Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:00, 16 Sty 2012 Temat postu: Zachodnia Granica - Polana Płomieni |
|
To miejsce niestety najtrudniej ustrzec przed niepowołanymi wizytatorami terenów Ognia, z tegoż względu, iż jest to ogromna przestrzeń, stanowiąca zachodnią granicę watahy. Polana ta jest duża, porośnięta wszelkimi roślinami, często niestety wysycha przez łatwą dostępność słońca i brak wody czy cienia. Na środku polany znajduje się strzelista wieża wybudowana w celu pilnowania granicy w razie jakiegoś nagłego wypadku. Zwykle jednak stoi pusta i służy jako źródło cienia dla nielicznych zwierząt, jakie znajdziemy w tym miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:57, 10 Maj 2012 Temat postu: |
|
Kajeczka szła przed siebie dzielnie mimo zmęczenia, jakie pozostało po wykonaniu zaklęcia tworzącego hybrydę. Człapała żwawo - acz wolniej, niż zwykle - w kierunku terenów Ognia, chcąc jak najszybciej dotrzeć na obradę i dowiedzieć się, coż to się znowu dzieje w ich kochanej Krainie. Atak na Alfę? Wody, prawda... i tak, nie mają z nimi najlepszego kontaktu, jednakże nie dość, że napadanie przez Samotników na władze stad jest niepokojące, to Viktoria jest Magie, za których KAjeczulkusieniuczkusieniuńka czuje się odpowiedzialna jako Przewodni. Przekroczyła więc ową granicę i jak najszybciej podążyła w odpowiednim kierunku.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kociusiek
Nowy
Dołączył: 06 Cze 2012
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Jaskinia mroku i śmierci Płeć:
|
Wysłany: Pią 14:00, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
Grauuuu - wydobyła z siebie ryk żałości i bezlitości... nie zna bowiem słowa LITOŚĆ - wiem że nie powinnam tu być! ale jestem demonem wszystkiego! - zionęła ogniem i jednym zamachnięciem się odleciała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:20, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
Czarna smuga, zaledwie kropka na całym tym wielkim, błękitnym nieboskłonie pojawiła się na tych terenach. Nie trwała tutaj długo, dość szybko przelatując ponad tymi ziemiami i kierując się w kierunku tych należących do Nocy. Atrita, Alfa wspomnianej Nocy, była owym ciemnym punktem, przemierzając to miejsce niby zwodniczy cień i niedługo potem niknąć po drugiej stronie.
Miała rzeczy do załatwienia. Rzeczy, które wymagały jej szybkich reakcji oraz błyskawicznych decyzji, toteż tym razem musiała porzucić swe apatyczne, wolne zachowanie i działać bez zwłoki. Pojawiła się więc tutaj i zniknęła... Tyle.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cristal
Dorosły
Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:37, 16 Lip 2013 Temat postu: |
|
By poprowadzić Anthony'ego do swego legowiska, musiała przejść przez granicę. Więc przeszła. Znaczy, nie do końca, bo chciała poczekać na znajomego. Zastanawiając się nad wszystkim i nad niczym, siedziała w cieniu wieży. "Kiedy przyjdzie?" pytała się w myślach.
Załóżmy że wcale nie pisałam w moim legowisku, bo nie chcę kasować i wklejać znów tego co już tam napisałam, więc dopóki tam nie dojdę nie zwracajcie na to uwagi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anthony
Dojrzewający
Dołączył: 30 Kwi 2013
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:31, 17 Lip 2013 Temat postu: |
|
Basior kroczył dość szybkim krokiem przez granicę terenów swojej watahy. Wilczyca chyba trochę go wyprzedziła, więc musiał przyspieszyć, by za nią nadążyć. Po chwili wędrówki, zauważył znów znajomą, podchodząc doń i siadając nieopodal, by skryć się przed nieprzyjemnym słońcem, którego ostatnimi czasy można było dostrzec aż w nadmiarze.
- Wybacz, zostałem chwilowo w tyle - powiedział, nieco rozbawionym tonem, uśmiechając się przepraszająco. Rozprostował swoje łapy, rozglądając się przez chwilę, lecz ostatecznie jego wzrok znów spoczął na towarzyszącej mu waderze.
- No to co, idziemy dalej? - spytał. Oczywiście jeżeli chciałaby jeszcze odpocząć, samiec nie miałby nic przeciwko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cristal
Dorosły
Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:12, 17 Lip 2013 Temat postu: |
|
I doczekała się. Anthony nadszedł szybciej niż myślała. Uśmiechnęła się wesoło. Spojrzała na słońce, ale zaraz odwróciła wzrok - za jasne, nie to co księżyc nocą. Znaczy, nie chodziło jej o to, że woli noc niż dzień, bo to byłoby kompletnie nie prawdą, tylko że chciałaby kiedyś zobaczyć słońce. - Nie ma sprawy. - ponownie się uśmiechnęła, machając po woli ogonem. Jak miło było stać w cieniu, gdy słońce tak prażyło. Owszem, kochała stać lub leżeć, czy siedzieć na słońcu, wygrzewać się, ale to już była przesada. - Zaraz wkraczamy na pustynię, więc lepiej odpocznij, jeśli jesteś zmęczony.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cristal dnia Śro 14:12, 17 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:35, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
Może zrobią nieco więcej kilometrów, niż gdyby przekroczyli wąwóz, jednak czyż w doborowym towarzystwie nie jest tak, iż czas oraz przebyta droga niezmiernie szybko mijają? Tak zatem zdawać się mogło, że minęła raptem chwila, a łapy Alka stanęły na polanie. Zatrzymał się i obrócił łeb w nadziei, iż Lea nadal mu towarzyszyła. Z niewiadomych przyczyn bardzo polubił tą istotę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Pią 19:45, 22 Lis 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:47, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
A i owszem, towarzyszyła. Równym krokiem podążała za Alkiem.
