Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niszta
Nowy
Dołączył: 26 Maj 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:39, 26 Maj 2011 Temat postu: |
|
Imię: Niszta
Historia: Miałam prawie piękne życie. Pewnego dnia gdy się urodziłam, było cudownie. Wiem, że byli zemną rodzice o rodzeństwie nic nie pamiętam. Przez okrągły rok, byłam z nimi. Nasze legowisko znajdowało się gdzieś nad jakimś wodospadem. Po roku pewnego dnia, gdy się obudziłam ich już nie było nikogo. Wszystko w okół płonęło. Byłam dość mała więc ciężko było mnie zauważyć. Gdy to wszystko zobaczyłam, byłam bardzo przerażona. Zaczęłam uciekać nie patrzyłam za siebie,tylko biegłam przed siebie. Po paru dniach znalazłam się gdzieś w jakimś lesie. Nie wiedziałam jak tam się znalazłam. Tam zajęli się mną jakieś małe zwierzątka. Gdy zrobiłam się większa, czyli jakoś miałam 2lata i ileś miesięcy, to oni uciekli. Prawdopodobnie przestraszyli się mnie. Zaczęłam znów wędrować, zatrzymywałam się w kilu miejscach,ale one nie miały znaczenia w moim życiu. Gdy mój wiek dochodził 3lat. Dotarłam tutaj, jak na razie zamierzam się tutaj zatrzymać.
Ranga:Dorosły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maria ''Milva'' Barring
Dorosły
Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:46, 07 Cze 2011 Temat postu: |
|
Imie:Maria ''Milva'' Barring
Historia:Milva urodziła się pod drzewem, koło jeziora. Rodzice nazwali ją od imienia legendarnej łuczniczki. Kiedyś spotkała kilka wilków, kiedy spacerowała wokół swej groty. Minęli ją i poszli w kierunku jej domu. Zignorowała to, myśląc, że to jacyś goście do rodziców. Jednak usłyszała krzyki. Pobiegła tam i zobaczyła zwłoki swych rodziców, a nad nimi te same wilki, które widziała po drodze. Wściekła się i się na nich rzuciła. Jednak dostała w lewe oko i lewą pierś. Jest niewidoma na te oko, a na piersi ma paskudną bliznę. Uciekła stąd. Pobiegła w kierunku zachodnim. Tam znalazła piękną krainę i zachciała dołączyć do watahy wody. Wody, dlatego, że urodziła się nad jeziorkiem.
Ranga:Dorosły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:42, 07 Cze 2011 Temat postu: |
|
Qasaan - popraw błędy.
Niszta - to samo, co powyżej.
Maria - historia taka sobie. Nic nadzwyczajnego, wręcz banalna i... No, po prostu banalna i niezbyt zachęcająca. Niemniej bez błędów - wyraźnych - więc przyjmuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Minato
Duch
Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:44, 08 Cze 2011 Temat postu: |
|
Imie: Minato
Historia:
Wilk ten - o złocistej, niezwykłej sierści oraz lazurowych, łagodnych oczach - urodził się i wychował w miejscu daleko stąd; w miejscu, gdzie królowały szmaragdowe, gęste lasy i szumiące, wspaniałe rzeki. Należał do jednego z dwóch panujących tam stad, które miały pomiędzy sobą poważny, głęboko już zakorzeniony w ich historii konflikt. Minato był wierny i oddany swej Watasze, kochał ją całym swym dzikim sercem i gotów był oddać za nią życie w każdej chwili. I bliski był spełnienia ostatniej wspomnianej rzeczy, ponieważ brał - jak i większość osobników - udział w walkach z nieprzyjaciółmi. Cóż z tego, iż był jeszcze młodym szczylem, który ledwo wyrósł ze szczenięcego futra? Jako zdolny, błyskotliwy oraz pomysłowy basior dostał przyzwolenie od starego Alfy na działania na froncie, z czego zaraz skorzystał. Pragnął obronić innych, zakończyć tę odwieczną wojnę na korzyść jego stada i zrzucić z barków wszystkich niepokój oraz ból. A dzięki używanym sztuczkom, jak również sprytnym działaniom i odwadze, niedługo po dołączeniu do walk zyskał sławę i uznanie starszych kompanów. Cieszyło go to, cieszyły go te uśmiechy dumy, radości i te łzy wdzięczności w oczach tych, którzy ukrywali się w stałym obozie.
