Ceremonia nadania rang : Bety !

Jaina

Jaina zjawiła się tutaj niezwłocznie. Obok jej łapy były ułożone obok siebie dwa wianuszki, które miała nałożyć na łby bet. Zawyła donośnym głosem dwa razy, aby zwołać wszystkich na ceremonię.

Rian

Gdy wadera usłyszała wezwanie, natychmiast zjawiła się na miejscu. Zaskoczona, nie wiedziała w jakim celu została wezwana, stanęła w cieniu i zaczeła wesoło nucić.

Karenaj

Wilczyca przyleciała na miejsce spotkania. Wylądowała kawałek na lewo od Jainy, postawiła młodego Heliosa na ziemi. Spojrzała na Ja ciekawymi oczami.-Dlaczego tu-u-u- jeste-e-e-e-eśmy?-Zapytała śpiewając wesoło.

Star

Przyszedł powoli, niosąc w pysku Agresję. Mała drapnęła go w pysk.
- Witajcie. - powiedział i utkwił wzrok w Jainie.

Rian

Witaj powiedziała wadera. Niecierpliwie czekając na to co powie Jaina, na temat zebrania.

Jaina

Wadera zwróciła łeb ku basiorowi, który trzymał w pysku szczeniaka. Następnie przeniosła wzrok na Karenaj. Uśmiechnęła się serdecznie, wzięła głęboki wdech. Usadowiła się na podłożu i zaczęła mówić - Karenaj, Star. Cieszę się, że jesteście tu, razem ze mną w Watadze Wiatru. Bardzo Was szanuję, dlatego też mianuję was parą beta! - skończywszy mówić, ponownie się podniosła. Wzięła do pyska dwa wianuszki i przekazała po jedym owej parze.

Karenaj

Waderze opadła szczęka. W dosłownym tego wyrażenia znaczeniu. Jej dolna rzuchwa zwisała bezwładnie. Po chwili otrząsnęła się.-Dziękuję.-Wymówiła mocno zaskoczona. Przyjęła wianuszek i włożyła go sobie na głowę.

Helios

Helios podbiegł do swojej matki.-Mamo, mamo!-Zawołał do Karenaj.-A co to są "bety"?-Zapytał słodko przekrzywiając główkę. Jego futerko stało nie uczesane.

Karenaj

-To znaczy, kochanie, ze twoi rodzice będą zastępowa panią Jainę, która przewodzi naszej watasze.-Powiedziała i liznęła go po boku.

Rian

Rian zaśmiała się cichutko z małego, lecz nie z tego, że nie wiedział co to jest beta, tylko z jego słodkiego uśmieszku.-A Wam gratuluję-powiedziała wadera do Karenaj i Stara.

Jaina

- O, witam maluszka. - uśmiechnęła się promiennie do szczeniaka - To Helios, prawda? - zapytała nie odrywając od niego wzroku, bo musiała go dokładnie zapamiętać.

Karenaj

-Tak, to mój syneczek.-Powiedziała wadera i przytuliła maluszka do siebie, a po chwili popchnęła go leciutko w stronę Jainy, aby ta mogła go obejrzeć.

Jaina

Obwąchała Heliosa. Ah, cóż za słodziak z niego! Pacnęła go lekką łapą, kosmając jego grzywkę. Westchnęła patrząc z utęsknieniem na maleństwo.

Star

Puścił wolno Agresję.
- Historia lubi się powtarzać, prawda Jaino?- zapytał z uśmiechem. Potem jednak poważny, skłonił się Alfie.
- Do usług.
Wianek znalazł się na jego łbie. Lekki uśmiech rozświetlił jego kufę.

Jaina

- Tak. - roześmiała się. Chyba już więcej wilków nie powinno się pojawić, więc Jaina rzekła - Myślę, że możemy już się rozejść, moi drodzy. Życzę miłego dnia. Jak coś, to wiecie gdzie mnie szukać. - odwróciła się i odeszła gdzieś.

Karenaj

-Dobrze.-Powiedziała uśmiechnięta wadera.-Dziękuję.-Dodała po chwili i biorąc Heliosa w zęby zaczęła się wycofywać.

Rian

Cofnęła się kilka kroków w tył, i wzbiła w powietrze.-Do zobaczenia-rzekła do wszystkich i odleciała.