Teraz, dla odmiany z jej pyszczka wystawał patyczek od lizaka. Odwiedzenie polany było świetnym pomysłem.
Gdy wilk się zatrzymał, stanęła również. Chwilę pogrzebawszy w kieszeniach wyciągnęła lizaka zapakowanego w kolorowe złotko. Przyjmijmy, że rosły zapakowane...
- Chcesz? - zapytała.
Rozejrzała się. Poznawała te tereny. To tutaj zaczynały się granice Watahy Ognia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:52, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
Alastair z uśmiechem na pysku pokręcił przecząco łepetyną.
- Dziękuję, Leo, jednak kompletnie się już zasłodziłem na Polanie - odpowiedział wesoło, by za krótki moment odchrząknąć uroczyście. Omiótł znanym gestem głowy otoczenie, zataczając nią niemały okrąg.
- Tak zatem jesteśmy już na terenach granicznych Watahy. Nie wiem, jak wiele zmieniło się tutaj od ostatniej Twej obecności, zatem nie jestem pewien, czy zbytnie paplanie jest tutaj na miejscu. Swoją drogą... - urwał, z zainteresowaniem omiatając otoczenie bystrym wejrzeniem bursztynowych oczu.
- ... sam nigdy tutaj jeszcze nie byłem. Jakoś dotąd przekraczałem granicę z zupełnie innej strony. Widzisz, dzięki Tobie i ja wiele się nauczę o własnej watasze! - zauważył entuzjastycznie, szerząc się do wilczycy niczym głupi do sera. Nie, Lea nie była serem, zaś Alek najpewniej nie był głupcem. Jak wiele plusów, pozazdrościć!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:05, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
- Byłam tu. Teraz jest tu równie pusto i nijako, jak zawsze. Takie miejsca nie zmieniają się zbytnio.
Schowała lizaka z powrotem tam, skąd go wyjęła.
No cóż... Chyba zaraz ruszą dalej? Nie miała nic przeciwko temu miejscu, ale... Trzeba przyznać, że troszkę się niecierpliwiła. Tak bardzo chciała usłyszeć słowa "żyje i ma się dobrze, mieszka tu i tu" od Samuela.
Chociaż... Zrozumiałe byłoby, gdyby basior chciał się tu rozejrzeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:12, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
Ależ jasne, że ruszyli dalej! Przecież miał ją dostarczyć do jaskini ojca, a nie na teren granicy, prawda? Uśmiechnął się lekko, szybko raz jeszcze omiótłszy polanę wzrokiem. Zawsze może tutaj wrócić, nie to było celem wycieczki.
- Więc widzisz, wiesz więcej, niż ja. Mogłabyś mnie uczyć. To co, ruszamy dalej? - spytał, zachęcająco uśmiechając się do wadery.
/ wybacz post, ale totalnie ssie mnie w żołądku. Idę zjeść i jestem cała Twoja /
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:18, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
- Możemy ruszać.
Powoli ruszyła przed siebie. Pas niczego jest dość szeroki, im szybciej ruszy, tym lepiej.
Szczerze mówiąc też zaczynała mieć już dość cukierków. Raczej... Napiłaby się czegoś. Kawy, na przykład.
Dokończyła lizaczka, po czym wyrzuciła pusty patyczek.
Ta droga wymaga podkładu muzycznego. Oto on.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:36, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
/ Kocham Cię za El Dorado! /
Z uśmiechem odmalowanym już od dłuższej chwili na szlachetnej kufie skinął nisko łbem, także ruszając przed siebie. Nie mógł doczekać się spotkania z ojcem. O ile... zatrzymał się nagle, targany myślami. A jeśli zaprowadzi tam pełną nadziei Leę, a Samueriana nie zastaną? Co on jej wtedy powie? Nie miał nawet żadnego gołębia pocztowego, aby list staruszkowi wysłać... No, nic... potrząsnął gwałtownie łbem, pozbywajac się niewygodnych myśli. Przyjdzie czas, będzie rada. Nucąc coś pod nosem ruszył dalej, dziarsko pokonując kolejne metry. Już czuł zapach ojca oraz domu rodzinnego - co oczywiście ni trochę możliwym nie było. Chyba...
zt.
http://www.wilki94.fora.pl/pustynne-oazy,81/jaskinia-samuela,6656-380.html#718218 jakby coś ^^'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 8:01, 23 Lis 2013 Temat postu: |
|
Ruszyła. Pozwalała się prowadzić po niegdyś znajomych terenach. Teraz, po latach nigdzie by nie trafiła... Musi pospacerować, przypomnieć sobie Krainę. Ale to później. Teraz najważniejszym było dotarcie do ojca wilka.