Jednakże nie trwało to długo - sytuacja zmieniła się nagle dla obu stad. Zmieniła się drastycznie, pochłaniając cały ich wielki las w żarłocznych płomieniach; likwidując życie za życiem bez najmniejszej litości; spopielając ciała martwych, jak i trawiąc zachłannie krzyczące, cierpiące wilki żywcem. A on spoglądał na to wszystko z przerażeniem, zajmując pozycję na pobliskiej wysokiej górze w celach zwiadowczych, które przyznał mu stary Alfa. Patrzył z zaciśniętym gardłem, jak wszystko to, co kochał niknęło w pomarańczowym potoku jęzorów, trzaskających iskrach szkarłatu i żarze, przez który powietrze drgało konwulsyjnie. A potem nastąpiła ciemność, zbawienna pustka nieświadomości.
Kiedy się obudził, dojrzał wyłącznie szare, dymiące się zgliszcza niegdyś zielonego, pełnego jestestw lasu. Na darmo poszukiwał ocalałych - żadnych takowych nie było. Udało mu się jedynie odszukać sczerniałe kości oraz nadszarpnięte własności właścicieli - w tym i obrożę starego Alfy, która jakimś cudem ocalała. Zabrał ją ze sobą jako pamiątkę, element dawnego życia i z ciężkim, krającym się sercem wyruszył w podróż w poszukiwaniu nowego domu. Po wielu trudach i koszmarach nawiedzających go nocą dotarł tutaj, do tej Krainy, gdzie ostatecznie postanowił osiąść.
Ranga: Dojrzewający
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Minato dnia Śro 16:46, 08 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karenaj
Wilk Spoza Krainy
Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 2834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:39, 08 Cze 2011 Temat postu: |
|
Podoba mi się twój styl pisania^^
Akcept
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kita
Nowy
Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:31, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
Imie: Kita
Historia: Kita miała kochających rodizćów i przybranego brata ( Shavi) niestety kóregoś dnia jej rodizc enie wrocili z obrad watahy , Kita i jej młodszy brat wyruszyli w świat w ich poszukiwaniu , pewnego dnia podczas nieuwagi Kity , Shavi został zabity wilczyca poprzysięgła zemste Demonom( bo to one prawdopodobnie zabiły i rodziców i shaviego ) od tamtej pory stała sie niemiła i dosyć wredna ( zaczepna do bójki ) Uwielbia pływac i woda to jak na razie jej jedyne pocieszenie...
