Test Diany

Chris · Wysłany: Śro 16:57, 31 Mar 2010 Temat postu:

" A czy aby on wo gule odpowiedział ? Nie sądzę aby mógł mówić ... Po drugie nie obchodziło mnie to ... Miałam rozkaz zabicia prawda ? ... a ja jestem jak maszyna do zabijania ... Nie miała czasu pytać o to ... " odpowiedziała spokojniej w myślach. Rozluźniła mięśnie i schowała kły. Nawet nie czuła zapachu żadnej z tych dwóch wader ... Podejrzane ? Jasne ... Może być jeszcze jedna wilczyca lecz prawdziwa lub to są duchy ... Albo jeszcze coś innego.

Inna · Wysłany: Śro 17:01, 31 Mar 2010 Temat postu:

- W razie wojny, którą watahę wesprzesz w walce?- zapytała znów w jej głowie.
Postacie przed nią wciąż nie wykonały żadnego ruchu.

Chris · Wysłany: Śro 17:04, 31 Mar 2010 Temat postu:

" Watahę nocy ... " odparła w myślach. Nadal patrzyła na obie wadery, nie poruszały się ... Nic kompletnie. Dziwne ... Diana przymrużyła ślepia.

Inna · Wysłany: Śro 17:07, 31 Mar 2010 Temat postu:

Zaległa kompletna cisza. Bezruch trwał, nawet spojrzenie wader na wilczycę się nie zmieniło. Ustał zupełnie wiatr, ptaki umilkły. Głucha cisza, która aż kłuła w uszy.

Chris · Wysłany: Śro 17:10, 31 Mar 2010 Temat postu:

Diana poruszyła lekko uszami zupełna cisza ... Nic. Spojrzała z ukosa na otoczenie, po chwili znów wracając wzrokiem na wadery. Zmarszczyła brwi, czemu jest tak cicho ? ... Co się dzieje.

Inna · Wysłany: Śro 17:13, 31 Mar 2010 Temat postu:

Nie doczekała się jednak żadnej reakcji z ich strony. Nie działo się też zupełnie nic. Czy to już koniec? A może początek nowej zabawy Innej z uczennicą?

Chris · Wysłany: Śro 17:15, 31 Mar 2010 Temat postu:

Poruszyła lekko ogonem dalej obserwując wadery. Czyżby nowa strategia ? ... Diana w skupieniu myślała nad wszystkim. Najbardziej raziła ją w uszy ta cisza.

Inna · Wysłany: Śro 17:19, 31 Mar 2010 Temat postu:

Do dwóch wader dołączyła trzecia. Wyszła spomiędzy krzewów, spojrzała na Dianę i przekrzywiła lekko łeb. W końcu stanęła w szeregu względem tamtych i znów uniosła łeb, patrząc na wilczycę. Potem przyjęła identyczną postawę jak tamte i znieruchomiała.

Chris · Wysłany: Śro 17:23, 31 Mar 2010 Temat postu:

Gdy Diana ujrzała trzecią waderę, otworzyła lekko pysk ze zdziwienia. Cofnęła się o krok i zmarszczyła brwi.
" No nie ... Co to jest ? Jakaś zabawa czy co ? " protestowała w myślach. Zmarszczyła nos.

Inna · Wysłany: Śro 17:27, 31 Mar 2010 Temat postu:

Kiedy Diana cofnęła się o krok, wadery napięły mięśnie i postąpiły krok w jej stronę. Kiedy zmarszczyła nos, i one, wszystkie trzy, wykonały identyczny gest. Czuć było od nich dziwną aurę...

Chris · Wysłany: Śro 17:31, 31 Mar 2010 Temat postu:

Gdy zobaczyła co robią, ukazała kły i napięła mięśnie. Poczuła od nich dziwną aurę ... Przyjęła pozycję obronną i nastawiła uszy. Oblizała część pyska z krwi i znów ukazała zębiska. Nie podobało jej się to i to bardzo.

