Anaela
Młode
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:45, 10 Lut 2014 Temat postu: Rozumiem! |
|
Imię:
Entliczek, pentliczek, czerwony stoliczek, a na stoliczku Anaela. Dokładnie, na stoliczku! Czyż jej ktoś broni?
Stół, stołek, stoliczek…
„Mebel z poziomą powierzchnią, podtrzymywaną przed podstawę, zazwyczaj z czterema nogami.”
A taki z Anaelą? A taki okrągły?
Gdzie produkuje się okrągłe stoły?
Rasa:
Stoliczek jest czerwony, a ona? Zieleń. Na pewno urodziła się zielonym gryfem, takim też pozostanie. Cóż, gryfem, a czy zielonym… Gryf! Taka gardłowa sprawa, gdyby w jej łapki może kiedyś spadł objawiony tomik encyklopedii, wyczytałaby coś pokroju „gryf – mityczne zwierzę, przedstawiane najczęściej z głową i skrzydłami orła oraz ciałem lwa”. Ale gdzieś ta zieleń?
Wiek:
Dlaczegóż nie może podać ich w latach świetlnych? Z jakiego kalendarza? Jeden rok, taki-sobie-tylko-ot, wydaje się mocno niekuszący. Ach, gdyby był tak kuszący, jak nie jest.
Ranga:
Jak tu się nie zająknąć, kiedy musi podać wybór? Czynienie takowych nie należy do rzeczy miłych, gdy chodzi o coś ponad wybór pytania na dzień dzisiejszy. Młode. Młode dobre.
Historia:
Żegnaj świecie, witaj świecie, czekaj świecie! Nawet nie wiadomo, którymi słowy powinien zostać uwieńczony jej poród, ale jedno jest pewne – za czekanie na dzień urodzin należą jej się niewątpliwie laury. A teraz kilka chwil krótkich jak myśl, aż będzie mogła zbadać bystrym okiem krajobraz. Wtedy powstanie prawdziwa opowieść spod szkiełka i lupy.
Charakter:
„Młoda gryfka ma analityczne podejście do życia. Jeśli coś się zdarzy, musi ona koniecznie wiedzieć, dlaczego się zdarzyło, jak się zdarzyło, co właściwie się zdarzyło, co z tego wyniknie i kto na tym skorzysta. Cierpliwa, na pierwszy rzut oka może sprawiać wrażenie wycofanej, nieobecnej duchem przez większość czasu. To jednak nieprawda! Wystarczy poznać ją bliżej, by odkryć jej zalety. Wśród prawdziwych, starannie wyselekcjonowanych przyjaciół staje się duszą towarzystwa, co wyraźnie kontrastuje z jej standardowym, dość milczącym usposobieniem. Sangwiniczka, dość nieśmiała w przeciwieństwie do reszty rodzinki. Niekoniecznie posłuszna, preferuje samotne w jej odczuciu całkowicie bezpieczne nocne wypady poza gniazdo.”
Ekwipunek:
Gdzieś tam jej zniknąć pod ogromną sakiewką wszelakich gadżetów. Choć dużo miłych rzeczy można by przytulić do piersi, ona takich nie ma, tylko te sztywne pięćdziesiąt gnatów. Zbudujmy z nich szkielet!
Coś więcej:
Milczenie jest złotem. Złoto błyszczy?
Atrybut:
Dał jej Wielki Opiekun zręczność, żeby już zawsze mogła mknąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|