ranga : szczenie ( troche starsze )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kita dnia Wto 19:13, 21 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:41, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
Boże. Popraw żesz historię.. Ni to składne, kupę błędów i do tego krótkie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trina
Dorosły
Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:03, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
Imie: Trina
Historia:
<center>Trina przyszła na świat w pięknej, zielonej krainie. Rosło tam mnóstwo kwiatów i różnego rodzaju traw. Ale nie była ona piękna tylko dlatego. Było tam również mnóstwo wody, wręcz czysto niebieskiej. Żadnych śmieci, po prostu.. Cudo. W tejże Krainie panowały dwie watahy. Klan Potępionych i Wataha Srebrzystej wody, do której też należała Trina. Kiedyś, dawno, dawno temu te obie watahy były złączone. Wilki z obu watah się ze sobą dogadywały, tak właśnie było za panowania dziadka Triny, który miał wszystko pod kontrolą. Zawsze łagodził konflikty i tak dalej... Lecz gdy Vajane się zakochał w pewnej wilczycy - przybłędy po prostu nie mógł bez niej żyć. Tak więc po jakimś czasie zostali parą. Po jakimś czasie wataha po Krainie rozniosła się dobra wiadomość - Władza, wraz z partnerką spodziewają się dzieci! Wszystko było dobrze, aż w końcu na świat przyszło dwojga szczeniąt, byli to dwaj bracia. Jeden był miły, uprzejmy, odpowiedzialny i tak dalej, wręcz idealny władca, który dostał imię Sibrian -był to właśnie ojciec Triny, natomiast drugi był raczej czarnym charakterem, a miał na imię Natanael... Czyli jej wujek (w sensie Triny). Dokuczał bratu i tak dalej, rodzice sobie z Nim nie radzili. Natanael od małego był traktowany zupełnie inaczej, niż Sibrian. Był raczej poniżany i zawsze porównywany do brata. I takie było jego dzieciństwo. Gdy dorósł postanowił pozbyć się swojego brata. Chciał go otruć, lecz nie udało mu się to. Gdy wilki dowiedziały się o zbrodni, którą chciał popełnić po prostu został wygnany. Błądził tak po krainie, w poszukiwaniu zrozumienia. Aż napotkał stado, bo nie można tego było nazwać watahą - wyrzutków. W tym samym czasie rodzice Sibriana i Natanaela zmarli, a władzę objął Sibrian, wraz ze swoją partnerką - Nariettą. Jeszcze przed narodzinami Triny doszło do wojny pomiędzy Watahą Srebrnej Wody, a Klanem Potępionych. Oczywiście, Sibrian wraz ze swoją watahą nie był na to przygotowany, Natanael i jego klan napadli na ziemię SW w niespodziewanym czasie. Lecz tak czy siak, Srebrna Woda wygrała z Potępionymi. Był to wesoły czas dla tej watahy, a jakiś czas po wojnie zostało oznajmione, że Narietta i Sibrian spodziewają się dziecka! Wszyscy z watahy bardzo się cieszyli, lecz gdy te wieści doszły do wujka Triny, postanowił, że pozbędzie się tego wilczątka szybciej, niż przyszło na świat. No i nadszedł ten dzień, Narietta leżała w jaskini, rodząc szczenięta. No i po godzinie, czy dwóch urodziły się szczenięta, które były słabe, więc po prostu umarły przy porodzie, w pełni na świat przyszła wadera. A była nią Trina, która od małego była wesołym szczenięciem, lubiącym dawać się we znak i flirtować. Lecz była również stanowcza, wręcz idealna na kandydatkę do panowania nad watahą i w krainie. Wilczyca rosła i z dnia na dzień była coraz ładniejsza. Szczerze, to nawet nie wiedziała skąd wzięło się jej imię. Młoda wadera również była coraz bardziej stanowcza i władcza. Dzień w dzień coraz bardziej pokazywała jaka jest. Nie poszła jednak w swojego wujka, który w tym czasie planował jak pozbyć się dziecka Sibriana. Wszystko było dobrze, dopóki wilczyca nie skończyła roku. Doszło wtedy do kolejnej wojny, tym razem w watahach było po więcej członków. Noo więc... Wojna zakończyła się po czterech miesiącach, lecz znów skończyła się ona niepowodzeniem Potępionych. Natomiast miesiąc później zmarła mama Triny, której śmierć była z niewiadomych przyczyn. Trina była pogrążona, tak samo jak członkowie watahy. Ojciec był już stary, więc był coraz słabszy. Aż w końcu poprosił Trine o przejęcie władzy nad watahą. Trina się nie zgodziła, twierdząc iż nie ma takiego doświadczenia. Więc ojciec musiał szukać kogoś innego na jej miejsce. I stwierdził również, że skoro ostatnia wojna, wybuchła prawie, że przez nią to powinna odejść. No... I odeszła, szwendała się tak trochę czasu aż znalazła się w tej krainie.</center>
Ranga: Dorosły
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Trina dnia Czw 11:04, 23 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:12, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
Akcept. Piękna historia! Po rangę do odpowiedniego tematu. x]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sidney
Dorosły
Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:46, 26 Cze 2011 Temat postu: |
|
Imie: Sidney.
