Treningi i walki szczeniąt

Sephira

//..a, no w sumie. to powinnaś na migi próbować xD nie no taki joke...//

Smit'h do cholery, chcesz ją zabić?! -krzyknęła i wstała

Bolt

Przybiegł tu zwabiony hałasem. Zobaczył jak czarny wilk dusi młodą waderę, aż się w nim zagotowało. Rozpędził się i skoczył pomiędzy jego szczękę a nią i zwinął się w kulę rozbijając ten morderczy splot. Odepchnął i wilka i zarazem uwolnił piękną waderę. - W porządku piękna? - podniósł ją podtrzymując łapami żeby nie zemdlała. Spojrzał na ów wilka - Jak śmiesz dusić taką piękną młoda dame, jak śmiesz walczyć w ogóle z kobietą i ją krzywdzić. Walcz ze mną... - warczał patrząc na niego, gotów stanąć w jej obronie.

Kyuubi · Gość

przyszła powolnym krokiem. mogłaby teraz wszystko zabić, zgnieść, zmiażdżyć..a to jej nienawiś.

Booze

Przybiegła z prędkością światła. Czekała na Nelę. Od czasu do czasu czesząc swój ogon czekała, nudząc się.

Nela

Jestem - odparła - kto zaczyna

Booze

Zaczynaj Ty- dodała i przyjęła bojową pozę- Jak ktoś już nie będzie mógł to mówi stop, zrozumiałaś?. Wbiła swe pazury w glebę i obniżyła łeb napinając wszystkie jej mięśnie.

Nela

Popatrzyła zaciekawiona na przeciwniczkę i zaczęła ją powoli obchodzić lekko podskakując jak gdyby nigdy nic

Booze

Przewróciła oczyma i westchnęła nie zmieniając nic w jej pozie. Nawet nie drgnęła. Wodziła tylko za nią wzrokiem. Spuściła jeszcze niżej łeb.

Nela

Nagle skoczyła pod brzuch wilczycy i złapała ją za ogon mocno przeciągając go między nogami przeciwniczki po czym przewróciła się na grzbiet nie puszczając ogona i zaczęła ją drapać ostrymi pazurami po brzuchu

Booze

Mam gilgotki- powiedziała Oo. Kopnęła tylnimi łapami w pysk Neli, tak, iż odepchnęło ją na kilka metrów. Wstała i otrzepała się z kurzu. Zaczęła biec w stronę wadery z prędkością światła i skoczyła nad nią. Opadła na nią wbijając pazury w jej bok i boleśnie łapiąc za kark.

Nela

Otrząsnęła się i zaczęła przyglądać Canis walczącej z waderą - z kim ty właściwie walczysz - spytała z lekkim warknięciem

Booze

NELA !! aaa ... wadera to samica wilka i to było do Ciebie .... tak na przyszłość ... wszystkie posty teraz będą do Ciebie Oo

Przyczepiła się do boku Neli i nadal była wgryziona w jej kark.

Nela

ok
odwróciła się i kopnęła z całej siły wilczyce w krtań co wystarczyło by wilczyca pyściła po czym złapała ją za pysk by nie mogła go otworzyć i wskoczyła jej na grzbiet wykręcając łeb do tyłu
Poczuła w pysku smak krwi który ją jeszcze bardziej zachęcił do walki - spodobał jej się

Booze

Odbiła się łapami i zrobiła salto tak, iż Nela przeleciała nad nią. Szybko odwróciła się i biegła z samicą na pysku, i walnęła o drzewo z taką siłą, że musiała poczuć ból. Otarła łapą krew z pyszczka i złapała ją z kark wbijając kły tak mocno iż zrobiły się lekkie ranki.

Nela

zaczęła skomleć i robić szczenięce oczka spoglądając smutno na wilczyce

Booze

Puściła ją i przewróciła oczyma. Pasujesz?- rzuciła do wilczycy. Nadal jednak trzymała bojową pozę, gotową odeprzeć wszelki atak.

Nela

Odwróciła się na grzbiet jakby do zabawy po czym odbiła się mocna i chwyciła za krtań wadery podkaszając je nogi po czym zaczęła łaskotać ją puchatym ogonkiem. w pysku czuła coraz więcej krwi wilczycy i starała utrzymać się jak najdłużej w takiej pozycji żeby samica nie wstała zbyt prędko

Booze

Mruknęła cicho jakby z niechęcią. Wbiła ostre jak brzytwa i długie pazury z jednej łapy w jej czaszkę, a z drugiej chlasnęła ją po żebrach. To wystarczyło. Otrzepała się i zastrzygła uchem. Po chwili skoczyła nad nią, w trakcie "lotu" złapała jej ogon. Opadła miękko i zarzuciła Nelą, iż walnęła w drzewo z ogromną siłą.

Nela

Otrzepała się nie zważała na ból starała się wymyślić jak tu wilczyce podejść

Po chwili podbiegła do niej z szybkością wiatru i chwyciła ją ostrymi zębami za brzuch w miejscu nie dostępnym dla łap i pyska przeciwniczki.raz po raz wyszarpując kawałki mięśni

Booze

Teraz się wkurzyła. Uleczyła szybko rozerwany brzuch. Jej kręgosłup był pełen uniesień. Panowała jednak nad tym, gdyż nie chciała zabić Neli. Znów złapała ją za ogon i miotała od drzewa do drzewa. Nadal nie puszczała ogona.