Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Vivian - "Rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać..."

Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Karty Postaci / Grono Gryfów / Karty Zaakceptowane [GG]
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 23:48, 31 Paź 2013 Temat postu: Vivian - "Rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać..."

I M I Ę
Przejdźmy może od razu do rzeczy, coby się zbytnio nad tą nieskomplikowaną przecie sprawą zbytnio nie rozwodzić - gryfica ta, tudzieć gryfka, jak kto woli, zowie się prosto: na imię jest jej bowiem Vivian. Wcale się jednak nie obrazi, jeśli skrócisz nieco jej miano: Vi, Viv, Vivi, Vief, Vivje, Vivinhe... mów jej jak zechcesz.

R A S A
Przypatrzmy się: dziób - jest; lwi ogon - jest; pióra - są; bystre oczy - są; długie uszy - są; potężne, tylne łapy - są; szpony orła z przodu - są; skrzydła - są. Jakieś wątpliwości?

W I E K
Jeżeli wiek gryfa mamy traktować tak samo jak wilczy - wychodzi około czterech lat. No, może nieco więcej, ale to już nieistotne kilka tygodni. Zatem można śmiało uznać, że jest ona dorosła.

P R O P O N O W A N A . R A N G A
Jej marzeniem z dzieciństwa było zostać magiem - i marzenie to bynajmniej się nie zmieniło, bo nadal pragnie tego z całego serca. Będzie do tego dążyć, i kiedyś z pewnością jej się uda. Grunt to wiara w siebie, prawda?

R A N G A
Skoro na razie nikt jej nie zna, nikt nie ma do niej zaufania, a i ona chwilowo nie czuje się tutaj na tyle dobrze, żeby pełnić jakąkolwiek rangę, to pozostaje jej pozostać zwykłą członkinią stada. Czyli w tym wypadku - ranga Dorosłego.

H I S T O R I A
Urodziła się w wysokich górach, wiele mil stąd: była to kraina gryfów, wolnych od trosk i problemów, bezpiecznych w swym małym światku, wśród ostrych szczytów. Żyło jej się szczęśliwie, była otoczona przyjaciółmi, kochającą rodziną, stadem... Całe jej dzieciństwo pełne było beztroskich zabaw, wycieczek, ale również nauki - bardzo wcześnie nauczyła się latać, była więc jedną z lepszych akrobatek.
Jednak wszystko się zmieniło...
Była już nastoletnią gryficą. Wraz ze swą najlepszą przyjaciółką wybrała się nad strumień. Piękny był wówczas świat, wszystko kwitło, ptaki świergotały w koronach drzew, wśród zielonych traw przemieszczały się stada kopytnych. Wiosna. Wiosna, która miała już wkrótce przerodzić się w czas nieustannej grozy i życia w ciągłym strachu.
Leciały nad koronami drzew, rozprawiając żywo o jednym gryfie ze stada - Vivian robiła powietrzne akrobacje, a jej towarzyszka śmiała się do rozpuku. Kiedy dotarły na miejsce, zaczęły chlapać się wodą, szaleć, żartować. W pewnym momencie jednak ich wesołe figle przerwał dźwięk, który dotarł do ich uszu. Coś jakby... ryk. Popatrzył na siebie i zerwały się z ziemi.
Vivian nigdy wcześniej, ani nigdy potem nie leciała tak szybko.
I nigdy nie była aż tak przerażona.
Nad górami krążyła olbrzymia bestia, ziejąca ogniem: nad, pod i obok niej krążyło kilkanaście par gryfów, które starały się najwidoczniej coś zdziałać. Gryfka policzyła ich wzrokiem - brakowało przynajmniej siedmiu. Spojrzała z przerażeniem na przyjaciółkę, która zawisła w powietrzu i wpatrywała się przed siebie mętnym wzrokiem. Po chwili obie ruszyły przed siebie, ku krążących w powietrzu pobratymców. Vivian sprawdzała każdego z osobna, ale nigdzie nie widziała rodziców - nie było ich. Wiedziała, że nie ma szans, więc chciała uciekać - odwróciła się do tyłu, ale nigdzie nie widziała swej towarzyszki. Rozejrzała się z przerażeniem dokoła, i w tym momencie poczuła potężne uderzenie w plecy. Świat stał się czarny, a ona runęła z impetem w dół.
Ocknęła się na jakiejś łące, ledwo żywa, przerażona, zapłakana. Spojrzała w górę, na boki, ale nigdzie nikogo nie było - była sama. Nie widziała nawet swojego domu, gór. Chciała unieść się w powietrze, ale nie mogła. Z bólem zarówno fizycznym, jak i psychicznym, ze ściśniętym sercem, łzami cieknącymi z oczu, ruszyła przed siebie, z nadzieją odnalezienia rodziny albo chociaż jakiegoś innego gryfa. Ale nie znalazła nikogo.
Była ostatnia.
Po długiej wędrówce dotarła tutaj - straciła już rachubę czasu, nie wiedziała, ile szła. Postanowiła zatrzymać się tutaj i odpocząć, a następnie ruszyć w dalszą drogę. Może tutaj odnajdzie rodzinę?