Historia: No cóż, mały Sidney'ek dopiero co się narodził, już chętny by poznawać świat. Jego ojcem jest Riohi a rodzeństwem Noem oraz Fallon. Młody jest chętny świata, oraz niebywale romantyczny. Zacytuję: Pytasz, kto to? Otóż Sidney. Jego imię znaczy również piękne miasto, dlatego z pewnością ten samczyk jest taki sam - długo zapadnie ci w pamięci. Mimo że piękny z urody, jak i charakteru, sam nie jest bezczelnym adoratorem zakochanym w sobie, a raczej bardziej cichym wielbicielem. Wyjątkowo romantyczny, szlachetny i honorowy. Okazuje to już w wieku szczenięcym, podbijając serca młodych dam najbardziej romantycznymi scenami - śpiewem, balladami, czy chociażby obdarowywaniem różami. Jeśli jego uczucia zostają odrzucone, wyraża ból poprzez pisanie wierszy. Ma bardzo rozwinięty język poetycki. Może zachwycić ni stąd ni zowąd cytatem Szekspira, lub tym, co sam wymyśla, a idzie mu wprost wspaniale. W przyszłości ma zadatki na wielkiego Artystę. Co najważniejsze? Od urodzenia nosi na plecach rozłożyste skrzydła, jako że jego rodzicielka niegdyś je miała."
Ranga: Zgłoszę się po młode.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alliance
Demon
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 2198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: XXX wiek, Kryształowe Tokio Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:49, 26 Cze 2011 Temat postu: |
|
Najs. :3 Akcept.
Carly.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noem
Dorosły
Dołączył: 27 Cze 2011
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:12, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Imie: Noem
Historia:
Pewnego dnia w krainie narodził się mały Noem. Ojcem jego jest Riohi, mamą Kanna, a jego rodzeństwo to Sidney i mała Fallon. Kochający ciastka, mężny wilczek już od narodzenia chciał się bawić, wyruszać na wycieczki i figlować. Jednak niestety jego jakże mądra matka - szamanka nie pozwalała mu zbytnio na dalekie wycieczki po za legowisko. Lecz jednego dnia basiorek nie posłuchał się wilczycy i postanowił wybrać się na kilkudniową wycieczkę po okolicach. Kiedy zupełnie sam był skazany na przetrwanie i tak ustatkował się jego charakterek. Kiedy powrócił do jaskini miał oczywiście burę, jednak powrócił do domu jako uprzejmy, zręczny i silny ciastkojad.
Ranga: Młode, a kiedyś będzie wojownikiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:01, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
Ciastkojad-pseudo-Szasta.. *facepalm*
Oj, ja biedna. Akcept.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Armor
Dorosły
Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:20, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
Imie: Nikanor
Historia: Jego historia... Nie jest ciekawa. Nie jest wciągająca, oryginalna czy wypełniona niesamowitymi zwrotami akcji i dialogami. Jest zwykła. Pospolita.
Pierwsze, co poczuł szczeniak to okropna duchota. Przykryty dziwnym materiałem ledwie mógł oddychać. Powoli otworzył oczy. Przez jasny materiał, z którego wykonany był worek do jego czułych, niemowlęcych oczu dolatywały jasne i rażące promienie słoneczne. Machnął leniwie łapą, aby strącić to, w co był owinięty, jednak worek nie dał się tak łatwo słabej łapce szczeniaka. Po trudnej i żmudnej walce w końcu udało mu się wyjść i zaczerpnąć świeżego powietrza. Świat wydał mu się wyjątkowo brzydki, śmierdzący i gorący. Rozejrzał się po dole, w którym się znalazł. Okropne miejsce. Suche, pełne śmieci, nad którymi latały żarłoczne muchy. Wilczek wyszedł z niego pospiesznie. Coś podpowiadało mu, że nie wszystko gra. Powinna tu być jakaś osoba. Matka? To ją miał na myśli? Może. Jednak nie, był sam, całkiem sam. Nieopodal stała miska z mlekiem. Jednak ktoś o niego zadbał? Jak miło. Szczenię wypiło łapczywie całą miseczkę i mogło w spokoju badać zaistniałą sytuację. Jakieś pole, całkiem wysuszone przez słońce, żadnego żywego ducha. Pustki. Minęło sporo czasu, nim natknął się na obóz jakiś istot. Obóz? Coś w tym stylu. Byli tacy jak on, poznał to od razu. Wszedł między nich przyjaźnie, z ufnością durnego dzieciaka... Nie przyjęli go. Wygnali natychmiast, nie wzbraniając się z użyciem siły i ognia... Blizna do dziś pozostała na jego poliku. Od tej pory Nikanor unika innych osób. Do każdego odnosi się wrogo. Robił tak przez całe życie. Sam zdobywał jedzenie, żył sam. Nie miał przyjaciół, zresztą wrogów też nie. Lecz w końcu jego wędrówka zakończyła się tutaj. W tej dziwnej krainie. Może czas na przerwę w tułaczce?
