Zapisy do Watahy Ognia

Samuerian

No, dobrze. Przyjęty.

Belhegor

1. Imię: Belhegor.
2. Proponowana ranga*: Dorosły, potem Demon bądź szaman.
3. Cechy charakteru: Jeśliby nie powiedzieć zimny to chłodny. Można uważać, że dużo przeszedł, choć on sam tak nie uważa. Zmienił się w pustelnika, nie ufa innym. Dość agresywny i wybuchowy, pozostało mu to po jego złym czasie. Jest jednak w miarę spokojny i się kontroluje. Oczywiście spokojny w "".
4. Historia**: Tutaj kilka zdań napiszę, w kP się rozpisze, bo na szybko teraz. xd
Jak z potwora stworzyć znów przyjaciela, a potem znów potwora? Idealnie!
Co ma do tego Belhegor? Zostawiony na śmierć i opuszczony żywił się swoimi przeciwnikami. To nie dziwne więc, że widzi w innych wilkach potencjalny obiad. Gdyby oni walczyli jak on byłoby tak samo.. Wilk został jednak nauczony dobra: miłość, przyjaźń, braterstwo. Zdarzyło się jednak pewne wydarzenie które znów go zmieniło. Obecnie nie szuka już obiadów i jest wędrowcem. Jednak dobrym nie zostanie.
5. Inne uwagi: Ukradli.

Wheat

Dodaj przynajmniej jedno dodatkowe zdanie, bo ,,Idealnie!'' to nie to, o czym mowa.

Qusan

1. Imię: Qusan
2. Proponowana ranga*: Będę dążyć do demona.
3. Cechy charakteru: Można powiedzieć, że Qus nie jest ani realistą, pesymistą ani optymistą. Ma własny sposób patrzenia na świat. Jest też trochę narcyzowaty i pewny siebie, oraz gburowaty. Kocha walczyć, to coś co go nakręca, uderza do głowy. Niemiły dla wszystkich wręcz złośliwy, wredny, szyderczy. Jego jedyną dobrą cechą jest to, iż jest sprawiedliwy. To, że innych uważa za marne istoty, nie wyróżnia w tym siebie. Traktuję siebie praktycznie tak samo jak innych.
4. Historia**: Śmierć, walka, krew, rozpacz, walka, miecze, straty - Kojarzycie to? Qus urodził się w samym sercu wojny pomiędzy watahą a demonem. Pierwsze co zobaczył to umierającą matkę, pierwszy co poczuł to zapach śmierci, pierwsze co usłyszał to odgłosy ranionych ofiar. Mały schował się pod bezpiecznym dla niego, drzewem. Nagle jakiś wilk złapał go i czym prędzej zaniósł do małej bazy. Tam nakreślono mu szybkim ruchem kilka znaków na czole. Młody nie wiedział co się dzieje. Wypuszczono go na zewnątrz. Teraz film urwał się - Gdy się obudził demona nie było, znaki na czole świeciły się ma krwistą czerwień, a dookoła nikogo żywego. Wszyscy zginęli... Czemu? Co się stało? Qus nie wiedział co ma robić. Zaczął wędrować - w końcu dotarł do watahy nocy. Tam wszyscy przyjęli go gościnnie - wszyscy .... prócz alfy. To on opierał się z przyjęciem go do stada. Widział w nim coś złego, niepokojącego. Qusan dorastał tam dość długi czas lecz nadszedł czas rozstania, z wszystkimi. Demon tkwiący w wilku obudził się - cała wataha została zniszczona - znów nikt nie przeżył, znów basior został sam. Podróżując dalej natrafił na koleją watahę. Ten nie chcąc powtórki uprzedził ich o poprzednich wydarzeniach. Szaman potrafił uśpić demona toteż dał mu specjalny zwój. Czasami to bestia kontroluje jego myśli, wzrok - także czytając zwój ponownie się zbudziła. Cała historia się powtórzyła... Qus był już wyczerpany, ostatnim ruchem chwycił zwój i uśpił demona. Ruszył w dalszą tułaczkę, niestety demon zapanował nad częścią jego ciała, także niczego nie można się po nim spodziewać. W końcu dotarł tu - zmieniony. Teraz największą wartością życia jest dla niego śmierć... - ożywia umysł, krew pobudza zmysł, wojna rozgrzewa ciało. Jednakże w sercu, gdzieś głęboko, jest zagubionym basiorkiem, który już wiele nacierpiał i che po prostu zaznać spokoju.
5. Inne uwagi: Qusan, ma w sobie demona .... to chyba tyle jeżeli chodzi o uwagi :3