Inna · Wysłany: Śro 17:34, 31 Mar 2010 Temat postu:

Natychmiast i one pokazały kły, każda z osobna. Ta najbardziej wysunięta na prawo, lekko zamigotała. Nie mniej jednak one też kolejno zrobiły to, co Diana. Jakby przeglądały się w lustrze. Nastawiły uszy i nerwowo oblizały pyski, by znów pokazać zęby.

Chris · Wysłany: Śro 17:41, 31 Mar 2010 Temat postu:

Zmarszczyła brwi.
" Seri jakaś zabawa ? To się teraz zabawimy " pomyślała sobie i uśmiechnęła się wrednie. Napięła bardziej mięśnie zrobiła większy krok do przodu. Miała pewien plan.

Inna · Wysłany: Śro 17:44, 31 Mar 2010 Temat postu:

Wadery cofnęły się o jeden krok. Stały tam ze zmarszczonymi brwiami, podobnie jak u Diany.
Znów zaczął wiać wiatr, delikatny i spokojny.

Chris · Wysłany: Śro 17:47, 31 Mar 2010 Temat postu:

Diana uniosła znacząco brew i przyjrzała się waderom. Teraz to one się cofają ? No nie ... A Diana miała taki świetny plan i może nie wypalić. Cóż wystarczy poczekać. Cofnęła się dosłownie o 1 cm. I spojrzała na wadery.

Inna · Wysłany: Śro 17:51, 31 Mar 2010 Temat postu:

Uniosły komicznie brew i przybliżyły się o 10 milimetrów.

Ptasi trel zabrzmiał wśród drzew, rozdzierając tragicznie ciszę. W końcu jednak zamilkł, jak gdyby onieśmielony własną śmiałością.

Chris · Wysłany: Śro 18:03, 31 Mar 2010 Temat postu:

To zaczęło się robić dla Diany bezsensowne. Znów uniosła brew, po czym ukazała kły. Nie no robiło się na prawdę nudno. Diana myślała że już zdała test ale jeszcze nie ma końca ...

Inna · Wysłany: Śro 18:12, 31 Mar 2010 Temat postu:

Trzy wadery przeciwko jednej wilczycy. Nie ustępowały i wyraźnie ją rozpraszały.

W końcu... Wyszczerzyły zębiska, warcząc. Rzuciły się wszystkie trzy na wilczycę, nie dając Dianie szans. Jak z tego wybrnie?
Ta wilczyca po prawej zaatakowała jej kufę, szeroko rozwierając pysk. Środkowa wysunęła się w tył, podpatrując jej ruchy. Ta z lewej rzuciła się z zębiskami do boku.

Chris · Wysłany: Śro 18:31, 31 Mar 2010 Temat postu:

Diana momentalnie napięła mięśnie i wyszczerzyła kły marszcząc nos. Zmarszczyła brwi. No i co teraz ? Nie uda jej się uciec. Warknęła pod nosem i odskoczyła do tyłu potem w bok by ta wadera z prawej nie dorwała się do jej kufy, po czym przeniosła krwiste oczy na waderę z lewej. Wyskoczyła do niej w powietrze i chytrze chwyciła ją za kark. Po czym pociągnęła w tył i puściła. Wylądowała dalej i przyjęła pozycję obronną czekając na ruch trzeciej.

Inna · Wysłany: Śro 18:35, 31 Mar 2010 Temat postu:

Ta, którą dotknęła, zniknęła, dosłownie rozpływając się jej w pysku.
Wadera, przed którą zrobiła unik, zaatakowała z dołu, szarpiąc Dianę za klatkę piersiową. Uciec można tylko w górę.
Ta z tyłu ugięła łapy i okrążyła je z zadziwiającą prędkością... Prędkością wampira. Myk i już była obok, wciąż z tyłu. Ty miała doskonały widok.