Ranga: Dorosły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:46, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
...
To jest jakże piękne i wzruszajace. Przyjęty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:06, 23 Lip 2011 Temat postu: |
|
<center>Imię: Tod
Historia: Sandsea miał i ciągle ma swoją rodzinę. Są to rodzice, Berenika oraz Gress. Jednak ojcem kiedyś był Bari, który nie żyje. Ale nie bądźmy za nim tak stęsknieni. Otóż Sand był najstarszy z całego rodzeństwa, które składało się z siostry Crusoo i brata Chillynis'a. Żyło mu się dobrze, rósł 'jak na drożdżach i w końcu stał się młodym i ciekawym świata nastolatkiem. Czas dojrzewania łatwo mu poszedł, zakochał się w Violetcie. To była krótka, choć i gorąca, młodzieńcza miłość. Przeżył wiele, dorósł w końcu. Był całkowicie usamodzielniony i doświadczony. Dużo czasu minęło, obmyślał i obmyśla ciągle swą karierę, jeszcze nie pełną. Pragnął zostać Szpiegiem, a został Młodszym. Spodobała mu się ta pozycja i przy okazji zrozumiał, że musi postępować zgodnie z zasadami. Ach, należy wspomnieć o Shinq, w której się zakochał. Teraz ona stała się jego przybraną siostrą. I on zaczął być z tego dumny, gdy tylko pojął ileż ona dla niego znaczy. No, jednak tu historia się nie urwie. Sandsea jeszcze wiele ma do przeżycia, przed nim długa droga do pełnej dorosłości i do szczęścia oraz wiecznej miłości oraz bycia Młodszym Szpiegiem... Jednak jego przesądy okazały się złe. Wtargnął razem z "Serafiną" na obradę Wody. Alfa, jak i Shinq, jego siostra, gniewały się. On zaś w przypływie złości i szału na wsi odgryzł sobie lewą łapę. Żałował tego, jednak bał się pójść do lecznicy albo załatwić protezy u maga. W końcu, pewnego dnia, postanowił zmienić imię na Tod, zsiąść ze stanowiska Młodszego i odejść ze swej rodzimej watahy, By wstąpić do Watahy Wody i przy okazji przeprosić Carly, z nadzieją że już nie będzie się gniewać na niego...