Lea

Historia ładna, ale czy masz pozwolenie na posiadanie w sobie Demona?
~Samuel

Qusan

Właśnie PW wysłałam, jeżeli go nie dostanę po prostu on nigdy się nie obudzi, nie będzie kontrolował jego myśli - tak jakby go wcale nie było.
Przepraszam za off-top, mam nadzieję, że nie dostane osta lecz jeżeli taka konieczność - trudno.

Lea

Nie, osta na pewno nie dostaniesz, lecz jeśli nie uzyskasz zgody Admina, to raczej zajdzie konieczność zmienienia historii - więc poczekamy.
~Znowuż Samuel

Qusan

Nie no ostatni off z mej strony:
Chciałabym powiedzieć, iż uzyskałam zgodę admina, dokładniej Atrity. czy wiąże się to z akceptem? :3

Atrita

Potwierdzam - Qusan ma w sobie nieprzebudzonego demona, który uwolni się, gdy ten uzyska 400 postów; wtedy też dostanie odpowiednią rangę, a na razie będzie figurował w spisie jako Dorosły x]

Lea

W takim razie - witam w Watasze, proszę uprzejmie o założenie KP.
~Znowu Samuel.

Itami

1. Imię: Itami
2. Proponowana ranga*:Jak dorosnę zostanę wojownikiem.
3. Cechy charakteru: 24 na dobę albo raczej 16 na dobę jest radosna i roześmiana. Spokojna jest tylko wtedy gdy śpi albo je. Jest bardzo ciekawska i odważna. Lubi robić różne psikusy i zaczepiać innych. Jest trochę szalona jednak zawsze pozostaje uważna. Nie lubi kiedy ktoś dokucza innym albo przerywa świetną zabawę. Itami jest dosyć zadziorna i zawsze ma własne zdanie na każdy temat nawet jeśli nie wie za bardzo czego on się tyczy.
4. Historia**: Itami urodziła się na wschodzie. Konkretnie we wschodnim lesie. Od małego kiedy tylko nauczyła się chodzić całe dnie mijały jej i rodzeństwu na zabawach. Ganiali za myszami skakali za żabkami nad jeziorem. Zawsze była radosna i bardzo ciekawa wszystkiego co ją otacza. Wszędzie było jej pełno przez co czasem wpadała w różne kłopoty. Tymi kłopotami było miedzy innymi utknięcie w dziurze albo pod jakimś wystającym korzeniem pod którym chciała się przecisnąć. Tak 4 miesiące minęły jej za beztroskim życiu. Jednak zdarzył się nieszczęśliwy wypadek. Pewnej nocy rozpętała się straszna burza. Wiało, lalo i błyskało. Jaskinia w której mieszkali została zalana. Rodzie po kolei wynosili jej rodzeństwo aż ona została. Jednak jej tata nie mógł jej znaleźć ponieważ jama została zalana. Jednak Itami wydostała się przez szczelinę którą często przechodziła. Kiedy wyszła na powierzchnię przestraszyła się bardzo. Nie było nigdzie jej rodziców ani rodzeństwa a dookoła szalała burza. Starając się pozostać dzielną szukała ich jednak zmorzona poszukiwaniami usnę. Gdy się obudziła okazało się że zawędrowała daleko od domu. Jako ze nie potrafiła znaleźć drogi powrotnej ruszyła więc w świat. Tak zawędrowała w te rejony
5. Inne uwagi: Boi się burzy jednak stara się to otrzymać w tajemnicy.

Samuerian

Nu, przyjęta.

James

1. Imię: James
2. Proponowana ranga*: Może... Może... Zobaczy się. Wojownik.
3. Cechy charakteru: O nie! On się zmienił. Niegdyś Rayman, teraz James. Zoe go szczególie odmieniła. Stał się bardziej miły oraz sympatyczny. Mimo wszystko pokochał ogień. Zawsze dąży do swego celu, realizując go o ile się da. Nie jest samolubny oraz nie kradnie. Uwielbia pomagać. Jego serce otworzyło się dla wszystkich. Lubi przebywać w towarzystwie, choć jeszcze nie za dużym. Jest to wilk męski, odważny. Lubi udawać hardkora i marzy o karierze wojownika. Nie jest rozpuszczony, ale też nie w gorącej wodzie kąpany.
4. Historia**: Po co ją pisac od początku?

*** Przeszłość ***

Rayman nie znał wcale swych rodziców i rodzeństwa. Gdzieś zaginęli, rozpłynęli się jakby we mgle... Tego samego dnia, godzinę później, wygłodzonego Rayman'a znalazła czarna wilczyca. Jednak go nie zabiła, żal jej się zrobiło małego stworzonka. Zabrała go do domu i zaopiekowała się nim jak resztą swych dzieci. Dzięki temu Rayman gdy podrósł już umiał kraść. Kradł najzręczniej z całego rodzeństwa. Niejednokrotnie znalazł tyle pożywienia, że się dzielił z rodziną. Był z natury miły, lecz też kłamał. Za wszelką cenę chciał znaleźć rodziców. Skradał się za wszystkim, podążał za wszystkimi niby cień... W końcu za daleko się posunął. Próbował skraść niedźwiedziowi mięso... Ale to był niewypał. Nie miał nic obmyślonego, był głodny. Niedźwiedź daleko go zagonił, aż do "Doliny Pustki". Było tam straszniej niż w opowieściach lisicy. Jednak biały Rayman kroczył odważnie pośród trupów. Gdy stąd wyszedł, zapadł już wzrok. Odnalazł wtedy zupełnie inną krainę. Jednak na pewno nie przyjmą go do watahy. Nadal kradnie. Postanowił żyć samotnie, na własną łapę. Jednak pewnego dnia spotkał Zoe. Zakochał się w niej. Gdy jeszcze podrósł, rozmawiał z nią dłużej. Ale gdy dorósł... Chciał jej wyznać miłość, a jednak nie wiedział jak. Przeszkadzały mu dziwne ucinki wydarzeń z wczesnego dzieciństwa, z czasu narodzin... Oraz ta czarna opiekunka. Postanowił pójść nad jezioro zmian. Nie chciał, by w przyszłości go rozpoznali. Zmienił barwę na brąz. A imię na James. A wracając do Zoe... Z jej powodu przestał kraść.

*** Bliższa teraźniejszość ***

James nadal był zakochany w Zoe. Od jakiegoś czasu są parą. James się bardzo zmienił i zaczął marzyć o wstąpieniu do watahy. Najbardziej mu pasowała Wataha Ognia. On lubił płomienie. Od jakiegoś czasu. Dzięki zmianie imienia rzadko myślał o przeszłości, coraz rzadziej. Ciągle dąrzy do swych celów i odkrywa coraz to większą siłę. To go sprowadziło na ścieżkę wojownika.
5. Inne uwagi: Jest jedno takie cuś... James wcześniej był samotnikiem. Teraz jednak zadecydował, iż nie będzie się dołował będąc bezużytecznym samotnikiem.

Hmm... Jeśli będą jakieś komplikacje w sprawie Samotników, proszę osta nie dawać. Pierwszy raz to robię.

Wheat

Akcept, zły pismaku. I na co mi takie długie dramaty, aż muszę iść po Polopirynę... >.<

Asgerth aen Vanrogh

1. Imię:Asgerth aen Vanrogh
2. Proponowana ranga*:może wojownik, ale mam większe plany ^^
3. Cechy charakteru: Jest czasami narcyzem, ale potrafi być przyjacielski. Nie odstąpi przyjaciół o krok. Ma wielkie poczucie humoru. Bardzo lubi spędzać czas z innymi wilkami i jest prawdziwym... walecznym wilczkiem.
4. Historia**:Asgerth żył kiedyś iście po królewsku, bo był synem alf. Oczywiście, do czasu, gdy w krainie nie nastały czasy zła i wojny. Państwo, w którym żył, toczyło wieczną walkę z sąsiadami, którzy chcieli zagarnąć ziemie i bogactwa. Codziennie państwo traciło kilku żołnierzy, uzbrojonych w pełne zbroje, z niebieskimi szalami, w które był wszyty herb kraju: biały orzeł na tle błękitnego morza. Wszystkie wilki-obywatele, głosowały za tym, by wszystkie stworzenia, które nie miały wieku dorosłego, miały się ewakuować z wciąż dostającego rany kraju. To było trudne dla wszystkich, ale tak być musiało.
*
Vanrogh wraz z eskortą kilkunastu wojowników udał się właśnie tutaj. Jednak przy granicy, eskorta została wybita, przez wroga. Synowi alf, udało się uciec. Dołączył też do watahy ognia.
5. Inne uwagi:--

Samuerian

Hmm... Ujdzie. Akcept.

Risou

1. Imię: Risou
2. Proponowana ranga*: Czcigodne młode
3. Cechy charakteru: Typowy podrywacz. Jesteś najpiękniejszą osobą jaką spotkałem... chociaż nie, ta jest ładniejsza. Osobnik w przyszłości raczej się nie ustatkuje - to nie dla niego. Jest też niepoprawnym optymistą, marzycielem, choć czasami nachodzą go nieodpowiednie dla wilka w jego wieku myśli. Posiada duszę artysty, lubi coś szkicować, często Wheat znajduje ukształtowanie jego 'nieodpowiednich myśli' pod meblami. Nie można zbytnio na niego liczyć, znajdzie sobie lepsze zajęcie, bo zapomni, albo-bo tak, czystego lenistwa. Bo on tak chce. Bo on ma ostatnie zdanie. *
4. Historia**: Nie, proszę, nie róbcie mi tego! Nadal jeszcze się nie narodził. Już gdzieś widziałam coś takiego, więc i ja tak zrobię-napiszę o jego losach przed narodzinami. Z podświadomości.
***
Od dłuższego czasu siedział na klifie. Widząc zachodzące słońce, westchnął. Mgła objęła go w pasie i podrapała za uchem, na co zareagował przyjaznym pomrukiem.
-Myślisz, Mgło, że zachodzące słońce coś znaczy?-mruknął, odwracając ku towarzyszce łeb. Ta skinęła powoli głową, a z jej twarzy zniknął uśmiech.
-O co chodzi?-zaniepokoił się.
-Zachodzące słońce oznacza koniec.-odparła swymi trzema dźwięcznymi głosami.
-Koniec? Koniec... czego?-szepnął, patrząc zaniepokojony na Mgłę. Ta jednak nie odpowiedziała, lecz wydała z jebie krótki jęk i zaczęła rozpływać. Risou spojrzał na nią, już nie zaniepokojony, a przerażony.
-Mgło!-pisnął, skacząc przed siebie, by ją pochwycić. Nie pochwycił ani jej, ani gruntu, tylko nieświadomie skoczył z urwiska. Mgła spojrzała na niego tęsknie, a potem rozpłynęła się całkiem. A on tylko spadał, krzycząc i próbując się czegokolwiek schwycić. Powoli znikał w ciemnościach...
5. Inne uwagi: * by Wheat

Wheat

Mhró. To jest, akcept.

Kramisha

1. Imię: Kramisha - W skrócie - Misha
2. Proponowana ranga*: Dorosły, a później kto wieee.
3. Cechy charakteru:Waderę można nazwać tajemniczą. Ma w sobie coś intrygującego. Przyciąga swoją ,,innością". Jest waderą skrytą, lecz towarzyską. Flirciara, nie bierze większości związków na poważnie. Jednak gdy spotka tego jedynego, nie pozwala mu od siebie odejsć. Można ją wtedy nazwać natrętną. Kocha być w centrum zainteresowania.
4. Historia**: Wadera urodziła się we Francji. W słoneczny, upalny dzień, u boku swoich rodziców po raz kolejny wyszła na słońce. Uczyli ją polować, radzić sobie z natrętami itd. Ten dzień był jednak pechowy. Huk.
I tyle. Nic więcej. Nie wiedziała, co się stało z jej rodzicami. Szukała ich zrozpaczona po ich terytorium, w legowisku, wszędzie. Rozpieszczali ją zawsze, a teraz ich nie było. Tak po prostu znikneli.
Wadera opuściła rodzinne strony i zawędrowała właśnie tutaj. ( kontynuacja będzie w KP)
5. Inne uwagi: Ne, raczej nie.

Retes

Przyjęta.

Co tak nagle wszystkie flirciary? -.-

~Wasz kochany Samuel.