do każdego, kto teraz przybył.
Potem spojrzała na Demona i liznęła go w bok pyska.
- Jeszcze zdania nie zmieniłeś?- zapytała na pół żartem.

Amija

Rozejżała się. Przybyło kilka nieznanych wilków. Amija przyjżała się im i wzrok spowrotem utkwiła w parze młodej, uważnie słuchając "księdza". x D

Szina

Gdy Szina zobaczyła Mastera, jej oczy błysnęły. Jednak nic nie dała po sobie poznać. Wyczuła też obecność obcego jej ducha. Cóż, widać ktoś z rodziny.
Spojrzała na parę, która oficjalnie brała ślub.-Skoro nie ma żadnych przeciw, możemy przejść do przyrzeczenia. Spojrzała na Demona, co miało symbolizować, że On będzie przysięgał jako pierwszy. Po chwili powiedziała-Demonie, powtarzaj za mną:
Ja, Demon samotnik, zdrowy na ciele i umyśle przysięgam...-Zamilkła, by wilk mógł spamiętać wypowiedziane przez nią słów i powtórzyć. Czekała.

Ps. Goście, nie wcinajcie się za bardzo podczas przysięgi, okej? Przynajmniej nie bezsensownymi postami.

Helmi

Helmi rozejrzała się po zgromadzonych, zatrzymując uważne spojrzenie na każdym nowo przybyłym wilku. Dostrzegła Atritę. Na jej widok uśmiechnęła się pod nosem i z powrotem przeniosła spojrzenie na młodą parę. Zamarła niemal w bezruchu, wsłuchując się w rozpoczętą przysięgę. Niecierpliwie czekała na ten moment.

Demon

Ja, Demon samotnik, zdrowy na ciele i umyśle przysięgam...- powtarzał za wilczycą