Może słyszał chociaż o jej dzieciach?
Ona również po kilku krokach opuściła ten temat.
<center>Dlatego dziś
Przecieramy szlak</center>
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:08, 23 Lis 2013 Temat postu: |
|
I co z tego, że niedawno tutaj był? I co z tego, że raptem dzień wcześniej miejsce to opuścił? Cel osiągnięty, zobaczył ojca, pomógł nowo poznanej kompance spotkać dawnego znajomego - chociaż ani Alastair, ani sama Lea nie byli tego świadomymi, póki nie zjawił się Samuerian. Tak, to było skomplikowane.
Alek lubił to miejsce. Tutaj było zawsze tak słonecznie i jasno... Jednak nie mógł siedzieć tutaj zbyt długo, albowiem przebywanie w takim upale mogłoby zakończyć się udarem słonecznym albo jeszcze większym nieszczęściem. Miał tylko nadzieję, że noc nie przyjdzie za szybko...
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:45, 15 Lut 2014 Temat postu: |
|
A Natuś szedł przed siebie. Bez większego celu, ot tak, by pozwiedzać świat. Nie mając pojęcia o tym, że userka wlecze go właśnie na naradę, ktorej z racji wieku nie zrozumie. Chociaż o tym nie wiedział, po ojcu odziedziczył przynależność do Nocy. Ciekawe, kiedy się dowie? Czy powiedzą mu rodzice? Czy ich znajdzie? Hmm...
Dobra, piętnaście słów będzie. Nie mam siły do obrazowych opisów drogi przez jedno wielkie nic.
zt -> Ku chwale! [Zebranie Watahy Ognia & Watahy Nocy]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:00, 17 Lut 2014 Temat postu: |
|
Biegł. Szalenie, prędko, na kark - na szyję. Gnał, nie bacząc na nic. Na jednym z rzemyków, które trwały na jasnym jego karku, zawisła tubka z rzekomą maścią przeciwko poparzeniom. Niestety, nie miał pojęcia, jak bardzo zmieniła się receptura potencjalnego leku. Medykament nadal pewnie działał kojąco, jednakże następne użycie maści zakończy się najpewniej skutkami ubocznymi, które odmienią życie młodego Bety na długi okres.
Zatrzymał się na chwilę, aby zaczerpnąć powietrza. Ciepłego, tak mile łaskoczącego jego nozdrza, powietrza. Odwrócił łepetynę, coby upewnić się, i nikt nie podąża jego tropem. Kiedy zorientował się, że ojciec nie podąża za nim, odetchnął z ulgą. Niby dorosły i dojrzały, a tutaj taka reakcja? Nie bał się konsekwencji w pełnym tego słowa znaczeniu! Zwyczajnie, nie chciał wyjść na fajtłapę i zawieść Samueriana... Wciąż czuł się o wiele gorszy od tego, który stanowił dlań niedościgniony niemalże wzór.
Ostatecznie opuścił to miejsce już nie szaleńczym galopem, a raczej w miarę opanowanym kłusem.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sergey
Dorosły
Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:20, 01 Mar 2014 Temat postu: |
|
Sergey sunął tuż przy ziemi, swym długim ogonem zacierając ślady. Pustynia... Teraz, gdy panował wieczór było tu dość chłodno.
Czemu pustynia? Bo nie ma tu wielu kryjówek. Łatwo wypatrzy shpiona. Zapewne też ten za nim nie podąży przez otwartą przestrzeń, a będzie szukał drogi okrężnej. Da to czas na ukrycie się przed nim, znalezienie kryjówki, przespanie nocy.
Zatrzymał się na chwilkę, czekając na Amiru. Ciemność, ich ciemne futra... Nie potrafił stwierdzić, czy podąża za nim. Czemu? Bo userka jest przewrażliwiona na podstawie punktu osiemnastego. Więc nigdy nic nie wiadomo.
Uznał w końcu, że na pewno podąża ona, chociaż nie miał na to dowodów. To, że czegoś nie widział, nie znaczy przecież, że tego nie ma!
Wychodząc z tego założenia ruszył dalej, wzrokiem próbując przeniknąć czerń. Egipskie ciemności, te sprawy... Nie ma to jak pustynia. Zimno, ciemno i do domu daleko.
Ruszył przed siebie, wciąż tuż przy ziemi, wciąż zacierając ślady. W ciemnościach czuł się bezpieczny. Lubił noc.
A więc na poszukiwanie jakiejś jaskini!
zt -> Tam, dam, dam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:50, 03 Mar 2014 Temat postu: |
|
Z racji na to, że samiec zacierał ślady, cudem było, że wilczyca go nie zgubiła. Jak widać podążała na tyle niedaleko za nim, iż nie dopuściła do sytuacji, której szybko by pożałowała...
Zt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|