Ranga: Dorosły, może kiedyś Mag...</center>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:23, 23 Lip 2011 Temat postu: |
|
Akcepcik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Soulis
Dojrzewający
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:06, 06 Sie 2011 Temat postu: |
|
Imie: Soulis
Historia: Pewnego dnia, kiedy jeszcze Soulis była mała to jego rodzice wyszli na polowanie. Zostawili waderkę i jej rodzeństwo w jaskini i obiecali, że niebawem wrócą. Niestety, nie wrócili już nigdy. Brat wilczka: Aron wybrał się na poszukiwanie rodziców. Także nie wrócił. Wtedy wadera się zdenerwowała i oznajmiła, iż pójdzie na zwiady jako druga. Ledwo przeszła pół kilometra i zobaczyła krwisty napis na trawie: Sou, twoja śmierć nadchodzi. Obok leżały ciała jego opiekunów a ciało Arona wisiało na gałęzi drzewa powieszone o sznurek. Wilczyca była zdruzgotana, całkiem zapominając o swoich żyjących krewnych czekających na jego powrót wyruszyła w daleką podróż, aż w końcu pewien starszy wilk w zimie znalazł pod śniegiem tą młodziankę w lesie. Była ona skulona, drżała z zimna a głód jej dopiekał tak, że widać jej było wszystkie żebra, postanowił zająć się wilkiem, z racji tego, że jego żona nie mogła mieć dzieci. Ogrzał ją, dał dużo jedzenia i co najważniejsze: obdarzył ją troską. Wszystko było jak w bajce - miała piękne, nowe życie. Jednak pewnego dnia, zastępczy ojciec zapytał Soulis o krewnych, skąd pochodzi i gdzie są jego prawdziwi rodzice. Wadera opowiedział mu co się stało, aż nagle w głowie błysnęła mu pewna myśl. No przecież zostawił swoje rodzeństwo i już nie wrócił. Głupi wilk napisał do nich list, który wysłał potem gołębiem. Mógł się domyślić, iż wszyscy już nie żyją, gdyż zabił ich ten, kto miał zabić ową wilczycę. Kilka lat potem jej dotychczasowi opiekunowie zmarli, jednak przed śmiercią matka zostawiła list, w którym było napisane iż milę stąd na wschód mieści się kraina, w której odnajdzie szczęście. Natychmiast wyruszyła więc w podróż do tej krainy. I obiecała sobie, że po przekroczeniu bram krainy będzie zupełnie inna niz obecnie: szalona, wesoła i ani trochę samolubna.
Ranga: Dorosła, pragnie o profesji Bethy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:40, 06 Sie 2011 Temat postu: |
|
Ładne, lecz z tą Betą może być problem. Zobaczę co będzie ze mną i Vijem. Przyjęta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Key mate
Nowy
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:45, 14 Sie 2011 Temat postu: |
|
Imię: Key mate
Historia: Key mając siedem miesięcy jej matka umarła, gdyż była bardzo chora. Gdyby ojciec jej nie dokarmiał, już by zniknęła z tego świata a dzięki niemu przetrwała. Po kilku tygodniach niestety ojciec opuscił młode i zostawił samą w pustym lesie. Wilczyca gdy podrosła polowała na małe gryzonie i ptaki ale marnie to wychodziło. Żyła w biedzie i samotnosci. Nie doznała nigdy miłości i czółego serca. Pewnego dnia mała samiczka była ciekawa co się kryje po za tym miejscem. Postanowiła wyjść ze swoich, znanych terenów i w końcu dowiedzieć się, że świat to nie tylko wielki las. Gdy była już na pustej przestrzeni, wcale nie bała się iść dalej. W pewnej chwili poczuła znajomy zapach. Tak jak myślała. To jej ojciec, ale czy on ją pozna...? Podeszła do niego a samiec złapał ją za szyję i pobiegł ze szczeniakiem w dal. Nie wiedziała o co mu chodzi. Bała się, że jej nie poznał i będzie chciał zjeść waderkę albo co gorsza zabić. Przerażona zaczęła płakać i błagać rodzica aby puscił lecz basior biegł szybciej. Minęło kilka dni od nieustannego, szybkiego pędu na przód aż w końcu puścił malucha na ziemię i pognał przed siebie. Key była szczerze zdziwiona zachowaniem dorosłego samca. Gdy mała zobaczyła gdzie jest, wtedy domyśliła się już dlaczego on ją tu przysłał. To był właśnie świat wilków, w którym każdy samotnik, mógł poczuć się dobrze. Widząc tam wesołe wilki, ucieszyła się bardzo z tego i od razu wkroczyła do bram raju. Miała nadzieję, że znajdzie dobry jakiś do niej pasujący klan.
Ranga: Młode
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|