C H A R A K T E R
Chociaż trawi ją wewnętrzny ból, jest na prawdę żywą i optymistycznie nastawioną do świata samicą. Każdemu stara się nieść pomoc w miarę możliwości - czy to wróg, czy przyjaciel, bowiem z natury jest dobra. Co jeszcze można o niej powiedzieć.... jest marzycielką. Ciągle wyobraża sobie różne sytuacje, osoby, miejsca, ciągle myśli, 'co by było gdyby...'. Trudno ją wówczas wybudzić z tego 'transu'. Jej główną wadą jest ogólne rozkojarzenie, często nie wie, co się wokół niej dzieje, albo palnie coś zupełnie od rzeczy. A wtedy nie można się zorientować, o co jej właściwie chodzi. Ponadto jest nieco niezdarna, zdarzy jej się potknąć o własne łapy, przewrócić, spaść, wpaść na kogoś - w ostatnim przypadku obdarzy ową poszkodowaną osobę wiązanką najpiękniejszych słów przeprosin, jakie znajdzie. Vivian właściwie nie potrafi się gniewać, bo choć jest niespokojnym duchem, to na ogół spokojnie znosi wszystkie docinki i obelgi. Chociaż... czasami potrafi wybuchnąć, a wtedy chrońcie się narody. Bardzo opiekuńcza: uwielbia dzieci i zwierzątka wszelkiej maści. Czasem może być nieco nieśmiała, szczególnie w większym towarzystwie, ale kiedy już wczuje się w rozmowę, jest świetną kompanką. Bywa bojaźliwa, i może przestraszyć się byle czego. Jest świetną aktorką, doskonale bowiem ukrywa w sobie swój żal spowodowany przeszłością - płomień smutku niewątpliwie nadal się w niej tli.

E K W I P U N E K
- Sporych rozmiarów, skręcona muszla, najprawdopodobniej należąca do kraba bądź innego skorupiaka. Vivian otrzymała ją od swojej najlepszej przyjaciółki.
- Róg myśliwski, który gryfka ma zawieszony na szyje: prezent od rodziców który otrzymała od nich na swoje drugie urodziny.

C O Ś . W I Ę C EJ
- Vivian nie lata, chociaż ma skrzydła. Mówi, że woli chodzić na piechotę, bo to dostarcza jej "więcej wrażeń" i "może lepiej podziwiać świat".
- Przeraźliwie boi się smoków, nawet tych małych. Ma to związek z jej przeszłością. Jak tylko widzi jakiegokolwiek gada, wpada w panikę.
- Uwielbia deszcz: kiedy tylko zaczyna się ulewa, zamiast schronić się w suchym miejscu, wychodzi na najbardziej odsłonięte miejsce i delektuje się kroplami wody. najczęściej jest potem przeziębiona, ale wcale się tym nie przejmuje.
- Nawiązując do punktu poprzedniego: Vivian jest chorowita. Łatwo łapie katar, grypę i inne wirusy.
- Uwielbia słodycze, szczególnie karmelki i ciągutki.

A T R Y B U T
Vivian na pewno nie zalicza się do osobników specjalnie silnych, ba, pewnie nawet wilk potrafiłby ją pokonać gdyby się postarał. Wytrzymałość też nie pasuje, nie jest zbyt odporna na trudne warunki. Pozostaje więc zręczność - a w tym nie ma sobie równych! Szybka, skrętna, skoczna, oto ona!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vivian dnia Pią 11:45, 01 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noisette
Dorosły


Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:52, 01 Lis 2013 Temat postu:

Akcept.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Karty Postaci / Grono Gryfów / Karty Zaakceptowane [GG] Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin